Wybory parlamentarne w 2023 r.

15 października 2023 r. odbyło się głosowanie, w którym Polacy wybierali 460 posłów do X kadencji Sejmu RP i 100 senatorów do XI kadencji Senatu RP przypadającej na lata 2023-2027. Frekwencja wyniosła rekordowe 74,38% i 74,31%, a wygranymi czuje się ponownie 5 wielkich bloków wyborczych, ponieważ tak jak 4 lata temu wszystkie z nich przekroczyły próg wyborczy oraz wprowadziły swoich reprezentantów do parlamentu. Przeprowadzane jednocześnie referendum okazało się natomiast niewiążące (40,91%).

Jak powszechnie wiadomo, do Sejmu dostali się przedstawiciele 5 komitetów wyborczych. To było pewne w zasadzie od początku. Co prawda pojawiały się opinie wyrażające wątpliwości wobec Trzeciej Drogi, ale były one szyte grubymi nićmi, natomiast szanse na sukces mniejszych komitetów takich jak Bezpartyjni Samorządowcy czy Polska Jest Jedna były, delikatnie mówiąc, niewielkie. Przekroczenie progu wyborczego przez 5 komitetów nie oznacza jednak, że w Sejmie mamy tylko 5 partii. W rzeczywistości jest ich kilkukrotnie więcej. Ile dokładnie?

Pierwsza trudność, jaką napotykamy podczas próby odpowiedzi na to pytanie, to ustalenie naszych priorytetów. Liczymy tylko zarejestrowane partie polityczne, czy również frakcje takie jak OdNowa RP czy Konserwatyści z Trzeciej Drogi? A jeśli zdecydowaliśmy się na zarejestrowane partie, to czy wliczamy w to wydmuszki pokroju Konfederacji Wolność i Niepodległość i satelity AgroUnii? Mnie znacznie bliżej jest do podejścia pierwszego, bo czasem to, co nie istnieje na papierze, jest bardziej prawdziwe od tego, co na papierze jest.

Druga trudność to posłowie formalnie bezpartyjni. Czy można przypisać ich do danej partii? Czy raczej podkreślać ich bezpartyjność, co utrudnia zrozumienie realnego układu sił w klubie? Moim zdaniem… to zależy. Poniżej przedstawię autorską analizę przynależności partyjnych (zarówno członkostwa, jak i luźniejszych powiązań) w Sejmie X kadencji. Nie pokrywa się ona z innymi listami, które można znaleźć w Internecie. Niektóre decyzje są dyskusyjne i w komentarzach można się z nimi spierać, ale uważam, że spis ten jest lepszy od tych, w których Paweł Kukiz jest bezpartyjny. Przejdźmy zatem do rzeczy.


ZJEDNOCZONA PRAWICA: 194

Na pierwszy ogień idą „zwycięzcy” wyborów, czyli obóz Zjednoczonej Prawicy startujący pod mylącym szyldem KW Prawo i Sprawiedliwość. W skład koalicji wchodzą 4 partie, 2 grupy partiami niebędące oraz posłowie bezpartyjni, których – uwaga, pierwsza kontrowersja – przypisałem do PiS, o ile nie mieli powiązań z innymi ugrupowaniami. Bo czy dla kogoś ma znaczenie formalna bezpartyjność Małgorzaty Wassermann albo prezydenckich ministrów Andrzeja Dudy? Nawet jeśli nie należą do PiS formalnie, to są co najmniej „PiS affiliated” z angielskiego, wzorem swojego prezydenta. Teraz przejdziemy do 5 najpopularniejszych kandydatów całego komitetu, a następnie do list posłów każdej frakcji z wyszczególnieniem jednego najpopularniejszego (czasem najpopularniejszy bywa jedynym).

Ogólne top 5 kandydatów:

  1. Jarosław Kaczyński (PiS/Kielce): 177 228
  2. Piotr Gliński (PiS/Warszawa): 135 339
  3. Mariusz Błaszczak (PiS/Podwarszawa): 127 578
  4. Małgorzata Wassermann (PiS/Kraków): 125 786
  5. Przemysław Czarnek (PiS/Lublin): 121 686

Prawo i Sprawiedliwość: 163
(Jarosław Kaczyński, Kielce – 177 228)
Ze względu na wysoką liczbę posłów oraz całkowicie nieplanktonowy charakter partii, wymienienie wszystkich polityków tym razem pominę. Do PiS przypisałem po prostu wszystkich, których nie uwzględniłem poniżej.

Suwerenna Polska: 18
(Zbigniew Ziobro, Rzeszów – 74 592)
Mariusz Gosek, Norbert Kaczmarczyk, Sebastian Kaleta, Mariusz Kałużny, Jan Kanthak, Janusz Kowalski, Maria Kurowska, Sebastian Łukaszewicz, Dariusz Matecki, Jacek Ozdoba, Marcin Romanowski, Edward Siarka, Piotr Uruski, Marcin Warchoł, Michał Woś, Tadeusz Woźniak, Michał Wójcik, Zbigniew Ziobro

OdNowa RP: 5
(Marcin Ociepa, Opole – 40 418)
Krzysztof Ciecióra, Anna Dąbrowska-Banaszek, Andrzej Gut-Mostowy, Marcin Ociepa, Grzegorz Piechowiak

Partia Republikańska: 4
(Kamil Bortniczuk, Płock – 31 555)
Kamil Bortniczuk, Michał Cieślak, Arkadiusz Czartoryski, Łukasz Mejza

Kukiz’15: 3
(Paweł Kukiz, Opole – 43 292)
Marek Jakubiak, Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko

Polskie Sprawy: 1
(Agnieszka Ścigaj, Kraków – 6 262)
Agnieszka Ścigaj


KOALICJA OBYWATELSKA: 157

Moje podejście do polityków bezpartyjnych było zupełnie inne w komitecie, który zajął drugie miejsce. Przyciąganie ich jest bowiem sensem istnienia KO. To poszerzona formuła i celem Platformy Obywatelskiej nie jest „anektowanie” niezależnych posłów. O ile Małgorzata Wassermann jest ściśle powiązana z PiS, o tyle związki Franciszka Sterczewskiego z PO są już znacznie luźniejsze (o ile w ogóle jakieś są). Co więcej, dla klarowności podzieliłem bezpartyjnych na lewicowych, liberalnych i konserwatywnych. To nie są żadne oficjalne frakcje, zrobiłem to tylko na użytek czytelnika. Oczywiście, ze względu na tę nieoficjalność, podziały pomiędzy frakcjami były subiektywne i zachęcam do korygowania, jeśli macie szczegółową wiedzę na temat posłów KO.

Ogólne top 5 kandydatów:

  1. Donald Tusk (PO/Warszawa): 538 634
  2. Adam Szłapka (.N/Poznań): 149 064
  3. Barbara Nowacka (iPL/Gdynia): 139 524
  4. Borys Budka (PO/Katowice): 101 258
  5. Bartłomiej Sienkiewicz (PO/Kraków): 95 873

Platforma Obywatelska: 122
(Donald Tusk, Warszawa – 538 634)
Podobnie jak w przypadku PiS, tę wyliczankę odpuszczam. To drugi i ostatni raz, bo każdą partię spoza duopolu można uznać za mniej lub bardziej planktonową.

Bezpartyjni – Frakcja Liberalno-Demokratyczna: 13
(Alicja Chybicka, Wrocław – 78 816)
Piotr Adamowicz, Sylwia Bielawska, Alicja Chybicka, Stanisław Gorczyca, Jacek Karnowski, Iwona Karolewska, Piotr Lachowicz, Renata Rak, Rafał Siemaszko, Łukasz Ściebiorowski, Apoloniusz Tajner, Aleksandra Wiśniewska, Przemysław Witek

Bezpartyjni – Frakcja Lewicowa: 7
(Bogusław Wołoszański, Piotrków Trybunalski – 35 202)
Iwona Hartwich, Marcin Józefaciuk, Dorota Łoboda, Grzegorz Napieralski, Karolina Pawliczak, Franciszek Sterczewski, Bogusław Wołoszański

.Nowoczesna: 6
(Adam Szłapka, Poznań – 149 064)
Barbara Dolniak, Katarzyna Lubnauer, Jolanta Niezgodzka, Monika Rosa, Adam Szłapka, Witold Zembaczyński

Zieloni: 3
(Małgorzata Tracz, Wrocław – 17 693)
Klaudia Jachira, Małgorzata Tracz, Urszula Zielińska

Inicjatywa Polska: 3
(Barbara Nowacka, Gdynia – 139 524)
Dariusz Joński, Barbara Nowacka, Katarzyna Piekarska

Bezpartyjni – Frakcja Konserwatywna: 2
(Paweł Kowal, Rzeszów – 63 534)
Roman Giertych, Paweł Kowal

AgroUnia: 1
(Michał Kołodziejczak, Konin – 44 062)
Michał Kołodziejczak


TRZECIA DROGA: 65

Przechodzimy do komitetów mniejszych i zarazem mniej problematycznych. W Trzeciej Drodze wszystko jest jasne, choć zdarzyli się pojedynczy posłowie bezpartyjni.

Ogólne top 5 kandydatów:

  1. Szymon Hołownia (PL2050/Białystok): 79 951
  2. Michał Kobosko (PL2050/Warszawa): 61 452
  3. Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL/Tarnów): 50 139
  4. Rafał Komarewicz (PL2050/Kraków): 44 808
  5. Paweł Zalewski (PL2050/Podwarszawa): 35 395

Polska 2050: 33
(Szymon Hołownia, Białystok – 79 951)
Izabela Bodnar, Agnieszka Buczyńska, Elżbieta Burkiewicz, Żaneta Cwalina-Śliwowska, Adam Gomoła, Piotr Górnikiewicz, Michał Gramatyka, Paulina Hennig-Kloska, Szymon Hołownia, Rafał Kasprzyk, Michał Kobosko, Rafał Komarewicz, Aleksandra Leo, Adam Luboński, Joanna Mucha, Maja Nowak, Barbara Okuła, Barbara Oliwiecka, Łukasz Osmalak, Ryszard Petru, Norbert Pietrykowski, Bartosz Romowicz, Wiesław Różyński, Ewa Schädler, Marcin Skonieczka, Piotr Strach, Mirosław Suchoń, Ewa Szymanowska, Paweł Śliz, Wioleta Tomczak, Kamil Wnuk, Paweł Zalewski, Tomasz Zimoch

Polskie Stronnictwo Ludowe: 27
(Władysław Kosiniak-Kamysz, Tarnów – 50 139)
Władysław Bartoszewski, Paweł Bejda, Sławomir Ćwik, Adam Dziedzic, Andrzej Grzyb, Krzysztof Hetman, Henryk Kiepura, Dariusz Klimczak, Agnieszka Kłopotek, Władysław Kosiniak-Kamysz, Stefan Krajewski, Mirosław Maliszewski, Urszula Nowogórska, Mirosław Orliński, Urszula Pasławska, Krzysztof Paszyk, Michał Pyrzyk, Jarosław Rzepa, Tadeusz Samborski, Marek Sawicki, Czesław Siekierski, Zbigniew Sosnowski, Stanisław Tomczyszyn, Piotr Zgorzelski, Zbigniew Ziejewski, Jolanta Zięba-Gzik, Bożena Żelazowska

Centrum dla Polski: 3
(Ireneusz Raś, Kraków – 27 518)
Radosław Lubczyk, Ireneusz Raś, Jacek Tomczak

Konserwatyści: 2
(Marek Biernacki, Gdynia – 34 369)
Marek Biernacki, Magdalena Sroka


LEWICA: 26

Podobnie jak Zjednoczona Prawica, także Lewica startowała z komitetu partyjnego największej formacji. Pod względem analitycznym jest to najprostszy do omówienia klub – w jego skład wchodzą tylko 2 partie i nie ma żadnych posłów bezpartyjnych.

Ogólne top 5 kandydatów:

  1. Adrian Zandberg (LR, Warszawa): 64 435
  2. Dorota Olko (LR, Warszawa): 44 188
  3. Łukasz Litewka (NL, Sosnowiec): 40 579
  4. Daria Gosek-Popiołek (LR, Kraków): 39 054
  5. Anna Maria Żukowska (NL, Warszawa): 38 426

Nowa Lewica: 19
(Łukasz Litewka, Sosnowiec – 40 579)
Włodzimierz Czarzasty, Jacek Czerniak, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Krzysztof Gawkowski, Katarzyna Kotula, Anita Kucharska-Dziedzic, Marcin Kulasek, Łukasz Litewka, Wanda Nowicka, Joanna Scheuring-Wielgus, Arkadiusz Sikora, Wiesław Szczepański, Andrzej Szejna, Krzysztof Śmiszek, Tadeusz Tomaszewski, Tomasz Trela, Katarzyna Ueberhan, Dariusz Wieczorek, Anna Maria Żukowska

Lewica Razem: 7
(Adrian Zandberg, Warszawa – 64 435)
Daria Gosek-Popiołek, Maciej Konieczny, Paulina Matysiak, Dorota Olko, Joanna Wicha, Adrian Zandberg, Marcelina Zawisza


KONFEDERACJA WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ: 18

W porównaniu do Lewicy, mamy tu duży chaos. Spora część posłów podała na stronie PKW przynależność do wydmuszkowej partii KWiN, która istnieje tylko po to, aby uniknąć progu dla koalicji. Niejasny jest też status Grzegorza Płaczka, o którym dyskusje toczyły się nawet na tym blogu. Każdy ma prawo do własnej interpretacji, ale ja zaliczam go do posłów NN z dwóch powodów: 1) wygrał jej prawybory, 2) Konfederaci wielokrotnie mówili, że w Konfederacji trzeba być „z nadania” jednej z trzech frakcji, nawet w przypadku formalnej bezpartyjności. A że nie chwalili się nim na Twitterze to inna sprawa. Mentzen miał prawo preferować partyjnego Brzezinę, ale ostatecznie to ich pula, więc ich kandydat. Chyba że Płaczek zwiąże się z KKP i nas wszystkich pogodzi.

Ogólne top 5 kandydatów:

  1. Sławomir Mentzen (NN/Warszawa): 101 269
  2. Krzysztof Bosak (RN/Białystok): 44 902
  3. Konrad Berkowicz (NN/Kraków): 36 918
  4. Grzegorz Braun (KKP/Rzeszów): 26 895
  5. Bartłomiej Pejo (NN/Lublin): 26 037

Nowa Nadzieja: 8
(Sławomir Mentzen, Warszawa – 101 269)
Konrad Berkowicz, Bronisław Foltyn, Sławomir Mentzen, Bartłomiej Pejo, Grzegorz Płaczek, Stanisław Tyszka, Ryszard Wilk, Przemysław Wipler

Ruch Narodowy: 6
(Krzysztof Bosak, Białystok – 44 902)
Karina Bosak, Krzysztof Bosak, Krzysztof Mulawa, Krzysztof Tuduj, Witold Tumanowicz, Michał Wawer

Konfederacja Korony Polskiej: 4
(Grzegorz Braun, Rzeszów – 26 895)
Grzegorz Braun, Roman Fritz, Włodzimierz Skalik, Andrzej Zapałowski


ANALIZA GRAFICZNA

A tutaj powyższa lista w formie jakże profesjonalnej autorskiej mapy z Painta. Można zauważyć okręgi mniej i bardziej przyjazne dla planktonu.


RZADKIE WYNIKI

Zanim przejdziemy do analizy szczegółowej każdego z 41 okręgów, zaprezentuję kilka nietypowych statystyk.

Okręgi, w których kandydaci mniejszych komitetów pokonali najpopularniejszego kandydata KO:
Tarnów (15) – Władysław Kosiniak Kamysz (TD/PSL) – 50 139

Okręgi, w których kandydaci mniejszych komitetów pokonali najpopularniejszego kandydata ZP:
Toruń (5) – Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica/NL) – 35 193
Olsztyn (35) – Urszula Pasławska (TD/PSL) – 26 992

Okręgi, w których kandydaci mniejszych komitetów pokonali najpopularniejszego kandydata ZP oraz KO, tj. zajęli 1. miejsce:
Białystok (24) – Szymon Hołownia (TD/PL2050) – 79 951
Sosnowiec (32) – Łukasz Litewka (Lewica/NL) – 40 579

Top 5 posłów z najmniejszą liczbą głosów:
5. Michał Cieślak (ZP/R, Kielce) – 5 629
4. Mariusz Gosek (ZP/SP, Kielce) – 5 309
3. Piotr Górnikiewicz (TD/PL2050, Tarnów) – 5 180
2. Przemysław Witek (KO/niez., Częstochowa) – 5 152
1. Barbara Okuła (TD/PL2050, Białystok) – 3 482

Top 10 niewybranych kandydatów z największą liczbą głosów
(miało być top 5, ale za dużo warszawiaków):
10. Małgorzata Szostak (TD/PL2050, Kraków) – 17 629
9. Wioletta Kulpa (ZP/PiS, Płock) – 18 283
8. Zbigniew Girzyński (ZP/PS, Toruń) – 18 304
7. Michał Urbaniak (KWiN/RN, Gdańsk) – 18 710
6. Marta Stożek (Lewica/LR, Wrocław) – 19 434
5. Paweł Lisiecki (ZP/PiS, Warszawa) – 22 243
4. Bożenna Hołownia (TD/PL2050, Warszawa) – 22 593
3. Jarosław Krajewski (ZP/PiS, Warszawa) – 24 703
2. Jadwiga Emilewicz (ZP/niez., Poznań) – 26 876
1. Agata Diduszko-Zyglewska (Lewica/NL, Warszawa) – 27 088


ANALIZA SZCZEGÓŁOWA

Nadszedł czas na ostatnią, ale najważniejszą część moich wypocin, to jest omówienie nietypowych wyników wyborczych kandydatów we wszystkich 41 okręgach. Mijanki, niespodzianki, kompromitacje – wszystko w pigułce.

Okręg nr 1 (Legnica)
W okręgu tym nie doszło do większych sensacji. Reelekcji nie uzyskał poseł Kukiz’15 Stanisław Żuk, choć startował z niezłego 5 miejsca na liście PiS. Niezbyt dobrze spisała się jedynka KO Zofia Czernow, wyprzedzona przez trójkę (Piotr Borys) i dwójkę (Robert Kropiwnicki). Słabo wypadł też poseł NL Robert Obaz, który zajął dopiero czwarte miejsce na liście i wypadł z Sejmu. Pomimo historycznych problemów PSL w tym regionie, Tadeusz Samborski uzyskał mandat i dwa razy więcej głosów od Jana Wójtowicza z PL2050. Dużym ciosem dla BS było wycofanie się w ostatniej chwili lidera listy Roberta Raczyńskiego. Wszystkie oddane na niego głosy były nieważne.

Okręg nr 2 (Wałbrzych)
Tutaj było jeszcze mniej ciekawie. Na uwagę zasługuję utrata mandatu przez Lewicę i prawdopodobny koniec kariery parlamentarnej legendarnego Marka Dyducha. Fatalny wynik dostała też trójka tego samego komitetu, polski promotor UBI Maciej Szlinder (LR, siódmy rezultat). Za to startujący z 3 miejsca Michał Dworczyk zaorał pierwszego Marcina Gwoździa na liście PiS.

Okręg nr 3 (Wrocław)
W tym okręgu dwa mandaty uzyskała PL2050, zaś swój jedyny utraciła UED w osobie Jacka Protasiewicza. Kandydatka KKP Marta Czech z 3 miejsca wyprzedziła drugiego Pawła Przystawę z NN, co pokazuje, który elektorat jest bardziej upartyjniony i skłonny do głosowania na swoich. Bogdan Zdrojewski zdobył najwięcej głosów na liście KO pomimo startu z 4 miejsca. Mandat stracił Krzysztof Mieszkowski, ale uzyskała go Jolanta Niezgodzka, więc .Nowoczesna wyszła na zero.

Okręg nr 4 (Bydgoszcz)
W bratobójczej walce w ramach PSL, Agnieszka Kłopotek (3 na liście) pozbawiła mandatu Dariusza Kurzawę (2). Lewica nie utrzymała dwóch mandatów, a nawet gdyby jej się to udało, poseł NL Jan Szopiński i tak straciłby miejsce w Sejmie na rzecz Karoliny Kozłowskiej z LR. Bardzo słabo wypadła jedynka PiS. Prezydencki minister Paweł Szrot dostał ponad 2 razy mniej głosów od drugiego na liście Łukasza Schreibera. Jeszcze większy nokaut miał miejsce w KO, gdzie trzeci Krzysztof Brejza zdobył prawie 90 tysięcy głosów, zaś pierwszy Paweł Olszewski tylko 35 tysięcy. Ponadto mandat straciła Magdalena Łośko.

Okręg nr 5 (Toruń)
Z Sejmu wypadła jedna z Konserwatystek na listach TD, Iwona Michałek. Miała 4 miejsce na liście i takie też zajęła. Jej los podzielił także jedyny poseł Dobrego Ruchu, Paweł Szramka z KO. Być może przeszłość w formacjach dawniej lub obecnie współpracujących z rządem (Porozumienie i Kukiz’15) jest dla wyborców opozycji dyskwalifikująca. W PiS uwagę zwraca dobry wynik Jana Krzysztofa Ardanowskiego, choć został zepchnięty na stosunkowo niskie 5 miejsce. Reelekcji nie uzyskał poseł Polskich Spraw Zbigniew Girzyński, którego wolty i niezdecydowanie najwyraźniej nie spodobały się wyborcom.

Okręg nr 6 (Lublin)
Choć okręg ten jest raczej wiejski i konserwatywny, Joanna Mucha z PL2050 delikatnie wyprzedziła Krzysztofa Hetmana z PSL. Nie wyciągałbym jednak daleko idących wniosków – gdyby zamienić ich kolejność na liście, byłoby odwrotnie. Uwagę zwraca bardzo słaby wynik Jakuba Stefaniaka (PSL), choć jest on raczej znany, a miejsce ostatnie wbrew pozorom dobre. Reelekcję ledwo ledwo uzyskał Jacek Czerniak z NL, prawie wyprzedzony przez Magdalenę Długosz z LR. Sylwester Tułajew z PiS spadł z 55 tysięcy głosów w 2019 roku do 10 tysięcy obecnie.

Okręg nr 7 (Chełm)
Duże łowy dla mniejszych koalicjantów PiS – mandaty uzyskali przedstawiciele SP, K’15 i ON. Nie obroniła go natomiast Monika Pawłowska, ale i tak była szokująco blisko – prawie 11 tysięcy głosów i pierwsze miejsce niebiorące. Kompromitujący wynik „wywalczył” Ryszard Madziar – 2 miejsce na liście PiS, 10 miejsce w głosach. Reelekcji z ramienia KO nie uzyskał Stanisław Żmijan, któremu i tak bliżej jest do KP.

Okręg nr 8 (Zielona Góra)

Poza oburzającą reelekcją Łukasza Mejzy z 11 miejsca na liście PiS, nie doszło tu do wielu ciekawych rezultatów. Zauważyłem, że ósemkę miał tu też były poseł K’15 Jarosław Porwich, ale oczywiście się nie dostał. Mandat straciła Konfederacja w osobie Krystiana Kamińskiego (RN).

Okręg nr 9 (Łódź)
To jeden z nielicznych okręgów, w których PO zdobyła mniejszość mandatów KO – tylko 2 z 5. Bezpartyjni Aleksandra Wiśniewska i Marcin Józefaciuk pokonali m.in. Iwonę Śledzińską-Katarasińską, posłankę z najdłuższym stażem w historii III RP. Słaby wynik uzyskała także ostatnia na liście Hanna Gill-Piątek, a byłem przekonany, że jej reelekcja jest pewna. Duża niespodzianka. Na liście PiS Zbigniew Rau przegrał z Waldemarem Budą, ale to akurat było do przewidzenia. Do Sejmu w końcu dostała się legenda łódzkiej prawicy Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, zaś cenny mandat stracili Republikanie w osobie Włodzimierza Tomaszewskiego. W innych komitetach bez niespodzianek.

Okręg nr 10 (Piotrków Trybunalski)
Antoni Macierewicz przegrał z Robertem Telusem, któremu wyraźnie pomógł awans na ministerialne stanowisko. Słaby wynik na tej samej liście dostał znany Grzegorz Wojciechowski z 5 miejsca. Anita Sowińska z NL żegna się z Sejmem. Adrian Witczak z 3 miejsca wyprzedził Magdalenę Spólnicką z 2 i zdobył jeden z dwóch mandatów KO w tym okręgu.

Okręg nr 11 (Sieradz)
PSL uzyskał tu aż dwa mandaty – trzecia Jolanta Zięba-Gzik pokonała drugiego Mikołaja Dorożałę z Pl2050. Reelekcji nie uzyskał przedstawiciel „narodowej” frakcji PiS, Tomasz Rzymkowski. I to w zasadzie tyle.

Okręg nr 12 (Chrzanów)
Tutaj to już naprawdę nie da się nic ciekawego powiedzieć. Na siłę: dwójka i trójka z listy PiS zostały wyprzedzone przez kandydatów z miejsc dalszych, przy czym Mariusz Krystian uzyskał mandat, ale Iwona Gibas nie.

Okręg nr 13 (Kraków)
Niespodziewanie z Sejmem pożegnał się jeden z najbardziej znanych polityków NL, Maciej Gdula. Otrzymał on ponad dwa razy mniej głosów od Darii Gosek-Popiołek (LR) i stracił mandat z powodu słabszego niż 4 lata temu wyniku Lewicy. Chyba można już w ciemno zakładać, kto będzie tu jedynką w wiosennych wyborach do PE. Do Sejmu ledwo ledwo dostała się tu jedyna przedstawicielka Polskich Spraw, Agnieszka Ścigaj (lista PiS). Tymczasem w Konfederacji piąty wynik uzyskała modelka Samuela Torkowska, startująca z 13 miejsca. Najgorszy wynik z tej listy (zaledwie 81 głosów) uzyskała artystka Jasna Iwan, i to akurat jest zabawne biorąc pod uwagę jak na Twitterze promowali ją najważniejsi politycy tej formacji. Z ramienia KO mandatu po raz kolejny nie uzyskał przedstawiciel .Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz, a miał wysokie 5 miejsce.

Okręg nr 14 (Nowy Sącz)
Ryszard Terlecki osiągnął swój cel i wtoczył się do Sejmu, ale styl po raz drugi z rzędu pozostawia wiele do życzenia. Wicemarszałek Sejmu dostał ponad dwa razy mniej głosów od drugiego na liście Arkadiusza Mularczyka. Reelekcji nie uzyskały posłanki Anna Paluch i Elżbieta Zielińska. Ku mojemu zdumieniu ostatnie miejsce w PiS miał Bogdan Pęk, który zdobył wynik fatalny, zwłaszcza jak na tak propisowski okręg. Najlepszy wynik w kraju uzyskała tu natomiast PJJ, a Rafał Piech – startujący z jakiegoś powodu poza swoim matecznikiem – zdobył ponad 13 tysięcy głosów.

Okręg nr 15 (Tarnów)
Stanisław Bukowiec (TD) to kolejny obecny/były przedstawiciel Porozumienia, który nie dostał się do Sejmu. Wydawać by się mogło, że konserwatywny okręg będzie mu sprzyjać, ale znalazło się 400 więcej zwolenników PL2050, którzy wybrali do Sejmu Piotra Górnikiewicza. Oczywiście obydwaj mieli szansę na mandat tylko dzięki świetnemu wynikowi Władysława Kosiniaka-Kamysza, który wciągnął drugiego kandydata do Sejmu na własnych plecach. Jeden ze swoich dwóch mandatów straciła Suwerenna Polska – Norbert Kaczmarczyk ponownie znalazł się w parlamencie, ale Piotr Sak już nie. Posłem KO został Robert Wardzała z 4 miejsca na liście, wyprzedził drugiego Romana Ciepielę i trzecią Elżbietę Achinger.

Okręg nr 16 (Płock)
Podobnie jak w Sieradzu, PSL uzyskało tu 2 mandaty kosztem PL2050. Trzeci na liście Mirosław Orliński wyprzedził drugą Martę Cienkowską. Celowe wypchnięcie Jacka Ozdoby (SP) na niskie 8 miejsce zakończyło się porażką dla kierownictwa PiS – poseł uzyskał reelekcję. Lider listy Kamil Bortniczuk (R) minimalnie przegrał z drugim Maciejem Małeckim.

Okręg nr 17 (Radom)
Znany wszystkim Robert Bąkiewicz (SP) nie został posłem pomimo dobrego ostatniego miejsca. Ironia losu – SP zdobyła więcej mandatów niż się spodziewano, ale akurat nie ten, którego można było oczekiwać. W Konfederacji rzadki widok, jedynka nie zdominowała listy kompletnie. Ostatnia Ewa Zajączkowska-Hernik (NN) zdobyła prawie 8 tysięcy głosów i była całkiem blisko dogonienia Rafała Forysia (KKP), który dostał niecałe 11 tysięcy. Konrad Frysztak minimalnie wyprzedził Joannę Kluzik-Rostkowską na liście KO, ale obydwoje dostali się do Sejmu jako jedyni przedstawiciele tej formacji.

Okręg nr 18 (Siedlce)
Z Sejmem pożegnało się aż dwoje posłów Konfederacji. Anna Maria Siarkowska wyraźnie nie przypadła do gustu wyborcom tego ugrupowania i nie wytrzymała konkurencji z Krzysztofem Mulawą (również RN), zaś Dobromir Sośnierz, pomimo tego nacjonalistycznego vote splittingu, także go nie wyprzedził. Ostatecznie Mulawa zdobył 14 tysięcy głosów, Sośnierz 11 tysięcy, a Siarkowska 5 tysięcy. Na listach pozostałych komitetów nie wydarzyło się nic godnego uwagi, więc w ramach ciekawostki dodam, że jedynką Normalnego Kraju był inny były polityk KWiN, Krzysztof Tołwiński. Zdobył 305 głosów.

Okręg nr 19 (Warszawa)
Tutaj jest o czym dyskutować praktycznie w każdym komitecie. Zaskoczę wszystkich i powiem, że w TD słaby wynik moim zdaniem zdobył Ryszard Petru. Tak, wrócił do Sejmu. Ale Warszawa to liberalne miasto w którym 8 lat temu dostał 129 tysięcy głosów. Teraz spadło mu to do 24 tysięcy i został prawie wyprzedzony przez Bożennę Hołownię, która wyróżnia się tylko zbieżnością nazwisk z innym politykiem. Myślałem, że Petru ma szansę pokonać Koboskę, a przegrał nawet z Bartoszewskim. Ale wynik popularnego „Gruchy” to i tak małe piwo w porównaniu z kompromitacją Strzeżka. Cytując popularnego mema, „Jak do tego doszło, nie wiem”. Pomimo wysokiego 5 miejsca na liście, lider Młodej Polski zdobył nieco ponad 3 tysiące głosów i przegrał nawet z innymi Konserwatystami (znaną Joanną Fabisiak, dawniej z PO, oraz znacznie mniej znanym Janem Popławskim z CdP). Naprawdę nędznie to wyszło. W Lewicy Zandberg stracił ponad połowę głosów sprzed 4 lat, ale wiązało się to z taktycznym głosowaniem na innych kandydatów LR. Partia ta utrzymała 2 mandaty w stolicy, Dorota Olko wyprzedziła Annę Marię Żukowską. Dobry wynik uzyskała także kandydatka z pierwszego miejsca niebiorącego, Agata Diduszko-Zyglewska (27 tysięcy). Poza górną czwórką indywidualne wyniki były już znacznie słabsze. Nie popisał się między innymi lider Obywateli RP Cezary Kasprzak (niecałe 2 tysiące). Drugi wynik na liście PiS zrobił startujący z 8 pozycji Marek Jakubiak. Wiedziałem, że ma szanse na mandat, ale nie spodziewałem się aż tak dobrego rezultatu. Mandat utrzymała też SP (Sebastian Kaleta), ale z Sejmem pożegnali się Jarosław Krajewski i Paweł Lisiecki. Bardzo słaby wynik uzyskał 3 na liście Paweł Wdówik – 4 tysiące głosów i 9 rezultat. W Konfederacji listę całkowicie zdominował Sławomir Mentzen, ale drugie miejsce, wbrew moim przewidywaniom, utrzymał Jakub Banaś. Był bliski spadku na trzecią pozycję, ale o dziwo nie przez Seba Rossa czy chociaż żonę Korwina, a Dianę Ruchniewicz z KKP. Wyborcy tej partii są nieliczni, ale jednak zmobilizowani. Dziewiątka posłów KO była raczej do przewidzenia i trudno mówić o niespodziankach. Z parlamentem żegnają się jednak Aleksander Pociej i Paweł Poncyljusz. Furory nie zrobił słynny kierowca Seicento Sebastian Kościelnik, który zajął 4 miejsce od końca.

Okręg nr 20 (Podwarszawa)
To właśnie w tym okręgu doszło do największej sensacji tych wyborów. Janusz Korwin-Mikke (NN, 10 tysięcy) dostał ponad dwa razy mniej głosów od Kariny Bosak (RN, 21 tysięcy) i przegrał nie tylko z nią, ale też z partyjnym kolegą Jackiem Wilkiem (NN, 11 tysięcy). Ta wiekopomna kompromitacja nestora polskiej prawicy (no dobrze, pewnej jej części) może stać się początkiem końca Konfederacji. Jednak nie wyprzedajmy faktów i skupmy się też na innych komitetach. W TD pierwsze miejsce niebiorące zajęła znana aktorka Dorota Stalińska, która zostanie posłanką jeśli Paweł Zalewski (PL2050) lub Bożena Żelazowska (PSL) zostaną wybrani do PE lub obejmą jakieś inne stanowisko. Poseł NL Arkadiusz Iwaniak stracił mandat na rzecz startującej z 2 miejsca Joanny Wichy z LR. Jedynka przegrała z dwójką również w KO – Jan Grabiec został pokonany przez Kingę Gajewską, ale obydwoje zasiądą w ławach poselskich po raz kolejny. Z Sejmem pożegna się za to Andrzej Rozenek, który byłby jedynym przedstawicielem Stowarzyszenia Lewicy Demokratycznej w nowej kadencji.

Okręg nr 21 (Opole)
Spełniło się moje przewidywanie, że Paweł Kukiz dostanie dwa razy więcej głosów niż 4 lata temu. No, może nie dokładnie, ale wzrost z 23 do 43 tysięcy uważam za wynik close enough. Mandat utrzymała SP, choć losy Janusza Kowalskiego ważyły się samego końca. Po raz pierwszy w historii III RP mandatu nie uzyskała Mniejszość Niemiecka, która zanotowała najgorszy wynik w swoich dziejach zarówno liczbowo jak i procentowo.

Okręg nr 22 (Krosno)
Aż 2 mandaty zdobyła tu Suwerenna Polska. Reelekcja Piotra Uruskiego (3 miejsce na liście) nie budziła wątpliwości, ale świetnie spisała się Maria Kurowska. Dostała przedostatnią pozycję (znacznie gorsza niż ostatnia) i zrobiła czwarty wynik otrzymując ponad 20 tysięcy głosów. W Konfederacji uwagę zwraca niezły wynik dwójki – 8 tysięcy głosów na Adama Berkowicza (NN) w porównaniu do 14 tysięcy na Andrzeja Zapałowskiego (KKP). W partiach dawnej opozycji/przyszłego rządu nic godnego uwagi.

Okręg nr 23 (Rzeszów)
Trzecia Droga bez zaskoczenia zdobyła 2 mandaty – pierwszy Adam Dziedzic z PSL, drugi Elżbieta Burkiewicz z PL2050. Mniej przewidywalne było pierwsze miejsce niebiorące, które zajął Zbigniew Trębacz, bezpartyjny acz popierany przez PSL kandydat z 10 pozycji. Lewica straciła swojego jedynego przedstawiciela w Sejmie – Wiesław Buż co prawda ledwo ledwo pokonał drugą Patrycję Pawlak-Kamińską (oboje z NL, 8,8 tys. vs 7,7 tys.), ale całemu ugrupowaniu nie przypadł żaden mandat. Rzeszów to drugi okręg podkarpacki i drugi, w którym 2 posłów wprowadziła SP (Zbigniew Ziobro i Marcin Warchoł). Dopiero szósty wynik w PiS uzyskał Krzysztof Sobolewski, dwójka i współautor wszystkich tych list. Ponadto kilku posłów tej partii nie uzyskało reelekcji, jednak żaden nie był powszechnie znany ogólnokrajowo. Ku zaskoczeniu większości obserwatorów, Grzegorz Braun dostał mniej głosów niż 4 lata temu (spadek z 31 tys. do 27 tys.). Zadziałał tu efekt Zandberga, część zwolenników KKP przerzuciła głosy na ostatnią Karolinę Pikułę, aby partia ta uzyskała dwa mandaty w swoim „mateczniku”. Ostatecznie Pikuła zdobyła 6 tysięcy głosów (czwarty wynik) i nie wyprzedziła Tomasza Buczka z RN oraz Michała Połuboczka z NN. Sęk w tym, że wszystkie rozważania o drugim miejscu okazały się nic nie warte, bo Konfederacja ponownie zdobyła tu tylko jeden mandat.

Okręg nr 24 (Białystok)
Szymon Hołownia (PL2050) zdobył 80 tysięcy głosów, co było najlepszym wynikiem w okręgu oraz najlepszym wynikiem Trzeciej Drogi w skali kraju. Ponadto reelekcję uzyskał Stefan Krajewski (PSL), a na plecach Hołowni do Sejmu dostała się Barbara Okuła (PL2050) – posłanka z najniższą liczbą głosów (3482). Podlasie to kolejny okręg ściany wschodniej, w którym reprezentację sejmową straciła Lewica, tutaj konkretnie Paweł Krutul. Na liście PiS pomieszanie z poplątaniem: „lokomotywa” Jacek Sasin został prawie wyprzedzony przez trzeciego Adama Andruszkiewicza (59 tys. vs 54 tys.), drugi Jacek Bogucki wywalczył dopiero piąty wynik zaś szósty Dariusz Piontkowski trzeci, nowego posła pozyskała Suwerenna Polska (Sebastian Łukaszewicz), a starego stracili Republikanie (Mieczysław Baszko). Krzysztof Bosak (RN) zdominował listę Konfederacji tak bardzo, że drugi wynik startującego z piątego miejsca Stanisława Derehajły (PdD) trudno uznać za imponujący (45 tys. vs 4 tys.). Z ramienia KO reelekcji nie uzyskali dość znani posłowie Eugeniusz Czykwin (iPL, dawniej w SLD, działacz mniejszości prawosławnej) oraz Robert Tyszkiewicz (lokalny „baron” PO, siódmy wynik pomimo trzeciego miejsca). Słabszy niż 4 lata temu występ Czykwina można powiązać z większą ilością kandydatów prawosławnych na kilku listach.

Okręg nr 25 (Gdańsk)
Na liście TD rzadki sukces Konserwatystów – startująca z 3 miejsca Magdalena Sroka zdeklasowała Łukasza Kopcia z 2 miejsca (18 tys. vs 7 tys.) Cóż, najwyraźniej dwie pierwsze pozycje dla PL2050 to za dużo nawet na Gdańsk. W Lewicy dominacja Katarzyna Kotuli (NL), choć sprowadzono ją z Pomorza Zachodniego. 100 tysięcy głosów w trudnym okręgu zdobył Kacper Płażyński (PiS), jeden z „kandydatów na kandydata” na prezydenta w 2025 roku. Z Sejmem pożegnał się za to Tadeusz Cymański, którego transfer z SP do PiS ostatecznie nie przyniósł mu żadnych korzyści. Mandat w osobie Michała Urbaniaka (RN) straciła Konfederacja. W klubie KO zabraknie byłego działacza Solidarności Jerzego Borowczaka (odległe ósme miejsce i jeszcze bardziej odległy trzynasty wynik), zaś drugi najgorszy wynik na tej liście – zaledwie 343 głosy – uzyskał Piotr Bauć, kandydat iPL i były poseł Ruchu Palikota.

Okręg nr 26 (Gdynia)
Zaczniemy od kwestii, która nadzwyczajnie interesowała komentatorów tego bloga – z Sejmem pożegnał się prezes Wolnościowców Artur Dziambor. Okazało się bowiem, że zwolennicy PL2050 są zmotywowani do zagłosowania na swoją własną kandydatkę (Wioletę Tomczak), a nie jedynkę (Marka Biernackiego). TD musiała w takiej sytuacji zdobyć 3 mandaty, aby Dziambor mógł uzyskać reelekcję. To się nie udało, ale trudno być bardzo zaskoczonym, że PL2050 jest popularniejsza od uchodźców z Konfederacji. Dziambor zdobył w swoim okręgu 9 tysięcy głosów. Nie oszacujemy, ile KWiN straciła na tym w skali kraju, ale żadna ze stron nie może czuć się poszkodowana. Na liście Lewicy ostatnie miejsce miał jeszcze bardziej znany polityk, Piotr Ikonowicz, ale uzyskał tylko 3 tysiące głosów i uplasował się za Agnieszką Dziemianowicz-Bąk (transfer z Wrocławia, 31 tys.) oraz Markiem Rutką (nie uzyskał reelekcji, 4 tys.), oboje NL. W PiS 47 tysięcy głosów i drugi wynik zdobył startujący z 4 miejsca Marcin Horała. Posłem po raz trzeci został Stanisław Tyszka – za każdym razem z innego okręgu i komitetu. W KO świetnie spisała się Barbara Nowacka (iPL, 140 tysięcy głosów), ale największą sensację sprawił startujący z 11 miejsca bezpartyjny Rafał Siemaszko. Były napastnik Arki Gdynia i mniejszych pomorskich klubów zdobył 15 tysięcy głosów i trzeci wynik na liście. Oczywiście szybko przypomniano mu jego najsłynniejszą bramkę – tę strzeloną Ruchowi Chorzów ręką, która w dużym stopniu przyczyniła się do ich spadku i utrzymania Arki w Ekstraklasie.

Okręg nr 27 (Bielsko-Biała)
Mirosław Suchoń (PL2050) uzyskał reelekcję, zaś Przemysław Koperski (NL) nie. Posłem KO został Apoloniusz Tajner, którego chyba jednak przeceniałem. Miał trzecie miejsce i taki też wynik uzyskał. Do pierwszej Mirosławy Nykiel było mu daleko (21 tys. vs 49 tys.). Dość nieoczekiwanie mandat zdobyła tu Konfederacja (Bronisław Foltyn, NN), choć okręg uznawany był raczej za ciężki.

Okręg nr 28 (Częstochowa)
Tu z kolei mandat nieoczekiwanie straciła tradycyjnie mocna Lewica. Wygląda na to, że niepopularność prezydenta Matyjaszczyka częściowo przełożyła się na wynik listy sejmowej, o co pretensje może mieć poseł Zdzisław Wolski. KO wywalczyła trzy mandaty, z czego ten ostatni przypadł bezpartyjnemu Przemysławowi Witkowi startującemu z 6 miejsca. Rzadko zwracam uwagę na PJJ, ale tutaj zrobię wyjątek – pierwszy na liście Sebastian Cichoń został pokonany przez drugą Alicję Piech, najprawdopodobniej siostrę (bo nie żonę) przewodniczącego Rafała Piecha.

Okręg nr 29 (Gliwice)
Słabo spisał się kandydat PSL Marek Bieniek (drugi na liście TD), który został wyprzedzony przez trzecią Elżbietę Kowalczyk. Trudno mówić o zaskoczeniu, bo Śląsk to dla ludowców trudny teren. Zajęcie dwóch pierwszych miejsc na nic się jednak PL2050 nie zdało, bo lista wywalczyła tylko jeden mandat (konkretnie Piotr Strach). W Konfederacji drugi wynik zrobił startujący z piątego miejsca bezpartyjny Paweł Górnik, choć od jego pomysłu „loterii porodowej” oficjalnie odcięła się wierchuszka. Tym razem słabo wypadła KKP, której trzeci na liście kandydat zajął piąte miejsce. Nawet bym o tym nie wspominał, gdyby nie fakt, że był to Andrzej Sielańczyk, poseł na Sejm I kadencji z ramienia UPR. Wiedziałem, że startuje, ale z góry założyłem, że z NN. W innych komitetach ciekawostek brak.

Okręg nr 30 (Rybnik)
Moralne zwycięstwo Suwerennej Polski – trzeci na liście PiS Michał Woś pokonał pierwszego Bolesława Piechę. Nieoczekiwanie mandat w trudnym okręgu zdobyła Konfederacja w osobie Romana Fritza z KKP, choć nieźle wypadła też druga Hanna Boczek z NN (11 tys. vs 7 tys.). I to w zasadzie tyle.

Okręg nr 31 (Katowice)
Na liście TD nie popisał się Wojciech Warski z UED, o którym dyskutowano tutaj w komentarzach. Pomimo drugiej pozycji na liście zrobił dopiero piąty wynik. Na jego „szczęście”, komitet ten i tak zdobył tylko jeden mandat. Z Sejmem pożegnał się także drugi z Sośnierzy, Andrzej z Polskich Spraw. Oficjalne wsparcie przywództwa NN nie pomogło Tomaszowi Brzezinie, który przegrał z kretesem z Grzegorzem Płaczkiem (4 tys. vs 19 tys.). Ciekawie wyglądają wyniki kandydatów KO – pierwszy z dużą przewagą Borys Budka (101 tys. głosów), druga Monika Rosa z bardzo dobrym wynikiem (45 tys.), a potem już tylko płotki z kilkoma tysiącami głosów. Posłami zostali wspomniana Rosa (.Nowoczesna) oraz Łukasz Ściebiorowski (bezpartyjny). Lista PJJ dostała łącznie tylko 2,1%, choć to w tym okręgu znajdują się Siemianowice Śląskie.

Okręg nr 32 (Sosnowiec)
To właśnie w tym okręgu miała miejsce druga największa kompromitacja tych wyborów po Korwinie – lider NL Włodzimierz Czarzasty dostał prawie dwa razy mniej głosów od ostatniego na liście influencera radnego Łukasza Litewki (22 tys. vs 41 tys.). Przez chwilę wydawało się, że wicemarszałek Sejmu może z niego wypaść, jednak Lewica wywalczyła w Czerwonym Zagłębiu 2 mandaty. Co za tym idzie, z parlamentem pożegnał się poseł tej samej partii Rafał Adamczyk. Mandatu nie uzyskał także rzecznik PSL Miłosz Motyka. Nie dość, że TD wywalczyła tylko jedno miejsce, to jeszcze przegrał on z partyjną koleżanką Justyną Janosik, startującą z czwartego miejsca (Motyka z drugiego). Kolejny mandat w województwie śląskim (nie mylić ze Śląskiem) wywalczyła .Nowoczesna – druga na liście KO Barbara Dolniak wyprzedziła jej lidera Wojciecha Saługę.

Okręg nr 33 (Kielce)
Drugi największy okręg po Warszawie, a w tych wyborach także drugi najbardziej medialny. Pomimo desperackiej przeprowadzki Jarosława Kaczyńskiego, Zjednoczona Prawica straciła tu 2 mandaty. Zdobyli 8, z czego, na nieszczęście PiS, 2 ostatnie przypadły koalicjantom – Michałowi Cieślakowi z Partii Republikańskiej oraz Mariuszowi „Jestem wiernym sługą mojego pana Zbigniewa Ziobry” Goskowi z Suwerennej Polski. Z Sejmem pożegnali się Marek Kwitek oraz Piotr Wawrzyk, który z oczywistych względów nie startował. Startował za to były poseł Samoobrony Józef Cepil, ale furory nie zrobił. Drugi wynik na liście KO zdobył bezpartyjny Roman Giertych, który kampanię wyborczą prowadził zdalnie. Startująca zaś z trzeciej pozycji Jolanta Madioury zajęła dopiero szóste miejsce. Spory rozgardiasz panuje na liście TD. Po jednym mandacie zdobyły PSL (Czesław Siekierski) i PL2050 (Rafał Kasprzyk). Kasprzyka prawie wyprzedził były poseł Krystian Jarubas (PSL), który kandydował z dość randomowego 21 miejsca (dalekie od ostatniego, bliżej środka). Fatalnie wypadł natomiast bezpartyjny prezydent Skarżyska-Kamiennej Konrad Krönig (3 pozycja, 11 wynik). Reelekcję z ramienia Lewicy uzyskał Andrzej Szejna, zaś podium uzupełnili radny Kielc Marcin Chłodnicki (5 miejsce) i legendarny Jerzy Jaskiernia Stróż Prawości (4 miejsce), oczywiście wszyscy z frakcji dawnego SLD. Obrotowy mandat Konfederacji tym razem zdobył Michał Wawer (RN), kolejny po Krzysztofie Bosaku podróżnik spoza województwa. Najlepszy wynik indywidualny spośród wszystkich kandydatów BS w kraju, w tym dolnośląskiej wierchuszki, osiągnął lider listy Kamil Suchański (ponad 9 tys.), kielecki radny, którego żona kandydowała z kolei do Senatu. Jeśli chodzi o jeszcze głębszy plankton, to kandydatami Normalnego Kraju byli prezes tej partii Wiesław Lewicki oraz Jarosław Cyps Albo Zyps (sic!).

Okręg nr 34 (Elbląg)
Do ważnej mijanki doszło na liście TD – startujący z drugiego miejsca poseł PSL Zbigniew Ziejewski minimalnie wyprzedził lidera, Rafała Ryszczuka z PL2050 (12,7 tys. vs 12,1 tys.), i został jedynym reprezentantem koalicji w tym okręgu. Monika Falej (NL) zdobyła niezły wynik indywidualny, ale Lewica straciła swój mandat. Skompromitował się lider listy PiS Leonard Krasulski. Dostał zaledwie 14 tys. głosów i został pokonany przez Andrzeja Śliwkę (3 miejsce, 33 tys.) oraz Roberta Gontarza (4 miejsce, 25 tys.). Jeszcze raz pogratulować można osobom odpowiedzialnym za konstrukcję list ZP. Walkę o reelekcję przegrał Adam Ołdakowski, dawniej w Samoobronie. Po wielu latach do Sejmu powrócił natomiast obecnie bezpartyjny kandydat KO Stanisław Gorczyca, poseł PO w latach 2001-2007.

Okręg nr 35 (Olsztyn)
TD uzyskała tylko jeden mandat (konkretnie Urszula Pasławska z PSL), ale i tak warto zwrócić uwagę na wyprzedzenie dwójki (Ignacy Niemczycki, PL2050) przez trójkę (Sylwia Jaskulska, PSL). Województwo warmińsko-mazurskie zdecydowanie nie jest dla ugrupowania Hołowni najszczęśliwsze. Mandat utracił Michał Wypij, bezpartyjny konserwatysta startujący z list KO. Przypadek zbliżony do Szramki, logiczniejszym wyborem byłaby TD (choć również bez gwarancji sukcesu). Dopiero jedenasty wynik na tej liście uzyskał były poseł .Nowoczesnej Mirosław Pampuch, choć startował z wysokiej piątej pozycji.

Okręg nr 36 (Kalisz)
Posłem ponownie został Wiesław Szczepański z NL, jednak niewiele brakowało a zostałby wyprzedzony przez bezpartyjną Anitę Świątek z drugiego miejsca (14 tys. vs 12 tys.). W PiS trzeci wynik zrobił startujący z szóstej pozycji Piotr Kaleta. W Konfederacji przeciętnie spisał się były poseł LPR Witold Tomczak (chyba popierany przez KKP), zaś słabo Witold Stoch (NN). 4 lata temu był jedynką, zdobył 15 tysięcy głosów i prawie wszedł do Sejmu. Teraz 2 tysiące z ostatniego miejsca. Posłanką po raz drugi (ale z ramienia KO po raz pierwszy) została bezpartyjna Karolina Pawliczak, której najbliżej ideowo jest do iPL, ale raczej nie mają jeszcze oficjalnych powiązań. Ostatni, czwarty mandat zdobył startujący z siódmego (dlaczego tak nisko?) miejsca Mariusz Witczak.

Okręg nr 37 (Konin)
Na liście PiS czwarty Zbigniew Dolata i piąty Ryszard Bartosik pokonali drugiego Witolda Czarneckiego, ale wszyscy uzyskali mandaty. Podobnie jak Michał Kołodziejczak (KO), który został jedynym reprezentantem AgroUnii w parlamencie.

Okręg nr 38 (Piła)
Choć PiS zdobył w tym okręgu zaledwie 3 mandaty, jeden z nich przypadł siódmemu na liście Marcinowi Porzuckowi, który zrobił drugi wynik na liście zdobywając 28 tysięcy głosów. Z Sejmem pożegnał się natomiast Zbigniew Ajchler, poseł wybrany z listy KO, który później rozpoczął współpracę z ZP. Wyborcy nie okazali wdzięczności za pomoc w utrzymaniu minimalnej większości i Ajchler zajął szóste miejsce pomimo trzeciego na liście. Jeśli chodzi o inne komitety, to… nic ciekawego.

Okręg nr 39 (Poznań)
Jak na ironię, to w tym progresywnym mieście swój drugi mandat zdobyło CdP, a konkretnie Jacek Tomczak, który dostał imponujące 25 tysięcy głosów. Trzeci wynik na liście uzyskała zaś startująca z dziesiątego miejsca Agata Sobczyk (PL2050), która jednak nie dostała się do Sejmu. Ze względu na słabszy wynik Lewicy, z parlamentem pożegnała się jedna z dwóch poznańskich posłanek, Katarzyna Kretkowska (NL). Ten sam los spotkał kandydującą z listy PiS bezpartyjną Jadwigę Emilewicz, która minimalnie przegrała z mocno konserwatywnym Bartłomiejem Wróblewskim (27 tys. vs 29 tys.). Na liście KO symboliczny znak czasów – startująca z 4 miejsca wieloletnia senator Jadwiga Rotnicka (PO) nie dostała się do Sejmu ale bezpartyjny Franciszek Sterczewski (10 miejsce) już tak. Ponadto trzeci najlepszy wynik w kraju (po Tusku i Kaczyńskim) wywalczył przewodniczący .Nowoczesnej Adam Szłapka.

Okręg nr 40 (Koszalin)
Jedyny mandat TD w tym okręgu zdobył Radosław Lubczyk z CdP. Żaden natomiast nie przypadł Lewicy, ale i tak warto zwrócić uwagę na wyrównany bój między jedynką Małgorzatą Prokop-Paczkowską a dwójką Stanisławem Wziątkiem (oboje NL, 8,7 tys. vs 8,0 tys.). Z ramienia KO do Sejmu dostali się bezpartyjna Renata Rak (6 miejsce na liście) oraz Paweł Suski (7 miejsce), ale nie Barbara Grygorcewicz (3 miejsce). Jeszcze gorzej wypadł współprzewodniczący Zielonych Przemysław Słowik – drugie miejsce na liście, ósmy wynik. To miał być pewny mandat, gest dobrej woli wobec koalicjanta, ale wyborcy zdecydowali inaczej. Na pocieszenie, słabiej od Słowika zaprezentował się poseł Piotr Zientarski, który oczywiście nie uzyskał reelekcji. W PiS szósty wynik zrobił startujący z bardzo słabego 16 miejsca Stefan Romecki, były poseł Kukiz’15. Nie dostał się jednak do Sejmu.

Okręg nr 41 (Szczecin)
Lewica straciła jeden z dwóch mandatów, ale odbyło się to bez konsekwencji dla przeniesionej w inną część Pomorza Katarzyny Kotuli. W ZP jak to często w tych wyborach bywa, bałagan. Zbigniew Bogucki zrobił drugi wynik startując z 5 miejsca. Do Sejmu nie dostała się dwójka, Leszek Dobrzyński, ale udało się to szóstce, niesławnemu Dariuszowi Mateckiemu z SP. Drugi wynik OD KOŃCA zdobył Sylwester Chruszcz, były europoseł LPR i poseł Kukiz’15. Podobnie jak 4 lata temu, fatalny rezultat biorąc pod uwagę rozpoznawalność kandydata. W Konfederacji całkowicie normalny wynik Magdaleny Sosnowskiej z RN – 2 miejsce na liście, 2 miejsce pod względem głosów (4 tysiące). Dlaczego w ogóle wspominam o zwyczajnym wyniku nieznanej kandydatki? Ano dlatego, że brauniści z całego kraju wyklęli ją jako „sanitarystkę” i domagali się usunięcia jej z list. Jak widać, większości wyborców KWiN to nie obchodziło. W KO świetnie spisał się Patryk Jaskulski, który został posłem i zdobył ponad 7 tysięcy głosów startując z 20 miejsca – bardzo niskiego, ale nie ostatniego. Mandat utrzymał bezpartyjny Grzegorz Napieralski.

Paoloriver


WYNIKI SEJMOWE

Poziom poparcia i liczba mandatów do Sejmu RP przedstawia się następująco:

35,38% (194) – KW Prawo i Sprawiedliwość
30,70% (157) – KKW Koalicja Obywatelska PO .N iPL Zieloni
14,40% (65) – KKW Trzecia Droga – Polska 2050 Sz.H. – Polskie Stronnictwo Ludowe
8,61% (26) – KW Nowa Lewica
7,16% (18) – KW Konfederacja Wolność i Niepodległość
1,86% (0) – KW Bezpartyjni Samorządowcy
1,63% (0) – KW Polska Jest Jedna
0,12% (0) – KWW Mniejszość Niemiecka
0,12% (0) – KWW Ruchu Dobrobytu i Pokoju
0,02% (0) – KW Normalny Kraj
0,01% (0) – KW Antypartia
0,00% (0) – KW Ruch Naprawy Polski
____________________________________________________________
Względem ważnych kart:
1,69% – głosy nieważne
Wyniki procentowe danych komitetów należy natomiast pomnożyć przez 0,9831.


WYNIKI SENACKIE

Poziom poparcia i liczba mandatów do Senatu RP przedstawia się następująco:

34,81% (34) – KW Prawo i Sprawiedliwość
28,91% (41) – KKW Koalicja Obywatelska PO .N iPL Zieloni
11,50% (11) – KKW Trzecia Droga – Polska 2050 Sz.H. – Polskie Stronnictwo Ludowe
6,75% (0) – KW Konfederacja Wolność i Niepodległość
5,29% (9) – KW Nowa Lewica
4,91% (0) – KW Bezpartyjni Samorządowcy
0,73% (1) – KWW Zygmunt Frankiewicz – Pakt Senacki
0,65% (1) – KWW Krzysztof Kwiatkowski – Pakt Senacki
0,46% (1) – KWW Wadim Tyszkiewicz – Pakt Senacki
0,45% (0) – KW Nowa Demokracja – TAK
0,38% (1) – KWW Andrzej Dziuba – Pakt Senacki
0,33% (0) – KWW Jana Marii Jackowskiego
0,31% (0) – KWW Lidia Staroń – Zawsze Po Stronie Ludzi
0,27% (0) – KWW Mirosława Piaseckiego Kandydata Na Senatora RP
0,27% (0) – KWW Kandydat Ziem Górskich
0,26% (0) – KW Polska Jest Jedna
0,24% (0) – KW Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin
0,24% (1) – KWW Józefa Zająca
0,23% (0) – KW Ślonzoki Razem
0,20% (0) – KW Wolni i Solidarni
0,20% (0) – KWW Mariusz Kazimierz Wójtowicz
0,19% (0) – KWW Porozumienie Obywatelskie
0,19% (0) – KWW Krzysztofa Wawrzyńca Borkowskiego Pakt Senacki
0,18% (0) – KWW Pakt Obywatelski Lasecki
0,17% (0) – KWW Jerzego Markowskiego
0,16% (0) – KWW Profesora Krzysztofa Gutkowskiego
0,15% (0) – KWW Dariusza Męczykowskiego
0,14% (0) – KW Polska 2050
0,14% (0) – KWW Mirosława Augustyniaka Kandydata Na Senatora RP
0,14% (0) – KWW Mniejszość Niemiecka
0,13% (0) – KW Polskiej Partii Piratów
0,12% (0) – KW Związku Słowiańskiego
0,11% (0) – KWW Zamojszczyzny
0,10% (0) – KWW Roberta Roguskiego
0,10% (0) – KWW Ruchu Dobrobytu i Pokoju
0,07% (0) – KW Ruch Naprawy Polski
0,07% (0) – KWW Tak Dla Senatu RP Jan Kuriata
0,07% (0) – KWW Europejska Lewica
0,06% (0) – KW Zjednoczeni
0,06% (0) – KWW Nasza Lewica
0,05% (0) – KWW Krzysztofa Lechowskiego
0,05% (0) – KWW Pakt Senat Dla Obywateli
0,05% (0) – KWW Niezależny Kandydat Dawid Borowiak
0,04% (0) – KWW Marcina Nowaka
0,03% (0) – KWW Beata Mnich
0,03% (0) – KWW Bezpartyjny Antysystemowy
0,02% (0) – KW Wolnościowcy
0,01% (0) – KWW Wielkopolska Inicjatywa Senacka
0,01% (0) – KW Normalny Kraj
____________________________________________________________
Względem ważnych kart:
2,47% – głosy nieważne
Wyniki procentowe danych komitetów należy natomiast pomnożyć przez 0,9753.

Ponadto na Twitterze pojawiło się również bardzo ciekawe zestawienie geograficzne wszystkich gmin z podziałem na wygrane kandydatów z poszczególnych komitetów.


WYNIKI REFERENDALNE

Poziom poparcia dla poszczególnych czterech pytań w Referendum Ogólnokrajowym (względem ważnych kart w wyborach do Sejmu RP) przedstawia się następująco:

1. Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli nad strategicznymi sektorami gospodarki?
1,80% – Tak
49,42% – Nie
3,78% – głosy nieważne
45,00% – bojkot referendum

2. Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
2,77% – Tak
48,59% – Nie
3,64% – głosy nieważne
45,00% – bojkot referendum

3. Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzplitej Polskiej z Republiką Białorusi?
2,03% – Tak
49,20% – Nie
3,77% – głosy nieważne
45,00% – bojkot referendum

4. Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechan. relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
1,64% – Tak
49,52% – Nie
3,84% – głosy nieważne
45,00% – bojkot referendum


Podsumowując, również w tych wyborach udało się zminimalizować liczbę tzw. zmarnowanych głosów, które ostatecznie stały się udziałem jedynie 3,75% elektoratu (nieco więcej względem rekordowych 0,9% sprzed 4 lat). Dzięki koncentracji sił w kilku ogólnopolskich konglomeratach każdy z nich był na tyle silny, by samodzielnie przebić próg wyborczy i wprowadzić wystarczająco wielu posłów, żeby móc założyć swój klub. Wśród parlamentarzystów, którzy zdobyli mandaty, nie zabrakło przedstawicieli planktonu politycznego, co nadal mnie niezmiernie cieszy, ponieważ nie pozwala zawłaszczyć całej polskiej sceny politycznej jedynie przez kilku głównych graczy. Zaskakiwać może jedynie brak przedstawiciela żadnej mniejszości narodowej, ale stało się to wynikiem rekordowej frekwencji wyborczej, która „zjadła” mniejsze komitety.

W nową kadencję parlamentu wkraczamy z jasnym i mocnym wskazaniem wyborców, tzn. z większością w obu izbach dla dotychczasowej tzw. „demokratycznej opozycji” spod znaku Paktu Senackiego, co wskazuje nam na konieczność kohabitacji z Prezydentem. Jednakże jako że minione wybory dopiero rozpoczynają cały maraton wyborczy, to na brak emocji oraz szans na przeróżne późniejsze rekonfiguracje na pewno nie będziemy mogli narzekać. Czy obóz coraz bardziej nie-Zjednoczonej łże-Prawicy ulegnie jakiejś trwałej dekompozycji, czy też uda się mu zatrzymać spadki, utrzymać urząd Prezydenta, odrobić straty i jeszcze kiedyś powrócić do władzy? A może to tzw. „Totalna Koalicja” szybciej się ze sobą pokłóci i rozpadnie? Albo może pojawi się jakiś całkiem nowy twór, który wywróci polską scenę do góry nogami? Jakby nie było, będziemy obserwować. 🙂

Pawelooss

376 myśli na temat “Wybory parlamentarne w 2023 r.

  1. Kukiz ma zapędy ewidentnie dyktatorskie, wszystkie swoje inicjatywy tytułuje od swojego nazwiska. Już w 2019 Kukiz15 wyglądało komicznie, a w 2023 – Himalaje śmiechu.

    W 2019 mógł wystartować jako ,,15″, że niby rozpoznawalna marka, a klub potem nazwać Kukiz19. Bez kitu, mogliby się nazwać Jow, Wow (pamięta ktoś tą filmobajkę, nie wiem czy jest takie słowo, jak coś to jestem jego twórcą, niby to był serial, ale sama postać bardziej z bajki fantasy), albo Federacja dla Rzeczypospolitej, a nawet koło UPR poważniej wyglądało, z nazwy.

    Polubienie

  2. Świetna robota.

    Co do afiliacji posłów, to ponieważ mamy wprost partyjny klub PiS, to posłami bezpośrednio PiS są wszyscy posłowie nie reprezentujący w klubie innych partii (po odejściu kukizowców jest ich 22), czyli 169. Gdyby odliczyć stowarzyszenia OdNowa RP i Polskie Sprawy, wychodzi 163.
    Co do KO, to członków PO w Sejmie jest 122 (wprawdzie wg BIP partii 121, ale najwyraźniej zjedli G. Rusieckiego, podobnie jak senator Biedę), ale posłów PO liczyłbym 126 (jako ściśle związanych doliczyłbym Kowala, Chybicką, Lachowicza i Rak). Ew. 127 z Gorczycą, który wystąpił z PO dlatego, że był sekretarzem miasta (nie wstąpił jednak z powrotem jak na razie). Oznaczałoby to 18 (bez Gorczycy 17) posłów niezależnych w ramach KO. Co do tej „Frakcji Lewicowej” – na pewno Napieralski (który 4 lata temu reprezentował iPL), Pawliczak i Sterczewski. Reszta trudno powiedzieć (Hartwich może bardziej Lib.-Dem.). Wołoszański rzeczywiście jest jedynym w tej chwili posłem KO z przeszłością w PZPR. W zeszłej kadencji było ich 3: Śledzińska-Katarasińska, która się nie dostała oraz Rosati i Zwiefka, którzy nie startowali. Co do FLD, to Chybicka może bardziej konserwatystka. Karnowski korzeniami też, ale raczej się zliberalizował (choć za czasów Polski XXI wspomniał o bliskości z nią, a teraz przymierzano go do startu jako kandydata PSL). Tajner trudno powiedzieć – w 2004 do PE startował z PSL, no ale to były jeszcze czasy POPiS-u, a PSL dopiero od niedawna nie było w koalicji z SLD (choć chadeckie było cały czas, a przewodził mu wówczas nawet obecny pisowiec Wojciechowski).
    Z Lewicy dodatkowo można rozróżnić formalne frakcje w NL (19 SLD i 7 Wiosna). Co ciekawe, już chyba tylko 3 posłów Lewicy było w PZPR (w tym Czarzasty, który potem był w ROAD – ma być zresztą drugim po… Witek marszałkiem Sejmu z przeszłością w tej partii).
    Z puli PSL CdP to także Konserwatyści, no ale jak pisałem, Biernacki i Sroka to taka jakby podfrakcja pomorsko-postporozumienna.
    Do Płaczka ani NN się nie przyznaje, ani on do tej partii – reklamował się jako niezależny kandydat. Ja bym go więc do NN nie zaliczał, no ale jest pole do interpretacji. Konfederacja WiN jak najbardziej do policzenia, bo to jednak realna partia, tyle że federacyjna i wydmuszkowa. Natomiast jest kwestia Partii Konserwatywnej zarejestrowanej papierowo przez działaczy RN (jak niegdyś Konfederacja – Koalicja ProPolska, którą wykorzystali do realnej partii Wolnościowcy). Wśród jej założycieli było 2 obecnych posłów – Tumanowicz i Wawer. Można więc uznać, że ma ona 2 posłów. Niewiele brakowało, a 1 miałaby też Partia Kierowców, którą kierował Pejo, ale zdążyła zostać w tym roku wyrejestrowana.
    Co do Kołodziejczaka – był szefem obecnej Polski Praworządnej, ale jeszcze pod nazwą Agrounia i „przepisał” tę partię na kuzyna, więc nie wiadomo, czy jeszcze formalnie w niej jest.

    To jeszcze Senat. 41 posłów KO, w tym 36 członków PO. I chyba tylko członkowie reprezentują tę partię – chyba że liczyć Siedlaczka (ta sama sytuacja, co z posłem Gorczycą – wystąpił z partii, zostając sekretarzem miasta, jednak dotychczas nie wstąpił ponownie) i R. Brejzę, ale jedynie z uwagi na bycie ojcem K. Brejzy. Jednak to nie przesądza, bo zawsze startował w Inowrocławiu z własnego komitetu, a są np. 2 przypadki, że z kolei ojciec jest w PO, a syn w Nowoczesnej (Zembaczyńscy i Godylowie), a więc różnych afiliacji w samej KO. Morawska-Stanecka jedyna parlamentarzystka Stow. LD.
    Klub PiS – 34 senatorów, w tym 1 z Suwerennej Polski, więc reszta siłą rzeczy reprezentuje samo PiS (nawet Włosowicz).
    TD – 12 senatorów. 5 reprezentuje PL2050, pozostałych 7 można zaliczyć do Koalicji Polskiej (4 – PSL, 2 – Konserwatyści /1 – CdP, 1 – ta podfrakcja pomorsko-postporozumienna/, 1 – UED).
    Lewica – 9. 5 – NL (frakcyjnie 4 SLD i 1 Wiosna), 2 – Razem, po 1 – szefowie PPS i UP.
    Poza tym bezpartyjne koło Niezależni i Samorządni (w przec. do KSN z zeszłej kadencji w całości antypisowskie – liberalno-centroprawicujące).

    W tym okręgu wrocławskim doszło do jedynej zmiany, jeśli chodzi o parl. repr. Nowoczesnej. Co ciekawe, Niezgodzka wyprzedziła Mieszkowskiego bezpośrednio i zaledwie o 231 głosów.
    Szramka akurat nigdy z PiS nie współpracował, no ale jako kojarzony z Kukizem był ewidentnie ciałem obcym. Podobnie p. Michałek na liście TD, jednak wynik zły nie był (choć przegrała z trójką, niejako na ostatniej prostej), a Sroka (która w okręgu gdańskim z 3. miejsca zrobiła lepszy wynik niż 2. na liście PiS mająca na niej drugi wynik) pokazała, że i była poseł Porozumienia może zrobić świetny wynik. Ona jednak była tylko niecałe 2 lata w koalicji i zawsze umiarkowanym skrzydłem partii, podczas gdy IM była od 2015 i początkowo raczej jastrzębicą, a także wiceministrem. No a na liście PiS kol. Mariusz K. 4 lata temu niespodziewanie wyprzedził Sobecką, a tym razem Girzyńskiego. Wtedy mimo wszystko cieszyłem się z jego mandatu, ale takim prostackim hejtem się popisywał przez te 4 lata, że tym razem wolałbym, żeby nie zdobył go „w nagrodę”.
    Żmijanowi było blisko do KP na pewno, zanim nie został szefem regionu PO, a teraz to niekoniecznie. Teraz mógłby objąć mandat europosła, gdyby nie przyjęli go Karpiński i Lisowska. Z Karpińskim w sumie nie wiadomo, bo musi zdaje się osobiście złożyć ślubowanie, a z aresztu to ciężko.
    W Warszawie to też ciekawe, że sporego promowania Pociej nie wszedł. A Poncyljusz to podobnie jak Wypij znalazł się w sytuacji z powiedzenia o cnocie i rublu – zdążyli wydukać jakoś poparcie aborcji do 12. tygodnia, a i tak start z KO nie dał im mandatów. Fabisiak jakoś z niskiego miejsca 4 lata temu weszła z KO, tylko wtedy nie było durnych ultimatów i można było być ideowym. Zresztą można było teraz zamiast popierać 12. tydzień, bardziej pokluczyć jak Giertych czy Kowal.
    Zalewski to może iść do PE, chociaż będzie dziwne jego zasiadanie tam we frakcji liberalnej…
    Na liście katowickiej TD też słaby wynik M. Sekuły („Konserwatyści”) – byłego szefa NIK, marszałka województwa, a także (co mu akurat dobrego wizerunku zbytnio nie przyniosło, ale rozgłos tak) szefa sejmowej komisji hazardowej. Przy rozpoznawalności i ostatnim miejscu dopiero 10. wynik na liście. Wprawdzie nie startował w rodzimym okręgu, ale tam to raczej bez znaczenia – a wydawał się jakieś tam szanse na mandat mieć.

    To jeszcze raz DUP, czyli dawne (ale też niedawne, np. obecne) ugrupowania parlamentarzystów obecnej kadencji:
    https://docs.google.com/spreadsheets/d/1AhKiCrmKPqdcBWzcVjahntC2xzlvYl_uvXrNixCCbys/edit#gid=558691680

    Polubienie

    1. No i areszt dla W. Karpińskiego uchylony, więc na pewno zostanie europosłem. Być może on jako jedyny nie będzie w żadnej frakcji, bo PO może nie zgodzić się na jego obecność w EPP. Szczęśliwie dla niej on też nie jest członkiem partii z powodu tego, że był sekretarzem miasta (jak Gorczyca i Siedlaczek).

      Drugi po Dolnym Śląsku klub Koalicji Samorządowej powstał w sejmiku zachodniopomorskim (czyli w krzystkowym mateczniku). Utworzyli go dwaj niezrzeszeni radni z list BS oraz radny usunięty w czerwcu z PSL, który do tej pory współtworzył klub PSL-NL (m.in. z Wziątkiem), który w związku z tym się chyba rozpadł, bo był 3-osobowy. Chyba że do klubu dołączyłby niezrzeszony Rosiński, który chyba z puli PSL jako człowiek Lubczyka startował do Sejmu z listy TD.
      A z sejmiku pomorskiego zmarła radna PiS Gwiazda (siostra tego Gwiazdy) i drugi w kolejce do przejęcia mandatu jest Helmin z Republikanów (były wiceprezes UPR), ale raczej weźmie go D. Sikora z PiS, która nie dostała się do Sejmu.

      Polubienie

    2. Świetna robota.

      Dziękuję, aprobata eksperta dużo znaczy 🙂

      Karnowski korzeniami też, ale raczej się zliberalizował

      Rozważałem, żaby Karnowskiego zaliczyć po prostu do TDPL, ale byłoby to problematyczne, bo są posłowie należący do TDPL i PO jednocześnie (już nie pamiętam konkretnie kto to był, ale zdarzyło się), więc nie brałem pod uwagę tej organizacji.

      Z Lewicy dodatkowo można rozróżnić formalne frakcje w NL (19 SLD i 7 Wiosna)

      19 jest w całej NL, więc tu chyba wkradł się błąd, zdarza się. Ale owszem, można i to policzyć.

      Konfederacja WiN jak najbardziej do policzenia, bo to jednak realna partia, tyle że federacyjna i wydmuszkowa.

      Jest realna niewątpliwie, ale tylko utrudnia zrozumienie prawdziwych proporcji. Przykładowego Bosaka trzeba uznać za posła RN, zaś KWiN to tylko taki formalny dodatek. Jeśli już, to można nawet przyjąć interpretację, że jedynym posłem KWiN jest Płaczek, bo nie należy do żadnej konkretnej frakcji.

      Natomiast jest kwestia Partii Konserwatywnej (…) Co do Kołodziejczaka – był szefem obecnej Polski Praworządnej

      To jest właśnie ten przesadny legalizm, którego chciałem uniknąć 🙂 Zapewne nawet Wawer nie traktuje Partii Konserwatywnej jako realnego środowiska politycznego.

      Zalewski to może iść do PE, chociaż będzie dziwne jego zasiadanie tam we frakcji liberalnej…

      Dziwne jest też zasiadanie części europosłów PO w EPP, Arłukowicza chociażby, no ale kiedyś już o tych frakcjach dyskutowaliśmy – PO i PL2050 powinny się zamienić.

      To jeszcze raz DUP, czyli dawne (ale też niedawne, np. obecne) ugrupowania parlamentarzystów obecnej kadencji:

      Większość znałem, ale akurat o Zgorzelskim w KPN nie wiedziałem. Ciekawe, bo teraz zdecydowanie nie należy do frakcji prawicowej w PSL. Podobnie ciekawa jest przeszłość Szejny w UW, choć teraz jest apologetą PRLu i zabiega o elektorat postkomunistyczny. Tradycyjnie najzabawniejszą listę ma Michał Kamiński. Ogółem widać tendencję, że z biegiem lat mamy w parlamencie coraz mniej byłych członków PZPR, ZSL i… UPR 🙂

      I tak w temacie, jak już CdP, post-Porozumienie i cała reszta tych Konserwatystów się w końcu zjednoczy, to Libicki też powinien odejść z PSL i przejść do tej nowej partii.

      Polubienie

    3. Oczywiście 12 posłów frakcji SLD (a tylko 10 posłów Lewicy było członkami partii SLD, bo Litewka chyba do niej nie należał, a Dz.-Bąk przed połączeniem reprezentowała Wiosnę).
      W PZPR to z senatorów Lewicy był jedynie przedstawiciel UP, a nie żaden z NL.

      Co do partii, to jeszcze można dodać Jakubiaka, który jest gensekiem Kukiz15, ale jednocześnie szefem FdR wciąż chyba jeszcze. A Konfederacja posłów ma 18, tyle że jest to partia jako federacyjna o przewidywanym podwójnym członkostwie, więc się przedstawiciele się dublują z innymi partiami.

      PO na pewno bardziej pasuje do euroliberałów, ale PL2050 ogólnie też się tam mieści, skoro ma u siebie sporo byłych działaczy Nowoczesnej i UW/PD. Zalewski jednak słabo tam pasuje. Ale Hołownia ma podobne poglądy, a to on zdecydował o tej afiliacji.
      W ogóle szykuje się jeszcze jedno zwolnienie euromandatu, bo Sikorski jednak ma zostać szefem MSZ (kompetencje wybitne, tylko charakter mało dyplomatyczny). Wówczas mandat za niego może wziąć K. Brejza, ale dopiero zasiadł w Sejmie, a w PE nie ma gwarancji za chwilę reelekcji. A następny w kolejce jest Zemke, który mógłby na te parę miesięcy wrócić z emerytury (jak kiedyś Wielowieyski).

      Zgorzelski działał w KPN za komuny, a czy jeszcze w III RP, to nie wiem. KPN to nie było prawactwo (pewnie poza słomkowcami), choć miała taki wizerunek. Jest trochę jej działaczy mocno antypisowskich. Jeden nawet krytykował start Giertycha jako „aktualnego konserwatysty”.
      Szejna jedynie kandydował z UW (jak ktoś w nawiasie, to nie był w partii raczej, a jedynie współpracował). Tomczaka KPN też dałem w nawias, bo był tam za niepełnoletniości. Polityczna para z Libickim (choć ten akurat w KPN nie był), ale skoro już należy do PSL, to zmieniać partii nie będzie (jeśli go nie wypchną). Podobnie J. Jagiełło czy L. Jaworski. Dlatego mówię, że teoretycznie mogłaby powstać w PSL Frakcja Konserwatywno-Liberalna, jeśli już Konserwatyści mieliby wchodzić do tej partii (i ci, co już są w PSL, mogliby do niej wstąpić), ale ponieważ powstało CdP (i dobrze), to powinni jednak skupiać się tam ci, co jeszcze do PSL nie należą. Zająca to ja bym jako myśliwego nie za chętnie w CdP widział, ale wiadomo, że jest on z określonego środowiska, które w CdP powinno być, więc on też (w PSL mogą mu mieć zresztą za złe za przejście do klubu PiS kiedyś, choć członkiem PSL nie był).

      Zauważyłem dopiero, że Prawica Rz. przed wyborami wyraziła poparcie dla kandydatów, którzy podpisali deklarację „Suwerenne Państwo za Życiem i Rodziną” i głosowali w Sejmie za życiem.
      http://www.prawicarzeczypospolitej.org/aktualnosci,pokaz,2417
      Na liście w największej części kandydaci z Suwerennej Polski, także samego PiS, trochę Konfederacji (z RN i KKP chyba tylko), po jednym z list BS i PJJ – ale także 4 kandydatów TD z Koalicji Polskiej: właśnie Tomczak i Biernacki (Konserwatyści) oraz z samego PSL Sawicki i Grzyb.
      http://glosuj.org/

      Kolejne odkrycie: wśród wiceszefów klubu PiS (6 posłów i lider senacki) jest po przedstawicielu Republikanów i OdNowy, a nie ma nikogo z mającej kilkukrotnie więcej posłów (i senatora) SuwPol… Raczej PiS wie, że niedługo (najpóźniej pewnie po eurowyborach) ta partia założy własny klub, a ew. wolne miejsca wiceszefów czekają na przekupywanie tych, co nie odejdą do klubu ziobrystów.

      W sejmiku zach.-pom. to też odeszła wczoraj z PiS słynna Jacyna-Witt (kiedyś bliska SD, ale później wyjątkowy przykład pisowskiej arogancji). Jeśli miałaby się gdzieś zrzeszyć, to chyba jedynie w partii Ziobry przy Mateckim.

      Polubienie

    4. Po co właściwie jeszcze istnieją OdNowiacy i Republikanie? Po zameldowaniu prezesowi PiS wykonania zadania rozwalenia gowinowego Porozumienia powinni byli również dołączyć do tego PiS-u, ponieważ programowo i tak nie widzę, żeby czymś szczególnym się od niego różnili. Ale co się odwlecze, to nie uciecze, dlatego może za niedługo i to się wydarzy, jeżeli Kaczyński zażąda zwarcia szyków jako jedna pięść. Zwłaszcza gdy Kukizy i SuwPole ostatecznie się od niego wysmerfują, co nastąpi najpóźniej po uniowyborach. Bo nie wierzę, żeby Ziobro nie chciał próbować swoich sił jako kandydat w wyborach prezydynckich. 😉

      Polubienie

    5. Teoretycznie postgowiniści są liberalni gosp., mogą mieć jakiś wpływ w tym względzie. No i jeśli nie trzeba, a i tak są korzyści, to lepiej nie być w tak zamordystycznej partii kierowanej przez poszurańca. Może po zmianie przywództwa w PiS tam wstąpią, jak im przypasuje. Niektórzy posłowie obu formacji wstrzymywali się w głosowaniach nad wicemarszałkami Sejmu, a Bortniczuk wprawdzie nie, ale stwierdził dziś, że lepiej byłoby ich poprzeć i błędna była instrukcja, żeby głosować przeciw. Bielaniści też np. odnosili się przychylniej do postulatów Kukiza. Tylko ich partia to dość zakalarska i z dużą dawką cynizmu, teraz to już 25% jej posłów stanowi Mejza… OdNowa nieco bardziej ideowa i umiarkowańsza w gębie.

      Polubienie

    6. Jeżeli rzeczywiście mają być trochę bardziej centrowi, liberalni oraz strawni, to zastanawiam się, czemu chociaż nie tworzą wspólnie jednego środowiska, tylko rozmieniają się na drobne, osłabiając się przez podział. Przecież gdy wszyscy byli jeszcze w Porozumieniu, to stanowiło ono czytelny filar w koncepcji obozu Zjednoczonej Prawicy, tworząc choćby symetryczną przeciwwagę dla radykalnych ziobrystów. Podzieleni natomiast nikną w tłumie, przez co wydaje się, iż ZP tworzy tylko PiS i SP (bo K’15 już nie, choć nawet oni się już bardziej przebijali). Nie widzę po prostu żadnych oznak samodzielności tych bytów, a jeżeli są one jedynie wydmuszką i zasłoną dymną, żeby nie musieć być zapisanym do PiS-u, to przecież równie dobrze można pozostawać w klubie jako bezpartyjny. 😛

      Polubienie

    7. Jednego środowiska nie stworzą, bo są osobiście poróżnieni (mimo że były już senator Kopeć należy do obu tych formacji, no ale już jest były). Bielaniści chcieli obalić Gowina, a ociepiści byli wobec niego lojalni, tyle że dopóki był w ZP, w której chcieli zostać. Lokalnie to Bortniczuk kontra Ociepa. Ociepiści bezpartyjni zresztą są, a dzięki temu, że te grupy tworzą własne środowiska, to też pewnie mają określony przydział na listach, no i właśnie po przedstawicielu w prezydium klubu.

      Majchrowski ma nie startować już na prezydenta Krakowa. Gotowy namaścić na następcę prezesa CdP (choć jeden lewicowy, drugi prawicowy), ale stanowczo oponuje PO.
      https://wydarzenia.interia.pl/malopolskie/news-jacek-majchrowski-nie-wystartuje-w-wyborach-samorzadowych-po,nId,7153004

      Jest strona tych skurczybyków Kamratów: https://rodacykamraci.org/

      Polubienie

    8. A Konfederacja posłów ma 18, tyle że jest to partia jako federacyjna o przewidywanym podwójnym członkostwie, więc się przedstawiciele się dublują z innymi partiami.

      Oczywiście ma, a ja miałem na myśli to, że brak powiązań z konkretną częścią składową czyni Płaczka jedynym posłem, dla którego KWiN jest ugrupowaniem głównym. Czyni go to Konfederatą z krwi i kości, bo jej nie zdradza i żyje w związku monogamicznym, że tak to obrazowo ujmę.

      KPN to nie było prawactwo (pewnie poza słomkowcami), choć miała taki wizerunek.

      Z historycznego punktu widzenia Sanację ogółem trudno uznać za prawicę, skoro zakładali to socjaliści a prawica to byli ich najwięksi wrogowie 🙂 Nazwałem to „frakcją prawicową” dla uproszczenia, po prostu w Zgorzelskim nie widać ponadprzeciętnych skłonności patriotyczno-antykomunistycznych.

      Szejna jedynie kandydował z UW (jak ktoś w nawiasie, to nie był w partii raczej, a jedynie współpracował).

      W dalszym ciągu jest to ciekawe biorąc pod uwagę jego dalszą ścieżkę życiową.

      Polityczna para z Libickim (choć ten akurat w KPN nie był), ale skoro już należy do PSL, to zmieniać partii nie będzie (jeśli go nie wypchną).

      Jeśli PSL chce poważnie inwestować w Konserwatystów, to owszem, powinni go wypchnąć, żeby swoją rozpoznawalnością i wyrazistością promował nową partię. Ale jeśli ma to być anonimowa dla większości wyborców satelita pokroju CdP, to nie warto.

      W sejmiku zach.-pom. to też odeszła wczoraj z PiS słynna Jacyna-Witt (kiedyś bliska SD, ale później wyjątkowy przykład pisowskiej arogancji).

      Jacyna-Witt jest bardzo zabawna, na Twitterze szkaluje liberalizm a w opisie profilu ma „konserwatywny liberał” 🙂

      Polubienie

    9. Czyżby Jacyna-Witt, która do niedawna nazywała Trójkoalicję KO+3D+Lewica „koalicją *****pisowców”, teraz w pogoni za fruktami władzy przymila się do 3D? Paradne!

      Polubienie

  3. Wielki wpis. Dzięki za tę robotę. 😀

    Co do ciekawych wyników wyborczych – w okręgu tarnowskim Trzecia Droga zajęła drugie miejsce, wyprzedzając Koalicję Obywatelską. Kiedy ostatnio w jakimś sejmowym okręgu w TOP2 był komitet, który nie zajął jednego z dwóch czołowych miejsc w ogólnopolskixh wyborach?

    Mnie osobiście szczególnie mocno interesuje to, kto będzie kandydatem Lewicy w wyb. prezydenckich 2025, bo jeżeli będzie kandydatką Scheuring-Wielgus, to zgarnę bardzo dużo kasy u bukmachera. Stąd analizuję sobie wyniki wyborczych lokomotyw Lewicy.
    I tak. Razemki się totalnie i zdradziecko zbłaźniły niewejściem do rządu, a Litewka jest bliżej wypadnięcia z Lewicy niż bycia promowanym przez Czarzastego, toteż teraz widzę 3 polityków Lewicy, którzy mają, większe niż iluzoryczne, szanse na wystawienie w 2025 roku:
    – JSW,
    – ADB,
    – Gawkowski.
    Zobaczymy teraz, ile głosów te osoby z sercem po lewej zdobyły wśród głosów antypisowskich (dla mnie Konfa to „PiS dla Młodych” w ostatnich wyborach.
    KO+3D+Lewica zgarnęły:
    – 56,45% głosów w okręgu toruńskim,
    – 59,83% głosów w okręgu gdyńskim,
    – 59,9% głosów w okręgu bydgoskim.
    JSW 6,55% zgarnęła głosów w okręgu toruńskim. ADB zgarnęła 4,49% głosów w okręgu gdyńskim. Gawkowski zgarnął 4,09% głosów w okręgu bydgoskim.
    Zatem:
    – JSW zgarnęła 11,6% ze wszystkich głosów antypisowskich w swym okręgu,
    – ADB zgarnęła 7,5% ze wszystkich głosów antypisowskich w swym okręgu,
    – Gawkowski zgarnął 6,8% ze wszystkich głosów antypisowskich w swym okręgu,
    zważywszy na powyższe, zmieniam moje szacowania i uznaję, że jest 50-60% szans na wystawienie JSW w 2025 roku. W końcu JSW zdobyła ok. 1,55 razy lepszy wynik niż ADB.
    Można też wyniki lokomotyw Lewicy porównywać nie na tle antypisu, lecz na tle KOLew-u, bo elektoraty KO i Lewicy są do siebie bardzo podobne, podczas gdy elektorat „terceryzmu” był bardziej umiarkowany.
    Zatem KO+Lewica zgarnęły:
    – 40,77% głosów w okręgu toruńskim,
    – 46,24% głosów w okręgu gdyńskim,
    – 44,93% głosów w okręgu bydgoskim.
    JSW 6,55% zgarnęła głosów w okręgu toruńskim. ADB zgarnęła 4,49% głosów w okręgu gdyńskim. Gawkowski zgarnął 4,09% głosów w okręgu bydgoskim.
    Zatem:
    – JSW zgarnęła 16,07%(!) ze wszystkich głosów kolewowych w swym okręgu,
    – ADB zgarnęła 9,71% ze wszystkich głosów kolewowych w swym okręgu,
    – Gawkowski zgarnął 9,1% ze wszystkich głosów kolewowych w swym okręgu.
    W tym bardziej dopracowanym zestawieniu JSW zgarnęła ok. 1,65 razy lepszy wynik niż ADB. O Gawkowskim nie wspominając.

    Polubienie

    1. Gawkowskiego nie ma na razie co brać pod uwagę ze względu na płeć. Nadal jest silna chęć wystawienia kobiety w wyborach prezydenckich.

      Polubienie

    2. Żartobliwie można rzec, że ciężko, żeby Lewica wystawiła beżowoskórego, heteroseksualnego mężczyznę w wyborach prezydenckich. 😉 😛 Poza tym Gawkowski to dość nudny „administrator”. W klubie Lewicy jest „whipem” od spraw organizacyjnych (stąd siedzi w Sejmie koło Czarzastego). To administrator (nie bez powodu bierze resort cyfryzacji). W wyborach prezydenckich zaginąłby w nudnym tle, mając za rywali Trzaskowskiego i Hołownię. Mógłby mieć wynik gorszy niźli Biedroń w 2020 roku. Poza tym Czarzasty dalej musi mieć Gawkowskiemu za złe, że kilka lat temu Gawkowski zdradziecko odszedł z SLD Czarzastego i współtworzył Wiosnę.

      Ale tak – Lewica pewnie wystawi jakąś „Awendżerkę” w 2025 roku. Najprawdopodobniej JSW.

      Polubienie

    3. @mond

      Wielki wpis. Dzięki za tę robotę. 😀

      Dzięki za komplement 🙂

      JSW 6,55% zgarnęła głosów w okręgu toruńskim. ADB zgarnęła 4,49% głosów w okręgu gdyńskim. Gawkowski zgarnął 4,09% głosów w okręgu bydgoskim.

      Już wyrażałem moją opinię na ten temat i uważam, że JSW ma szansę, ale… raczej nie z tego powodu. Po prostu trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś to w taki sposób analizuje.

      Polubienie

    4. Jeśli chodzi o to, kiedy poprzednio inna partia wygrała w jakimś okręgu z PiS bądź PO/KO, to w 2005 (wtedy Samoobrona RP nawet wygrała w 4 okręgach i w kilku innych też była przed PO, która w 3 z tych okręgów przegrała także z PSL, a w jednym nawet z LPR, więc była tam 5.).

      Gawkowski siedzi, bo jest szefem klubu. Choć też ciekawe, że nim został, mimo że ma być wicepremierem z teką – pytanie, czy będzie łączył funkcje, czy wtedy zrezygnuje. On jak dla mnie byłby jeszcze nastrawniejszy z czołówki Lewicy.

      Majchrowski to może poprzeć Rasia i ten wystartować i bez poparcia PO, która wszakże notuje tam pasmo nieszczęść w wyborach na prez. Krakowa – jedynie w 2010 jej kandydat był w II turze (choć zawsze ona była, a PO poparła Majchrowskiego jedynie w 2018). Raś i tak miałby więc szanse i ciekawe, czy gdyby się zdarzyło tak, że wygra, to czy zrezygnuje z kierowania CdP. Partie, którymi kierują prezydenci miast, to PJJ i ND-Tak, czyli małe partie (z zagranicy znam przykłady merów z Ukrainy – Kłyczki, który jest szefem UDAR-u i Sadowego, który był szefem Samopomocy, ale już nie jest). Gdyby CdP miało być tym, co teraz, to może nim kierować (mogłoby się zresztą wtedy już rozpaść), ale jeśli miałoby mieć jakieś ambicje, to powinien przekazać komuś ster. Co najmniej Ujazdowskiemu, ale najlepiej, żeby wówczas Biernacki przejął partię – wtedy środowisko Sroki na pewno by do niej wstąpiło. Samej Sroki to chyba do przewodzenia by nie dopuścili, bo ludzie z Porozumienia mogliby wtedy mieć pakiet kontrolny.

      Co do Republikanów, to na fb żadnego posta po wyborach nie zamieścili, a na X to jedynie retweety z jednego wywiadu Czartoryskiego. Nie chcieli się pochwalić, kto od nich zdobył te 4 mandaty posłów 😀 Pewnie po prostu czekają na przejęcie PiS przez Dudę z Mastalerkiem. A, i z Porębą się Bielan ostatnio publicznie obrzucał, więc to też ich do wpisowstąpienia nie zbliża.

      Polubienie

    5. W wyborze kandydata Lewicy na 2025 rok dla Czarzastego kluczowe jest, by nie wypromować nikogo, kto mu może odebrać władzę w partii. Wystawienie ADB z frakcji SLD w ramach NL byłoby dla niego zagrożeniem. Wystawienie kogoś z Wiosny nie jest. Także stąd nie wierzę, żeby ADB została ministrą kultury, bo to mimisterstwo promowałoby ją. Najprawdopodobniej Lewicy przypadną w nowej większości tylko:
      – rotacyjne (w drugiej połowie kadencji) marszałkowanie Sejmu dla Cesarzastego,
      – ministerstwo pracy i polityki społecznej dla Kotuli z frakcji Wiosna,
      – wicepremierostwo i ministerstwo cyfryzacji dla Gawkowskiego z frakcji Wiosna;
      Lewica chciała dać JSW na ministrę kultury, ale KO i 3D zablokowały ją za radykalizm. Co do ADB też są zarzuty o radykalizm. Ministrą kultury zostanie najpewniej Lubnauer.
      Po niewejściu do rządu partii Razem z 7 posłami, Lewica dokłada do większości rządowej tylko 19 posłów (ale samobója Lewicy walnęły razemki…), a podobną liczbę posłów w poprzedniej kadencji miała Suwerenna Polska, która miała właśnie dwóch ministrów – ministra sprawiedliwości Ziobrę i ministerstwa środowiska Wosia. Lewica ma mieć dwóch ministrów, wicepremiera i 2 lata marszałkowania dla Czarzastego – to aż nadto odpowiada potencjałowi Lewicy. Trzy ministerstwa to byłoby za dużo.

      Co do PiSu, to głównymi kandydatami na 2025 rok są Płażyński i Witek. Jednakże Płażyński, co dziwne, powiedział ostatnio w wywiadzie, że jest za młody, by ubiegać się o prezydenturę Polski w 2025 roku. Faworytka na 2025 rok jest teraz Witek, gdyż, według Kamila Dzióbki, Witek miała obiecaną rolę premiera, jednakże premierem, koniec końców, nie została, co ją ubodło. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że był to zapewne (shit?)test, który miał sprawdzić, jak Elżbieta Witek reaguje na potwarz ze strony Nowogrodzkiej. Witek upokorzenie przyjęła ulegle, toteż Nowogrodzka uznała, że w razie bycia Prezydentem zachowywałaby się ona ulegle wobec Nowogrodzkiej. Poza tym, Witek nie ma swojej własnej frakcji w PiSie i nie przejawia tendencji do bycia wodzem partyjnym, toteż wystawienie jej nie byłoby dla Nowogrodzkiej ryzykiem, że w razie jakiegoś sukcesu odpali swój własny projekt polityczny. Ponadto, Witek zrobiła na Nowogrodzkiej bardzo dobre wrażenie tym występem kampanijnym:
      https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-parlamentarne-2023/news-elzbieta-witek-o-piekle-kobiet-tak-bylo-za-tuska,nId,7015650
      BTW, na #Witek2025 też mam obstawione trochę kasy u bukmachera. 😀

      @pawmak
      Dzięki za info. Aż 2005 rok. Stare dzieje. 😀

      Polubienie

    6. Lewica dokłada 26 posłów, jej klub jest jeden. Jak razemici nie chcą wchodzić, nowolewacy mogą obsadzić więcej miejsc (albo oddać jakieś PPS czy UP, albo nawet SDPL, żeby było ciekawiej). A nawet 2 lata marszałkowania Sejmowi dla klubu, który ma tyle mandatów, to jest jego przepieszczanie… Byle edukacji ministrem nikt z nich nie został („ministra” to jednak nie ma takiego stanowiska, równie dobrze można powiedzieć „ministrzyni” ;)).

      Polubienie

    7. Skoro Razem nie jest w większości rządowej, to ciężko uznać, żeby Lewica dokładała 26 posłów.
      Skoro jest reporter i reporterka, to w drodze analogii powinien być minister i ministerka. Częściej jednak używa się zwrotu „ministra”. Można w sumie tworzyć nowe słowa. Gdyby się ich nie tworzyło, to język byłby niezmienny.

      Biedroń powiedział, że od Lewicy w nowym rządzie będzie więcej kobiet niż mężczyzn:
      https://oko.press/na-zywo/dzien-na-zywo-najwazniejsze-informacje/biedron-lewica-przedstawila-kandydatow-i-kandydatki-do-rzadu-tusk-zaakceptowal
      Czyli jednak: minister cyfryzacji Gawkowski, ministra pracy i polityki społecznej Kotula i ministra edukacji ADB? No bo JSW ma raczej dalej bana od 3D i KO za radykalizm kulturowy (JSW rzekła, że jej w rządzie nie będzie; ponadto ministrem kultury raczej będzie Sienkiewicz z KO). Hmm…
      Dość tajemnicze są wybory rządowe Polski 2050. Oprócz ministerstwa klimatu dla Katarzyny Jagiełło (choć w kontekście tego ministerstwa z bardzo rzadka wspomina się też Hennig-Kloskę) nic nie wiadomo. Podobno Hołownia walczy też o to, by ministerstwo edukacji było dla PL2050. No ale ministerstwo edukacji chcą też Lewica (ADB) i KO (zapewne Lubnauer).
      PSL dostanie rolnictwo, obronę narodową i może coś związanego z budownictwem lub gospodarką. Chyba Pawlak w kontekście ministerstw rzekł znacząco, że „PSL żywi, broni, buduje i gospodarzy”.

      Polubienie

    8. Razem będąc w klubie Lewicy i popierając rząd Tuska, jest w większości, tylko nie deleguje nikogo do rządu.

      „Ministerka” prędzej, choć też brzmi jak brzmi. „Ministra” się używa, bo tak raz Mucha w telewizji u Lisa powiedziała, żeby do niej mówić, no ale równie dobrze można by było „ministrzyni”. Tak jak „posłanka” tak, ale „posła” albo „poślini” to już niekoniecznie 😀
      A Zieloni to kiedyś funkcję swojej sekretarz nazywali „sekretara”, a później już „sekretarzyni” – chcieli sfeminizować, a jak, to już nieważne…

      MEN ma jednak otrzymać KO, ale niestety ma je dostać… Lewacka, znaczy Nowacka. Z Lewicy poza Gawkowskim wówczas ADB na min. rodziny, pracy i polit. społ. Z Nowoczesnej to Szłapka ma być ministrem ds. UE. Z PL2050 na klimat jednak Hennig-Kloska (gdyby miała nie iść do rządu, pewnie byłaby dalej szefową klubu, mimo że Lewica i tak zrobiła szefem Gawkowskiego), a Kobosko min. funduszy i polityki regionalnej.

      „Żywią i bronią”, „gospodarują i budują” – powiedział Kosiniak. „Żywią i bronią” to hasło używane przez PSL już w 1904 roku. „Gospodarują” dodał do niego Pawlak w 1993.
      Raz wykładowca opowiadał, że wg hasła „nie dość, że żywią i bronią, to jeszcze gospodarują”. Tak to powiedział, że się mocno śmiać chciało 😀

      Polubienie

  4. Świetny wpis, brawa za chęć do takiej pracy. 🙂

    Z ciekawostek z okręgu 37 to zabrakło około 300 głosów by trójka na liście Koalicji Obywatelskiej przeskoczyła posła Nowaka z Platformy Obywatelskiej.

    Pakt Senacki teoretycznie mógł zdobyć jeszcze trzy mandaty. W okręgach wyborczych nr 31 i 82 dobre wyniki kandydatów ND TAK zabrały szansę, a w okręgu wyborczym nr 5 kandydat Polska 2050 skutecznie zatopił kandydata Trzeciej Drogi.

    Polubienie

    1. Świetny wpis, brawa za chęć do takiej pracy. 🙂

      Dziękuję!

      Pakt Senacki teoretycznie mógł zdobyć jeszcze trzy mandaty. W okręgach wyborczych nr 31 i 82 dobre wyniki kandydatów ND TAK zabrały szansę, a w okręgu wyborczym nr 5 kandydat Polska 2050 skutecznie zatopił kandydata Trzeciej Drogi.

      Jeszcze w okręgu 83 Suchańska z BS zatopiła Milcarza z NL. Tak się złożyło, że ona była mocną kandydatką, a on słabym.

      Polubienie

  5. Panowie, Prezes powiedział że mamy się zastanowić kto chętny do kandydowania do Rady Miejskiej, a kto do Sejmiku Województwa Łódzkiego. No i mam zagwozdkę. Zawsze myślałem o Radzie Miejskiej, ale….Nie brałem Sejmiku pod uwagę. Może to lepsza opcja ?

    Polubienie

    1. Sejmik to wyższa sfera niż Rada Miejska, jednakże do Sejmiku trudniej się dostać – dużo chętnych, mało mandatów.

      Polubienie

  6. Dziambor zasugerował (choć nie wprost), że popiera finansowanie in vitro z budżetu. Dziwna sprawa, bo skoro nie siedzi w Sejmie i żadne dyscypliny go nie obowiązują, to skąd ten fikołek? Postulat całkowicie sprzeczny z leseferyzmem gospodarczym, a poza dowaleniem Konfederacji korzyści brak.

    Tymczasem poganie doczekali się swojej reprezentacji w parlamencie w postaci Marcina Józefaciuka. Nawet Palikot nie obiecywał tyle, ile Tusk dał!

    Polubienie

    1. Wiccanin. Bleh. Wygaduje takie bzdury że głowa boli. Rodzimowiercy i inni poganie są załamani poziomem bełkotu. Raczej działa na niekorzyść środowiska.

      Polubienie

    2. Przynajmniej wierzący… Swoją drogą jeszcze przed rozpoczęciem kadencji wstąpił do PO, bo jest wymieniony na BIP tej partii (wyjątkowo porządnym) jako członek rady krajowej (gdzie zresztą zjedli nie tylko G. Rusieckiego i Biedę, ale też Kołodziej – bo chyba ci parlamentarzyści nie mieli powodu występować ostatnio z partii).
      A W. Karpiński jednak jest w PE w grupie EPP, tyle że bezpartyjny (ciekawe, czy w delegacji PO-PSL).

      W czwartek w końcu zarejestrowano założoną w 2021 partię PRL (w pewnym sensie kontynuację ROG). Nie wiem, czy można ją nazwać komunistyczną, ale co najmniej pro-, bo jej lider pisał o potrzebie ścisłego sojuszu z KPP. A siedzibę ma niedaleko…

      Co do in vitro, to korzyści są w powoływaniu wielu żyć ludzkich, co przy katastrofie demograficznej (będącej zresztą nie bez wpływu na gospodarkę) jest nie do przecenienia… Jedynie jest kwestia wątpliwości etycznych i mógłby Dziambor wyjaśnić zmianę zdania wobec 2021 roku (kiedy akurat można powiedzieć, że obowiązywały go poglądy Konfederacji). Co do etyki jednak, to Bernaciak z Ordo Iuris prowadzi krucjatę na X radykalnym językiem i jakoby mrożone zarodki były unicestwiane po czasie, co jeśli się poczyta, to się wie, że jest jednym z największych mitów: https://gyncentrum.pl/strefa-wiedzy/in-vitro/fakty-i-mity-na-temat-in-vitro/
      Zresztą in vitro nie jest zakazane, tylko dostępne jedynie dla bogatych ludzi, więc to po prostu jawna nierówność. Kosiniak zawsze w ostrych słowach wypowiada się za finansowaniem iv (choć Pawlak w ankiecie prezydenckiej w 2010 stwierdził, że generalnie nie powinno być finansowane), a jest lekarzem i zdeklarowanym katolikiem, więc raczej mówi to odpowiedzialnie. Jest różnica między hipotetycznym pozwalaniem na niszczenie zarodków a sytuacją, w której niszczone nie są – tyle że wątpliwości może budzić też samo mrożenie, ale już dużo mniejsze. W sumie ciekawe, jak zachowają się w głosowaniu Biernacki i J. Tomczak.
      Gowin zawsze miał opory przed mrożeniem, ale też był zawsze za dopuszczalnością i nawet dopuszczał częściowe finansowanie iv. Sroka opowiada się zdecydowanie za finansowaniem.

      Co do Gowina, to podobno został doradcą Abramowicza, rzecznika „MiŚ” (jak to określił w Sejmie Braun dziś), czyli małych i średnich przedsiębiorstw – byłego posła PiS, ale już jako rzecznik z PiS skonfliktowanego.
      https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-media-jaroslaw-gowin-ma-nowa-prace-zostal-doradca-rzecznika-,nId,7160516

      Jeśli faktycznie budujące się, to byłoby to budujące. Bo na razie powstaje wrażenie, jakoby PSL kładło łapę na tym, co się da z Koalicji Polskiej, która została wyrugowana z szyldu klubu, a wystąpienia medialne Sroki (na którą Hall głosował) są promowane przez PSL jak ich polityka (i być może to, że na PKW przy Sroce i Bukowcu – jako jedynych bezpartyjnych – było wpisane poparcie PSL, to był nie tylko wyraz brania odpowiedzialności przez PSL za start z pierwszych trójek posłów wywodzących się z Porozumienia, a też „położenie łapy” na nich, żeby nie szli do innej partii – ale oby nie). To zresztą też ironia, że inspirowana przez Halla partia nie ma chyba struktur w jego województwie – choć jest 2 posłów wydających się jako oczywiści do wzięcia. No ale może o ile Sroka byłaby bez problemu do przyjęcia przez CdP, to z całym jej postgowinowym środowiskiem już nie tak łatwo i wymaga to więcej czasu. Na razie zresztą o jakichkolwiek strukturach regionalnych CdP informacji brak i żadnych tego typu profili też nie ma (a takowe Porozumienia to cały czas działają).

      A Korwin coś dalej siedzi w NN i nic nie ogłasza. I nie wiadomo, czy zakłada, czy nie zakłada.

      Polubienie

    3. @pawmak

      Przynajmniej wierzący…

      Z katolickiego punktu widzenia – bo jak rozumiem taki przyjmujesz – ateista jest zdecydowanie lepszy od gości, którzy modlą się do kamieni, albo Zeusa, albo Szatana, albo Latającego Potwora Spaghetti, ponieważ wszystkie te grupy kompromitują ideę wiary jako takiej, zaś ateiści nie.

      Jedynie jest kwestia wątpliwości etycznych i mógłby Dziambor wyjaśnić zmianę zdania wobec 2021 roku

      Dziambor chyba nigdy nie miał wątpliwości etycznych, mignął mi jakiś tweet z konfederackich czasów w którym już wtedy popierał metodę in vitro. Wątpliwości wzbudza tylko to, że jako prezes partii libertariańskiej nagle sugeruje poparcie dla finansowania tego z pieniędzy podatników.

      to był nie tylko wyraz brania odpowiedzialności przez PSL za start z pierwszych trójek posłów wywodzących się z Porozumienia, a też „położenie łapy” na nich, żeby nie szli do innej partii

      To byłoby bez sensu, skoro utrzymują CdP przy życiu. Drażniące jest to niezdecydowanie PSLu, jednych biorą do siebie, innych zostawiają koalicjantowi. Najwyższy czas, jak to mówią politycy, stanąć w prawdzie.

      Polubienie

    4. @ paoloriver

      Wyznawcy potwora spaghetti to robią sobie po prostu jaja, a sataniści czczą szatana, więc oni są rzeczywiście gorsi. A co do wierzeń pogańskich czy starogreckich – też wydaje się to mało zrozumiałe, ale oni faktycznie mogą mieć jakąś wiarę (jak obecny tu Adam W.), więc to już jednak co innego. Jaj sobie nie robią (przynajmniej nie wszyscy) i zło też ich nie fascynuje. A Józefaciuk twierdzi, że nie należy do żadnej wspólnoty, tylko praktykuje indywidualnie, stąd też to, co opowiada, może nie być spójne z wiarą innych pogan.

      Co do argumentów rynkowych finansowania iv – po prostu nie idzie w bezrefleksyjne doktrynerstwo (inaczej nie poszedłby na taką listę jak TD), bo alternatywą jest stan obecny, czyli dostępność jedynie dla bogatych i to nie fanaberii, tylko dla chęci posiadania dzieci (może lepiej byłoby promować adopcję, ale to jednak nieco co innego), w każdym razie bardzo ważnej kwestii.

      No oby PSL rzeczywiście nie kładło na nikim łapy (choć chowanie szyldu Koalicji Polskiej jest raczej faktem, podobnie jak brak ujęcia CdP i UED w komitecie koalicyjnym, danie im ledwie po 4 kandydatów do Sejmu /i po 1 do Senatu/ czy wstąpienie do PSL L. Jaworskiego – choć to na razie pojedynczy znany przypadek, jeśli chodzi o byłych porozumieniaków). Zastanawiam się, czy to jest kwestia Rasia, że nie zależy mu na poszerzaniu partii, czy po prostu jej młyny mielą powoli (jak w innych kwestiach, choćby kongresu, strony itd.) i nic w tak poważnym środowisku nie robią na szybko, czy po prostu nie chcą do nich wstępować. Trudno, żeby nie chcieli Biernackiego (który powinien tę partię tworzyć) – to najpewniej jego indywidualna decyzja (profil partii zresztą na początku wyrażał nadzieję na jego dołączenie wkrótce). A Sroka z nim bardzo ściśle współpracuje. Może to jakieś poczucie lojalności za miejsca na liście wobec PSL, które jest słabe na Pomorzu (ostatni członek PSL zdobył mandat sejmowy w pomorskim w 2001 – Stanisław Kalinowski, w sejmiku teraz też nikogo nie mają /2 mandaty zdobyli, ale radni się rozeszli/) i zbyt ścisła współpraca z lokalnymi strukturami. Nie wiem, ale wydaje się to nieczytelne, no i przynajmniej Młoda Polska mogłaby dołączyć do CdP jako młodzieżówka (PSL już ma swoje FML). Ogólnie to exPorozumienie by im chyba nie przeszkadzało – nawet Wojnicki (wspomniany przez Halla w tym tekście) z zarządu CdP doceniał w tekstach w zeszłym roku Porozumienie:
      https://www.rp.pl/publicystyka/art37646141-jacek-wojnicki-w-oczekiwaniu-na-silne-centrum

      Polubienie

    5. Dlaczego niby inne wierzenia, o ile tylko są praktykowane na poważnie oraz szczerze, miałyby kompromitować samą ideę wiary? Zresztą agresywna chrystianizacja pozbawiła nas wielu śladów kultury sprzed wieków, przez co być może odbieramy dawne religie zupełnie inaczej niż ich ówcześni wyznawcy.

      Jeżeli bowiem wspominamy panteon greckich bogów, to zakładamy na ogół, że byli oni traktowani jako realnie istniejące byty obdarzone różnymi cechami oraz mocami, którym składa się hołd lub się do nich modli. A skąd pewność, że nie były to po prostu spersonifikowane alegorie różnych typów ludzkiej osobowości, zaś opowieści o życiu tychże bóstw, ich perypetiach miłosnych czy walkach na Olimpie miały służyć przede wszystkim przekazaniu i wdrukowaniu w społeczeństwo pewnych uniwersalnych mądrości oraz wartości etycznych, a nie ścisłemu przyjmowaniu ich jako doktryny jakiejś wiary?

      Podobnie jest także u wielu innych wyznań, które w mniejszym stopniu przypominają tradycyjnie rozumianą religię, ale za to bardziej skupiają się na etyce czy filozofii. Modelowym przykładem tego zjawiska jest właśnie satanizm, który w swoim głównym, laveyańskim nurcie nie jest żadnym kultem szatana ani pochwałą żadnego zła, a jedynie wywyższeniem egoizmu, czyli miłości do siebie samego, zamiast miłości do Boga lub jakiegokolwiek innego bytu osobowego.

      Zdziwiło mnie więc tak powierzchowne spojrzenie i banalne skojarzenie tego zacnego nurtu filozoficznego wyłącznie z prostackim „czczeniem rogatego diobła”, które z uwagi na odwołania do konkretnych religii powinno być nazywane co najwyżej satanizmem teistycznym albo wręcz wprost szatanizmem lub ewentualnie szamaniznem (zwłaszcza gdy poza jednym Szatanem oddaje się również cześć innym podobnym mu bytom).

      Polubienie

    6. Zaczyna się robić off topic, ale spróbujmy.

      @pawelooss

      Dlaczego niby inne wierzenia, o ile tylko są praktykowane na poważnie oraz szczerze, miałyby kompromitować samą ideę wiary?

      Otóż ja po prostu wątpię, że takie wierzenia można praktykować na poważnie i szczerze. Może takie jednostki istnieją, ale generalnie czy ludzie z Kościoła Latającego Potwora Spaghetti wierzą w tego potwora? Nie, to tylko żart mający na celu dowalenie chrześcijanom. Czy szataniści wierzą w szatana? Tu szanse są nieco wyższe, ale z reguły to również jest forma niedojrzałego buntu (bo ideologię miłości do samego siebie można podzielać bez tej edgy estetyki). A poganie greccy, słowiańscy, itd? Zazwyczaj po prostu fascynują się dawnymi kulturami, przyznaję, że jest to motywacja mądrzejsza, ale oni też zazwyczaj nie wierzą dosłownie. To jest LARP, używanie religii do celów niezwiązanych z nią. Kompromitacją nie jest więc wyznanie samo w sobie, a motywacje wyznawców. Na przykład ci dziwaczni neofaszyści nie wierzą w Świętowita, tylko wybrali sobie religię pasującą do reszty – tą resztą jest często wiara w Wielką Lechię i kojarzenie Chrześcijaństwa z Żydami.

      satanizm, który w swoim głównym, laveyańskim nurcie nie jest żadnym kultem szatana ani pochwałą żadnego zła, a jedynie wywyższeniem egoizmu, czyli miłości do siebie samego,

      To samo robi randowski obiektywizm bez odwoływania się do, że tak to ujmijmy, głównego złoczyńcy z uniwersum chrześcijańskiego. Samo nazwanie tego nurtu satanizmem zdradza antychrześcijański charakter (obiektywizm przynajmniej jest ateistyczny i odrzuca wszystkie religie).

      Zdziwiło mnie więc tak powierzchowne spojrzenie i banalne skojarzenie tego zacnego nurtu filozoficznego wyłącznie z prostackim „czczeniem rogatego diobła”

      Gdyby przeszkadzało im takie banalne skojarzenie, to nazwaliby się w jakikolwiek inny sposób. Sorry, ale to brzmi jak „Zdziwiło mnie więc tak powierzchowne spojrzenie i banalne skojarzenie partii KORWiN z Januszem Korwin-Mikke”. Naprawdę, poglądy egoistyczne da się wyrażać na wiele innych sposobów.

      Polubienie

    7. OT świadomy, ale myślę, że będzie nie za długi. 😉

      Specjalnie nie przywoływałem pastafarian, ponieważ akurat to konkretne wyznanie jest nastawione na kręcenie beki, co jest to zrozumiałe i w pełni czytelne dla wszystkich. Ale pozostałe już niekoniecznie. Mówisz, że wyznawcy alternatywnych religii mogą mieć inne motywacje niż tylko ścisła wiara w daną doktrynę. No ale właśnie dlatego odwołałem się do starożytnych, ponieważ oni mogli mieć podobne motywacje. Uznawanie, że poważnymi religiami są tylko formy zinstytucjonalizowanych wierzeń, a wykluczanie tych skupiających się bardziej na zachowywaniu pewnych form tradycji, kultur, zwyczajów, systemów etycznych czy filozoficznych jest bardzo zawężające i dyskryminujące chociażby dla współczesnych religii Wschodu.

      Owszem, być może sataniści sami są sobie winni, że tak niebyt szczęśliwie się nazwali, ale oni na szczęście nie mają wyłączności na ten zestaw poglądów, który propagują, tylko są którąś tam z kolei grupą, m.in. właśnie obok tych obiektywistów. Dlatego dla każdego coś miłego. Poważni racjonaliści mogą interesować się filozofią Rand, a gimboateusze spragnieni LARP-a – uprawiać szatanizm, mniej lub bardziej na serio. 😛

      Polubienie

  7. Korwin ma już 81 lat, jaki jest sens żeby cokolwiek zakładał, bądźmy szczerzy i poważni…..No chyba że liczy on i jego apologeci że dożyje setki.

    Polubienie

    1. Korwin-Mikke to ostatnio trafił do szpitala, tak więc problemy zdrowotne mogą być potencjalną przyczyną braku dalszych kroków do nowej czystej partii bez Wiplera. Drugim wyjaśnieniem może być działalność Grzegorza Brauna który w całej Konfederacji jest spoiwem łagodzącym tarcia wewnętrzne. Kto wie czy nie dołączy do KKP? Braun ostatnio wezwał do łączenia pod szyldem Konfederacji w wyborach samorządowych i do europarlamentu, on i poseł Skalik spotkali się z Patrioci Polska, na razie czysto informacyjnie ale Braun mocno naciska na jedność.

      ZChR natomiast ciąży ku koalicji polskich spraw i wyraża chęć dołączenia do obozu ZP. Kornowski z ZPP też łaskawym okiem spogląda na PiS tylko stawia warunki.

      Polubienie

    2. @Gwidon de Lusignan

      Kto wie czy nie dołączy do KKP?

      Widzę tu dwa problemy, jeden charakterologiczny i jeden ideologiczny. Charakterologiczny jest taki, że Korwin znów chce być wodzem i raczej nie zniósłby bycia podwładnym Brauna. Ideologiczny jest taki, że, jakby nie patrzeć, od odejścia Liroya to Korwin jest najbardziej antyklerykalnym politykiem Konfederacji i zarówno jego stosunek do Kościoła Katolickiego jak i praktyka życia osobistego kłócą się mocno z wizerunkiem KKP. NN i jej wszystkie poprzednie inkarnacje zawsze były konserwatywne, ale na swój własny, niechrześcijański sposób. Skończenie w partii fundamentalistów religijnych byłoby bardzo komediowym epilogiem kariery człowieka, który niejednokrotnie traktował ich z politowaniem.

      Polubienie

  8. Coś wam powiem:
    Sroka jak i Michał Kamiński wypełnili deklaracje wstąpienia do PSL. Tylko póki co ćśśśś……Nie wynoście tego poza to forum dopóki nie będzie oficjalnej informacji w mediach.

    Polubienie

    1. Czyli UED się zwija, i z Koalicji Polskiej i ze stosunkowo poważnej polityki ogółem. Wiele przez te kilka lat nie ugrali. Uratowali klub PSL czterema posłami, w następnej kadencji mieli jednego, w obecnej żadnego. Mistrzowie negocjacji to z nich nie są.

      Polubienie

    2. Kamiński z takimi poglądami to dziwna sprawa… Ale kiedyś brali palikotystów, więc się mieści. Zresztą wtedy byli bardziej konserwatywni – wygrzebałem właśnie głosowanie z 2015 roku nad in vitro i większość z tych posłów PSL, co byli za, to exposłowie Ruchu Palikota…
      https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=7&NrPosiedzenia=95&NrGlosowania=17
      Przeciw był m.in. Zgorzelski, który dziś z taką dumą prowadził obrady w tej sprawie. No i Kłopotek, czyli mąż obecnej entuzjastki projektu. Przydałoby się więcej tłumaczenia ogólnie w tej kwestii.
      Co do UED – partia z taką tradycją się nie zwinie (chociaż od jakiegoś czasu jej strona znowu nie działa), tylko będzie wegetować poza parlamentem, jak przez parę lat PD. Być może będzie dalej startować z TD, a może stwierdzi, że lepiej z KO, jeśli Koalicję Polską zwiną.

      Jeśli chodzi o Srokę – właśnie czegoś takiego się bałem od jakichś 2 miesięcy… I co, teraz całe wierne jej środowisko też wstąpi do PSL? I Młoda Polska też? No kuźwa… Ciekawe, jak to CdP chce się budować w takim razie. I co z tą nowoczesną prawicą, o której pisze Zwara. Z Kamińskim na pokładzie? I co na to Hall. Chyba że Sroka wstąpi indywidualnie, ale tak czy inaczej zdaje się potwierdzać moja teoria kładzenia łapy. Dla PSL to dobrze (choć to poszerzenie w dwie strony, a nie tylko w prawą), ale dla budowy normalnej centroprawicy w Polsce to fatalna wiadomość (jeśli się potwierdzi, no ale tak przypuszczam). Szczerze, to nawet chciałem jakby się dało w czasie kampanii MS złapać i zagadać na te tematy konsolidacji tej prawicy z KP, ale okazji w końcu nie było. Może nawet jeszcze będzie pewna okazja, no ale teraz to już za późno, jeśli chodzi o jej osobiste plany. Fakt faktem, że to pierwsza posłanka PSL w okręgu gdańskim w obecnym jego kształcie (a poprzedni posłowie PSL z tych ziem weszli w 1993 – zarówno w ówczesnym okręgu gdańskim, jak i w elbląskim, bo w 1997 już nie).
      Optymistyczne może być, że przynajmniej Biernacki nie wstępuje, ale on może już nie chcieć być w żadnej partii, a jakieś jego jawnej współpracy z CdP już nie widać (poza tym, że siedzi koło Lubczyka w Sejmie).

      W takich kategoriach mówię, choć zacząłem głosować na PSL już parę lat przed tym, zanim orientowanie się na tę partię stało modne wśród środowisk centroprawicy i nawet się zdarzało, że na „czystych” rolniczych ludowców, ale to dlatego, że nie było lepszej opcji (gowiniści poszli we wspieranie PiS, PO na lewo, a Kukiz’15 no to głównie populizm bez dużej powagi). Ale teraz jest CdP i i tak bardzo ściśle z PSL współpracuje, a jednak zamiast jego poszerzania, to ‚wolni’ politycy o tych poglądach albo wstępują do PSL (jak posłanka nawet poparta przez Halla, który specjalnie książkę napisał o potrzebie takiej partii, jak CdP…), albo pozostają bezpartyjni i też nie wiadomo, czy tam nie wstąpią. Ech…

      Polubienie

    3. Wersja optymistyczna: Sroka wstąpi, żeby wzmocnić ważną partię na terenie, gdzie jest słaba – wypełni białą plamę, zostając szefową regionu, bo będzie dużym wzmocnieniem, dlatego PSL jej nie odpuściło. A reszta środowiska (bo cały czas trzyma z Bukowcem, p. Michałek itd.), co nie jest w Sejmie, może i pójdzie do CdP – w końcu to i tak ścisła współpraca.
      No a wersja pesymistyczna wiadomo – jak ona, to i całe środowisko wywodzące się z Porozumienia wstąpi do PSL (ew. pozostanie rozproszone – jako bezpartyjni lub w Porozumieniu).
      Tak czy inaczej szkoda i nie jest to czytelna ideowo sytuacja (choć w PSL jest i Libicki, no ale wstąpił dawno), ale można liczyć choćby na pierwszą wersję. Kamiński to na pewno wstąpi indywidualnie i nie będzie ciągnąć do PSL struktur UED – choć też UED wydaje się wciąż lojalnie trwać przy PSL. Choć MK do PSL pasuje już bardzo słabo (dużo lepiej by pasował z poglądami sprzed 10 lat, choć chyba nie był entuzjastą nomen omen Centrum dla Polaków – czyli współpracy jego PJN z PSL).

      Polubienie

    4. @pawmak

      Co do UED – partia z taką tradycją się nie zwinie (chociaż od jakiegoś czasu jej strona znowu nie działa), tylko będzie wegetować poza parlamentem, jak przez parę lat PD.

      O tym właśnie piszę. Celowo doprecyzowałem, że zwija się z poważnej polityki, a nie całkowicie.

      I co z tą nowoczesną prawicą, o której pisze Zwara. Z Kamińskim na pokładzie?

      Jakby nie patrzeć, w polskim parlamencie nikt nie ma tak prawicowej przeszłości jak on. Nawet narodowcy z Konfederacji od NOPu trzymali się z daleka 🙂

      Kamiński to na pewno wstąpi indywidualnie i nie będzie ciągnąć do PSL struktur UED – choć też UED wydaje się wciąż lojalnie trwać przy PSL.

      Ja akurat mam teorię, że UED właśnie planuje się z PSL pożegnać i stąd taki ruch. Po co Kamiński miałby odejść? Ano, pewnie reszta partii nie jest już zadowolona ze skutków współpracy i chce szukać szczęścia gdzie indziej, a Kamiński samobójcą nie jest. Nie widzę innych powodów takiego pozbawiania UED reprezentacji parlamentarnej, co jest dla malutkiej partii ciosem. Kamińskiemu musiało się coś nie spodobać.

      Polubienie

    5. Tak na dobrą sprawę zastanawiam się, komu właściwie (oprócz oczywiście miłośników planktonu lub przynajmniej zwolenników organizowania się partii wokół czytelnej identyfikacji ideowej) potrzebna jest w ogóle kolejna marka centro-konserwatywna?

      Przecież dzięki sprytnemu pomysłowi PSL-u na budowanie wokół siebie Koalicji Polskiej udało się mu wreszcie przeformatować swój wizerunek z wiejskiej, stricte rolniczej partii na bardziej uniwersalną partię zrzeszającą umiarkowanych zdroworozsądkowców prowadzących różnego rodzaju działalności.

      Nie wiem więc, jaką nową jakość miałoby wnosić oddzielne promowane Centrum dla Polski, skoro dryfujące na podobnych pozycjach ideologicznych Porozumienie zgarniało może z 1% rozpoznawalności i poparcia. Okej, może ono nadal pełnić np. funkcję pewnej etykietki, którą mogą kierować się bardziej świadomi wyborcy wyszukujący najbardziej odpowiadających im kandydatów na listach wyborczych, ale czy jest większy sens promować tę markę w szerszej przestrzeni, to mam wątpliwości.

      Obecnie mamy dwuczłonową centrową Trzecią Drogę. Kto skłania się bardziej w stronę światopoglądowo centro-liberalną, ten idzie do Polski 2050. Natomiast kto ceni stronę bardziej centro-konserwatywną, ten idzie do PSL-u, który już zintegrował w sobie potencjał całej wcześniejszej Koalicji Polskiej. Nie widzę przestrzeni do promowania następnych marek typu KP, UED czy CdP, które nie przynoszą już większych korzyści, a mogą powodować potencjalne zamieszanie.

      Polubienie

    6. Co do Kamińskiego – wiadomo, że chodzi o jego obecne poglądy, kiedy np. wspiera w wyborach jako „fajnego kandydata” Kasprzyka z Obywateli RP, który jest za legalną aborcją do 9. miesiąca i sam MK mówi, że zagłosowałby za najbardziej liberalnym projektem ws. aborcji (czyli zresztą dokładnie odwrotnie niż jego kolega niedługo wygląda wręcz z partyjnej reprezentacji w Senacie, czyli Libicki). To już jego obecnie partyjny kolega Protasiewicz mówił, że nie będzie zgody na 12. tydzień bez referendum, a i Niesiołowski deklaruje (chyba jeszcze) konserwatyzm.
      Bińczycka rzeczywiście podobno chciała wystartować z KO po braku odpowiedniego miejsca z TD, no ale to też nie wyszło. Rzeczywiście tylko 4 kandydatów UED wystartowało do Sejmu (i nikt z „1”), choć w 2019 było ich 17 członków na listach. Natomiast zarówno Bińczycka, jak i Protasiewicz, cały czas w wielu tweetach promują PSL.
      A w ogóle zauważyłem dopiero, że dzień po wyborach znana rzeczniczka Brzezicka odeszła z partii.

      „Porozumienie 1% rozpoznawalności”. Tego to już nawet nie skomentuję… Co do wizerunku PSL – no to właśnie śledzący uważnie politykę zmianę (która zachodzi od co najmniej kilku lat) widzą, ale przeciętni wyborcy już niekoniecznie. Samo PSL nie ma szans na dwucyfrowe wyniki wyborcze, wciąż pokutuje stereotyp partii wiejskiej i obrotowej, no i nie jest to też partia o tożsamości prawicowej, a centrowej i to z rodowodem peerelowskim. A szyld Koalicji Polskiej został akurat właśnie schowany, skoro zniknął z nazwy klubu. Poza tym np. w kwestii ochrony zwierząt jest tam miejsce wyłącznie (no, może jeśli wstąpi wegetarianin Kamiński, to niekoniecznie, ale to akurat pewnie w tej kwestii pojedynczy przypadek) na poglądy zbieżne z czystym interesem rolniczym i pewnie też wpływy jak to się mówi lobby myśliwskiego, a w partii o mniej jednoznacznej tożsamości nawet proPSLowskiej byłoby możliwe szersze spektrum. Zresztą nie czytałem książki Halla, ale skoro taką napisał i skoro powstała taka partia jak CdP, to na pewno racje za tym są. Zresztą na logikę – jeśli ktoś ma prawicowe poglądy, a widzi debilstwo PiS-u i skrajność Konfederacji, a ma z różnych wymienionych względów opory przed PSL-em, to na kogo ma głosować? Głównonurtowy elektorat AWS czy później proPOPiS to na pewno nie jest jakaś nisza z głuszy. PO też miała najwyższe notowania, będąc na prawicy, a PiS wciąż jest liderem sondaży mimo piramidalnej głupoty i chamstwa, będąc jedyną (poza skrajną Konfederacją) ofertą prawicową i wiele osób musi zaciskać zęby i się nie cieszyć, głosując na nich. O ile UED to jedynie tradycja i elektorat o ich poglądach w pełni zaspokajają KO (PO i Nowoczesna) i Polska 2050, to CdP naprawdę ma potencjał na bycie wprawdzie małą, ale zauważalną partią przynoszącą jakieś procenty. Zresztą może (teoria) właśnie ze względu na ten potencjał PSL nie pozwala tej partii za bardzo urosnąć, bo kiedyś w razie cóś nie wiadomo, czy im tych procentów nie zabierze w razie pokusy usamodzielnienia. Przecież gdyby Biernacki ze Sroką rozkręcili CdP na Pomorzu, to na pewno byłoby tam od PSL silniejsze i nabierałoby też siły w innych regionach, miałoby spory potencjał wyciągania w miarę umiarkowanych ludzi z PiS.

      Polubienie

    1. No to bzdurzy, skoro mają głosować za jego powołaniem i w większości za tym, co będzie uchwalał. Jakby wyszli z klubu z Lewicy, to mogliby być jakąś miękką opozycją, a nie wychodząc i głosując za rządem, się z tego wypisują.

      Kolejny artykuł o możliwych odejściach z PiS:
      https://www.rp.pl/polityka/art39464681-jacek-nizinkiewicz-black-friday-w-pis-potrwa-dluzej-wkrotce-poslowie-zaczna-zmieniac-oboz
      I jaka partia z przyszłej koalicji rządzącej jest teoretycznie najbliżej ideowo takich osób, które by odeszły? Oczywiście prawicowa, a jedyną taką jest CdP. Oczywiście ci, co ew. odejdą, powinni założyć własne koło lub klub, ale docelowo po czyśćcu mogliby być w CdP (czy tam w partii pod inną nazwą, ale z tą bazą) – rzecz jasna pod warunkiem, że będą tylko dodatkiem do struktur tej partii, jeśli wcześniej by się ona odpowiednio poszerzyła. A czy ma ona taką wolę, to wielka zagadka. Był dziś też artykuł w kontekście wyborów samorządowych, że PSL-owi brakuje kobiet – stąd Sroka to dla nich tym bardziej łakomy kąsek, zwłaszcza ze wszystkim, co prezentuje. No ale może facetów PSL nie będzie aż tak chętnie zgarniać 😛
      Ale już w 2010 pamiętam jakiś artykuł, że 30 czy 35 posłów PiS miałoby iść do klubu PSL – i wkrótce potem rzeczywiście odeszli z PiS (tylu nie, ale kilkunastu), tyle że założyli PJN.

      Ciekawe, czy Suwerenna Polska odejdzie z klubu PiS po eurowyborach, czy już po samorządowych. W przypadku dużej klapy PiS w samorządowych mogłaby się szybko zebrać do startu do PE i liczyć na przekroczenie progu na świeżości, jak SDPL w 2004. Tyle że jeśli w ten próg przydzwoni, może to być ryzykowny falstart. Ale to też tylko eurowybory – Konfederacja w 2019 też w nich nie przeszła progu, a w tym samym roku do Sejmu już tak.

      A Korwin potwierdził, że założy partię, jak tylko stanie do końca na nogi. Może to być i w przyszłym tygodniu, w grudniu to już najpóźniej, w każdym razie jest zdecydowany.

      Polubienie

    2. Zapowiada się na to, że 3D zajmie drugie miejsce w części sejmików (po części wyprzedzając KO, a po części PiS) i może nawet powalczyć o zwycięstwo na Podlasiu. 3D jest na marszałkowskiej fali (Hołownia na Youtube ma ostatnio lepszą oglądalności niż „grillujący” Mentzen), a ponadto PSL w wyb. sejmikowych zdobywa lepsze wyniki niż w sejmowych, a PiS zgarnia w wyb. sejmikowych gorsze wyniki niż w sejmowych. Zatem po wyborach samorządowych może zajść „neo-PJNowy” przepływ spanikowanych działaczy PiSu do 3D.

      A tak. Apropos YT – Mentzen już nie robi wspólnego programu z Bosakiem na Youtube. Widocznie Sławomir przestraszył się, że jego własna pozycja spadła przez słabą końcówkę w kampanii i teraz nie chce promować Bosaka, by to on (Mentzen), a nie Bosak, był dalej samcem alfa w Konfie robiącym zarazem za najbardziej prawdopodobnego kandydata Konfy w wyb. prezyd. w 2025 roku.
      Ostatnio w Radzie Liderów Konfy RN i KKP przegłosowały NN, przez co Konfa w składzie narodowo-braunowym poszła na rozmowy do Morawieckiego, mimo oporu Mentzena. Zły znak dla Sławkomira.

      Dla Suwerennej Polski najpóźniejszym terminem na oddzielenie się są wyb. prez., bo w nich SuwPol może zgarnąć niezły wynik, wystawiając popularnego w necie Jakiego i licząc, że Jaki przeskoczy kogoś w rodzaju Witek/Płażyńskiego i wejdzie do drugiej tury. Nie wierzę, że Ziobro wystartuje w wyb. prezyd. – zbyt antypatyczny jest dla ludzi. W przypadku stsrtu dostałby 2-3% i by się zbłaźnił na prawicy.

      Polubienie

    3. Na Podlasiu wynik TD do Sejmu wynika z tego, że startował tam Hołownia, a do sejmiku nie wystartuje (nawet w jednym z okręgów). Pewnie w różnych województwach TD może zająć 1. miejsce. Ale trudniej będzie przy sojuszu KO i Lewicy – tym razem jest realna możliwość tych lansowanych przez niektórych 2 bloków. Lewica przy samodzielnym starcie zdobędzie łącznie kilka, maksymalnie kilkanaście mandatów w sejmikach, a w sojuszu z KO (tym łatwiejszym, że mniej do rzeczy ma światopogląd, a i elektorat będzie bardziej oswojony po pierwszych miesiącach wspólnych rządów) na pewno więcej. KO z kolei właśnie pomoże w podwyższeniu wyników i wygraniu z PiS (no i przy okazji może z TD). Pewnie razemitom nie będzie to w smak, ale osobno nie wystartują. Sojusz dotyczyłby pewnie sejmików, może części powiatów głównie południowo-wschodnich.

      Bosak teraz jest wicemarszałkiem, a Mentzen nawet nie jest szefem klubu. Akurat będącemu na fali opadającej w tej chwili Mentzenowi mogłoby się opłacać pokazywanie na równi z Bosakiem, a Bosak może nie chcieć się tak sklejać z kimś będącym na opadającej fali.

      Jaki to dla przeciętnych ludzi też antypatyczny radykał. Raczej nie ma dla ziobrystów innej opcji prezydenckiej niż start energicznego jednak Ziobry – chyba że zdąży do tego czasu zostać skazany przez TS lub inaczej surowo rozliczony. Mogą też pokazać, że stawiają na kobiety i wystawić krzykaczkę Kempę 😀

      Puda oczywiście cały czas jest ministrem, tylko rolnictwa dawno nie jest (a propos anagramów ;)).

      Mówiłem, że przydałyby się tłumaczenia konserwatystów dot. in vitro i proszę bardzo – obszernie wyłożony pogląd Giertycha.

      (poprzedzony zresztą wcześniej zalinkowaniem jako ciekawego tekstu: https://wiez.pl/2023/11/23/in-vitro-nauczanie-do-przemyslenia/)
      Co by nie mówić, pogląd ewidentnie sprzeczny ze stanowiskiem LPR z 2012 roku:
      https://e-lpr.pl/oswiadczenie-zarzadu-glownego-ligi-polskich-rodzinw-sprawie-in-vitro/
      Ciekawe, co teraz w LPR myślą o poglądzie Giertycha – czy zostali przekonani, czy się po prostu nie zgadzają.
      Sawicki (wymieniony na tej liście – http://glosuj.org/) też już zadeklarował głos za finansowaniem.
      Ogólnie głos za finansowaniem na pewno jest usprawiedliwiony etycznie, tylko już stricte religijne pytanie, czy jest grzechem. Ale to już posłowie muszą mierzyć się z tym rozstrzygnięciem.

      Polubienie

    4. No i Bałażak i Wilczyńska (czyli prezes i szefowa kongresu LPR) wpis Giertycha polubili i podali dalej… Chociaż Prz. Grabowski z PSL stwierdził, że Giertych przeszedł na pozycje liberalne i z opozycji (dem.) liczy jedynie na Tomczaka, że zachowa się integralnie katolicko. Cóż, z jego PSL nie wiem, czy ktoś w ogóle podszedł tak rzetelnie do tematu jak Giertych (bez względu na to, czy głosując, zgrzeszy, czy nie, to jednak się z tym publicznie zmierzył).

      Polubienie

  9. Podjąłem się próby spisania wszystkich rodzin polityki III RP. Na pewno wiele pominąłem, więc zwracam się do ekspertów o uzupełnienie listy:

    1) Bartoszewski: Władysław i Władysław
    2) Bosak: Krzysztof i Karina
    3) Braun: Juliusz i Grzegorz
    4) Brejza: Ryszard i Krzysztof
    5) Cimoszewicz: Włodziemierz i Tomasz
    6) Czarnecki: Ryszard i Przemysław
    7) Dolniak: Grzegorz i Barbara
    8) Gierek: Edward i Adam
    9) Giertych: Jędrzej, Maciej i Roman
    10) Gosiewski: Przemysław, Małgorzata i Beata
    11) Jaruzelski: Wojciech i Monika
    12) Kaczyński: Lech i Jarosław
    13) Kłopotek: Eugeniusz i Agnieszka
    14) Korwin-Mikke: Janusz i żony z dziećmi + Bartłomiej Pejo
    15) Kosiniak-Kamysz: Andrzej i Władysław
    16) Kurski: Jacek i Jarosław
    17) Libicki: Marcin i Jan Filip
    18) Łyżwiński: Stanisław i Wanda
    19) Miodowicz: Alfred i Konstanty
    20) Morawiecki: Kornel i Mateusz
    21) Myrcha: Arkadiusz i Kinga
    22) Nowacka: Izabela i Barbara
    23) Nowicka: Wanda i Michał
    24) Płażyński: Maciej i Kacper
    25) Rokita: Jan Maria i Nelli
    26) Schreiber: Grzegorz, Łukasz i Marianna
    27) Sośnierz: Andrzej i Dobromir
    28) Wałęsa: Lech i Jarosław
    29) Wassermann: Zbigniew i Małgorzata
    30) Zdrojewski: Bogdan i Barbara

    Polubienie

    1. Bracia Olejniczak w SLD (Olejniczak jeszcze karierę zrobi; coś tak czuję). Truskolaski poseł i ojciec Prezydent stolicy Podlasia. Bracia Mentzen. Jak na ktosiów jeszcze wpadnę, to dopiszę.

      Polubione przez 1 osoba

    2. Jędrzej Giertych już w III RP nie był politykiem, no ale warty wspomnienia.
      Kłopotka śp. brat Andrzej też był posłem.
      Natalia Nitek-Płażyńska żona Jakuba startowała do Senatu i była w PiS.
      Jarosław Kurski jedynie rzecznik prezydenta, no ale w sumie fakt. Natomiast ich matka Anna była senatorem.
      Myrchy żona oczywiście Gajewska (w kadencji 2015-2019 dwa razy zdążyła wyjść za mąż, przez jakiś czas była Gajewska-Płochocka).

      WKK stryj Zenon był ambasadorem i wiceministrem, a inny stryj Kazimierz naukowiec, ale też w 2001 startował do Sejmu. A Zenona syn miał być politykiem, ale zginął z siostrą w wypadku w 2010 (przyjechali akurat do Polski, Zenon wtedy był ambasadorem w Kanadzie i nawet właśnie wtedy moja śp. babcia była u niego z – wg amerykańskiego prawa – zięciem, który w USA wyszedł za moją ciocię /co mieszka w Chicago i babcia ją wtedy odwiedziła/, a jest – choć zatwardziale pisowski – to kuzynem stryjostwa WKK, więc miałem wg amer. prawa /formalnie to i nadal mam, chociaż musieli się z ciocią rozejść/ z WKK wspólnego wujka, nawiasem mówiąc).

      Olejniczaków 3 braci – Wojciech, Cezary i obecny radny Łodzi Michał. A który @mond zrobi karierę? Wojciech to już zrobił, był z topu politycznego, ale wycofał się totalnie – ciekawe, czy go jeszcze będzie ciągnąć (chociaż w 2019 był tam o coś podejrzany w związku z pracą w Aliorze).

      • Skarbnik CdP Piotr Kulerski – syn (chyba że bratanek) Wiktora Kulerskiego, posła na Sejm kontraktowy i wiceministra (zresztą także prawnuk senatora II RP, też Wiktora Kulerskiego).
      • Rzecznik CdP Jan Popławski – wnuk siostry marszałka Sejmu W. Chrzanowskiego (no i z kolei prawnuk ministra przemysłu i handlu w 1920 roku, też Wiesława Chrzanowskiego).
      • Zmarły 10 dni temu Benedykt Czuma – był działaczem 3 partii, brat Andrzeja z PO, b. ministra (inny brat Łukasz zresztą też 2 razy startował do Sejmu; ojciec z kolei był posłem w II RP).
      • Jerzy i Małgorzata Szmajdzińscy.
      • Aleksander i Katarzyna Hallowie.
      • Bogdan i Marek Pękowie.
      • Adamowiczowie (Paweł, Piotr i Magdalena).
      • Robert Głębocki i jego żona Anna Zielińska-Głębocka byli posłami, Robert także ministrem edukacji.
      • Poseł PiS Jacek Świat wdowiec po pos. Aleksandrze Natalli-Świat.
      • Stanisława Prządka to ciotka Moniki Pawłowskiej – obie były posłankami.
      • O Bieniaszach wspomniałem – Błażej z Agrounii jest synem Jana z SKL, a wnukiem Józefa Ślisza (który był szefem PSL „S”, czyli późniejszego SLCh, teściem Jana Bieniasza).
      • Michał Mazowiecki syn Tadeusza był posłem.
      • Henryk i Ludwika Wujcowie – polityczne małżeństwo.
      • Romuald i Zbigniew Ajchlerowie (i radnym sejmiku wlkp. jest Przemysław Ajchler – to też może być rodzina).
      • Ojciec posła Krzysztofa Ciecióry z OdNowy RP Jacek Ciecióra był posłem PSL.
      • Paweł i Rafał Muchowie (Rafał był posłem PiS).
      • Piotr i Marta Foglerowie – mąż i żona, oboje byli posłami.
      • Jakub Banaszek prezydent Chełma i jego matka posłanka Anna Dąbrowska-Banaszek.
      • Genowefa i Elżbieta Wiśniowskie – były posłankami Samoobrony, Genowefa to teściowa Elżbiety.
      • Brat posła Tadeusza Samborskiego Antoni był radnym powiatowym i gminnym (a w PRL nawet posłem), a ich siostry to z kolei Alicja Sielicka (burmistrz Prochowic) i Janina Mazur (radna powiatu legnickiego).
      • Marek Cichocki doradca prezydenta LK, jego żona Lena Dąbkowska-Cichocka była posłanką.
      • Lidia Ujazdowska, żona KMU, była radną sejmiku mazowieckiego.
      • Mąż posłanki Sroki Mateusz był radnym powiatu gdańskiego.
      • Syn senatora Beniamina Godyli z PO jest ojcem radnego sejmiku opolskiego Szymona z Nowoczesnej (też wspomniałem gdzieś wyżej o nich).
      • No i jak też o nich wspomniałem, poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej syn Ryszarda Zembaczyńskiego – b. prezydenta Opola i radnego sejmiku.
      • Krystyna Ozga była posłanką, jej córka Beata Ozga-Flejszer radną sejmiku łódzkiego.
      • Kamila Gasiuk-Pihowicz i jej mąż Michał, który był skarbnikiem Nowoczesnej i przez jego błąd partia się zadłużyła.
      • Czł. zarz. woj. pomorskiego i radny sejmiku Józef Sarnowski miał śp. brata bliźniaka Brunona, też radnego sejmiku.
      • Czł. zarządu UED i b. radny Wrocławia Leon Susmanek mąż b. radnej sejmiku dolnośląskiego Wioletty Susmanek.
      • Bracia Adam i Jacek Matusiewiczowie (Adam był marszałkiem woj. śląskiego, Jacek skarbnikiem śląskiej PO).
      • Ojciec Aleksandry Dulkiewicz Zbigniew działał w 4 partiach, był dyrektorem biura M. Płażyńskiego.
      • Marek Wojtera był posłem, jego brat Zbigniew jest wójtem, był starostą, kandydował też do PE i Senatu.
      • Arkadiusz Marcinkiewicz (brat Kazimierza) był radnym Gorzowa Wlkp., tworzył lubuskie struktury PJN.
      • Syn Zdzisława Podkańskiego Krzysztof też działacz Stronnictwa „Piast” i też startował do Sejmu.
      • Joanna Frankiewicz radna Poznania wdowa po Macieju Frankiewiczu, wiceprezydencie miasta i m.in. wiceszefie Partii Wolności (K. Morawieckiego).
      • Były wicewojewoda wielkopolski Przemysław Pacia syn Eugeniusza, który też działał w PSL (był szefem woj. sądu partyjnego – w III RP, bo za komuny posłem, wiceministrem i wojewodą).
      • Wojciech Helmin z Republikanów (b. I wiceprezes UPR) i jego żona Karolina Helmin-Biercewicz (była jakąś pełnomocniczką Polski Razem).
      • Tomasz Lepper (syn Andrzeja) działał w SLD, startował do sejmiku i rady powiatu. Z kolei bratanek AL Bogusław (najpierw Löpper, potem Lepper) był radnym sejmiku zach.-pom.
      • Liliana Sonik (żona Bogusława) jest radną gminy.
      • Krzysztof Bobiński, mąż b. minister i europosłanki LKB, otwierał listę PO do PE.
      • Anna Kamińska, żona Michała, była wśród założycieli stow. PJN i z listy PJN startowała do Sejmu.
      • Andrzej Kanthak (ojciec Jana) jest ambasadorem w RPA.
      • Paweł Gilowski, syn Zyty, zasiadał we władzach SD.
      • Ojciec Napieralskiego Bernard był w SLD (ale ważniejszy był w PZPR).
      • Janusz Buzek (radny Bielska-Białej, kiedyś sejmiku śląskiego) krewny Jerzego Buzka, choć chyba nie bliski.
      • Czasem we władzach małych partii zasiadają rodziny, ale nie chce mi się teraz szukać przykładów.

      Tyle, przynajmniej na razie.

      Polubione przez 1 osoba

    3. Helmin-Biercewicz zresztą była też radną powiatu gdańskiego.
      No a Edward Gierek to oczywiście PRL, w III RP już nie był politykiem.

      • Waldemar Kuczyński (minister przekształceń własnościowych, działacz UD, UW i przez miesiąc PD) i jego żona Halina Flis-Kuczyńska (też była w PD, potem we władzach UED – startowała do Sejmu).
      • Małżeństwo Okrągłych – Jarosław był wiceministrem, Janina posłanką.
      • Henryk Bąk był wicemarszałkiem Sejmu i liderem PSL Mikołajczykowskiego, jego bratanek Dariusz Bąk wieloletnim posłem PiS.
      • Oczywiście bracia Arkadiusz i Sławomir Rybiccy, a wdowa po Aramie Małgorzata startowała teraz do Sejmu.
      • Bracia Wojciechowscy Janusz i Grzegorz (były wieloletni parlamentarzysta i wicemarszałek woj. łódzkiego).
      • Ojciec Andrzeja Dudy Jan jest szefem sejmiku małopolskiego (komu a-wan-so-wać tatę…), a jego z kolei brat (stryj prezydenta) Antoni był posłem.
      • Małżeństwo wiceministrów: Piotr Patkowski i ob. posłanka Olga Semeniuk-Patkowska.
      • Senator Alicja Zając wdowa po Stanisławie – też parlamentarzyście i szefie ZChN.
      • Kuzyni Aleksander i Mariusz Gradowie (b. posłowie, AG także minister skarbu).
      • Ujazdowskiego żona tylko radna, ale ojciec Kazimierz Mieczysław oczywiście był posłem (dziadek też politykiem, ale w II RP, m.in. radnym Warszawy).
      • Senatorem została (wcześniejsza wójt i burmistrz) Anna Bogucka, a do Sejmu wrócił jej mąż Jacek (co porównywał Tuska do Hitlera, b. wiceminister).
      • Adam i Ewa Gawędowie.
      • Szefowa rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska – żona Rafała Grupińskiego.
      • Alfred Budner i jego córka Margareta Budner (b. parlamentarzyści).
      • Katarzyna Matusik-Lipiec obecna posłanka, była żona byłego posła i nie tylko Grzegorza Lipca.
      • Posłanka Małgorzata Golińska córka posła Mirosława, co zginął.
      • Zofia Romaszewska, żona Zbigniewa, działała z nim w ROP i SPS.
      • Ilona Antoniszyn (wcześniej ex -Klik) córka Emila działającego w 3 partiach.
      • Borys Budka to syn Józefa też działającego w kilku partiach (obecnie w PSL).
      • Beesowscy radni Kielc małżeństwo Katarzyna i Kamil Suchańscy, Kamil to syn byłego senatora i prezydenta Kielc.
      • Marta Cymańska córka Tadeusza i Kinga Borusewicz córka Bogdana zasiadają w sejmiku pomorskim (i jak wspomniałem zasiadała w nim też zmarła ostatnio Anna Gwiazda siostra Andrzeja, który w III RP startował do Sejmu i do Senatu), a Justyna Żalek żona Jacka w sejmiku podlaskim.
      • Brat b. parlamentarzysty PO Łukasza Abgarowicza Jan zasiadał w ścisłych władzach Prawicy Rzeczypospolitej.
      • Bartyzelowie działacze różnych partii: Jacek, Małgorzata i ich syn Jacek Władysław.
      • Maciej Tomczykiewicz syn Tomasza, też działa w PO i startował 2 razy do Sejmu.
      • Ojciec Grzegorza Gruchalskiego (zarząd SLD, potem współzał. BC) Jerzy to w sumie w PRL był politykiem (posłem i wiceministrem), ale był przy Okrągłym Stole. /pomijam np. Hebdów, bo dziadek b. wiceszefa SLD to tylko za komuny działał, wieloletni poseł; także np. Ziętków i Huskowskich/
      • Adam Macierewicz kuzyn Antoniego był wiceprezydentem Kutna, startował z PO do Senatu.
      • Sylwester Chruszcz miał brata Pawła, tajemniczo zmarłego radnego Głogowa (też działał w RN i Endecji).
      • Mąż (chyba były) Aleksandry Łapiak (wcześniej Szczudło) Marcin Szczudło był radnym Białegostoku.
      • Siostra M. Morawieckiego Anna (znana z lewego etatu) startowała na burmistrza Obornik Śląskich.
      • Znany z długiego siedzenia na OIOM-ie mąż E. Witek Stanisław zdaje się razem z nią wstąpił do ROAD.
      • Miłosz (obecny rzecznik PSL) i Mieszko Motykowie to chyba bracia – w „Młodzież kontra…” to Mieszko był na pierwszym planie.
      • Ojciec Łukasza Warzechy (który był rzecznikiem UPR) Jarosław był w Polsce Razem i startował do PE.
      • Jakieś dalekie koligacje to są nawet między Kaczyńskimi, Komorowskim i Giertychami, no ale to już trochę co innego.

      To tyle jeszcze wpadło…

      Polubione przez 1 osoba

    4. Dzięki, naprawdę jest tego niezliczona ilość. Skupiłem się na najbardziej znanych przywódcach i parlamentarzystach. Największa wpadka to chyba pominięcie Szmajdzińskich i Pęków.

      Polubienie

    5. No a Sroka rzeczywiście, już przedwczoraj przyjęta nawet do zarządu pomorskiego PSL. O Kamińskim nic nie wiadomo. Biernacki też brał udział w posiedzeniu zarządu, zawsze bierze udział, jako poseł to normalne, no ale na szczęście do partii nie wstępuje. Frakcja „Konserwatyści” z Koalicji Polskiej ma więc 4 posłów i 2 senatorów.
      Sroka pierwsza wybrana z ramienia PSL posłanka na ziemiach okręgu od 30 lat, kobieta, merytoryczna i popularna (poparta też osobiście przez Halla i Komorowskiego) – PSL musiało ją skusić, niestety (w kontekście istnienia CdP, bo ze wstąpienia Libickiego 5 lat temu to się cieszyłem, jak jeszcze nie było KP). Teraz kwestia, co z jej postporozumiennym środowiskiem.
      Cóż, może MS i do PSL też o tyle pasowała, skoro chciała tworzyć partię z Kołodziejczakiem 😛

      Polubienie

  10. Pomału plankton się rozkręca w wiecznym dążeniu do jedności w jednej liście wyborczej. Jutro w Warszawie odbędzie się spotkanie organizacji i partii planktonowych, udział na pewno wezmą Zjednoczeni Ponad Podziałami. Marek Ciesielczyk z Antypartii wzywa z kolei do organizacji kongresu zjednoczonego. W pierwszą sobotę grudnia odbędzie się I Konferencja Programowa Ruchu Naprawy Polski, RNP zaprosił wszystkie komitety wyborcze które brały udział w wyborach, z większych nazwisk to zapowiedzieli udział Janusza Korwin-Mikkego. Patrioci Polska spotkali się z posłami KKP, jak zwykle skończyło się na spotkaniu informacyjnym. W sobotę także odbędzie się protest przeciwko WHO organizowany przez PJJ i KKP, głos zabierze Rafał Piech.

    Jedno łączy plankton polityczny z mainstreamem, zamiłowanie do jednej listy.

    Polubienie

  11. Tymczasem, 10 grudnia w Krakowie, wybory o znaczeniu bardzo lokalnym – do rad dzielnic.
    Część z 336 mandatów już została obsadzona, poprzez zgłoszenie się tylko jednego kandydata.

    Polubienie

    1. Strona nie istnieje, konto nie istnieje.

      W obecnym kabaretorządzie brak Republikanów (wśród ministrów konstytucyjnych, bo wiceministrowie pozostali). SuwPol dwóch ministrów, ale bez Ziobry – pierwszy raz Ziobro nie jest ministrem w rządzie PiS.

      Tak jak Agrounia ma zarejestrowane 4 partie, tak samo środowisko skupione wokół W. Lewickiego – do Normalnego Kraju, Partii Wolności i Wolnej Europy dołączyła Normalna Polska, zarejestrowana 30 listopada.
      Ryfiński w 2015 zakładał Normalną PL, ale partii nie rejestrował.
      Ci z nazwy normalni to jakoś najmniej normalni 😛

      Sroka dokładnie 23 listopada zasiadła w pomorskim zarządzie PSL – chyba natychmiast po wstąpieniu do partii. Zwara się tam raczej nie wybiera – sugeruje, że czeka na rozłam w PiS i odcięcie się rozłamowców od błędów (a o PSL napisał „w skrócie Witos i Kosiniak tak, ZSL nie”).
      O Mich. Kamińskim dalej nic nie wiadomo. Brzezicka, która odeszła z UED, wydaje się być cały czas blisko PSL.
      Co do finansowania in vitro – Biernacki i Tomczak celowo nie brali udziału w głosowaniu (tak raczej przypuszczałem i też bym pewnie tak zrobił). Lubczyka w ogóle nie było tamtego dnia w Sejmie, a członkowie PSL w 100% głosowali za (łącznie z Sawickim i Grzybem – ZSL-owcami ;)).

      Okazuje się, że klub BS w sejmiku świętokrzyskim istniał zaledwie 2 miesiące (nawet niecałe). Jego szef były poseł W. Wrona (który z 4 „wielkoszlemowych” partii tylko w PO jeszcze nie był) nawet już po paru dniach zrezygnował z zasiadania (na początku lipca), ale ostatecznie klub się rozwiązał pod koniec sierpnia. Po 11 radnych jest klubu PiS i niezrzeszonych, poza tym 8 ma klub PSL.
      A BS z 3 województw został klub już tylko w dolnośląskim.

      W sejmiku podlaskim mandat za wybranego do Sejmu ziobrystę objął były ziobrysta, który przed wyborami poparł na wspólnym filmiku Derehajłę i Konfederację, mocno krytykując PiS. Może dołączy do Porozumienia lub KWiN.

      Co do jednych list – o ile złożona z dużych partii nie miała sensu, o tyle złożona z antysystemowego planktonu o podobnych poglądach to jedyne logiczne rozwiązanie. Tylko kwestia szyldu, ale akurat do sejmików i PE łatwo o jeden uzgodniony.

      Co do rodzin w polityce, od biedy można wymienić Adama i Piotra Strzemboszów – wprawdzie Adam nie był działaczem politycznym, ale przez chwilę był kandydatem na prezydenta. Szkoda, że dla syna nie jest specjalnym autorytetem politycznym.

      Polubienie

    2. Strona nie istnieje, konto nie istnieje.

      Faktycznie, szybko zniknęło. Na nagraniu Osadowski pozdrawiał Mateckiego i wspominał jakąś współpracę w Stargardzie. Olszański potakiwał.

      Polubienie

  12. Kornowski i Zjednoczeni Ponad Podziałami rezygnują ze zjednoczenia. Przyczyna? Ego liderów… 🙃 Dosadnie o sobie samym.

    JKM na wspólnym live z Żółtkiem poinformował, że 13 grudnia ujawni nazwę swojej nowej partii. Według niego zapowiadany kongres programowy UPR nie dojdzie do skutku.

    Piech stracił większość w radzie miasta i ogólnie dużo osób w zarzuca mu brak zainteresowania miastem. Podobno według wstępnych sondaży nie ma szans na reelekcję.

    W przyszłym roku odbędą się kongresy Bezpiecznej Polski ( styczeń) i Polskiego Ruchu Lewicowego.

    Polubione przez 1 osoba

  13. Dzisiaj w porannej eremefce była JSW, która jest zapowiadana jako wiceministerka kultury, ponieważ to właśnie w trosce o nią wstępowała do polityki. Padło także pytanie o wybory prezydenckie, czy JSW będzie kandydować w nich z ramienia Lewicy. Wprawdzie nie odpowiedziała na nie wprost, ale wskazała, że korzystnie byłoby, gdyby taką kandydatką była kobieta, chwaląc jednocześnie Dziemianowicz-Bąk i Kotulę. 😉

    Mati Morawer zaskoczył mnie w swoim exposé przebąkiwaniu o epoce post-pracy i ewentualności dochodu podstawowego.

    Jarek Kwaczyński natomiast wyglądał, jakby był na lekach lub nawet trochę pijany. Całkowicie nie w formie. Kiepski to widok.

    Nadal trwa debata i egzaminowanie PiS-owców… Wkrótce jednak głosowanko i przewidywana zmiana ekipy rządzącej! :3

    Polubienie

    1. Ogółem ten wczorajszy wywiad JSW dla RMF FM był fajny. Widać, że JSW się uczy różnych dziedzin i nie odpowiada jak kiedyś, że się na czymś nie zna lub, że coś ją nie interesuje. W tym wywiadzie temat wyborów prezydenckich pojawia się dwa razy. Około od 5:45 minuty i około od 7:27 minuty. Za pierwszym razem JSW mówi, że nie ma planów startować, ale w przyszłości może się to zmienić. I ma to sens, bo przecież żaden kardynał przed konklawe nie mówi, że ma PLAN zostania papieżem. Ale i tak najlepszym fragmentem wywiadu jest urocze „hihi” w 4:56 minucie.
      Jej zapowiadana „mapa finansów Kościoła” to bardzo mądry sposób na wypromowanie się.
      Tydzień temu na Twiiterze furorę zrobiła tyrada JSW przeciw „wrażeniom” Zybertowicza w Kawie na Ławie.
      I bonus:
      https://polityka.se.pl/wiadomosci/wybory-prezydenckie-2025-joanna-scheuring-wielgus-kandydatka-opozycji-jest-tez-druga-kandydatura-aa-53zu-eaVx-K9Ng.html

      It’s pisover 🙂

      Polubienie

    2. W kontekście kandydatury Lewicy na 2025 rok wiemy, że będzie to raczej kobieta. Raczej któraś z trójki JSW, ADB, Kotula. Co ciekawe, zawsze Czarzasty rozważa trójkę kobiet. Wpierw rozważał JSW, ADB i Żukowską. Potem JSW, ADB i Biejat. Teraz JSW, ADB i Kotulę. Coś mi to przypomina…
      https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jab%C5%82ko_niezgody
      O tak. Złote jabłko. 🙂 Luźne skojarzenie takie.
      Faworytką do „roli Afrodyty/Wenus”, z wielu powodów, jest ona:

      Polubienie

  14. Braun kompletnie napierdolony w Sejmie. Przy okazji, udowodnił, to co dawno o nim przypuszczałem. Tu nie ma przypadków. 100-procentowy Żyd Grzegorz Braun, nagle po latach nie wytrzymał, musiał sobie tylko odwagi dodać. Jako czołowy hipokryta, należy to zachowanie czytać dwojako. Nie tylko atak żula, bo mógł równie dobrze, puścić pawia w sali plenarnej. Dlaczego Hanukkah? Latami ukrywane żydowskie pochodzenie Grzegorza Brauna musiało w końcu mieć ujście. Że niby nie jestem Żydem, to sobie zgaszę świeczki hehe. Idealne jak każdy krypto.

    Polubienie

    1. Biała siła,
      Biały stan,
      Biały proszek,
      Grzegorz Braun…

      Nie ogarniam, po co mu to było? xD
      Takiż uczulony na symbole religijne?
      W styczniu choinka, dziś świecznik…
      Niech podrze Koran, jak taki chojrak!

      Potępiam czyn Grzegorza Brauna. W najbliższej przyszłości podejmę dalsze kroki w tej sprawie.

      — Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) December 12, 2023

      https://platform.twitter.com/widgets.js

      Polubienie

    2. Haszem, to nie „Różyczka”.

      A jak wygląda teraz skład Rady Liderów Konfy. Czy po wywaleniu braunistów z Konfy Ruch Narodowy miałby więcej ludzi w RLK niż Nowa Nadzieja? Jeżeli tak to ciężko, żeby Mentzen chciał zrobić debraunizację Konfy. Kolejna sprawa – w razie wywalenia Brauna z Konfy Braun pewnie zawiązałby sojusz z Korwinem. Taki sojusz KoBra (KOrwinBRAun) zagrażałby ostro Konfie kd skrajnej flanki.

      Polubienie

    3. Czyli całkiem podobna historia jak w przypadku partii Jobbik i Mi Hazánk Mozgalom (My Służymy Moskalom?).

      Polubienie

    4. Jobbik podobno skręcił do centrum, przez co stracił sporo wyborców na rzecz Fideszu i Mi Hazank. Jobbik powinien dalej być skrajny i zabierać poparcie Fideszowi, by Orbana jak najbardziej osłabić

      Polubienie

    5. Jobbik pewnie można określić analogią do LPR.

      Na razie Berkowicz nie idzie za Korwinem i w ogóle to otwarcie coś skromnie wyglądało, ale może będzie jakaś konwencja założycielska już z nazwą. Nie przyłącza się ani do KKP, ani do KNP, ale do sejmików i PE można bez problemu robić KKW.
      No to teraz Konfederacja w szachu – albo straci klub, albo resztki poważania, a wicemarszałka pewnie tak czy inaczej. Część poparcia na rzecz Korwina i tak by straciła, a tak może jeszcze stracić więcej. Też się może rozsypać, a ideowo/językowo jak kiedyś pisałem, też może zacząć proces elpeeryzacji. Do tej pory to Braun w Sejmie w ogóle chyba najczęściej przemawiał i często też przedstawiał stanowisko klubu w ważnych debatach.
      A propos, to LPR parę dni temu zareklamowała na fb swoją stronę, na której… wciąż ostatnia wiadomość jest z maja, zachęcająca do marszu 4 czerwca 😀

      Scheuring-Wielgus (która ma na koncie wyczyn prawie taki, jak Braun) jest z nieplanktonowej (choć niewiele do tego brakuje) NL, więc nie musimy się nią tu zajmować. Wybryk w kampanii zostałby zapewne przypomniany. Ciekawe, czy powtarzałaby postulaty „odjaniepawlania” w kampanii…
      A z planktonu mamy wśród ministrów konstytucyjnych po przedstawicielu Nowoczesnej i (niestety w resorcie edukacji, który miał nie iść do Lewicy, to i tak poszedł do lewicy) iPL. Z oficjalnych podmiotów KO tylko Zielonym nic nie skapło, ale pewnie dostaną jakichś wiceministrów. Na pewno wiceministrem będzie szef Agrounii, zapewne też CdP. Pytanie, czy załapie się ktoś z UED, UP bądź PPS (której zresztą szef w latach 2006-2019 i potem honorowy Gorski zmarł parę dni temu). SDPL raczej nie, ale partia oficjalnie szykuje się do przyszłorocznych elekcji. Z UED to Bińczycka pasowałaby na wiceministra kultury.

      Polubienie

    6. A Konieczny z PPS-u ma aby nie zostać wiceministrem zdrowia. „Wiceminister pepeesowski” – ale mi to ładnie zapachniało Drugą Rzplitą. ❤

      Pytałeś się mnie „Pawmaku”, który Olejniczak karierę zrobi i muszę przyznać, że doszło tutaj do „inside joke”, bo znam kogoś o nazwisku Olejniczak, komu kariery życzę, a nie chodziło mi o nikogo z SLD. 🙂

      Polubienie

  15. Ploteczka taka.

    Iwaszkiewicz z Rady Liderów Konfy razem z Korwinem partię tworzy.

    Jakubiak w wywiadzie miło się o Mentzenie i Bosaku wypowiedział. Jeżeli brauniści wylecą z Konfy, to Kukiz’15 może się zmiksować z Konfą, by dalej istniał klub, który ponadto zdolny jest do inicjatywy ustawodawczej (w końcu 18 minus 4 plus 3 to 17).
    Mentzen&Bosak są teraz zaszachowani. Dlaczego? Jeżeli Braun wyleci z Konfy, to Braun się zwiąże z Korwinem, a wtedy dwie „Konfederacje” (Konfa Mentzena&Bosaka oraz Konfa Korwina&Brauna) dzieliłyby poparcie między siebie, co mogłoby się nawet skończyć podwójnym padnięciem pod próg w 2027 roku. A jeżeli Mentzen&Bosak Brauna nie wywalą, to dalej będą mieli na pokładzie cyrkowego szur-raszystę, który odstrasza ponad 90% głosujących w wyborach.

    Polubienie

    1. Przynajmniej zniknie jedna fikcja prawna… Ociepowska OdNowa jako ostatni w miarę odrębny byt też powinna dołączyć do PiS-u, ponieważ w tej chwili i tak niczym specjalnym się nie wyróżnia. Zjednoczenie to pewnie jakiś znak dla ziobrystów, żeby poprzechodzili do macierzy po dobroci, póki jeszcze drzwi są otwarte i są wolne miejsca. Ale – może poza pojedynczymi płotkami – nie wierzę, żeby ktoś poprzechodził.

      Konfederacyjny klub parlamentarny Konfederacji oraz Kukiza mógłby być pomysłem taktycznie korzystnym dla obydwu formacji, natomiast wizerunkowo byłby bardzo trudno wytłumaczalny dla Kukiza i jego elektoratu, któremu musiałby wyjaśnić, że wcale nie łączy się z Konfą. Dlatego nie sądzę, żeby do tego doszło, nawet za cenę uzyskania możliwości składania własnych projektów ustaw.

      Polubienie

    2. Ociepa chyba ostatnio wypowiedział się dość negatywnie o skrajnym przekazie PiSu w kampanii. Podobnie jak Ardanowski i Płażyński.

      W razie odbrązowienia/debraunizacji Konfy Memtzen i Bosak mogą dać niemało Kukizom Trzem, by istnienie klubu odratować. Pamiętamy, jak PSL wynagrodził planktonowy UED w podobnej sytuacji w kadencji 2015-2019 za odratowanie klubu. A jeszcze Kukiz teraz ma więcej elektoratu niż miał UED wtedy (w zasadzie UED miał tylko poparcie od nielicznych działaczy), a Kukiz jakieś promile poparcia ma.

      Polubienie

    3. No wiem, ale nadal wydaje mi się, że Konfa może by i tak chciała, ale to Kukiz nie będzie chciał się z nią wiązać z powodów wizerunkowych. Natomiast w nieokreślonej przyszłości, np. po przyszłorocznych wyborach, może ktoś z PiS-u zdecyduje się na migrację i w ten sposób odtworzy się klub Konfederacji? Albo któryś braunista zgodzi się jednak wrócić do klubu?

      Tylko nie wiem, czy wówczas znalazłaby się odpowiednia większość sejmowa, która zgodziłaby się oddać im tego wicemarszałka. Na początku kadencji nie wypadało nie przyznać wszystkim autonomicznym klubom po wicemarszałku, ale jeśli choć na moment jeden z nich zdegraduje się do formuły koła, to jest to doskonałe alibi, żeby ten stołek mu odebrać i już nigdy więcej nie przyznawać.

      Polubienie

  16. Wychodzi na to, że kongres programowy UPR się nie odbył i nici z nowego otwarcia, przynajmniej na jakiś czas. Za to odbył się II Kongres Ruchu Prawdziwa Europa, Piotrowski i jego ugrupowanie przygotowują się do startu w wyborach do europarlamentu. SDPL także szykuje się do walki o europarlament, wybrano pełnomocnika ds wyborów europejskich, a i chętni do startu w wyborach samorządowych mogą się zgłaszać do partii o poparcie. SDPL pewnie będzie startował w ramach Nowej Lewicy. Piraci także szykują się do walki o samorząd, na pewno w Krakowie, a Janusz Wdzięczak w Łodzi.

    Dobry Ruch, Libertarianie i Wolnościowcy podpisali deklaracje o współpracy. Zobaczymy jak długo potrwa i czy skończy się to wspólnym komitetem wyborczym do samorządu i europarlamentu.

    Polubienie

  17. Z krakowskich ciekawostek: posłanka Razem, Daria Gosek-Popiołek poparła Łukasza Gibałę, niegdysiejszego posła PO, potem Palikota. Od wielu lat skoncentrowanego na zdobyciu stanowiska Prezydenta Krakowa. Oznacza to że DGP nie będzie startować w wyborach prezydenckich.
    Jednocześnie okazało się że Lewica (Biedronia/Czarzastego) jeszcze się nie zdecydowała w tym zakresie, więc możemy mieć kolejną różnicę w klubie parlamentarnym.

    Polubienie

  18. Giełzak i Dymek chcą też stworzyć własny portal dziennikarski. To może być podglebie pod jakąś planktonoqą siłę polityczną, która może osłabić Razem.

    Polubienie

  19. Kto wyłączył TVP info i na jakiej podstawie? Nie śledziłem wczoraj ani ich, ani TVNu, ani polityki, bo nie spodziewałem się takich akcji. Oglądałem końcówkę M jak miłość do obiadu, tak, jestem nienormalny i jadam zupki chińskie o 21:30, czasem z kanapkami, czasem bez. Wczoraj padło na Kimchi-Vifon. Potem Polsat Games od razu (świetna opcja w pakiecie Polsat Premium, że można 3 godziny do tyłu oglądać na kompie), tam 3 odcinki oryginalnego DBZ Kai z napisami, 4 już mi się nie chciało, jeszcze Włatcy Móch (w tym genialny odcinek Zielona Haluna) i tak zleciało do 1:20 :))) Potem mi coś mignęło, że Posłowie PiS są w TVP, ale po co i dlaczego, nie miałem siły analizować.

    W międzyczasie jak oglądałem, przechodziłem ABC Murders – Agata Christie. 2 raz przechodzę, bo chcę zobaczyć 2 zakończenie i wszystkie osiągnięcia odblokować. Mam 43/50.

    Dodatkowo grałem w DBZ Dokkan Battle, w odróżnieniu od syfiastych gier na telefon, jest logiczna i bez reklam. Zajmuje jakieś 12 GB, ale jest oparta na algorytmach, mocne karty biją słabsze; świetne story i animacje, fenomen, przynajmniej w Japonii, ale w Europie też sporo osób gra. Nie grałem nigdy w Fortnite’a i Minecrafta, ale to może być niedługo równie znane.

    Dusty
    Mando(minik)

    Tak każe obyczaj.

    Polubienie

    1. Eh. Opowiem Ci na privie, Elrondzie, internetowy podróżniku. Daj jakieś namiary na siebie.

      Polubienie

  20. Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun połączą siły?

    – Grzegorz Braun ma własną partię, ale jesteśmy w kontakcie. Proszę pamiętać, że obaj jesteśmy obecnie w Konfederacji. Być może obaj będziemy poza, to jest możliwe. Jeżeli nas wyrzucą, zawrzemy własną konfederację – powiedział Korwin-Mikke.
    – Korona musi być przygotowana na każdy scenariusz, chociaż nie chce odchodzić z Konfederacji – odpowiedziała Marta Czech, rzeczniczka partii.

    To JKM jeszcze nie wyleciał z meta-konfy? Dziwne, dlaczego tak jeszcze się z nim cackają, skoro on już otwarcie ogłosił rejestrację nowej, konkurencyjnej partii… Do której, swoją drogą, jakoś nie widać tłumu chętnych. Czy oprócz Iwaszkiewicza oraz Rossa ktoś się jeszcze zgłosił? Ten ostatni w ogóle przewiduje, że do 6 stycznia 2024 r. okaże się, że będzie to partia K+M+B, czyli Korwin, Michalkiewicz, Braun. xD No i pewnie Żółtek, skoro idą wprost w #POLExit. ;] Ponadto według niego około 1/3 członków Nowej Nadziei, w tym np. Bartyzel, chciałoby przejść do nowego ugrupowania, ale na razie siedzą sobie cicho i czekają na rozwój wypadków.

    Polubienie

    1. Korwin pozostaje członkiem NN i Konfederacji do momentu rejestracji nowej partii, tak jak pozostawał członkiem KNP do momentu rejestracji KORWiN-u. I tak zaraz sam odejdzie. Zresztą D. Sośnierza też nie wywalili z Wolnościowców. Pewnie skoro te środowiska robią za takich wolnościowców, to nie są tacy szybcy do wywalania, zwłaszcza (jak w przypadku JKM) ikon, które i tak zaraz same opuszczą partię.
      W eurowyborach to mogą zrobić komitet Konfederacja Korwin-Braun-Żółtek 😉 + może jeszcze ewentualnie ktoś. Ciekawe, czy Piech z PJJ pójdzie z którąś Konfederacją, czy jeszcze bardziej rozbije głosy skrajnej prawicy 😀

      Z 4 posłów Konserwatystów z Koalicji Polskiej medialnie przymierzano na wiceministrów wszystkich chyba poza Tomczakiem, a jak na razie to właśnie Tomczak objął tę funkcję 🙂 Ale reszta pewnie wciąż w grze, tylko niestety znowu wirtualniacy coś próbują wyciągać Lubczykowi. A jego człowiek Rosiński został wicemarszałkiem zachodniopomorskim, ale nie należy on do CdP (zresztą może nie najlepiej pasuje poglądami).
      Natomiast tydzień temu wreszcie pierwszy raz od powstania tej partii ogłoszono jakiekolwiek jej wzmocnienia – wstąpiła grupa działaczy na Dolnym Śląsku, w tym radny Wrocławia i druż. medalista olimpijski z Pekinu Tomasz Motyka (wybrany z listy PiS, ale szybko odszedł z klubu i co ciekawe był w klubie powiązanym z SLD, który współtworzył potem klub Sutryka – ostatnio mocno uszczuplony, ale on w nim pozostaje). Widać, że niektórzy z Młodej Polski są jakoś tam blisko CdP (choćby Tomczaka), ale żadnych konkretów nie widać.
      Jeszcze teoria lekko spiskowa: skoro do CdP przyszły osoby spoza Koalicji Polskiej, a wciąż nie widać wzmocnień z wewnątrz KP, to może ta partia ma na celu po prostu przyciągnąć jakieś osoby spoza KP, a kiedyś, być może jeszcze w tej kadencji Sejmu, rozwiązać się i wejść w skład PSL (jak Republikanie w skład PiS). To by tłumaczyło np., czemu Biernacki nie chciał wstąpić do CdP i czemu Sroka wstąpiła do PSL (bezpośrednio zamiast pośrednictwa). Obstawiałbym, że raczej tak nie jest, ale nie można tego wykluczyć. Jeśli miałoby się tak stać, to powinna być to w ramach PSL konkretna i wpływowa frakcja (najlepiej formalna), a nie po prostu wstąpienie i rozmycie się.

      Co do Republikanów, to po prostu uczytelnienie sytuacji. PiS powinno się zasadniczo rozpadać, a nie wzmacniać, ale ci ludzie i tak nie rokowali na bycie jakąkolwiek umiarkowaną alternatywą. W dużej mierze cyniczni i skompromitowani, a w Sejmie jest ich tylko 4, w tym Mejza (choć jego na razie nawet PiS nie chce przyjąć na członka), czy „pocztowy minister” Cieślak. Ale zabawne, że Bielan będzie w jednej partii z Porębą – innym europosłem, z którym jest jawnie publicznie skłócony.
      Statystycznie: Republikanie to 4. partia wchłonięta przez PiS (po Przymierzu Prawicy w 2002, Polsce Plus w 2010 i można powiedzieć ROP w 2012), no i drugi raz z rzędu na początku kadencji przestaje istnieć współpracująca z PiS Partia Republikańska (bo ta założona przez Siarkowską została wyrejestrowana 8 dni po rozpoczęciu poprzedniej kadencji – choć ona w skład PiS nie weszła).
      Partia Bielana była bodajże trzecią w Polsce Partią Republikańską – pierwsza już w 1991 współtworzyła Koalicję Republikańską. Była też oczywiście o podobnej nazwie w latach 90. parlamentarna Partia Republikanie, no i istniały też dwie różne partie o nazwie Republikanie RP.

      W. Konieczny jeszcze formalnie nie został wiceministrem, choć to już od tygodnia wydaje się przyklepane – będzie pierwszym PPS-owcem w rządzie (nie licząc uchodźstwa) od 75 lat.
      A już PPS ma nową młodzieżówkę – to Młodzi Socjaliści PPS.

      KPP z kolei ma nową szatę strony:
      https://kom-pol.org/
      Nadal nie ma na niej władz, ale są na BIP-ie:
      https://www.e-bip.org.pl/cpofpoland/34932
      Do ścisłego kierownictwa wrócił pierwszy szef partii (z lat 2002-2006) Marcin Adam. Jego następców (poza nową liderką) we władzach nie ma.

      A ciekawe rzeczy dzieją się na stronie ZZR Samoobrona: http://samoobrona.net.pl/
      Poparli w gruncie rzeczy antypisowski protest przewoźników, w ciepłych słowach pogratulowali Siekierskiemu objęcia ministerstwa rolnictwa, no i z satysfakcją przyjęli skazanie posłów PiS za aferę gruntową. Być może wciąż (mimo poparcia PJJ w wyborach) trzymają z Agrounią, w każdym razie wygląda to na linię późnego Leppera, który się poznał na PiS, podczas gdy Samoobrona RP zazwyczaj w przaśnych wpisach rzyga na Tuska i PO, co przypomina raczej wczesnego Leppera (https://samoobronarp.org/).

      Polubienie

    2. Młody Bartyzel to był obecny na konferencji prasowej JKM zapowiadającej nowe ugrupowanie. Żółtek to tylko miał wspólnego live z Januszem, ale jak sami przyznali nie poruszali tematu wspólnego startu.

      Braun to teraz szachuje Konfederację, wyrzucą go to stracą klub, wyrzucą to nie wyrzucą to stracą marszałka. A on jak gdyby nic organizuje konferencję z prezesami Piast JMENiŚ i Stronnictwo Narodowe im Dmowskiego Romana. KKP jako jedyni mają zdolność przyciągania.

      Polubienie

    3. Z okolic Trzeciej Drogi dochodziły słuchy, że jeśli Konfa skutecznie wydaliłaby Brauna, to nawet pomimo redukcji do postaci koła mogłaby utrzymać wicemarszałka, a nawet można byłoby jej „wypożyczyć” jakiegoś posła, żeby nie straciła klubu. Ciekawe tylko, kto byłby w stanie się tak poświęcić. Może właśnie Petru, skoro najgłośniej o tym mówił? 😀

      Polubienie

    4. Pewnie Petru by się tam gospodarczo odnalazł, zresztą Mentzen na partyjnej Wigilii miał zapowiedzieć skręt ku centrum, nawet jest filmik ale nie chciało mi się oglądać.

      Patrioci Polska za to rezygnują z wystawiania własnego komitetu wyborczego na wybory samorządowe, ale zarząd partii zdecydował o podjęciu rozmów o ewentualnej współpracy z partią JKM i Brauna. Kwestia kiedy dojdzie do rozłamu.

      Polubienie

    5. Dawno nie było już żadnej wpadki Petru… Kampanię zrobił na demaskowaniu mentzenowej demagogii, więc tylko tak należy to traktować. Światopoglądowo i geopolitycznie nie pasowałby za cholerę. Jeśli ktoś miałby ratować klub Konfederacji, to jedynie kukizowcy, gdyby udało im się sklecić jakieś porozumienie. Albo i sam Jakubiak, ale wówczas jeśli Kukiz’15 chciałby mieć koło, musiałby ściągnąć z klubu PiS którąś z Agnieszek.

      A jeśli chodzi o Porozumienie dużą literą, to Hechta chyba też już nie ma w partii, bo zniknął z rejestru jako skarbnik. Ciekawe, czy Gowin jeszcze jest członkiem…

      Natomiast Mich. Kamiński chyba wciąż pozostaje w UED – skoro partia oznaczyła go w poście z życzeniami: https://twitter.com/UniaEuroDem/status/1738878945401942153/media_tags
      Profil partii na X zresztą uaktywnił się ostatnio po 2 miesiącach milczenia.
      Strona partii jednak od paru miesięcy już nie działa, zresztą zdaje się, że już nawet w ogóle nie istnieje. Ciekawe, czy istnieje jeszcze po odejściu Brzezickiej Europa Młodych – czyli trzecia młodzieżówka w historii samej UED…

      Polubienie

  21. Proponuję grę sylwestrowo-noworoczną. 🙂 Wybory prezydenckie zapewne będą 4 maja 2025 roku (najwcześniejszy możliwy termin; dzień Gwiezdnych Wojen, czyli May the For(4)ce be with you). W wyborach w 2015 i w 2020 roku wystartowało po 11 kandydatów. W ramach zabawy spróbujmy podać 11 kamdydatów, którzy wystartują w 2025 roku. Wygra ten użytkownik, który więcej kandydatów przewidzi. Zapiszę wyniki i zjawię się za kilkanaście miesięcy, by podsumować konkurs.
    Moje typy:
    1. Trzaskowski – Tusk raczej nie oszaleje i nic zaskakującego nie wymyśli. Trzaskowski jest bardzo wysoko w sondażach zaufania i byłby Prezydentem uległym wobec Tuska, co Tuskowi pasuje.
    2. Płażyński – nadzieja PiSu na powalczenie o cokolwiek w tych wyborach.
    3. Hołownia – już robi mocną i dobrą kampanię. Czarny koń wyborów.
    4. Scheuring-Wielgus – Lewica kobietę wystawi. JSW jest bardzo mocno jest eksponowana medialnie i pasuje Czarzastemu, bo jako frakcyjna wiośniara nie może mu odebrać przywództwa. JSW to gwarancja kampanii pracowitej, artystycznie kreatywnej i emocjonującej. Plakaty wyborcze mieć będzie najpiękniejsze.
    5. Mentzen – ma wielkie zasięgi w necie i jawi mi się jako silniejszy od Bosaka polityk w hierarchii Konfy. Mentzen podpromuje się pewnie wyborami na Prezydenta Warszawy.
    6. Korwin-Mikke – on się nie poddaje. Po prostu.
    7. Piech – w ramach promowania swej partii.
    8. Jaki – kandydat SuwPolu próbujący oderwać jak najwięcej poparcia od rozpadającego się PiSu, który to kandydat Płażyńskiego będzie przedstawiać jako „miękiszona” i syna wiadomego ojca („genów nie oszukasz” – jak to bełkotał Morawiecku na debacie).
    9. Tanajno – bo czemu nie? XD Podpisy zbierać umie na wybory prezydenckie. Dwa razy już mu się udało.
    10. Kukiz – żałosny „last dance”.
    11. Mastalerek – kandydat Dudy. Mocno eksponuje się medialnie. Pewnie na kampanię w 2025 roku.

    Wspaniałego Nowego Roku! Nie tylko w polityce!

    Polubienie

    1. To w odniesieniu do tej listy: Mastalerek nie wystartuje przeciw kandydatowi PiS, a już na pewno, jeśli będzie nim Płażyński. Naturalny jest Morawiecki, ale Duda też w 2015 nie był bynajmniej naturalnym, więc może i Płażyński albo inny Mueller. Co do Suwerennej Polski – jeśli Ziobro wyzdrowieje, to on wystartuje, a jak nie, to partia może wzorem Republikanów wejść do PiS. Chyba że jak PiS wystawi (a pewnie wystawi) kogoś z lewego/liberalnego skrzydła, to będzie próbowała tworzyć alternatywę. Być może razem z PJJ – ale nawet wtedy faktycznie Jaki może być kandydatem. Piech to tylko wówczas, jeśli PJJ się jednak z nikim silniejszym nie dogada. Z Konfederacji jednak Bosak raczej wystartuje, o ile NN i RN się nie rozejdą. Korwin może wystartować, ale może też poprzeć Brauna. Z tych, co nie wymieniłem, to najmniej prawdopodobny start Kukiza, ale kto wie. Ale nawet jeśli Kukiz’15 się z nikim nie dogada, to może też wystawić Jakubiaka. Jako możliwego kandydata jeszcze można wskazać W. Lewickiego, może Ciesielczyka.

      Polubienie

    2. Jakoś ciężko gdybać przed wyborami do parlamentu europejskiego, do tego czasu wiele może się zmienić. Zamiast Janusza Korwin-Mikkego postawią prędzej na Brauna, Piech oczywiście ma ochotę na walkę. Na lewicy pewnie będą obserwować która pani lepiej sobie radzi w ministerstwie, ADB zaliczyła wpadkę w ministerstwie z tym wpisem. Płażyński sam stwierdził, że nie będzie walczył o prezydenturę. Tanajno, Hołownia i Trzaskowski na dzień dzisiejszy wydają się pewniakami ze swoich ugrupowań. Pewnie Sykulski z Bezpiecznej bo na tę chwilę nie mają tam jakieś znanej osoby. Normalny Kraj pewnie kogoś wystawi, Tołwiński z Frontu pewnie zaryzykuje i zawalczy o rejestrację swojej kandydatury.

      Polubienie

    3. @GdL
      „Płażyński sam stwierdził, że nie będzie walczył o prezydenturę.”

      Stwierdził, że jest za młody na walkę o prezydenturę, ale taki tekst może mieć jako ukryty cel ukazanie jego skromności i poczucia odpowiedzialności za kraj, czyli cechy prezydenckie. Są plotki, że Płażyński na Prezydenta Gdańska startować nie zamierza – możliwe, że PiS nie chce go osłabiać porażką w wyb. samorządowych przed kampanią prezydencką.
      PiS może też wystawić Witek.
      W Bocheńskiego na 2025 rok nie wierzę, bo Bocheński za mało sprawdzony dla Nowogrodzkiej jest, a poza tym zostanie zapewne rozwalony w wyborach na Prezydenta Wa-wy przez Trzaskowskiego, więc ponowna walka o z Trzaskowskim, lecz tym razem o prezydenturę Polski, jawiłaby się zbyt żałośnie („I didn’t hear no bell”).

      Braun może zamiast Korwina wystartować. Jasne.

      Może Kołodziejczak wystartuje po pokłóceniu się z KO…

      Co do Lewicy – ja myślę, że Czarzasty już wybrał JSW na 2025 rok i widimy początek „długiego marszobiegu” kampanii Joteswu. Na gazeta peel (darmowa wersja Gazety Wyborczej) od ponad tygodnia wysoko wisi wywiad z JSW i jej mężem. JSW bardzo często do mediów łazi (ostatnio chyba z 2-3 razy częściej niż ADB i kilkanaście razy częściej niż Kotula). Albo Czarzaaty stawia na JSW, albo mnie tu trolluje.

      @pawmak
      Nie należy lekceważyć Mentzena. Mentzen robi przeogromne zasięgi w necie i ma ponad 10 milionów majątku. To silniejszy gracz niż Bosak.

      Polubienie

    4. 1) Trzaskowski – oczywisty kandydat.
      2) Witek – Płażyński to zbyt racjonalny wybór dla tych odklejeńców.
      3) Hołownia – w zasadzie to chyba pierwszy kandydat, który już się zadeklarował.
      4) Scheuring-Wielgus – o tym już pisaliśmy wielokrotnie.
      5) Mentzen – tutaj różnie może być, ostatnio niezłe jaja miały miejsce na ich prawyborach, ale tym razem NN chyba wystawi jednego kandydata zamiast czterech.
      6) Braun – Korwinowi już ostatnio się nie chciało, a przeciw Mentzenowi też mądrze jest wystawić kogoś bardziej oddalonego niż zbliżonego.
      7) Raczyński – czuję, że BS wystawią jakiegoś kandydata, ale konkretnego trudno mi wskazać.
      8) Piech – nie wiadomo skąd ma taką fanbazę, ale ma i jest to wystarczające, żeby zebrać podpisy.
      9) Kukiz – zapomniałem o nim, ale faktycznie, jest już poza ZP.
      10) Śpiewak – radykalna lewica nie miała kandydatów w 2015 i 2020 roku, ale społeczeństwo trochę się zmieniło i „anty-libków” jest wystarczająco, aby swojego kandydata wystawić.
      11) Tanajno – tradycja rzecz święta.

      Ziobry/Jakiego nie uwzględniam, bo straciłem już wiarę, że SuwPol się odłączy. Mieli już mnóstwo okazji. A gdybym mógł dodać bonusowego dwunastego kandydata z dziką kartą, to byłby to Wojciech Olszański 🙂

      Polubienie

    5. O BS myślałem, ale chyba byłoby już im za dużo tego walenia głową w mur. Dla nich są wybory samorządowe i tyle. Raczyński chyba taki mocny kandydat by nie był, a mocniejszego trudno sobie jakoś wyobrazić.

      Scheuring-Wielgus oczywiście niewykluczona, choć jednak mam nadzieję, że postawią na kogoś bardziej umiarkowanego.

      Co do Ziobry, to w sumie mam nadzieję, że wyzdrowieje i choroba go na tyle odmieni, że przestanie być taką szują i wtedy nie będzie miał takiego elektoratu wśród radykałów i SuwPol nie będzie przynajmniej tym, czym jest (jeśli będzie dalej istniała), no ale to już trochę fantazje.

      Taki ktoś jak Olszański podpisów nie ma prawa zebrać.

      Polubienie

    6. @paoloriver
      O kurczaki. Po namyśle stwierdzam, że Twa lista jest lepsza niż moja, ale moja lista już się rzekła. 😀
      Śpiewak może wystartować, bo socjaliści i lewicowi symetryści mogą uznać JSW za lyberałkę-nowocześniarę, niegodną głosu. W końcu w 2020 wystartować dał radę Witkowski.
      Mój brat też w swojej liście umieścił Raczyńskiego i muszę przyznać, że Raczyński też ma sens, bo „Bezpartyjni „Samorządowcy raczej kogoś wystawią (no bo Kukiza po tych wszystkich perypetiach nie poprą).
      Zapostuję listę mojego brata, bo on też bierze udział w zawodach na Nostradamusa.
      Lista mego brata:
      1. Trzaskowski
      2. Scheuring-Wielgus
      3. Hołownia
      4. Płażyński
      5. Mentzen
      6. Korwin-Mikke
      7. Tanajno
      8. Potocki
      9. Raczyński
      10. Żółtek
      11. Mastalerek
      Dobry pomysł z tym Potockim, bo ma on małą grupę wyznawców, którzy mogą dla niego zbierać podpisy dniami i nocami, choć teoretycznie startowanie w wyborach organizowanych przez III RP, choć nie uznaje się istnienia III RP, byłoby bekowe na maksa. No ale w uniwersum II RP ciężko o logikę. 🙂

      Polubienie

    7. Bezpartyjni Samorządowcy mogli na prezydenta Polski wystawić… Marka Materka. Młody, popularny samorządowiec w świętokrzyskiem, przymierzany do startu w Kielcach. W Starachowicach uzyskał reelekcję z bardzo wysokim poparciem, a do senatu zebrał czterdzieści ponad 44000 głosów.

      Polubienie

    8. @pawmak

      Scheuring-Wielgus oczywiście niewykluczona, choć jednak mam nadzieję, że postawią na kogoś bardziej umiarkowanego.

      Kto miałby to być, Szczepański albo Tomaszewski? Czasy świetności postkomunistów się skończyły, JSW jest światopoglądowo w głównym nurcie koalicji, a gospodarczo to wręcz właśnie ona reprezentuje frakcję umiarkowaną (bo jej ten temat nie obchodzi).

      Taki ktoś jak Olszański podpisów nie ma prawa zebrać.

      W przeszłości podpisy zbierali kandydaci zarówno bardziej ekstremalni jak i dużo mniej znani, więc nic Olszańskiego nie wyklucza. Chyba, że to takie myślenie życzeniowe z cyklu „tak być nie może w nowoczesnym, cywilizowanym państwie”, ale ja nie mam złudzeń.

      @mond

      Zapostuję listę mojego brata, bo on też bierze udział w zawodach na Nostradamusa.
      Żółtek

      Jeśli na liście jest Korwin, to raczej nie będzie Żółtka 🙂 Podejrzewam, że się dogadają już na wybory do PE. Żółtek ostatnio startował na prezydenta przeciw Bosakowi w dużej mierze.

      Dobry pomysł z tym Potockim, bo ma on małą grupę wyznawców, którzy mogą dla niego zbierać podpisy dniami i nocami

      Wydaje mi się, że właśnie za małą. Potocki to już skrajnie eklektyczne klimaty. Ja postawiłem na Jaszczura, bo ma nie tylko nieironicznych zwolenników, ale i memiarzy, którzy mogą dać mu podpis dla beki.

      @Gwidon de Lusignan

      Bezpartyjni Samorządowcy mogli na prezydenta Polski wystawić… Marka Materka.

      Tu widzę taki problem, że Materek robi tą swoją Nową Demokrację i raczej nie chce z tego rezygnować. Mógł dołączyć do BS już dawno temu, ale tego nie zrobił.

      Polubienie

    9. Gospodarczo to JSchW w ogóle mało pasuje do Lewicy (Zandberg miałby poprzeć niegdyś wierną petrystkę?), więc w tym nadzieja, że nie ona (a światopoglądowo, to nie wydaje się, żeby większość tej partii chciała zmieniać ulice Jana Pawła II i zakłócać msze…). Może Szmajdzińska, jeśli mieliby stawiać na kobietę. Najlepsza dla nich byłaby Kwaśniewska, ale się nie zgodzi. Cimoszewicz z kolei za bardzo z nimi poróżniony, ale też miałby duży elektorat (tak naprawdę to od jego wycofania się z wyborów w 2005 dla lewicy jak na razie na zawsze skończyły się możliwości co najmniej około20procentowego poparcia, bo miał on realną szansę na II turę, gdy SLD miał ok. 10%).
      Śpiewak chyba aż tak lewacki nie jest, ale jeśli przyjmie taki kurs, to mógłby budować socjalistyczną alternatywę dla Scheuring. Chyba że Ikonowiczowi się zachce i połączą siły (i Ikonowicza poparłyby takie partie jak PRL i KPP, choć to mikroplankton).

      Trudno o większego ekstremistę od Olszańskiego. Nawet Bubel się tak nie zachowywał w 2005. Może Bryczkowski w latach 90., ale on na prezydenta nie wystartował. O Gmurczyku nic nie słychać medialnie, tyle że wiadomo, że od masy lat przewodzi najskrajniejszej partii (i też na prezydenta nie startował). W sumie nie wiem, czy sytuacja prawna pozwoliłaby mu na start. Może Pieprzak by wystartował, jak w 1995 😛 Wtedy akurat był raczej umiarkowany, a Bubel obciachowy, ale chyba też nie taki ekstremista.

      Mastalerek mógłby startować jedynie z ramienia PiS, jeśli po usunięciu się Kaczyńskiego nie zastąpi go ktoś typu Błaszczak, tylko choćby Morawiecki i wówczas mogą go wystawić. Ale jeśli nie, to konkurencji nie będzie robił.

      Materek może wystartować z poparciem BS. Chyba, że uzna, że sensowniej poprzeć Hołownię.

      KPP przyciąga, ale tylko nieznany nikogo plankton spoza parlamentu. Potencjał to tak – KKP ma większy niż Kukiz15, ale jeśli chodzi o obecną jeszcze sytuację, to ważniejszą partią jednak jest Kukiz15 (mimo, że ma o 1 posła mniej).

      Polubienie

  22. Tradycyjny ranking partii na koniec roku:

    1. Platforma Obywatelska
    2. Prawo i Sprawiedliwość
    3. Polskie Stronnictwo Ludowe
    4. Polska 2050 SzH
    5. Nowa Lewica
    6. Konfederacja Wolność i Niepodległość
    7. Suwerenna Polska
    8. Nowoczesna
    9. Ruch Narodowy
    10. Lewica Razem
    11. Nowa Nadzieja
    12. Inicjatywa Polska
    13. Centrum dla Polski
    14. Zieloni
    15. Kukiz15
    16. Konfederacja Korony Polskiej
    17. Ruch Społeczny Agrounia Tak
    18. Polska Partia Socjalistyczna
    19. Unia Europejskich Demokratów
    20. Polska Jest Jedna

    Tym razem bez różnic z poprzednim zestawieniem, bo… w poprzednich latach zapomniałem o Polsce 2050, więc albo byłoby to wypaczone, albo trzeba byłoby poprawiać poprzednie rankingi.

    PO przed PiS mimo sporo mniejszej liczby posłów, ale jednak władza to władza. Jedyna nieuwzględniona partia parlamentarna (nie licząc „papierowych” w tym momencie Partii Konserwatywnej czy FdR) to UP, która ma tylko 1 senatora i nie ma nikogo ani w rządzie, ani w prezydium Sejmu bądź Senatu – stąd zdecydowałem umieścić w „20” PJJ (nie BS-ŁnP, bo ta wydmuszkowa partia de facto dała tylko szyld ruchowi BS w wyborach, formalną podstawę do powołania KW). Porozumienie poprzednio było w „10”, ale tak się pokruszyło, że w „20” się już nie mieści.

    Polubienie

    1. Trzecie miejsce, moim zdaniem, powinno przypaść Polsce 2050, bo Hołownia stał się politycznie supergwiazdą na koniec roku i ma niemałe szanse na zostanie Prezydentem w 2025 roku, w co przecież celuje. SejmOn Marszałkownia rozegrał mijający rok koncertowo.

      Polubienie

    2. Marszałek to ważny atut partii (choć tu nie chodzi o to, jak sprawuje urząd), natomiast liczba wszelkich parlamentarzystów zbliżona, PSL jest wyraźnie mocniej osadzone w rządzie, no i przede wszystkim stoi samorządem, gdzie PL2050 istnieje jedynie bardzo symbolicznie.

      W iPL się trochę zmieniły władze, Joński wrócił do zarządu jako wiceprzewodniczący, zasiadła w nim też m.in. Piekarska.

      Polubienie

    3. Na razie w wyrobach prezydenckich szykuje nam się triple threat match Trzaskowski vs PiSman vs Hołownia, toteż doceniam Hołownię. Ale! Trzaskowski niech uważa na JSW, a PiSman niech uważa na zagrożenie ze strony Mastalerka i skrajnej prawicy!

      Polubienie

    4. Konfederacja Korony Polskiej powinna być wyżej od Kukiz’15, na braunistach wisi klub Konfederacji i kwestia marszałka dla Bosaka. Sam Kukiz’15 mimo osobnego koła to w sejmie nic nie znaczy. W zasadzie do niczego nikomu nie są potrzebni, no może po za Jakubiakiem którego chce podkupić Konfederacja żeby utrzymać klub, info od podcastu Rytm polityki. Konfederacja moim zdaniem całego Kukiz’15 nie weźmie bo Kukiz jest kłótliwy a Sachajko jest mu wierny.

      Polubione przez 1 osoba

    5. Skoro już mowa o Hołowni, to biję się w pierś – wykonuje swoją funkcję bardzo dobrze, choć w niekonwencjonalnym stylu. W tamtych głosowaniach odrzuciłbym tylko kandydatury Witek i Czarzastego jako niegodne sprawowania urzędu, choć w praktyce Czarzasty spisuje się lepiej od Niedzieli, która nie umie odmieniać nazwisk i robi sarkastyczne komentarze w pisowskim stylu.

      Polubienie

    6. Wyżej dałem Kukiz15 niż KKP właśnie ze względu na koło (to już osobny czas na wystąpienia sejmowe), no i wciąż to jednak jest znany ruch z bardzo znanym liderem. A czy psychiatryczny odlot Brauna z gaśnicą jest dla całej jego partii taki super, to też nie wiem, więc może i ona osłabnie.

      Polubienie

    7. Nie tylko Ciebie Hołownia zaskoczył. Mnie też. Wszystkich. I Tuska szczególnie. Nikt się nie spodziewał, że funkcja Marszałka Sejmu Hołownię wypromuje tak bardzo, że w wyborach prezydenckich możemy mieć już na szczycie polityki polskiej triopol, a nie duopol.
      Hołownia mistrzowsko rozegrał Tuska, skoro Tusk zgodził się na dwuletnie marszałkowanie Hołowni. No ale umowa koalicyjna już podpisana, a w umowie stoi jak byk marszałkowanie Hołowni, więc Tuskowi zostaje wkurzenie i nadzieja, że to jednak Trzaskowski Prezydentem zostanie. No bo Prezydent Hołownia byłby jeszcze trudniejszym graczem dla Platformy niż Marszałek Hołownia. Hołownia ma długofalowy plan. W końcu nie kryje się, że prezydentura to jego kolejny cel na horyzoncie.

      Polubienie

    8. @pawmak tylko czy te osobne koło i możliwość czasu na mównicy sejmowej coś dało Kukiz’15? Jakieś wystąpienie posłów szerzej się niosło? Nie wydaje mi się. Kukiz’15 po za PiS ma małą zdolność przyciągania. Braun de facto związał ze sobą Ruch PE, a Piast JMENiŚ i SND oficjalnie podczas konferencji poparli Brauna, PJJ też w swoim stanowisku stanęło po stronie Brauna.

      Na Kukiza potencjalni sojusznicy są albo obrażeni albo są nim zawiedzeni. Bezpartyjni Samorządowcy z nim już nie wejdą w konszachty, Normalny Kraj i wszystkie planktony po e-parlament Zagórskiego oficjalnie odcinają i odżegnują się od Kukiza który według nich jest wielkim zawodem.

      Polubienie

  23. Sytuacja w ZP będzie zależeć głównie od dwóch rzeczy. W jakim stanie będzie Kaczyński, i w jakim stanie będzie Ziobro. Bez Ziobry to jednak SuwPolu nie ma. W start Mastalerka bez poparcia PiSu wątpię. Gdyby Duda faktycznie przejął kontrolę to tak, ale na własną rękę to wątpię.

    Polubienie

    1. Ziobro… Podobno nowotwór złośliwy. Raczej już po nim w polityce. Winnicki odpadł z polityki przez mniejsze problemy. Ale może Patryk Jaki okaże się Wodzem? Ja nie skreślam Jakiego od razu.

      Mastalerek łazi do mediów tak często, że zaraz mi z lodówki wyskoczy (podobnie jak JSW). On prawie na pewno się szykuje na kampanię prezydencką. Na razie Mastalerek po trumpowemu szantażuje PiS na zasadzie „poprzyjcie mnie w 2025 roku, albo wystartuję bez waszego poparcia i będziecie mieć wtedy problem, bo Duda mnie namaszcza na następcę”. W ostateczności Mastalerek może skłonić Dudę, by Duda, jako ostatnia linia obrony przed Koalicją 15 Października, stworzył swoją własną partię, która miałaby PiS zastąpić. Co by nie mówić o Mastalerku – on ma jasny cel w przeciwieństwie do dryfującego PiSu.

      Polubienie

  24. @mond
    Jaki to jednak wydmuszka. Bez Ziobry SP rozpłynie się w PiSie. Może konfa kogoś przejmie.
    Mastalerek ambicje może mieć. Co jednak jeśli PiS nie ulegnie szantażowi? Pójdzie na zwarcie? Zwłaszcza, że swoich mediów, ani nawet przyjaznych, to on niema. Może środowisko Od Rzeczy dałoby się przekręcić, ale co oni znaczą. A media Sakiewicza i Karnowskich jechałyby po nim jak po łysej kobyle.
    Na moje Bosak jest jednak silniejszy od Mentzena. Co z tych zasięgów na Tik Toku, jak poza Tik Tokiem Mentzen to chodzące nieszczęście. Petru go zmasakrował na wizji. Gość, którego wyrzucili z partii nazwanej jego imieniem. No i docelowy elektorat – Mentzen dociera tylko do tej garstki kuców, którzy do trzydziestki z kucerii wyrosną. Bosak do młodych prawicowców, dla których PiS jest zbyt dziaderski, i którzy z Bosakiem raczej zostaną.

    Polubienie

    1. @kmat
      Nie znam za bardzo Jakiego. Może to nie wydmuszka. Co ma Ziobro, czego nie ma Jaki? Paranoiczną potrzebę władzy?
      Taki Bosak zastąpił chorego Winnickiego na tyle dobrze, że RN dalej funkcjonuje. Może Jaki będzie niczym Bosak.
      Konfa ludzi z SuwPolu brać może. Wzięła w końcu Siarkowską w poprzedniej kadencji.
      Czy Mastalerek pójdzie na zwarcie, jeżeli PiS nie ulegnie szantażowi? Myślę, że tak. Widzę w nim jakieś nabuzowanie. On ma ochotę ambitnie poszarżować. Mastalerek swoich mediów nie ma, ale sam do mediów często łazi (jako reprezentant Dudy), potrafi zwrócić na siebie uwagę i do końca kadencji Dudy będzie miał wsparcie Prezydenta. Sakiewicz i Karnowscy to jednal oportuniści. Jeżeli Mastalerek rósłby sondażowo, to mogliby przejść na jego stronę. W końcu Rydzyk kiedyś chyba LPR wspierał, a potem się nawrócił na PiS.
      Mentzen – ale on ma przeogromne zasięgi na Youtubie, TikToku, Twitterze. Naprawdę niebotyczne. Nie można tego ignorować. I Mentzen też może docierać do młodych prawicowców, dla których PiS jest zbyt dziaderski. Wystarczy, że Mentzen mniej będzie petersonowo-kołczowsko nawijał o POP-ie („Pracowitość, Oszczędność i Przedsiębiorczość to droga do bycia milionerem-sigmą-alfą!”), a większy nacisk położy na wyśmiewanie „feminazistek”, „ekonazistów”, „kosmitopolipów” i innych ateistów Jego Boga obrażających.

      Polubienie

  25. No i znowu wykrakałem – Lubczyk (który chyba nie będzie jednak tym wiceministrem jako jedyny poseł CdP, Biernacki też nie) zasugerował połączenie w tym roku CdP z PSL. A jego współpracownicy z Nowoczesnego Centrum (którzy nie byli partyjni od odejścia z Nowoczesnej) już wstąpili do PSL (w tym radny sejmiku i nowy wicemarszałek zachodniopomorski Rosiński).
    I to by rzeczywiście tłumaczyło brak wstępowania do tej partii wielu osób – choć nie bardzo tłumaczy fakt, że w ogóle została powołana, skoro ma być w PSL, a założyły ją osoby i tak już współpracujące z PSL – nie wiem, czy o to chodziło Hallowi.
    Ale jak mówiłem plusem ich wejścia do PSL w przypadku powołania frakcji (Centrum Konserwatywno-Liberalne? Centrum Konserwatywno-Ludowe – nawiązujące do SKL?) byłby fakt możliwości bycia w niej osób należących już do PSL – ale nie rdzennych ludowców (czyli takich związanych wcześniej z innymi formacjami). Być może najlepszym (choć pewnie najmniej realnym) pomysłem byłoby też podwójne członkostwo – żeby nie rozwiązywać CdP, ale żeby jego członkowie mogli wstępować do PSL i odwrotnie (wówczas frakcja zrobiłaby się sama).
    Przygotowałem mniej więcej mapę, kto by mógł być w takiej frakcji:
    https://twitter.com/paw_mak/status/1742626690734432545/photo/1
    No i choćby jako kandydat do PE ze Śląska Steinhoff, szef dawnej nomen omen Partii Centrum (choć z jej dawnych struktur by pewnie dużego pożytku już nie było).

    Co do Hołowni, to mnie raczej nie zaskoczył, bo można się było spodziewać, że dobrze da radę z tym marszałkowaniem.

    Niepostrzeżenie znów zmieniły się w zeszłym roku władze WiS – jako szef Jana Millera zastąpił Maciej Kusior. A strona partii znów nie działa.

    Polubienie

    1. Oczywiście powołanie takiej frakcji wydaje się mało prawdopodobne, ale po prostu nie powinno być tak, że ta centroprawica po prostu rozmywa się w PSL i dziękuję. W ten sposób już normalna prawica prędko nie powstanie (bo nawet jak będzie rozłam w PiS, to wiadomo, to będą to tworzyć ludzie do tej pory siedzący w tym, w czym siedzieli i najwięksi fani Dudy). Oczywiście nie ma co liczyć takich niszowych i niestandardowych partyjek, jak libertariańscy Wolnościowcy czy postnarodowa, progiertychowa LPR (choć można je do w miarę normalnej prawicy zaliczyć).

      Polubienie

  26. JKM ujawnił nazwę partii, niezbyt kreatywna. Powrót do KORWiN.

    Mamy pierwszą partię polityczną zarejestrowaną w tym roku! Sąd okręgowy trzeciego stycznia zarejestrował Polski Interes Narodowy, w skrócie PIN. Adres partii to wirtualne biuro, po prostu wykupili adres na wirtualne biuro. Siedziba jest fikcyjna.

    Polubienie

    1. JKM ujawnił nazwę partii, niezbyt kreatywna. Powrót do KORWiN.

      Kolejna Odsłona Ruchania Wiernych i Naiwnych 🙂 A więc wracamy do koncepcji paleokorwinistycznej i kultu jednostki. W takim wypadku Brauna oczywiście w tej partii nie będzie, ale wciąż możliwa jest koalicja z KKP na wybory do PE.

      Co do Olszańskiego: Faktycznie jego wyrok chyba zamyka sprawę tej kandydatury (bo komu chciałoby się podpisy na Ludwiczka zbierać).

      Co do PSL: Po dłuższym przemyśleniu stwierdzam, że aneksja CdP ma sens. To kolejny etap w przebudowie PSL z partii stricte rolniczej (i to z lewicowymi korzeniami) w konserwatywną. PiS powoli się kończy i będzie można łowić tam elektorat. Agraryzm jako ideologia wymiera, pewnego dnia PSL będzie tak „ludowe” jak Europejska Partia Ludowa, czyli tylko z nazwy. Ale mają szczęście, że trafił im się ten Kosiniak. On widzi pewne procesy, których starsze pokolenie nie dostrzega. W latach trzydziestych to PSL może być takim współczesnym AWS.

      Polubienie

    2. Dla PSL to na pewno ma sens, ale AWS-em i tak nie będzie (Trzecia Droga tym bardziej nie). Będzie AWS-owskie skrzydło, ale jeśli nie będzie to choćby oficjalna frakcja, to będzie to tylko rozpłynięcie się (zwłaszcza w partii mającej przecież największe struktury ze wszystkich) i nie wiem, jaki sens miało tworzenie CdP. Tworzenie takiej partii na pewno miało sens, tylko nie tak bez rozmachu, jak to zostało zrobione.
      Zresztą szkoda, że w składzie poselskim nie takim, jak wcześniejsi „Konserwatyści”, tylko z Lubczykiem zamiast Biernackiego… Teraz jeszcze znowu jakąś listę podpisał bez obecności i opisał to nawet rumuński „Newsweek”. Trochę więcej tu napisałem:
      https://x.com/paw_mak/status/1743292440415535105?s=20
      No a gdyby tam był Biernacki (zwłaszcza jako lider), to byłaby i Sroka i dużo więcej osób, tak myślę.
      Strzeżek tymczasem (niegdyś szef gabinetu Gowina) został szefem gabinetu Hetmana.

      Ciekawe, jakie jest tym razem rozwinięcie skrótu KORWiN-u. I czy przejmie choćby jednego posła.

      Co do PIN, to tak kiedyś G. Janowski zakończył przemówienie na kongresie RN – że jest taki skrót PIN i w ostatnim zdaniu, że ważny jest „PIN – Polski Interes Narodowy”. Ale GJ nie ma wśród założycieli tej partii. Założyciele to jakiś chyba Walerych (ale nie Piotr, bo był taki posłem ZChN i AP Macierewicza), Mariusz jakiś tam na G. i Robert Śledź.

      Polubienie

  27. KORWiN – nazwa najbardziej sensowna, bo:
    – latami była promowana,
    – ma w sobie nazwisko popularnego wodza,
    – można dzięki niej mówić, że się wraca do ideowych korzeni (do starych, dobrych czasów), które zostały splugawione przez zmentzenie parti.
    A sojusz Brauna z Korwinem (nie w ramach jednej partii, of kors) jest coraz bliżej. Patrzcie na to:

    @paoloriver
    „W latach trzydziestych to PSL może być takim współczesnym AWS.”

    NeoAWS-em będzie raczej Trzecia Droga. PL2050 z PSL-em zżyli się ze sobą tak bardzo, że oczywistością są teraz ich wspólne starty w kolejnych wyborach.

    Polubienie

  28. Konserwatyzm typu Mazowiecki czy Rokita, to pieśń przeszłości. Przepis na poparcie w granicach 2%. To już lepiej ludowcom zostać przy tym agraryzmie. Hołownia ze swoją ariegardą progresywizmu dużo lepiej wyczuł trendy.

    Polubienie

    1. PSL startuje razem z Polską 2050 jako TD. Oczywiście takie skrzydło jest potrzebne (nie wiem, czy akurat Mazowiecki z LiD był aż takim konserwatystą), tylko kwestia, czy jako osobna partia, czy jako skrzydło lub frakcja PSL (też uważam, że lepiej jako partia, ale to już chyba przepadło), ale wiadomo, że osobno by i tak nie startowało. Zresztą nawet część tego skrzydła jest na lewo od tej dawnej centroprawicy, więc tu już w ogóle nie chodzi, czy przeszłość, czy nie przeszłość. PiS jednak zajęło 1. miejsce nawet w ostatnich wyborach, więc nawet mocno prawicowe poglądy nie są przeszkodą w dużym poparciu, tylko kwestia układu na scenie politycznej.

      Polubienie

    2. PiS to zupełnie inny model. Konserwatyzm radykalny, kościół toruński i takie tam. To się ciągle jeszcze trzyma, choć jest bardzo pokoleniowe biologia w końcu zrobi swoje. To o czym piszę, to konserwatyzm demoliberalny, kościół łagiewnicki itp. To się skończyło w drugiej dekadzie XXI wieku. Nie wszyscy to zauważyli, i różne środowiska próbowały na to grać, była Polska+, PJN, Porozumienie, czy teraz to CDP. Tylko wszystkie te projekty trafiły w idealną próżnię. Po prostu nie było już elektoratu, który by to poparł. To na dziś jest kanapa typu Razem. Nic się już z tego nie urodzi.

      Polubienie

    3. Realnie próbowały tylko PJN i Polska Razem, tylko PJN składała się praktycznie z samych rozłamowców z PiS i powstała jeszcze w czasach prawicowości PO (która zresztą przejęła od nich liderkę i największych konserwatystów) i gdy PiS dopiero zaczynało odjazd posmoleński i dopiero co przyjęło plusaków z m.in. Ujazdowskim, a co do Polski Razem, złożyły się różne okoliczności – elektorat zabrały jej PO efektem flagi w wyniku konfliktu na Ukrainie i KNP, na którą przyszła faza wśród młodych, poza tym grzechem pierworodnym było przyjęcie Bielana o wiadomym skrzywieniu (przynajmniej przy nieprzyjęciu przy tym takich osób, jak w miarę konserwatywni jeszcze wówczas Mich. Kamiński czy Marcinkiewicz), poza tym nie musiała się poddawać po eurowyborach, tak jak nie poddała się w 2019 Konfederacja.
      Skoro kilka lat wcześniej wybory zdominowały centroprawicowe i chcące zawrzeć koalicję PiS i PO, to na pewno cały tego typu elektorat w parę lat nie wyparował… Gdyby PO nie skręciła w lewo, to PiS-owi by było trudniej o większość (tylko najwyżej lewica by miała trochę wyższe poparcie, ale na poziomie nie wyższym niż kilkanaście %). Po prostu tak się złożyło i tyle. Gdyby teraz PiS przestało istnieć, a jego działacze odeszli z polityki, to partia typu AWS z powodzeniem by PiS zastąpiła (jeśli chodzi o poparcie), tylko ci, co popierają PiS, a popieraliby AWS, nie mieliby spaczonego obrazu rzeczywistości rodem z dawnej TVP. Oczywiście Konfederacja czy Suwerenna Polska by wtedy urosły, ale taki neoAWS nie zawarłby z nimi żadnej koalicji, tylko z PSL i być może obrotową w takim układzie Polską 2050.

      Polubienie

  29. @pawmak
    Jest to oczywiście zwykły tekst bzdur. Zwykłe zakłamywanie rzeczywistości i samooszukiwanie się.
    Od czego zacząć. Konserwatyzm w polskich warunkach to pojęcie, które znaczy bardzo niewiele. W praktyce to dziki miszmasz od sasa do lasa, obejmujący najróżniejsze koncepcje, zwykle wzajemnie sprzeczne i nawet nie stojące koło siebie. Z zasadniczo innych powodów popiera/popierało się w tym kraju Kaczyńskiego, Halla, Giertycha czy Brauna. Część wspólna to ledwie obyczajówka, czyli rzecz jednak drugorzędna. Wyprowadzanie wniosków, że skoro PiS ma 30%, to jakaś chadecja też by tyle mogła mieć jest zwykłą bzdurą, te rzeczy nawet nie stoją obok siebie. Równie dobrze, a właściwie równie głupio można by twierdzić, że skoro przez moment Nowoczesna prowadziła w sondażach, to Razem też by mogło, bo w końcu obie formacje są progresywne. No nie, tak to nie działa 🙂
    Dobra, co my właściwie w tym polskim konserwatyzmie mamy. To co dziś jest najsilniejsze to, jakby to nazwać, olszewizm. Czyli ludowy katolicyzm (Rydzyk rex, bić Tischnera), wysoki szowinizm, wysoka homofobia, gospodarczo interwencjonizm, ustrojowo decyzjonizm, eurosceptycyzm.
    To co długo wydawało się, że dominowało na scenie, to mazowieckizm. Katolicyzm inteligencki (Tischner rex, bić Rydzyka), antyszowinizm, niska/kamuflowana homofobia (temat generalnie dla tej opcji niewygodny), gospodarczo liberalizm, ustrojowo legalizm, euroentuzjazm.
    To co teraz wzrasta, to bosakizm. Nienachalny katolicyzm przedsoborowy (JP2 be, Lefebrve cacy, choć doły mają na to raczej wywalone), wysoki szofinizm, wysoka homofobia, gospodarczo niby ultraliberalizm, w praktyce czort wie, ustrojowo decyzjonizm, skrajny eurosceptycyzm.
    To co się zawsze plątało gdzieś w tle to pawlakizm. Katolicyzm glempoidalny (JP2 cacy, Rydzyk raczej be, kto to ten Tischner?), średni szowinizm, średnia homofobia, gospodarczo bezpłciowi, ustrojowo bezpłciowi, względnie prounijni (Bruksela dopłaty daje!).
    Jak to wygląda dziś.
    Olszewicy są z tego najsilniejsi. Ale też skrajnie pokoleniowi. Poniżej czterdziestki zjawisko jest w zasadzie marginalne. Z roku na rok będzie tego coraz mniej, bo biologia robi swoje.
    Mazowieckizm jest w zasadzie martwy. Zjawisko było w zasadzie artefaktem komuny i po jej upadku stopniowo zanikało, aż zdechło. Zasadniczo zwolennicy zostali zasymilowani przez liberałów, a niedobitki to kanapy. Te wszystkie PJNy to byli epigoni, którzy nie zauważyli, że ich czas się skończył.
    Bosakizm to prawdopodobnie jedyna z tych opcji, która ma jakąś przyszłość. Imigracja będzie rosła, to będzie skutkować napięciami, a oni jako jedyni wydają się być zdolni grać do tej bramki.
    Pawlakizm zasadniczo zdycha. Z tych wszystkich nurtów ten był najbardziej amorficzny i nijaki. Zwolennicy po prostu odpłynęli w inne rewiry, gdzie mogli znaleźć jakieś bardziej konkretne oferty. Kosiniak próbował to reanimować flirtami z epigonami mazowieckizmu, ale cóż, to była tylko próba ożywienia trupa przeszczepami z innego trupa. Nie mogło się udać.
    Tak na dziś to realnie masz do wyboru albo PiS/SolPol z całym dobrodziejstwem inwentarza, albo KWiN ze szczególnym uwzględnieniem RN, też z całym dobrodziejstwem inwentarza. Reszta to pozbawione znaczenia przystawki. No jest jeszcze Hołownia, ale to postkonserwatyzm, w istocie umiarkowany progresywizm.

    Polubienie

    1. @kmat1234
      „Olszewizm”
      Rozkręcasz się. Bardzo dobrze. 😀
      W sumie i Merkelową w Niemczech i papieża Franciszka (ach to błogosławienie związków jednopłciowych) uznać należy za umiarkowany progresywizm. Hołownia kopiuje ich pozycje. Hołownia nie powołuje się na Tishnera, tylko na „postęp, ale bez przesady”, czyli „zdejmy krzyż z Sejmu, ale bez burdy”. Taka Scheuring-Wielgus zdjęłaby krzyż w jakiejś teatralnej wojnie i wystrzeliłaby go w kosmos, „oddając Bogu co boskie”.
      Lekceważysz mentzenizm! 😀

      Polubienie

    2. To dla mnie oczywiste, że Sławomir „Drunken Master” Mentzen poskłada Bosaka nawet bez potrzeby trzymania się na nogach.

      Polubienie

  30. @mond

    PL2050 z PSL-em zżyli się ze sobą tak bardzo, że oczywistością są teraz ich wspólne starty w kolejnych wyborach.

    W najbliższych, co nie znaczy, że w nieskończoność. PO i PiS też były zżyte w 2002 roku.

    @kmat1234

    Przepis na poparcie w granicach 2%. To już lepiej ludowcom zostać przy tym agraryzmie.

    Ludowcy „zostali przy agraryzmie” w 2015 roku i ledwo przekroczyli próg. To było przestarzałe już 8 lat temu, przyszedł Kosiniak, zaprowadził zwrot chadecko-konserwatywny i się odbili.

    Kosiniak próbował to reanimować flirtami z epigonami mazowieckizmu, ale cóż, to była tylko próba ożywienia trupa przeszczepami z innego trupa. Nie mogło się udać.

    No przecież dosłownie się udało. Co prawda z pomocą koalicjantów, ale jednak tendencja od 2015 roku jest wzrostowa, a po implozji PiS będzie jeszcze lepiej. Nie dojdą do żadnych „30%”, to przesada, ale nie wszyscy wyborcy PiS od razu przejdą do SP, Konfederacji czy co tam jeszcze wyrośnie w ich miejscu.

    Polubienie

  31. @mond
    Mentzen ma ofertę dla kucy. Tego jest 1-2% i więcej nie będzie. Z tych zasięgów na Tiktoku niewiele jednak wynika – to są ludzie młodzi, którzy głosują rzadko. Korwin też miał zasięgi i niewiele z tego wynikało. Natomiast Bosak odwołuje się do lęków, które mogą zabanglać. Z Ukraińcami nie wyszło, bo co to za obcy, ale co, jeśli zacznie się napływ Pakistańczyków i podobnych? W Polsce latami rozkręcano islamofobię, i kupa ludzi się boi.

    Polubienie

    1. @kmat1234
      No dobrze, ale dlaczego uważasz, że Mentzen nie wskoczy skuteczniej niż Bosak na falę antyimigrancką, by poparcie zdobywać? To takie trudne? Wystarczy, że zacznie gadać, że muzułmanie są leniwi i nie zatrudniłby ich w swej kancelarii, a poza tym to obrażają mu Jego Boga. Mentzen warsztat ma, a antyimigrancyjność to rola do obrobienia. A że Mentzen byłby hipokrytą i pokątnie zatrudniałby pewnie osoby z krajów muzułmańskich to żodyn problem, gdy celuje się wyborczo w ludzi… nienajmądrzejszych. 🙂

      Polubienie

    2. Mentzen grilluje, odcinek 2137:
      „Cześć, tu Sławomir! A dobra. Nie będę tak mówił, bo inny Sławomir, ten od miłości w Zakopanem, mnie pozwie. Mam kartkę. Tak. Po co? Będę rysować? A co? Nie „co”, tylko „kogo”. A kogo? A Mahometa – naczelnego proroka islamu. A czemu? Żeby wkurzyć muslimów. Naprawdę? Tak, bo mogę. Wolność, a nie jakaś lewacka krępacja. Nogi, rączki, tułów, łeb. O proszę. Mahomet! Tak, ten patyczak to Mahomet. Nawet go podpiszę, że to Mahomet. O! Jak prosto z Koranu. I teraz się rzucą muzułmanie i lewaki, krzycząc: „nie wolno Mahometa rysować, bo to obraża muzułmanów”. A ja powiem – tu jest Polska wielka. Mogę. Zażalenia proszę pisać na adres spadajnapalmę @ buziaczek kropka com. To byłem ja, Sławomir. Dałem z siebie całe 5%, bo tyle mi wystarcza, by was poturbować. Narazicho. Mahomet też robi papa”.

      Polubienie

    3. Zaprawdę, powiadam Wam – „najboższy” (najbardziej boży) możliwy podział sceny politycznej, jaki być powinien, to:
      – schizo-mentzenizm (prawica),
      – schizo-hołownizm (centrum),
      – schizo-wielgusizm* (lewica).
      *w wywiadzie dla gazetypeel JSW rzekła, że gadała ze zmarłym mężem.
      Czekam, aż JSW zacznie widzieć głosy duchów na wizji.

      Polubienie

    4. Jeszcze taki mem zrobię.
      Obrazek w tym stylu:

      Po lewej Czarzasty. Po prawej JSW. Rozmowa:
      – Pani Joanno, jest końcówka kampanii prezydenckiej. Proszę nie robić nic kontrowersyjnego.
      – ooooooo. Spotkanie fundacji Matriarchat. Będzie odczyt o tym, że mężczyźni dojrzewają później i słabiej. Koniecznie muszę się tam pojawić. Publicznie.

      Polubienie

  32. @paoloriver
    To jest tylko sklejanie zanikających kanap, co dało chwilę oddechu, bo elektoraty okazały się sumowalne, ale trendu to to nie odwróci.. To, co zadziałało, to podpięcie się pod Hołownię, czyli ten postkonserwatyzm. Jeśli Hołowni się uda, to albo koalicjanci zostaną zasymilowani, albo zmarginalizowani. A jak się nie uda, to będą sobie dalej zanikać. Czasy, kiedy liczyli się w polityce jako podmioty, a nie przedmioty się już kończą.

    Polubienie

    1. @Kmat1234
      „Jeśli Hołowni się uda, to albo koalicjanci zostaną zasymilowani, albo zmarginalizowani. A jak się nie uda, to będą sobie dalej zanikać. Czasy, kiedy liczyli się w polityce jako podmioty, a nie przedmioty się już kończą.”

      Będzie ten potencjalny trend widać po sondażach i badaniach, które rozbijać będą poparcie Trzeciej Drogi na PL2050 i PSL. 🙂

      Polubienie

  33. @ kmat
    I Kaczyński, i Hall byli związani z AWS, a grupa Ujazdowskiego i Zalewskiego była w partii u obydwu, poza tym był POPiS, który miał rządzić od 2005 roku, więc nie ma absurdalniejszego zaklinania rzeczywistości niż twierdzenie, że w kilka lat wyparował elektorat osób mających takie poglądy. O radykalnych opcjach typu Konfederacja (czy LPR w dawnym stylu, zanim PiS nie połaszczyło się na jej elektorat) nie mówimy, bo to co innego. Kiedyś główną prawicą była AWS, potem ogólnie POPiS a teraz jest wariacki PiS, bo tak złożyło z tym rozjazdem. Sytuacja rozwiązania PiS i odejścia jego działaczy z polityki jest oczywiście nierealna, ale gdyby się zdarzyło, to zapewne byłoby tak, jak napisałem (tyle że SuwPol by urosła, tak jak teraz z braku Dezinfo TV Republika, ale do poparcia nie wyższego niż kilkanaście %), a poza tym tylko opisałem, czemu nie wyszło PJN i Polsce Razem (bo Polska Plus i zwłaszcza CdP nawet nie próbowały na dłuższą metę zaistnieć jako samodzielne siły). Dobry wynik PSL z 2019 (z udziałem m.in. Kukiza, który zresztą w 2015 w sporej mierze wszedł w to miejsce między PO i PiS) w porównaniu ze słabym wynikiem z PSL w 2015 to fakty słusznie przytoczone przez Paolorivera, podobnie jak faktami są wysokie sondaże WKK w 2020, zanim tlenu nie zabrał mu znany jako katolicki dziennikarz Hołownia, który co by nie mówić, mimo że większość jego partii jest bardziej liberalna, to on jest jeszcze w miarę konserwatywny (na pewno bardziej niż PO, a prywatnie to może i nawet bardziej niż Kosiniak) i sukces osiągnęła cała TD, która w jasny sposób była postrzegana jako siła na prawo od PO, a po wyborach ma jeszcze wyższe sondaże i konserwowe poglądy Hołowni (podobne jakby nie patrzeć do Zalewskiego i Ujazdowskiego, tylko przy może nieco innych akcentach, ale przy jasnym deklarowaniu sprzeciwu wobec aborcji na życzenie i homomałżeństw) nie przeszkadzają mu w dużej popularności i nawet pewnych szansach na prezydenturę, bo gdyby wszedł do II tury kosztem kandydata PiS, to dla dużej części elektoratu PiS byłoby do przyjęcia głosowanie na niego przeciw Trzaskowskiemu czy Tuskowi. Wiadomo, że PiS nie ma tak dużego poparcia dzięki konserwatyzmowi, a pomimo niego, tylko chodzi o to, że tym bardziej tak samo byłoby z PO, gdyby nie skręcała w lewo, z braku mocnej alternatywy dla wyborców z kolei antypisowskich. Miała oczywiście prawo sobie skręcać, ale oczywistą konsekwencją tego jest urośnięcie czegoś takiego jak TD.


    Korwin podobno chciał zakładać Partię Radykalną, ale go od tego odwiedli, bo się źle kojarzy.

    Z UPR w listopadzie odszedł sekretarz generalny Artur Szczepek (dyrektor gabinetu Abramowicza, u którego rzekomo miał znaleźć zajęcie Gowin).

    A Gowin dziś na komisyjnym przesłuchaniu stawił się w asyście pozujących razem na zdjęciu Sroki, Michałek, Bukowca i Derehajły – a więc we wspólnej pace z udziałem zarówno lidera Porozumienia, jak i działaczki PSL.

    Papiernik napisał, że odebrał legitymację PSL z rąk Rzepy i Mich. Kamińskiego. Trochę dziwne byłoby odbieranie jej z rąk członka UED, no ale wstąpienia Kamińskiego do PSL nie ogłoszono, a profil UED w życzeniach z Sylwestra ponownie go oznaczył.

    Polubienie

    1. Mi kojarzy się to z Serbską Partią Radykalną Vojislava Šešelja, bo z pewnych względów specjalizuję się w tym kraju. Są też inne podobieństwa, Šešelj w Hadze to tam taki klasyk jak u nas Korwin w Brukseli 🙂

      Polubienie

    2. Nom. Znany jest ten występ antagonisty:

      Tylko Slobodan Praljak z truciznowym toastem odwalił większy cyrk w Hadze.
      W tych klimatach jest też piosenka Miro Semberaca „Jadna Bosno Suverena”.
      Skąd to znam? A mój kumpel jeden specjalizuje się też w m.in. w Serbii.

      Polubienie

  34. Bezpartyjni Samorządowcy zamierzają wystawić w każdym wojewódzkim mieście kandydata na prezydenta, a tu pod nosem, część byłych członków BS zrzeszonych Ogólnopolskiej Koalicji Samorząd ( OK Samorząd) zamierza wystawić ogólnopolski komitet wyborczy. Szykuje się bratobójczy pojedynek.

    Z planktonu to tylko ZPP, UPR i ZChR stoi po stronie PiS w sporze o skazanych byłych posłów. PJJ się odcina i apeluje o rozsądek i spokój. Korwin-Mikke proponuje nową konstytucję i dogadanie się. W sumie ten konflikt jest nie na rękę antysystemowcom bo kończy się bajka o bandzie czworga.

    Stronnictwo Ludowe „Ojcowizna” RP zaprasza na spotkania opłatkowe, jak ktoś będzie w Rzeszowie albo w okolicy 13 stycznia to ma okazję wpaść. Poznań 16 stycznia.

    Polubienie

  35. No to mamy oficjalnie potwierdzone: wybory samorządowe 7 kwietnia.
    W Łodzi (i województwie) na pewno startujemy razem z Polską 2050 jako Trzecia Droga, tak jak było w parlamentarnych. Nie ma jeszcze mowy o listach wyborczych, natomiast 26 stycznia mamy spotkanie z ludźmi z PL 2050; będzie czas na rozmowy oficjalne jak i luźne, kuluarowe.
    Walczę co prawda o „jedynkę” z Łodzi do Sejmiku, no ale zobaczymy, nie nastawiam się na nic. Co będzie to będzie.

    Polubienie

    1. Mimo że moją ojczyzną jest Polska, to nie będę wspierać PRL-u.

      Nie „Mimo że”, a „Ponieważ” 🙂

      Polubienie

    2. To Lewica dalej się dzieli, już dawno te mikro-partyjki powinny się zjednoczyć w jedną Lewicę. Ewentualnie Razem mogłoby zostać, dla takich hardkorów…o Eru, kiedy ja tego słowa ostatni raz użyłem….

      Polubienie

    3. @paoloriver
      Jasne jak drut. 🙂

      @najpiękniejszy Śródziemianin
      Chcesz silnej i zjednoczonej Lewicy? Kto powinien jej przewodzić?

      Polubienie

    4. „hardkorów…o Eru, kiedy ja tego słowa ostatni raz użyłem….”

      Kiedy tego słowa ostatni raz użyłeś, zadziały się okropieństwa w naszym świecie polityki. Pamiętam. Niestety, nie udało się. Partia Razem? Nie, trwamy Osobno. To straszny koniec. Problemy wygrały. Skrajności w polityce jednak nie mają przyszłości.

      Polubienie

    1. Millei? No on twierdzi, że gada z duchami swych zmarłych psów.
      Musk? No on w prawyborach republikańskich wspierał Viveka, który nazwał Zełenskiego „nazistą” (a Musk nazwał Zełenskiego „rzeźnikiem”).
      Pan na zdjęciu? Nie znam go na tyle, by ocenić jego dekiel.

      Polubienie

    2. Jeżeli na memie zamiast Mileia byłby „LoTR”, to mem przedstawiałby Ciebie, Elrondzie. 😛

      Polubienie

    3. Pod deklem to mają coś dżender-wołki i transy-szympansy, a nie Musk, który ich męsko i logicznie pokonuje. Ja w moim Jukej od lat głosuję na Korwina i dalej zamierzam, bo Korwin zna się na antropologii i biologii. Nie to co depresyjno-maniakalne lewaki, które powinny iść do psychiatry. Korwin i ja najlepiej diagnozujemy mózgi.

      Polubienie

    4. xD!

      A propos, partia KORWiN uruchomiła już swoją stronę: http://www.korwin.com.pl
      W ramach identyfikacji wizualnej widać powrót do… flagi UPR-WiP z odwróconymi kolorami. xD
      Janusz Korwin… Jeden Promil? 🙂

      Polubienie

    5. Ja też mam iksde z lewaków spod flagi „LGBTQWERTY”, jak ja mam to w zwyczaju pisać. 🙂 Ścisły geniusz jak ja i Korwin-Mikke mieć będziemy więcej poparć niż Mentzen….. Mentzen i lewaki to orki, a ja i Korwin-Mikkke nie….

      Polubienie

    6. Zgaduję, że już prędzej Gwiazdowski zbierze podpisy w uniowyborach niźli Korwin-Mikke teraz samojeden.
      Chyba że się jednak zwiąże z kimś pokroju PJJ, KNP/PolExit czy KKP lub też zbierze mu je Banda Czworga.

      Polubienie

  36. Marzenie Monda spełnia się 😀

    Polubienie

    1. Kilka miesięcy za późno. 😉
      KO się pewnie nie zgodzi na wspólny start z Lewicą, by wygrać samemu wybory sejmikowe, ukazując swą siłę i dominację na scenie.
      NL wie, że przez małe okręgi wyborcze w wyborach sejmikowych samodzielny start jest nieopłacalny. No ale KO się pewnie na sojusz nie zgodzi.

      Polubienie

    2. Czyli tak, jak już dosyć dawno przypuszczałem – taki sojusz może dać Lewicy więcej niż pojedyncze, jeśli nie jakiekolwiek mandaty w sejmikach, poza tym pomoże siłom rządowym zyskać mandaty względem PiS. Dla Lewicy skutek uboczny sklejenia z Tuskiem jest taki, że KO może jeszcze bardziej wyssać ich elektorat. KO do tej pory unikała wchodzenia w koalicję wyborczą z samą lewicą, ale teraz może się na to zgodzić.
      Choć ja tam bym wolał bez mandatów dla Lewicy – PO znowu ją reanimuje, jak w eurowyborach w 2019. Trochę zresztą też moim zdaniem nadreprezentacją w rządzie, no i perspektywą marszałkostwa Czarzastego. Co ciekawe, większość posłów NL (samej Lewicy nie, bo Razem oddało miejsca walkowerem) to ministrowie lub wiceministrowie.

      CdP to nawet mogli wszyscy posłowie być wiceministrami (tyle że z puli PSL). Może i wciąż mogą, ale Lubczyk coraz bardziej wątpliwy, bo ciągle się coś do niego klei.
      A co do startowania i CdP, to ciekawe i dziwne słowa T. Kuleszy (lidera podkarpackiego).
      http://xn--jarosawska-e0b.pl/porozumienie-zawarte-2/
      Tydzień temu jarosławscy przedstawiciele NL i wszystkich 4 partii z TD zawarli porozumienie i Kulesza powiedział: „Mamy nadzieję, że uda nam się i w powiatach, i w województwach stworzyć wspólny blok z Platformą Obywatelską. Jesteśmy ugrupowaniem centroprawicowym, konserwatywnym (jeśli chodzi o sprawy światopoglądu). Natomiast liberalni, jeśli chodzi o sprawy społeczno-gospodarcze”. Hmm… Do CdP taka charakterystyka pasuje, ale do całej TD już średnio, a raczej na pewno nie mówił tego w imieniu także NL 😛 Ale najbardziej dziwi chęć tego bloku z PO w województwach – wiadomo, że TD nie będzie chciała iść z PO, no a Lewica ogólnopolsko właśnie z KO może pójść, ale nie z TD (choć PSL współtworzy – ale akurat na drugim końcu Polski, czyli w zachodniopomorskim sejmiku – wspólny klub z NL). Kulesza (rzeczywiście konserwatywny, ale kiedyś żołnierz Tuska w PO i nie za niego odszedł z partii) może za takim sojuszem optować, ale dziwne, że mówi takie rzeczy w czyimś imieniu.

      Co jeszcze do CdP, to już po słowach Lubczyka o tym, że może wejść ono w skład PSL (do którego on indywidualnie nie wstąpi, tylko z partią – ale może właśnie by się przydało, żeby on akurat sam wstąpił, a CdP zostawił w spokoju :P) powołano zarząd na Dolnym Śląsku, gdzie struktury się akurat jakoś rozwijają. Co ciekawe, w zarządzie tym zasiadł jednoczesny działacz Młodych Demokratów i asystent pos. Chybickiej.

      Dolny Śląsk to zresztą największy bastion UED i nawet Protasiewicz został tam II wicewojewodą – jest więc jakiś konkretny przedstawiciel tej partii w administracji rządowej. To pewnie do sejmiku nie wystartuje, ale do PE jak najbardziej może. A propos, profil UED zamieścił 4 dni temu taki tweet:
      https://x.com/UniaEuroDem/status/1746985691353919623?s=20
      No z tej czwórki to jedynie start Protasiewicza właśnie byłby realny – bo dwóch to wiadomo, wiek (Onyszkiewicz 86, a Wielowieyski już 96 lat), a Kamiński też pewnie nie rzuci Senatu i wicemarszałkowania. No ale potwierdzili jasno tym samym, że MK wciąż jest w partii (więc nie wiem, o co chodziło z tą rzekomą deklaracją w listopadzie – choć Sroka rzeczywiście wtedy do PSL wstąpiła). No i że nie ma w niej (co potem jeszcze wyraźniej potwierdzili) Staniszewskiej, bo z nią była niejasna sprawa, czy jest w UED.
      Ech, UED słabsza partia niż CdP, ale się ze względu na tradycję raczej nie rozwiąże (zresztą akurat do PSL mało pasują), a CdP pewnie owszem… Chyba, że też się nie potwierdzi to, co Lubczyk wtedy mówił (przypominają się tu plany sprzed 17 lat wejścia nomen omen Partii Centrum w skład PO, do czego właśnie jednak nie doszło).

      Polubienie

    3. Że co? Że niby Kamiński miałby kandydować znów do unioparlamentu? Że niby z celi do Brukseli? A co z Wąsikiem w takim razie? 😀

      Śmieszki śmieszkami, ale czy PiS na serio nie mogłoby wykonać takiego manewru ze swoim Kamińskim et consortes? Albo nawet prędzej, wystawić tamtą dwójkę w wyborach samorządowych gdzieś w swoich bastionach, doprowadzić do ich wyjścia z więźnia nawet bez aktów Dudusia i rozwikłać tym samym spór prawny związany z mandatami? W końcu po objęciu innych stołków, czy to w sejmiku wojewódzkim, czy w unioparlamencie, bezspornie wygasałyby im mandaty poselskie i sprawa jasna! 😀

      Koncepcja dwóch bloków (POLew i 3D) ma jak najbardziej sens, zarówno w wyborach samorządowych, jak i unijnych, ponieważ daje pewność przegonienia PiS-u na mecie, jak i na stałe skleja lewicę z KO, neutralizując ich samodzielne wpływy oraz zachęcając bardziej centroprawicowych wyborców do ostatecznej migracji do PSL-u. Tylko największa zagwozdka w tym, czy Lewica Razem w ogóle na to pójdzie? W końcu… Lewica Razem, ale nie tym razem! ::DD

      Wybory samorządowe są jednak tak rozbudowane, że możliwe są tu wszelkie koalicje. Jakiś czas temu Kosiniak-Kamysz ogłaszał przecież w Zetce, że w Warszawie lewica pójdzie razem… z prawicą! NL i 3D mają bowiem wystawić wspólnego kandydata na prezydenta przeciwko słynnemu krakowiakowi Czaskoskiemu. 😉

      Polubienie

    4. Właśnie też miałem pisać, że ciekawe, co Razem na taki start wspólny z PO.
      Co do Warszawy – to z jednej strony zaskoczenie, choć z drugiej… też się zastanawiałem, co będzie, bo rzecznik CdP Popławski dość konsekwentnie krytykuje Trzaskowskiego, a wydawałoby się, że TD nie będzie mu przeszkadzać w wygraniu w I turze. Choć jeśli Hołownia ma walczyć z Trzaskowskim w prezydenckich to tak, przydałoby się, żeby RT nie wygrał w I turze… Naturalne, jakby wystawili kogoś z Polski 2050. Bez sensu byłoby popieranie kogoś typu Śpiewak. Choć z drugiej strony jeśli Trzaskowski mocno pokona człowieka Hołowni, to też nie najlepiej, no ale człowiek Hołowni to nie Hołownia.
      Ja też możliwe, że będę głosował przeciw kandydatowi na wójta z PSL. Zresztą nigdy nie głosowałem na PSL poniżej szczebla wojewódzkiego, a w 2006 gdy byłem murem za PO, też nie głosowałem na kandydata PO (ani do rady gminy, tylko do rady powiatu jedyny raz na partię). Ale niech się potwierdzi, jak z kandydatami.

      Skazani nie mogą kandydować, więc przestępcy z PiS raczej też nie. Trudno powiedzieć, jak jest w ich przypadku. Ale w czasie eurowyborów może być już po procedurze obsadzania mandatów, więc ktoś już zdąży je objąć (a jak nie, to nikt nie obejmie, chyba że procedura po Wąsiku się aż tak przeciągnie). Pawłowska po Kamińskim raczej weźmie, a po Wąsiku no to albo jakiś członek PiS się wyłamie, albo może wziąć Kolczyński, co był w Porozumieniu (b. radny sejmiku).

      Na czele PRL nie stoi Zbigniew Sowa (wbrew miejscu siedziby partii), a Alicja Grzybowska jest koordynatorem krajowym.

      Z tych 4 byłych europosłów, co są w UED, to ciekawe, że 2 było wiceszefami Europarlamentu, a 2 pozostałych wicemarszałkami Senatu.

      Polubienie

    5. Mhm, czyli to dlatego, że Karpiński siedział dotychczas jedynie w areszcie, nieskazany żadnym prawomocnym wyrokiem, mógł on wziąć udział w limitowanej ofercie Politbiura Turystycznego pt. „z celi do Brukseli”. W sumie Pszemeg Piwler też nie odwoływał się od swojego wyroku, żeby ten zdążył mu się zatrzeć przed następnymi wyborami parlamentarnymi. Startowanie z wyrokiem na karku wyklucza bowiem poprawka do Konstytucji z 2009 r. Jednak mówi ona explicite wyłącznie o wyborach do Sejmu i Senatu. A co z innego rodzaju elekcjami?

      Polubienie

    6. „Wybory samorządowe są jednak tak rozbudowane, że możliwe są tu wszelkie koalicje. Jakiś czas temu Kosiniak-Kamysz ogłaszał przecież w Zetce, że w Warszawie lewica pójdzie razem… z prawicą! NL i 3D mają bowiem wystawić wspólnego kandydata na prezydenta przeciwko słynnemu krakowiakowi Czaskoskiemu. 😉”

      Stawiam na Jana Memcwela – zielony polityk na styku PL2050 i Lewicy.

      Polubienie

  37. Wychodzi na to, że Materek zraził się do wielkiej polityki, bo w ostatni piątek złożył rezygnację z funkcji prezesa z ND TAK, władza nad partią powróciła do byłego posła TR Chmielowskiego. Wycofuje się też z polityki krajowej i zamierza startować w ramach Ruchu Marka Materka, w Starachowicach przeciwko niemu wystartuje zjednoczony front od koalicji 15 października po lokalnych aktywistów.

    Polubienie

    1. No i tak to jest z przerostem ambicji. Chmielowski dla ścisłości był posłem Ruchu Palikota (wykluczony krótko przed przekształceniem w TR) i SLD.
      Ale jest w Sejmie i nawet w rządzie pozostałość po ich współpracy z Kołodziejczakiem, bo dzięki niej partia Agrounii ma w nazwie „Tak” 😀

      Dziambor był na spotkaniu noworocznym pomorskiego PSL i jest na fb w grupie sympatyków CdP (w ramach bardzo małej garstki osób – grupa powstała w grudniu z przekształcenia grupy „frakcji konserwatywno-liberalnej” PiS, z polityków w tej grupie jest też wspomniany były poseł Tomasz Kulesza – nie mylić z Jakubem, obecnym partyjnym kolegą Dziambora).
      A b. posłanka p. Michałek niejako zbliżyła się do Tomczaka, ale to raczej indywidualnie ze względu na wspólnych współpracowników, a nie do partii.

      Inny kolega partyjny Dziambora D. Sośnierz został w wywiadzie w gazecie przedstawiony jako doradca Konfederacji.
      A Płaczek jest zespole parlamentarnym członków i sympatyków Nowej Nadziei „Wolność, Własność, Sprawiedliwość”:
      https://sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/agent.xsp?symbol=SKLADZESP&Zesp=1038
      Członkiem to tylko on nie jest, ale widać, że oficjalnym sympatykiem, więc dalej nie do końca jasne, czy nie jest posłem NN.

      Z zespołów „frakcyjno-klubowych” ponownie powstał zespół OdNowy – tym razem w składzie samej piątki z tego stowarzyszenia, bo w zeszłej kadencji byli w nim także wszyscy posłowie Polskich Spraw (łącznie ze Szramką) i Lubczyk.
      I jest też zespół KKP, ale ukryty pod nazwą zespołu do spraw… „Cenzury w Mediach Społecznościowych”:
      https://sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/agent.xsp?symbol=SKLADZESP&Zesp=1005

      Wczoraj pojawił się pierwszy po wyborach tweet Europy Młodych, więc może UED nie rozpłynęła się jeszcze jej 3. młodzieżówka. Zbiegło się to ze skończeniem przez Brzezicką sesji na studiach, więc może i ona dalej to ciągnie, mimo że już nie jest w partii.

      Polubienie

  38. A tak właśnie nooo. Wy tu będziecie wiedzieć wy pasjonaci pasjonujący. Czy Dziemianowicz-Bączek jest Żydem-Kobietą? Ludzie w Intranecie mi piszą, ze jest ona nią. Jej ojciec tak mówi w sieci. Tak pisze on. Ale Żyd jest Żydem po matce czy nie?
    https://zapodaj.net/plik-XNOb8vGXU3
    Tutaj robi „the happy merchant”!? Czy nie?

    Czytam was, bo piszecie rzeczy, często niespotykane nigdzie indziej, ale mam w dupie politykę. Jak PO znowu spierdoli, to osobiście oddam głos na PiS, mimo że nigdy na nich nie głosowałem. Pamiętam lata 2007-2011, nawet wtedy myślałem i po 1 kadencji PO, zagłosowałem na liberalny program Palikota, ten też spieprzył, chociaż będąc poza rządem, co mógł…

    Polubienie

    1. Czuję, że zbliżamy się do czasów Idiokracji, gdzie prezydentem został… aktor filmów porno… xD

      Polubienie

    2. Przecież oni wyciągną wyniki typu 0,5%. Zawsze tacy byli. Pamiętam, że w którychś wyborach wystartował gość, który potraktował je jako platformę do reklamowania wkładek do butów.

      Polubienie

    3. !!!! Boję się przyszłości :((((((
      Mam bana czy co?? Nazwijcie mnie idiotą ale się nie szczepię i propsuję Najmana Mandaryna.

      Polubienie

    4. ?

      To mój ostatni post. Już mnie nie zobaczycie. Idę w inne miejsca. Nie udało mi się. Tylko mi od tego wszystkiego gorzej w życiu. Nic więcej.

      Polubienie

    5. @kmat
      Pierwsze słyszę. Gugluję… O Boże. Faktycznie. Jakim cudem ten jegomość 100 tysi podpisów zebrał?

      @m
      Ty się nie musisz życiowo załamywać. Przeca Staśko jest za młoda na start w 2025 roku. Poza tym Lewica wystawi kobietę (JSW, Biedroń, Kotula, Śmiszek i Żukowska rzekli, że kobietę wystawić powinni), więc nie wiem, o co Staśce chodzi z tym brakiem kobiet w wyścigu. Może także PiS wystawi kobietę – Witek lub Szydło.

      Polubienie

  39. Stanowski to dobry kandydat na nową edycję Leppera/Kukiza/Hołowni, to już tradycja że w wyborach prezydenckich wchodzi taki populista/celebryta i zajmuje trzecie miejsce biorąc kilkanaście procent (w przypadku Kukiza nawet dwadzieścia). A fanbazę ma większą i bardziej lojalną niż dwaj ostatni. W 2015 roku Kukiz był już przebrzmiałym celebrytą lata świetności mającym za sobą. 5 lat później Hołownia był rozpoznawalny, ale trudno powiedzieć, żeby miał spore grono miłośników, którzy widzieli i słuchali go codziennie. Stanowski ma więc lepszą pozycję startową. Porównywanie go z jakimiś anonimami od wkładek do butów nie ma sensu.

    Polubienie

    1. Ale też nie można go porównywać z tamtą trójką, bo jest dużo mniej znany. Raczej głównie w światku piłkarskim i internetowym i nie wiem, co go wyróżnia z innych dziennikarzy sportowych poza politykowaniem od czasu do czasu. Nawet w telewizorze chyba nie występuje. Przynajmniej o tyle trzeźwo myśli, że stojącą za nim grupę nazwał niepoważną 😛

      Lewica deklaruje wystawienie kobiety w Warszawie, ale czy na prezydenta Polski, to nie wiem.
      W Warszawie chyba jednak TD poprze Trzaskowskiego i raczej wątpię, czy to dobry pomysł.
      Ciekawe, czy Tusk dobrze zrobił, że jednak nie wziął Lewicy i być może skazał ją na kompromitację (mimo dopieszczenia rządowo-marszałkowego). KO w ten sposób trudniej będzie wygrywać z PiS i być może współtworzyć większość w niektórych sejmikach.

      I ma Gowin zajęcie – może nie u RMiŚP, ale w GUM-ie.
      https://www.onet.pl/informacje/okopress/jaroslaw-gowin-nowy-ekspert-glownego-urzedu-miar/8gk23ln,30bc1058

      Z J. Kuleszą to był długi wywiad i był przedstawiany jako wiceszef Wolnościowców, ale też jako były polityk.
      Jeśli nie chce już działać, to z tej partii powinna część z Dziamborem na czele iść do CdP (podobnie jak część Porozumienia i jego byli działacze), a część na czele z D. Sośnierzem i reszta Porozumienia z Derehajłą na czele iść do Konfederacji (albo od razu do NN, albo w ramach Porozumienia, którego ten jeszcze mniejszy, ale znany ogryzek by mógł zostać jej częścią).

      O obecnej sytuacji z Konfederacją oraz obecnymi i przyszłymi rozłamowcami:
      https://nczas.info/2024/02/04/polexit-podzieli-konfederacje-grzegorz-ma-plan/

      Kolejny genialny wpis Samoobrony RP 😛
      https://samoobronarp.org/prosba/

      Polubienie

    2. Stanowski ma hiperogromne zasięgi w necie i ogrom fanów, ale jeżeli będzie dalej się ośmieszał, mówiąc, że grupa, która go popiera „nie jest poważna”, to wielkiego sukcesu nie osiągnie. W 2025 3 najlepsze wyniki zgarną pewnie Trzaskowski, pisowiec i Hołownia, a nie Stanowski.
      Stanowski to przede wszystkim rywal i zagrożenie dla Mentzena i reszty Konfy.

      @Pawmak
      „W Warszawie chyba jednak TD poprze Trzaskowskiego i raczej wątpię, czy to dobry pomysł.”

      Ja słyszę głosy, że TD wystawi jakiegoś hołowniarza. TD nie powinno popierać Trzaskowskiego, bo w interesie TD nie jest mocne zwycięstwo Trzasowskiego w pierwszej turze, bo to wzmocniłoby Trzaskowskiego, a przeca im słabszy Trzaskowski, tym większe szanse Hołowni na wyprzedzenie go w 2025 r. i zostanie Prezydentem Polski.

      Polubienie

    3. @pawmak

      Ale też nie można go porównywać z tamtą trójką, bo jest dużo mniej znany.

      To nie jest rok 2005, że pan z telewizji jest automatycznie bardziej znany od pana z internetu. Kanał Stanowskiego miał pół miliona subskrybentów zanim cokolwiek zostało na niego wrzucone, ponieważ taka jest siła tego nazwiska.

      nie wiem, co go wyróżnia z innych dziennikarzy sportowych poza politykowaniem od czasu do czasu.

      Choćby to, że jest milionerem i właścicielem mediów, który może ot tak przeprowadzić wywiad z prezydentem. Obecnie to Stanowski od czasu do czasu zajmuje się sportem, a nie polityką.

      @mond

      ale jeżeli będzie dalej się ośmieszał, mówiąc, że grupa, która go popiera „nie jest poważna”, to wielkiego sukcesu nie osiągnie.

      Jego strategia to udawanie, że mu nie zależy. Zgrywa luzaka po prostu.

      W 2025 3 najlepsze wyniki zgarną pewnie Trzaskowski, pisowiec i Hołownia, a nie Stanowski.

      To prawda, wybory w 2025 roku będą bardzo specyficzne, ponieważ wezmą w nich udział aż trzej kandydaci z w jakimś stopniu realistyczną szansą na zwycięstwo, a co za tym idzie na drugą turę. Takiej sytuacji nie było od wielu lat. W takich warunkach Stanowski może bić się tylko o czwarte miejsce (po czym poprze kandydata PiS w drugiej turze).

      Polubienie

    4. Nie szarżowałbym z przepowiedniami. Zasięgi może i ma, ale to oznacza, że dociera przede wszystkim do ludzi przed trzydziestką. Na tym elektoracie nie da się niczego trwałego zbudować, za chimeryczny jest. Mentzen też ma zasięgi, a cudów nie pokazał.
      Poparcie pisowca to jednak byłby strzał w cohones. Rozłączne, słabo się przenikające elektoraty.

      Polubienie

    5. „Na tym elektoracie nie da się niczego trwałego zbudować, za chimeryczny jest.”

      Nie szarżujmy ze stereotypami. Znam wiele ideowych osób przed trzydziestką. Choćby ja ogółem poruszam się ciągle w sferze liberalnej – od gimnazjum. Równie dobrze ja mogę zainsynuować, że nie da się zbudować silnego projektu politycznego z ludźmi po trzydziestce, bo „są zbyt zgorzniali i pesymistyczni”. Ale ja tak insynuować nie będę.

      Polubienie

    6. W Wawie 3D wystawi Porowską z PL2050. Podobno.
      https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,30670618,polska-2050-ma-kandydatke-na-prezydenta-warszawy-nie-poprze.html
      Lewica w stolicy raczej wystawi Biejat. No chyba, że Wielgusowej uda się jednoosobowo przeforsować swoją najlepszą kumpelę, bliską współpracowniczkę (razem np. piszą książkę o finansach KRK) i radną stołeczną w jednym – Diduszko-Zyglewską.
      Konfa w stolicy pewnie poleci Mentzenem.

      Polubienie

  40. :/ Solorzowi nie udało się zrobić z Hycnara „polskiego Zełeńskiego”, więc teraz rozważa cudowanie z… Gawryluk? To kompletny bezsens byłby.

    Polubienie

    1. Psiapsi Kurskiej.
      To nieśmieszny żart. Niech se Solorz sam startuje, zamiast próbować być „polskim Babiszem z tylnego siedzenia”. Gawryluk to byłby projekt na 1%.

      Polubienie

    2. https://wiadomosci.wp.pl/gawryluk-na-prezydenta-dziennikarka-pyta-o-podpis-krwia-i-stosuje-uniki-6992453237963744a
      O Matejko! Solorz-Żak ma wielkie miliardy, a w matketingu politycznym porusza się jak dziecko w ostrym cieniu mgły. Gawryluk? Naprawdę? To już nieironicznie lepiej byłoby promować Ibisza niźli Gawryluk! 😀 Solorzu-Żaku, kopsnij nam tu skromny ułamek swego majątku, a my Ci tu zrobimy na kolanie kilka razy lepszy projekt od klapy z Hycnarem lub tej bezsensownej idei z „Lepszą Polską” Gawryluk.
      Ale jak Solorz-Żak chce, to niech nam robi tu Kabareton Polityczny. Czeski magnat medialny Babisz ma chociaż na tyle odwagi, by własną twarzą swój projekt firmować, zamiast doglądać wszystkiego „lunetą ze szczytu Sky Tower”.

      Polubienie

  41. A Mastalerek z Dudą do Afryki poleciał:

    Mastalerek chyba faktyczbie robi swoją kampanię. Ale czy już na 2025 rok?

    Polubienie

    1. Nic dziwnego, że pojechał jako szef gabinetu – nie jest to żaden element promocji. A Dudę to ciągnie w dół, a nie do góry.

      „TD nie powinno popierać Trzaskowskiego, bo w interesie TD nie jest mocne zwycięstwo Trzasowskiego w pierwszej turze, bo to wzmocniłoby Trzaskowskiego, a przeca im słabszy Trzaskowski, tym większe szanse Hołowni na wyprzedzenie go w 2025 r. i zostanie Prezydentem Polski.”
      Dokładnie tak (no chyba, że nie chcą, żeby nie było, że oni mu specjalnie sypią kłody pod nogi – albo że liczą na to, że KO w zamian poprze Hołownię). Poza tym wyborców centroprawicowych (nie licząc tych nieantypisackich) w Warszawie pewnie nie brakuje, a nie musi być im w smak popieranie Trzaskowskiego. Oczywiście najsensowniej byłoby im wystawić kogoś z Polski 2050 (ew. z CdP lub UED, przynajmniej prędzej niż z PSL, z którego w grę mógłby wchodzić jedynie Bartoszewski, ale raczej nie jako wiceminister), no ale sugestie poparcia RT i mówienie przez Zgorzelskiego, że może wygrać w I turze, wydają się wyraźne.

      A w Kielcach TD wystawia… Cyrańskiego, czyli niedawnego posła KO, który ustąpił miejsca Giertychowi. A Wenta już nigdzie nie kandyduje – ciekawe, co z jego Projektem Świętokrzyskie.

      Wielkie zasięgi i popularność w necie to ma i Korwin. Z kandydatem Konfederacji (no chyba, że mocno ucierpi ona na rozłamie) Stanowski też nie ma szans, więc max to 5. miejsce. A może i D. Gawryluk by go pokonała, no ale jej start to raczej też mocno wątpliwy. Znana prezenterka, choć nic poza tym, jakiejś charyzmatycznej osobowości w niej nie widać. Prędzej miał taką Lis rozważający start w 2005, no ale on się też nie zdecydował. Ogórek się zdecydowała, ale skończyło się katastrofą, jednak ona była mało znana i też nie porywała.

      Polubienie

    2. A tego wywiadu z prezydentem to pewnie by nie zrobił, gdyby nie współpracował z Mazurkiem. No i może też za sprawą tego, że ktoś taki jak Mastalerek jest u boku Dudy. Ale zapewne to sobie jaja po prostu ten Stanowski robi (jak z tym, że niby wstępował do partii Schreiberowej) i się bawi reakcjami.

      Polubienie

    3. Faktycznie, ktoś pisał w sobotę już, że mogą wystawić Porowską. Ciekawe, czy byłaby to kandydatka samej Polski 2050, czy także PSL – bo skoro Zgorzelski tak sugeruje poparcie RT, to nie wiadomo… Ale przypomina się, że w 2015 Zgorzelski uważał, że bez zbędnej zwłoki należy poprzeć Komorowskiego, a jednak PSL wystawiło Jarubasa. Wtedy jednak PZ był tylko szeregowym posłem, a nie sekretarzem partii i wicemarszałkiem Sejmu w dodatku dużo starszym od prezesa. A przy rozbieżności, to i wewnątrz KP mógłby być podział i CdP mogłoby poprzeć Porowską. No ale jednak wątpię w podział w TD w tej sprawie.

      Ale podział nastąpił w tzw. ZP w opolskim – OdNowa startuje samodzielnie (jako KWW Marcina Ociepy „Silny Region”) nawet do sejmiku (https://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/odnowa-wystartuje-z-wlasnym-komitetem-wyborczym-ale-bez-marcina-ociepy,522199.html). O tyle to wytłumaczalne, że Ociepa jest chyba skonfliktowany z innym byłym gowinistą Bortniczukiem, który już 2 dni po rozwiązaniu Partii Republikańskiej został szefem PiS na Opolszczyźnie. Choć Kopeć z sąsiedniego województwa mógł należeć i do tej partii, i do OdNowy, no ale to jednak nie ten region. W każdym razie to pierwszy taki wojewódzki podział w ZP od 2014 roku, kiedy jeszcze Polska Razem do niektórych sejmików startowała z list niepisowskich.

      Dwoje radnych Krakowa (w tym Jantos – radna od 2002 roku, wcześniej zakładająca tam struktury PO) odeszło z Nowoczesnej i poparło Gibałę. Normalnie to taka partia jak Nowoczesna byłaby skrojona pod Gibałę, no ale samodzielna teraz nie jest (a jak była, i tak nie chciał on w lokalnej działalności szyldu partyjnego). Choć kandydat Miszalski z PO też chyba podobnie liberalny.

      Polubienie

    4. start ociepistów do sejmiku poza blokiem PiSu to ważna wieść. Kryzys i rozkład Nowogrodzkiej jest duży. Po prostu. 🙂

      Koalicja Polska też raczej poprze Porowską, bo w interesie 3D jest osłabienie Trzaskowskiego przed wyborami prezydenckimi. 3D powinno też kibicować Scheuring-Wielgus, by ta w pierwszej turze urwała jak najwięcej poparcia od Trzaskowskiego, bo im więcej urwie, tym większe są szanse, że to Hołownia, a nie Trzaskowski, pokona kandydata PiSu w drugiej turze.

      Dalej nie można też wykluczyć drugiej tury o treści Trzaskowski vs Hołownia. Zwłaszcza po ostatnim Ibrisie i bacząc na kryzys PiSu.

      Polubienie

    5. We Wrocławiu i w Krakowie w drugich turach zmierzyć się mogą kandydaci KO z bezpartyjnymi liberałami. No ale Gibała (którego poparła razemkini Gosek-Popiołek) ma teraz problemy:

      https://wiadomosci.wp.pl/krakow/wojna-o-fotel-prezydenta-krakowa-miliony-zlotych-pozyczki-i-zadluzona-spolka-6992781874977760a

      Swoją drogą, według mnie, Trzecia Droga na Prezydenta Warszawy wystawić powinna Ryszarda Petru. On mógłby mocniej osłabić Trzaskowskiego niż nieznana publice i dość nudnawa Porowska.

      We Wrocławiu Nowa Lewica poparła Sutryka.

      Polubienie

    6. Petru nie ma teraz jakiejś szczególnie znaczącej fuchy w którymś ministerstwie czy w którejś komisji, dlatego faktycznie byłby dobrym kandydatem do zagospodarowania. Zwłaszcza jeśli oczekiwanym kandydatem Konfederacji będzie Memcen. Fajnie byłoby zobaczyć kolejny akt ich rywalizacji! 😀

      Dziambor na swoim fanpejdżu i grupie sympatyków zaproponował ostatnio propozycje zmian w ordynacji do uniowyborów, które sprowadzają się do likwidacji sztucznie wyznaczonych okręgów wyborczych na rzecz jednego dla całej Polski, dzięki czemu efektywny próg wyborczy mógłby wynieść niecałe 2% zamiast 5%. Ale na to raczej nie ma co liczyć. I tak dobrze, że w życie nie weszły pomysły PiS-u z 2018 r. dźwigające go do ok. 15%.

      W każdym razie w związku z tymi wpisami został zapytany, czy będzie startował w uniowyborach. Odpowiedział, że nie ma takich planów, ponieważ skupia się na pracy. Pomimo tego zaproponowałem mu, że warto powalczyć, choćby nawet znów nie udało się wziąć mandatu, głównie po to, żeby nie dać o sobie zapomnieć i ustawić się w dobrym miejscu w blokach startowych do następnych wyborów parlamentarnych. Odpowiedział mi na to, że „w sumie to nie jest głupie”. Zobaczymy więc, jak to będzie.

      Polubienie

    7. Bycie przewodniczącym nie jest ważną fuchą w komisji? 😀 Nie śledczej, co prawda. Z jednej strony mocne nazwisko i dobre na Warszawę, ale z drugiej żadna oferta dla elektoratu jakkolwiek na prawo od Trzaskowskiego. W sumie można by było wystawić tę panią o nazwisku Hołownia, co jej niedużo zabrakło do wyprzedzenia go, no ale to już by byłby za duże jajca 😛

      Ciekawe, co TD zrobi we Wrocławiu. Lepiej chyba, żeby nie poparli Sutryka, ale obawiam się, że to jest możliwe. A Nowoczesna to już nawet za niego przeprosiła.

      Do sejmiku to Dziambor by się dostał i mógłby efektywnie działać. Do PE to jakby dostał jedynkę, to też. Bez jedynki to najwyżej przy słabej jedynce TD. Ciekawe swoją drogą, jakie konsekwencje będzie miał ten sojusz, co Wolnościowcy zawarli z DR i Libertarianami – czy wciągną ich do TD na jakieś wybory.

      Polubienie

    8. Nie sądzę, że Dziambor będzie kandydował do PE. Wolnościowcy to wciąż partia miękko-uniosceptyczna o korzeniach twardo-uniosceptycznych. Różnice między nimi i resztą TD byłyby w takich wyborach widoczne jeszcze bardziej niż w tych do Sejmu. Wyobrażacie sobie Dziambora w EPP albo o zgrozo RE? To już byłby za duży fikołek.

      Polubienie

    9. Oj, sorki, faktycznie przegapiłem, że Petru jednak dostał fuchę w Sejmie. No ale nadal – komisja nie jest tak wymagająca czasowo jak ministerstwo, więc mógłby zaangażować się śmiało w kampanię prezydencką w stolicy.

      Dziambor do Sejmiku mógłby się dostać, ale do unioparlamentu byłoby ciężko, zarówno jemu, jak i komukolwiek innemu, ponieważ według symulacji podziału mandatów 3D nie zdobędzie na Pomorzu ani jednego miejsca.

      Szkoda, że nie widać na scenie politycznej żadnego ugrupowania ustawiającego się jak Polska Razem na biegunie uniorealistycznym, tylko albo sami entuzjaści szalonej integracji, albo jej hejterzy. Nie mam na kogo głosować.

      Polubienie

    10. PSL (czy CdP) na pewno nie są za szaloną integracją. PO też raczej rozsądna – no i Polska 2050 ogólnie też, tyle że tu obraz zaburza Thun, no i w ogóle bycie w tej liberalnej grupie. Dziambor mocno zmienił zdanie o Konfederacji, więc i może co do UE trochę też. Oczywiście byłby w EPP i pewnie by się tam zmieścił na prawej ścianie. No a taki Szramka ze swoją liberalną partią to i w RE mógłby być. Dziambor prędzej by się zmieścił w EPP niż obecny lider Porozumienia… No ale bez dwucyfrowej liczby mandatów dla TD może faktycznie ciężko byłoby zdobyć mandat w pomorskim, choć jej poparcie może do tego czasu urosnąć.

      A w Sejmie wczoraj i dziś stanowisko Konfederacji ws. pomocy Ukraińcom prezentowali Braun i Płaczek (Płaczka nawiasem mówiąc NN nie wymienia na stronie jako swojego posła, więc jednak niezależny w ramach KWiN, choć sympatyk NN). Braun dodatkowo jako pierwszy zadawał pytania. I oczywiście w obrzydliwym tonie się wypowiadał, więc kolejny raz klub daje się nim kompromitować.

      Polubienie

    1. Nie wzięliby jej, żaden obecny klub by jej nie wziął. Ale podobno jej zaproponowano start z „1” PiS do sejmiku i miała się zgodzić. Dziwne by to było, bo chociaż do sejmiku by weszła na 5 lat, a do Sejmu na niecałe 4, to jednak nie aż tak dużo mniej, a Sejm dużo ważniejszy. No tyle, że do następnego Sejmu nie miałaby skąd startować, a tak będzie mogła znowu z PiS i może się dostanie. No ale gwarancji wejścia do sejmiku nie ma, choć z „1” prawie pewne, że się dostanie.
      No a jeśli ona nie weźmie mandatu i wszyscy następni w kolejce członkowie PiS odmówią, to pierwszym w kolejce nieczłonkiem PiS jest – podobnie jak w przypadku mandatu po Wąsiku – bezpartyjny były działacz Porozumienia i też radny sejmiku poprzedniej kadencji (S. Misztal, a w kolejce po Wąsiku jak raz pisałem Kolczyński).

      Polubienie

    2. A czemuż to Konfederacja miałaby nie chcieć przygarnąć jej dla dodatkowego mandatu? Przecież między Lewicą a PiS-em jest większy przeskok ideologiczny wymagający prawdziwego szpagatu, więc pierwszy szok już dawno minął. 😛 Teraz ta bezideowa poślica może bez większego zdziwienia skakać raz do Konfy, a za parę lat do Razemków. xD Uchronić ją przed tym mogą tylko konkretne frukta, np. mandat radnej i spokojna fucha na 5 lat, dlatego pewnie się na niego skusi i niestety nie będzie nam dane zobaczyć kolejnej ideologicznej wolty. 😉

      Polubienie

    3. Konfederacja jednak pozuje na ideową i każdy zna przeszłość Pawłowskiej, nie ryzykowaliby chyba w ten sposób. Ewentualnie gdyby mieli 14 posłów i im 1 brakowało, ale też prędzej by wyciągnęli kogoś z PiS albo zrobili federację z Kukizem15.

      A Mentzen już wprost mówi, że „nie ma synergii” między nimi (NN? czy NN z RN?) a Braunem. A jednak ujadać na Ukraińców w imieniu klubu mu dają.

      Głupkin-Mikke z kolei napisał, że Srutin miał rację z tym 1939. Może jednak szybka kwestia, kiedy jeden wariat przejdzie do drugiego wariata (choć formalnie to i Głupkin wciąż jest w NN).

      Polubienie

    4. Czy na pewno każdy tak dobrze zna dotychczasowe fikołki Pawłowskiej? Każdy z miłośników planktonu może i tak, ale w mejnstrimie pozostaje ona raczej nołnejmem. Nawet jeśli media (po jej ewentualnym akcesie do bezbraunowego klubu Konfederacji) szybko przypomniałyby jej przeszłość, to i tak byłaby to historia max na jeden dzień, którą można by zbyć spinem, że środowisko poszerza się o kolejne kobiety albo idzie w kierunku centrum i musi łowić, a nowa posłanka i tak będzie musiała zapracować sobie na pozycję w partii i żadnego stołka czy obietnicy reelekcji za darmo nie otrzyma. Przecież w przeszłości w takich kołach zasiadali nie tylko stuprocentowi ideowcy. Gdzie bowiem jest dzisiaj Jarosław Jagiełło czy Tomasz Górski? Byli na chwilę, a później zniknęli – i to szybciej, niż się pojawili. 😉

      Polubienie

    5. Z MP jest jedno zasadnicze ryzyko. Ona jest socjopatką i do tego głupią. Partyjne salto mortadela to nie wszystko. Pierwszy raz, kiedy było o niej głośno, to przecież afera mobbingowa we Wiośnie. Mamy tu postać, która z jednej strony ma ciężkie parcie na władzę i apanaże, wszystko zrobi, żeby móc innych za mordę trzymać, a z drugiej planuje na tydzień do przodu. Ktokolwiek ją przygarnie, musi się liczyć z tym, że ona go wydyma jeśli tylko dostanie ofertę, która choćby chwilowo da jej więcej.

      Polubienie

    6. To też właśnie, obsesyjna karierowiczka. A wyborcy Konfy to ci siedzący w necie i wiedzący na ogół, kto kim. A Jagiełło i Górski nie byli w kole – wtedy KORWiN miała 3 posłów, ale koła nie stworzyła (wstąpili do partii i po skończeniu kadencji nie wiadomo, kiedy odeszli). I nie były to w żaden sposób porównywalne przypadki, bo to akurat konsekwentni prawicowcy i nigdy nie przeszli do obozu władzy. A Pawłowska z lewaczki przeszła do prawackiego obozu rozchrzaniającego kraj. Zresztą żeby było zabawniej, poglądów obyczajowych chyba akurat nie zmieniła, więc o ile w PiS ją przygarnęli, to w skrajnej Konfie już by tacy szybcy nie byli. No ale na razie rzekomo ma iść do sejmiku, więc i tak mogą to być bezprzedmiotowe dywagacje. Ogólnie myślę, że jeśli wzięłaby mandat w Sejmie, to jeśli gdzieś by trafiła, to albo do BS, albo do koła, które powstałoby z rozłamu w PiS – nigdzie indziej miejsca dla niej nie widać.

      Polubienie

    7. Korwiniści jednak nie stworzyli swojego koła pod koniec VII kadencji Sejmu pomimo uzbierania minimum chętnych i poniższej deklaracji?
      https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/partia-korwin-tworzy-kolo-poselskie,521.html

      To po co tym Górskim i Jagiełłom było to całe dołączanie do partii KORWiN niemal rzutem na taśmę? Żeby załapać się na jakiekolwiek miejsca na listach wyborczych? Pomimo iż było mówione, że tacy spadochroniarze nie od razu będą mogli dołączyć do partii i na listy, tylko muszą się czymś wykazać albo przeczekać półroczny okres próbny? Zresztą nawet w przypadku przekroczenia progu wyborczego przez całą listę raczej nie uzyskali nigdzie takich indywidualnych wyników, które pozwoliłby im na obronę mandatów i reelekcję.

      Poza tym nie przeceniałbym także zbytnio świadomości wyborców Konfederacji w kwestii prześwietlania startujących kandydatów. Przecież (poza kejsem JKM-a) najwięcej głosów zdobywali na ogół liderzy list, niezależnie od ich przynależności do konkretnej frakcji, chociaż można byłoby się spodziewać, że w ośrodkach wielkomiejskich przewagę będą uzyskiwać raczej kandydaci… Nowej Nadziei (z rozpędu chciałem napisać: Nowej Prawicy xD).

      Dla przykładu daremne okazały się chociażby zabiegi Mentzena, żeby w Katowicach wypromować wiernego partii Brzezinę, skoro elektorat w większości i tak poszedł ślepo zagłosować na jedynkę, czyli na Płaczka. Zresztą w wielu okręgach na rozmaitych miejscach poumieszczano jeszcze dziwniejszych PoKeMoNóW od niego, a jakoś nie wydaje mi się, żeby specjalnie odstraszyło to ludzi od głosowania na nich lub na innych kandydatów z tej samej listy. Chyba że ktoś akurat natrafił na skrupulatny przegląd dziwadeł według Koroluka i rzeczywiście całkowicie zrezygnował z głosu na Konfederację. 😛

      PS Co to miałoby być za koło pn. BS?
      Że niby Bezpartyjni Samorządowcy?

      Polubienie

    8. Pawłowska stwierdziła, że jeszcze nie podjęła decyzji w sprawie mandatu, a skoro tak mówi, to nie idzie po linii PiSu, bo linia PiSu głosi, ż bezapelacyjnie mandatu po Kamińskim przyjmować nie wolno i samo zastanawianie się jest zdradą.

      Swoją drogą, jakim cudem tak dużo wyborców PiSu oddało na nią głos? Groteska.

      Polubienie

    9. https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/kluby.xsp

      Nie było koła KORWiN, tak samo jak koła nie utworzyła Polska Razem (chociaż od początku, czyli od grudnia 2013, miała 4 posłów, ale jej posłowie byli niezrzeszeni do powołania w lipcu 2014 wspólnego klubu z Solidarną Polską).

      Bezpartyjni Samorządowcy mogą chcieć mieć reprezentację, choć też niekoniecznie muszą tworzyć koło. Ale i oni mogą łowić w PiS, czego dobrym przykładem E. Gawęda. Swoją drogą jakieś jaja są z ich kampanią samorządową – a to używany jest szyld BS, a to OF „BiS” (chociaż to to samo) i nawet komitety pod oboma nazwami powstały (tylko OF „BiS” odmówiono rejestracji) – nie wiadomo, co się z tego wykluje.

      CdP ewidentnie popiera Sutryka we Wrocławiu – ciekawe, czy cała TD. Radny CdP T. Motyka zasiada w klubie Sutryka i poparł go też Pisano z zarządu partii na Dolnym Śląsku (choć jest asystentem Chybickiej, czyli w tym sensie powinien być bliżej Sutryka). Ujazdowski też się coś z nim pokazywał, więc on pewnie też, no ale się okaże, co ogłosi.

      Niesiołowski z UED dziś w „Faktach po Faktach”, chyba z 5 lat go nie było w telewizji.

      Polubienie

    10. Bliżej Jarosa oczywiście powinien być Pisano jako asystent Chybickiej. No ale asystowanie to tylko praca, a politycznie działa w CdP. Chociaż też w „Młodych Demokratach”, ale oni już odklejeni (przynajmniej w niektórych miejscach) od PO, która stawia raczej na Nową Generację.

      Polubienie

    11. PiS na serio chce Monikę P. do sejmiku lubelskiego wysłać? Przecież jeden mandat może zdecydować o tym, czy większość w sejmiku lubelskim będzie miał PiS czy antypis. Pawłowska z łatwością może zostać neoKałużą.

      Polubienie

    12. Pawłowska na FB napisała, że otrzymała pismo od Hołowni. W komentarzach do tego posta na Fejsie ludzie zachęcają ją do wzięcia mandatu. Mam wrażenie, że tych komentatorów zorganizowała sama Pawłowska, by udawać, że naród ją prosi o łaskawe wzięcie mandatu.

      I jakim cudem ponad 10 tysi wyborców PiSu zaznaczyło akurat mobbingującą Monikę, którą poniosło do PiSu z Lewicy?…

      Polubienie

    13. Do głowy przychodzi mi właściwie tylko jeden pomysł… Może po prostu dostała fory jako pierwsza kobieta na liście, gdy tak przed nią, jak i za nią, było po 3 smutnych panów?
      Chociaż jedyna, inna kandydatka, która urozmaiciła owo męskie grono i również zdobyła mandat w tym chełmskim okręgu, startowała akurat z ostatniego miejsca.

      Polubienie

    14. No… jest też opcja, że część wyborców PiS bardzo mocno nie rozumie świata wokół. 🙂

      https://www.dziennikwschodni.pl/polityka/pawlowska-do-piatku-odpowie-holowni-co-z-mandatem-po-posle-kaminskim,n,1000338332.html
      PiS otrzeźwiał i już nie chce wysłać Pawłowskiej do sejmiku, w którym 1 mandat może zadecydować o większości.
      Zatem Pawłowska mandacik posłanki przyjmie. Może pójść do Konfy, by Mentzen w razie wywalenia braunistów dalej miał klub parlamentarny. Skoro w 2023 roku wzięli Siarkowską to i Pawłowską mogą.

      Polubienie

    15. Pawłowskiej po tych woltach to zapewne nikt już nie chce. Zresztą sama na Twitterze/X krytykuje Polskę 2050, więc współpracy z Trzecią Drogą to pewnie była nieprawda. Przyjęcie mandatu to zawsze zysk finansowy jeszcze na prawie 4 lata.

      Polubienie

  42. Prawie czterdzieści komitetów zostało zarejestrowanych w PKW. Ile z nich uda się zarejestrować listy ogólnopolskie? Ja obstawiam z siedem ogólnopolskich list:

    • Koalicja Obywatelska
    • Bezpartyjni i Samorządowcy
    • Koalicja Samorządowa OK Samorząd
    • Prawo i Sprawiedliwość
    • Lewica
    • Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy
    • Trzecia Droga PSL-PL2050 Szymona Hołowni

    Kto by się spodziewał, że wybory samorządowe będą oznaczać już na samym początku koniec idei bezpartyjnych samorządowców. Środowisko BS skutecznie się skłóciło, część idzie z OF BiS, część z Konfederacją, a reszta z Ok Samorząd które już zawarło wstępną koalicję do sejmiku zachodniopomorskiego i rady miasta Szczecina w zamian za poparcie Piotra Krzystka. A im niżej to ładnie nam to się wymieszało wszystko. Piraci idą z Ok Samorząd, a Wdzięczak będzie kandydatem na prezydenta Łodzi. Konfederacja w Bydgoszczy dogadała się z PiS i z żółtym związkiem zawodowym Solidarność.

    Chmielowski i ND TAK pod jego przywództwem kręci się wokół BiS, sam jestem ciekaw kto po odejściu Materka pozostał w partii.

    Bezpieczna Polska na kongresie wybrała nowe władze:

    Zarząd Krajowy Bezpiecznej Polski od 10 II 2024:
    Leszek Sykulski – prezes
    Piotr Panasiuk – sekretarz
    Renata Cygan – skarbnik
    Paweł Budrewicz – wiceprezes ds. mediów
    Bartosz Kaczmarek – wiceprezes ds. organizacyjnych
    Adam Pucek – wiceprezes ds. kontaktów politycznych
    Mariusz Świder – wiceprezes ds. kontaktów międzynarodowych
    Łukasz Wojciechowski – wiceprezes ds. kontaktów z przedsiębiorcami

    Polska Jest Jedna nie wystawia własnego komitetu wyborczego w tych wyborach, szczerze? Uważam, że Piech tu podjął dobrą decyzję. Ciężko byłoby zebrać podpisy i zapełnić listy w każdym okręgu. Dla PJJ ważniejsze będą eurowybory i po co męczyć struktury dla słabego wyniku. PJJ po za lokalnymi startami nie startuje, w sejmiku śląskim i w Gliwicach startują jako KWW Ruch Obrony Polaków, a Piech ubiega się o reelekcję z własnego komitetu.

    Zobaczymy ile w tych wyborach napsuje krwi KW Polska 2050 i KWW PSL Trzecia Droga prawdziwej TD.

    Polubienie

    1. Materek chyba wciąż jest (tylko nie szefem), ale w ND-Tak (o ile był członkiem) raczej nie pozostał radny sejmiku świętokrzyskiego Gałuszka, który wrócił do klubu PSL (wyrzucony w 2021 za głosowanie z PiS). Bardzo szeroka jest tam Trzecia Droga, bo – oprócz wspomnianego Cyrańskiego (b. posła Nowoczesnej i de facto PO) startującego na prezydenta Kielc, do sejmiku z jej listy startuje Milcarz (jedyny radny Lewicy, były poseł SLD – który jednak nie zamierza odchodzić z NL, ale perspektywy listy Lewicy tam fatalne) oraz Koza (wybierany poprzednio z listy PiS jako człowiek nieistniejącego już stowarzyszenia Lubawskiego).

      TD w Warszawie na pewno się nie podzieli, natomiast podzieliła się w Gdańsku, gdzie PL2050 nie idzie z PSL, a z Lewicą. Ciekawe, że partia Hołowni nie poprze Dulkiewicz na prezydenta miasta.

      Bosak dopiero dziś poinformował, że po wyborach… zniesiono funkcję współprzewodniczących Konfederacji. Rok temu szumnie ogłoszono przewodniczącymi Mentzena i Bosaka – który wówczas nawet nie był szefem RN – PRowo maskując Brauna, Winnickiego i trochę Korwina (jako formalnie równorzędnego członka rady liderów), a po kampanii po cichu uchylono funkcję. Widać więc, jak czysto marketingowy był to ruch, a nie realne przywództwo.

      Polubienie

    2. @Gwidon de Lusignan

      Konfederacja w Bydgoszczy dogadała się z PiS i z żółtym związkiem zawodowym Solidarność.

      Jeśli Konfederacja w Bydgoszczy poparła Łukasza Schreibera, to KORWiN tym bardziej powinien nawiązać ścisłą współpracę z Marianną. A dogadanie się ze związkiem zawodowym to już zdrada ideałów i jednych i drugich, karykaturalnie to wygląda.

      @pawmak

      Bardzo szeroka jest tam Trzecia Droga, bo – oprócz wspomnianego Cyrańskiego (b. posła Nowoczesnej i de facto PO) startującego na prezydenta Kielc, do sejmiku z jej listy startuje Milcarz (jedyny radny Lewicy, były poseł SLD – który jednak nie zamierza odchodzić z NL, ale perspektywy listy Lewicy tam fatalne)

      Nie są to dobre pomysły. Cyrański nie był aktywnym posłem, przez 8 lat nie zrobił nic godnego zapamiętania. Milcarz przeszedł całą drogę od PZPR do NL, jeszcze w październiku był kandydatem Paktu do Senatu. Raczej nie będzie zasiadał w klubie TD i robi to tylko dla reelekcji. Jemu się to opłaca, ale TD ani trochę. W polityce nie ma miejsca na działalność dobroczynną, zwłaszcza jeśli polityk nie jest zbyt popularny.

      Polubienie

    3. Jest i ciąg dalszy, KKP odmawia współpracy z PiS:

      Polubienie

    4. Konfederacja raczej przechodzi z pozycji „liberalnych” na zwykły kolektywistyczny do bólu nacjonalizm. To nawet widać po wymianie elektoratu z wielkomiejskiego na wiejski i małomiasteczkowy. Takie sojusze jak z żółtą Solidarnością, będą coraz częstsze i coraz mniej kontrowersyjne.

      Polubienie

    5. Mentzen coraz mniej gada o wolnym rynku, a coraz częściej gada jak jakiś Jaki. „Paróweczkowy kapitalizm” się skończył.

      Polubienie

    6. Był już tu poruszany temat siły Mentzena w Konfie. Poniższy sondaż jest przesłanką, że Mentzen, a nie Bosak, zdominował rząd dusz w elektoracie Konfy:

      Poza tym, Scheuring-Wielgus stoi przed ciężkkm zadaniem, bo kandydatury Hołowni i Trzaskowskiego spychają Lewicę do lichego narożnika.

      Polubienie

    7. Przecież jeśli Konfederacja kolejny raz zorganizuje prezydenckie prawybory, to dojdzie do powtórki z rozrywki i wzajemnego zaszachowania się kandydata NN z 40% elektorów, RN również z 40% i Korony z 20%, przez co rozgrywającym stanie się Braun. Może to dlatego Mentzen życzyłby sobie, żeby do tego czasu znalazł się on poza burtą? Tylko tak bowiem będzie w stanie wygrać z Bosakiem, wspieranym zapewne przez Brauna.

      Polubienie

    8. Mentzenowi na pewno nie pasuje to, że bosakiści wspólnie z braunistami mogą przegłosować mentzenistów w Radzie Liderów Konfy. Już raz Mentzen został ośmieszony, gdy rzekł, że Klnfederacja nie pójdzie na rozmowy z Morawieckim w sprawie utworzenia rządu, a potem bosakiści z braunistami wspólnie zdecydowali, że reprezentacja Konfy na rozmowę z Morawieckim jednak pójdzie.
      Tyle, że Mentzen ma rząd dusz w sieci. Zalinkowany przeze mnie sondaż prezydencki pokazuje, żr 75-80% elektoratu Konfy woli Mentzena od Bosaka. Gdyby bosakiści i brauniści zbytnio wkurzyli Mentzena, to Mentzen może zacząć grozić Bosakowi i Braunowi, że jeżeli oni (B&B) się jemu (Mentzenowi) nie podporządkują, to on (Mentzen) z Konfy wyjdzie i zabierze ze sobą wielką większość poparcia. Mentzen jest zdolny do takiego „planu B”, gdyby prawybory nie szły po jego myśli. On ma życie poza polityką, więc w polityce może ostrzej i ryzykowniej szarżować. Poza tym, jego interesuje tylko bycie wodzem danej formacji. Korwina latami tolerował, bo wiedział, że wystarczy upływ czasu, a Krul w końcu odda „Ksienciowi” Mentzenowi władzę (co się stało). No ale dominacji Bosaka nad sobą Mentzen nie zdzierżyłby.

      Polubienie

    9. Wracając do Mentzena, muszę napisać o jeszcze jednym czynniku, który sprawia, że Mentzen jest silniejszy od Bosaka. Ten czynnik to majątek. Mentzen jest bogaty. Wiadomix. A skoro jest bogaty, to może kasą przekupywać. Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby Mentzen na finiszu prawyborów Konfy (Mentzen vs Bosak – ostatnia dwójka w prawyborach prezydenckich) przekupił Brauna/braunistów, by wystarczająca liczba braunistów poparła akurat jego. No cóż, jakiś ułamek jednego Bitcoina mógłby wystarczyć, by Mentzen nominację miał… jak w banku.

      Na marginesie, teraz doszło do mnie, że konfederaci swoje prawybory prezydenckie w 2020 roky wzorowali na początkowym trybie wyboru Prezydenta II RP. Czyli co? Czyli odpada najsłabszy, aż zostaje jeden zwycięzca.
      Ciekawe, jakby potoczyły się konfederacyjne prawybory w 2020 roku, gdyby Mentzen nie był zbyt młody na start.
      No ale, hehe, młodość to na szczęście „wada przemijająca”. 😉

      Polubienie

    1. To jest stare określenie, pamiętam choćby użycie go przez Kempę w Sejmie już prawie 12 lat temu. Hołownia wylansował tylko kuwety. A Ardanowski – aż dziw, że jeszcze nie wyleciał z PiS, bo powiedział samą prawdę totalnie wbrew linii partii (i nawet Dudy, któremu doradza). Albo to kwestia dni, albo są już tacy słabi, że nic z tym nie zrobią. No a swoją drogą w Trzeciej Drodze docelowo może się znaleźć (może to akurat nie tak szybko, ale jeszcze w tej kadencji – tylko najpierw by pewnie założył koło bądź klub), tyle że akurat z Hołownią to by tam miał najmniej wspólnego z uwagi na swoje chyba dość bezduszne podejście do zwierząt. Wolałbym, żeby nie trafił do partii typu CdP, gdyby taka miała wówczas istnieć, no ale jako rolnik tym bardziej pasuje do PSL.

      Stanowski może sobie zasięgi mieć, ale miałem rację, że jest mało znany – kojarzy go góra 30% Polaków – no a Gawryluk 75%. https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sondaz-prezydencki-stanowski-gawryluk Ewentualnie część może kojarzyć nazwisko, ale mieć na myśli aktorkę Ewę Gawryluk 😛 Tak czy inaczej D. Gawryluk zdementowała plotkarstwo o starcie.

      Oprócz Gdańska chyba także w Krakowie TD będzie podzielona – Komarewicz ma startować z własnego komitetu, a PSL raczej go nie poprze. Ale tam nawet NL i Razem popierają różnych kandydatów (a obaj liberalni :P).

      W. Lewicki został także prezesem Normalnej Polski, więc kieruje już 3 partiami (NK, WE i NP). Partią Wolności już od lat nie kieruje, ale ma ona z WE wspólnego skarbnika.

      Polubienie

  43. OŚWIADCZENIE

    Nie zgadzam się na to żeby na listach wyborczych sygnowanych nazwą PSL, nie było w zasadzie członków PSL. Nie zgadzam się na to że przy praktycznie braku jedynek do Rady Miejskiej (co już jest skandalem), nie mamy jedynki do Sejmiku. Nie zgadzam się na to, że na listach znalazło się miejsce dla tak zwanych społeczników, kanapowych partyjek typu Centrum dla Polski albo dla skrajnej lewicy z partii Razem a nie ma miejsca dla ludzi PSL. Nie zgadzam się na to żeby miejsca na liście dostawali ludzie spoza partii bo mają gruby portfel, ale brakuje miejsca dla ludzi z partii bo stać ich co najwyżej na wydruk ulotek. Po tym wszystkim co wczoraj usłyszałem poziom mojej frustracji, irytacji i delikatnie mówiąc: zdenerowania, przekroczył pewną granicę. Dlatego podjąłem decyzję o odejściu. Było fajnie, ale ja mam swoje zdanie, znam swoją wartość i nie pozwolę się traktować przez ludzi Holowni jak śmieć. A jeśli łódzkie władze PSL nie mają na to rozwiązania, to tym bardziej nie widzę tu pola do dalszej współpracy. Do zobaczenia i powodzenia!

    Polubienie

    1. W Łodzi faktycznie doszło do sytuacji nietypowej, skoro tam 3D idzie do wyborów razem z Razem. Nowa Lewica idzie razem ze Zdanowską.

      Polubienie

    2. Przykra jest pogarda w odniesieniu do ideowej i wiernie (zresztą obawiam się, że zbyt wiernie w kontekście prawdopodobnych planów akcesji) sojuszniczej partii CdP (zresztą to ta partia jest właściwszym miejscem dla konserwatywnych liberałów niż PSL) – a budujące, jeśli faktycznie jej działacze są doceniani. Łódź to jest wielkie miasto i normalne, że będą tam preferowani kandydaci partii miejskich, a PSL to potęga na terenach wsi i małych miast. Tylko ciekawe to o Razem – razemici w Łodzi (bo chyba nie do sejmiku) idą z Trzeciej Drogi?!

      Szramka to chyba faktycznie nie jest już liderem DR, ale to nie wynika z danych sądowych (bo nigdy nie był rejestrowany jako szef), tylko ze strony partii, gdzie zniknął jako koordynator. Wg danych rejestrowych przewodniczącym jest Parkita i jego należy chyba uznawać za lidera, a Szramka jedynie zasiada w zarządzie.

      A ze strony ND-Tak to w ogóle zniknęły władze. Swoją drogą robili ścisłą koalicję z Agrounią, a też mają wśród postulatów „Tak dla praw zwierząt”.

      Zieloni to mają własnego kandydata na prezydenta Wrocławia i do tej pory go nie wycofali, ale tam raczej KO się nie podzieli i poprą Jarosa. Podzieliliby się na pewno, gdyby PO poparła Sutryka.

      Polubienie

    3. Mnie tu mało dziwi. Łódź to duże miasto, PSL nie ma tu za bardzo czego szukać. Można się oburzać, ale bądźmy szczerzy, była na stole lepsza oferta?

      Polubienie

    4. @Kmat1234
      Zgoda. 🙂
      Trzecia Droga w Łodzi mogła także podczepić się pod Zdanowską. No ale oczywiście masz rację, że PSL w Łodzi jest słaby. 3D ma posła z Łodzi głównie dzięki wyborcom Hołowni.
      O ile łódzki sojusz 3D z Razem wygląda dziwnie, to trzeba pamiętać, że samorządy nie są tak ideologiczne/światopoglądowe jak polityka centralna. Samorządy przede wszystkim potrzebują sprawnych i nieskorumpowanych menadżerów od infrastruktury.

      Polubienie

    1. #konfederacjabezbezpartyjnych

      Konfa się upokarza. Skoro tłiterowy profil BezSam i Krzysztof Maj, którzy dla opinii publicznej po prostu reprezentują wszystkich BezSamorządowców, tak dobitnie oskarżają konfiarzy o oszustwo, to tym bardziej nie wróżę sejmowego sukcesu Konfie.

      Polubienie

    2. Zawłaszczyli nazwę „Nowa Nadzieja”, a teraz zawłaszczają „Bezpartyjni Samorządowcy”… W obu przypadkach legalnie (choć czy z BS, to się jeszcze wyjaśni w sądzie), ale bezczelnie i po chamsku. A jeszcze ciekawsze, że z KWiN, ramię w ramię z Braunem, idzie grupa na czele z Suchańskimi – Kamil Suchański to kandydat lewicy do sejmiku w 2014 i syn byłego senatora SLD i SDPL (i prezydenta Kielc z SdRP) 😀 W każdym razie kolejny poważny rozłam w BS, ogólnopolski ruch powinien się już rozpaść ostatecznie.

      Na konwencji TD Porowską przedstawiono właściwie tak, jakby miała zostać wiceprezydentem Warszawy i nie ogłoszono jej startu na prezydenta. Z drugiej strony rzecznik CdP puścił nawet dzisiaj 2 tweety mocno antytrzaskowskie. Może wciąż negocjują z Trzaskowskim, ale poparcie w Warszawie w zamiast za poparcie Hołowni przez KO w wyborach krajowych (co zresztą niedawno Popławski sugerował chyba półżartem, ale może i serio o to idzie gra…). W Łodzi to jeśli nie poprą Zdanowskiej, to dobrze, bo choćby się nieźle wygłupiła wykorzystywaniem spółek do kampanii.

      Polubienie

    3. @Pawmak

      „Może wciąż negocjują z Trzaskowskim, ale poparcie w Warszawie w zamiast za poparcie Hołowni przez KO w wyborach krajowych (co zresztą niedawno Popławski sugerował chyba półżartem, ale może i serio o to idzie gra…).”

      Nie ma na to szans, bo:

      1. Trzaskowski praktycznie na pewno zostanie znów Prez. Warszawy, więc Trzaskowski do niczego nie potrzebuje poparcia od 3D w stolicy.
      2. KO chce mieć swego Prezydenta Polski. Prezydent Hołownia nie słuchałby się Tuska, a ponadto wzmacniałby 3D, a osłabiałby KO.

      Polubienie

    4. Trzaskowski na pewno by wolał wygrać w I turze niż w II. Tyle że jeśli nie miałby rywala potem w postaci Hołowni, to i tak co mu z tego. Natomiast jeśli jest realne zagrożenie dla Tuska, że kandydat KO przegra prezydenturę, a może nawet nie wejdzie do II tury (przy dalszym wzroście popularności Hołowni rozbiją się głosy liberalne, a PiS może się jeszcze za rok mocno trzymać), to już lepiej dla PO go poprzeć niż ponieść taką klęskę. Może więc jednak jest co negocjować.

      Polubienie

    5. Gdyby KO poparło Hołownię w wyborach na Prezydenta Polski, to KO dokonałoby wiernopoddańczy hołd wobec Hołowni i reszty Trzeciej Drogi. Poza tym, Trzaskowski jest na tyle popularny, a KO ma na tyle siły, że ciężko mi uwierzyć, by Tusk zwątpił w szanse Trzaskowskiego na wejście do drugiej tury na tyle mocno, by odpuścić wystawienie Trzaska w 2025 roku. Sondaże są przecież zmienne.

      Trzecia Droga to dla Tuska zagrożenie „wewnętrzne”. Nie bez powodu Tusk pokazowo zwolnił córkę Róży Thun. Gdyby Hołownia został popularnym Prezydentem, to Trzecia Droga mogłaby nawet przegonić KO w sondażach i wygrać kolejne wybory parlamentarne. A nie wątpię, że Tusk chciałby być premierem także w kadencji 2027-2031, zamiast oddawać dominującą rolę w rządzie (zapewne) Kosiniakowi-Kamyszowi. Prezydent Hołownia to dla Tuska przeogromne zagrożenie. I właśnie pod tym kątem widać jasno, jak świetnie Hołownia wykiwał Tuska w negocjacjach, skoro Tusk zgodził się uczynić Hołownię „Marszałkiem Rotacyjnym”.

      Co ciekawe, Tusk może zaraz powtórzyć swój błąd. Otóż, Sienkiewicz ma zostać europosłem. Wedle Stankiewicza, Sienkiewicza na fotelu ministerialnym ma zastąpić (cytuję Stankiewicza) „posłanka, która w przeciwieństwa Sienkiewicza, zna się na kulturze”. Trop prowadzi do Scheuring-Wielgus. A po wzmożeniu medialnym Wielgusowej widać, że jest frontrunnerką Lewicy na wybory prezydenckie. Czyniąc z JSW ministra, Tusk wsparły polityczkę, która może rwać od Trzaska poparcie metodą „na Palikocicę”.

      Polubienie

    6. Ponadto, prezydentura Polski to niemała władza, którą Tusk chciałby posiąść poprzez swojego człowieka.

      Polubienie

    1. I trudno nie zdementować takich pseudosensacji – już widzę, jak Sroka jako wiceszefowa klubu PSL-TD z otwartymi ramionyma przyjmuje dawną zdrajczynię 😀 A co dopiero Polska 2050. Jedyne, o czym mogliby z nią rozmawiać, to jakieś plany powołania koła rozłamowego z innymi uchodźcami z PiS, które rzeczywiście mogłoby kiedyś dołączyć do TD, ale raczej bez niej samej (mogliby jej dać najwyżej jakieś niepolityczne stanowisko po kadencji).

      Oczywiście, że Tusk by wolał mieć swojego prezydenta (a najlepiej samemu nim zostać), ale musi brać pod uwagę wszystkie scenariusze sondażowe.

      Wreszcie po nieco ponad 5 latach wrócił program „Młodzież kontra… czyli płot obszczałem” 😉 I studio, prowadzący i muzyka, wszystko po staremu, bardzo dobrze (tylko nie ma pytań spoza studia, w tym od widzów, przynajmniej na razie, ale to nic). Tylko młodzieżówki siedzą blokami partyjnymi, ale pytający na ogół identyfikowalni – tylko z Konfederacji nie wiadomo, kto z NN, a kto z RN, jedynie koroniarz się przedstawił i naśladował idola. Z planktonu pokazała się też Młoda Polska i młodzieżówka Razem.

      A z Młodej Polski to Eltman startuje na prezydenta Konina. Ale nie z TD, a z niepartyjnego komitetu, bo część TD podobno startuje z KO.

      Polubienie

    2. @pawmak

      Tylko młodzieżówki siedzą blokami partyjnymi, ale pytający na ogół identyfikowalni

      Widziałem pierwsze 5 minut programu z ciekawości i to przykuło moją uwagę. Największą wartością „Młodzieży kontra” był udział planktonu, również egzotycznego dla przeciętnego widza. Jak zobaczyłem ten sztywny podział na 5 list wyborczych, to mój entuzjazm wyparował momentalnie.

      Polubienie

  44. Faktycznie, źle oceniłem Centrum dla Polski. Wygląda na to że ze wszystkich partii….poglądowo mi do nich najbliżej. Przecież ja w swoim czasie zawsze popierałem najbardziej takich ludzi jak John Godson. Jarosław Gowin, Kazimierz Michał Ujazdowski, Jan Rokita czy Ireneusz Raś. Muszę się do nich odezwać, zobaczymy jak sytuacja w Łodzi wygląda.

    Polubienie

    1. O to to 🙂 Z Łodzi chyba Izabela Lasota jest w zarządzie. Warto by się było dowiedzieć, czy jest szansa na to, że się nie rozwiążą, tylko poszerzą, bo dziwnie wygląda działalność tej partii. Bardzo ambitnie programowo, parlamentarzyści elegancko uzyskali reelekcję (zresztą jest parę innych znanych osób w zarządzie), strona bardzo porządna w 4 językach – ale rzadko aktualizowana (raz na parę miesięcy parę wiadomości naraz, zresztą z datami w niefajnym formacie MM/DD/RRRR), rzadkie posty w mediach społecznościowych, mało pokazywana odrębność, no i poza jedną akcją w grudniu na Dolnym Śląsku w ogóle nie widać poszerzania struktur – a aż się prosi zgarnąć Młodą Polskę i innych byłych gowinistów (na czele z p. Michałek, która chyba jest blisko Tomczaka, i pewnie Bukowcem, radnym Zwarą z Pomorza itd.), Fabisiak, Sekułę, Sonika, może Dziambora, czy Jackowskiego gdyby chciał wrócić do polityki (i Godsona, jeśli do Polski). No i Lubczyk (którego ludzie w końcu wstąpili do PSL) powiedział o tych planach wejścia CdP w skład PSL, więc może chociaż zrobić tam frakcję, jeśli już koniecznie ma do tego dojść (może ze zmianą statusów i podwójnym członkostwem). Taka partia i jej eksponowanie jest potrzebne w walce o elektorat PiS, chyba nie po akces do PSL ją tworzono po książce Halla. Mówię, najlepiej byłoby zamienić Lubczyka na Biernackiego 😉 W sierpniu P. Grabowski z PSL pisał, że wokół CdP może być przez Lubczyka gorsza atmosfera, no a potem jeszcze Lubczyk musiał się tłumaczyć z kolejnych rzeczy – ciekawe, czy to nie przez to siadło…

      ___

      I jest sondaż prezydencki, w którym kandydat PiS nie wchodzi do II tury, tylko Trzaskowski z Hołownią. I to przy uwzględnieniu Kosiniaka, który ma ponad 5%, a co do dopiero będzie za rok po prawdopodobnym przerżnięciu przez PiS samorządowych i europejskich i być może postępującej dezintegracji… Wtedy oczywiście niewejście kandydata KO do II tury nie grozi, ale przegraną z Hołownią zgarniającym choćby część głosów prawicy ma pewną. Bardzo prawdopodobnie Tusk stoi po prostu przed wyborem, czy skazać się na walkę w koalicji i porażkę z Hołownią, czy po prostu od razu nie robić mu pod górę i go poprzeć. A jego prezydentura to też o tyle jakiś plus dla PO, że PL2050 straci charyzmatycznego lidera i partię będzie musiał przejąć ktoś taki jak Kobosko (niby mógłby Petru, no ale to ryzykowne… i to już by była trochę inna partia).

      W „MK” siedzą blokami i tak są przedstawiani, ale przed zawieszeniem programu przy wielości młodzieżówek i tak wszystkich nie przedstawiali na początku, a jak ktoś zadaje pytanie, to i tak się przedstawia i jest podpisany konkretną młodzieżówką (jak Młoda Polska czy Młodzi Razem) – poza NN i RN.

      M. Kowalski startuje z listy PiS do sejmiku lubelskiego. Startuje też z ich list Z. Wojciechowski, więc jednak dalej wiąże się z tą partią. Pawłowskiej nie ma na listach, ale czekają na jej decyzję z Sejmem, ona dalej trzyma w napięciu. A nie startuje ponownie do śląskiego marszałek Chełstowski.

      Polubienie

    2. Co do wyborów prezydenckich, to nie wiadomo jeszcze jaki będzie kandydat PiS-u. Ich wyborcy są trochę zdezorientowani i mogą być zdemobilizowani. Jednak bardzo wątpliwe jest to, że PiS zejdzie poniżej 25% i straci drugie miejsce. Dlatego na myślenie o drugiej turze bez PiS-u moim zdaniem jeszcze za wcześnie. Zresztą nieco więcej będzie wiedzieć po tegorocznych wyborach samorządowych i europejskich.

      Polubienie

  45. „Kto publicznie nawołuje do wszczęcia wojny napastniczej lub publicznie pochwala wszczęcie lub prowadzenie takiej wojny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”

    Polubienie

    1. Nie obawiaj się, Blumisiu. Polska w wojnie nie będzie. Hołownia po prostu się zagolopował emocjonalnie, a przy okazji polansował się jako bojowy twardziszon. Wiecowy wybryk Hołowni przeszedł bez echa na geopolitycznej szachownicy świata. Fr fr no cap.

      Polubienie

    2. Wątpię by Putin wiedział w ogóle, kto to Hołownia, ale bardzo to przypomina niektóre wypowiedzi Kaczyńskiego, o zdradzieckich mordach…liczyłem cisio (moje słowo, ale można kopiować), że Szymon wniesie nową jakość. Takie odpały nie przystoją marszałkowi…Jeżeli Żulczyka ścigali za mniejsze przewinienie, to tu de facto, mamy do czynienia z dużo większym kalibrem..

      Przy okazji polecam Kaliber 44. Na Spotify wyskoczył mi jakiś album Darii Zawiałow, patrzę utwór z Taco, kojarzę że typ raczej też tego wycia autotune uzywa…jest jego zwrotka, 4 linijki rapu, a dalej śpiewa, myślę sobie, ja pierdziu, to po co zapraszać rapera do śpiewu, to rownie dobrze mogła kogokolwiek zaprosić.

      Liber, Mezo, Doniu, to są zdecydowanie najlepsi raperzy, zawsze nimi byli.

      A Studio Accantus to śpiew, musical, dusza, miłość, anty-zderzacz hadronów.

      Polubienie

    3. Faktycznie te słowa Hołowni były błędem, Blumisiu. Jednakże, w ocenie polityka trzeba patrzeć na całokształt jego twórczości. Hołownia na ostatniej konwencji powiedział także, że „za kilka lat zacznie się nowa era – 20 lat dialogu i współpracy”. Pewnie mu idzie o teorię Straussa-Howe’a, bo tam są dwudziestoletnie „ery” i kolejna era to, z tego co pamiętam, tzw. „Wyż”. Hołownia jest mądry, a kiedyś ktoś bardzo mądry mnie nauczył o tej teorii. Ta teoria bardzo mi pomogła. Nawet materialnie.
      No i Hołownia to wielka szansa na przemodelowanie polskiej sceny politycznej. Zbliżamy się do triopolu KO vs PiS vs 3D, a kolejnym krokiem jest nowy duopol – już bez PiSu. 🙂
      Ja na rapie się zbytnio nie znam. Kiedyś mój niezbyt fajny kolega mi wysyłał piosenki raperskie, np. Eripe i Rhyme Asylum. Zwykle rap ma niemiły przekaz. A taki AJKS jest ambitny, ale smutny.
      Studio Accantus nie znam. Posłucham po pracy.
      A co to jest „cisio”? Coś jak „coś”?

      Polubienie

  46. Jednak nie Mentzen, a Wipler będzie kandydatem Konfederacji na prezydenta Warszawy. Najwyraźniej kompromitacja sprzed 10 lat ich nie zniechęciła.

    Polubienie

    1. Konfederacja to jedna wielka machina korupcji, układów i kumoterstwa. To, że promuje się dalej takich dzbanów jak Korwin, Braun i Wipler, świadczy tylko, że hasła o liberalizmie, czy wolnym rynku mają w głębokim poważaniu. Tomasz Sommer, spółka smedia, zarabiał miliony złotych na krzywdzie ludzkiej, alaluna.pl musiała przelać miliony złotych na Konfederację, co tylko świadczy, że Konfederacja jest tak naprawdę ostoją wszelakiego lewactwa.

      Przy nich JSW, to grzeczna kobieta.

      Polubienie

    2. „Przy nich JSW, to grzeczna kobieta”

      Ale na poważnie – tak, lepiej być grzecznym.

      O co chodzi z alaluną?

      Polubienie

    3. doszedłem sam do tego, Tomasz Sommer poza nczas.com, był wiele lat właścicielem alaluna.pl, portal jak pomponik.pl, pudełek.pl

      dla mnie to jest to samo gówienka, co fakt.pl, czy Superexpress.pl, ci sami co czepiają się Staśko, czy Joanki, potrafią nabijać na plotkach, celebrytach zajebiscie mocna kasę.

      lista dzbanów-hipokratesow:

      Sommer

      Jastrzębowski

      spółka się nazywa albo smedia albo 5media, teraz Ci dokładnie nie powiem

      ale ten sam Sommer potrafi wydawać najwyższy czas, jak i gowno alaluna.pl do 2021 roku

      Polubienie

    4. Poseł z okręgu toruńskiego i w dodatku wiceszef najważniejszej komisji śledczej startuje na prezydenta stolicy 😀 Ale przynajmniej autochton, bo do Sejmu zamienili się z Mentzenem na okręgi. I trzeba przyznać, że Wipler odbudowuje swój wizerunek i bieżącą aktywnością zamaskował tę akcję pod klubem z 2013 roku. Tyle że wciąż firmuje Brauna.

      No a Sawicki znowu dziś sugerował poparcie TD dla Trzaskowskiego, heh. A Brzezicka 4 miesiące po wystąpieniu z UED wstępuje do PSL. Serio teraz jest to jej bliższa partia w poglądach? Twierdzi, że jest chadeczką, ale UED to jednak mało chadecka partia (choć już pewnie bardziej niż PO).

      Ostatnio Odnowa RP ruszyła z intensywną akcją promowania się. Zaczęli też zaliczać do swojej reprezentacji Ścigaj, choć nie ogłoszono jej wstąpienia (do stowarzyszenia i też do zespołu nie wstąpiła), a ona wciąż się przedstawia tylko jako Polskie Sprawy. https://twitter.com/MarcinOciepa/status/1757484300683911488/photo/3 https://twitter.com/MarcinOciepa/status/1757484300683911488/photo/4 Ociepa może poważnie myśleć o przejęciu umiarkowanej części PiS i całkiem możliwy może być jego start na prezydenta…

      Polubienie

  47. https://wiadomosci.wp.pl/obrazal-holownie-atakowal-przeciwnikow-politycznych-po-zaplacila-mu-setki-tysiecy-zlotych-6997658320771968a

    Wyczułem trola dawno temu, na logikę, jak jakieś wielkie nic ma mieć tysiące obserwujących, jakiś czas temu pisali o Janie Janiaku, czyli smok05, taki pikus_pol z głową dzbana, sorry kozła, z czego żyje, jak ma tysiące obserwujących? A siedzi non stop. To przerażające, że po obu stronach barykady, siedzą takie gnomy:

    pikuś

    Aneta Mościcka

    cesarzowa Iwona

    Janusz cieszyński

    Łukasz bok

    obywatel prezes

    napalonywikary, nienawidzę kościoła, ale ta ksywa mnie kompletnie nie smieszy

    i wielu innych

    etc.

    Dziennikarz, sportowiec, aktor, tu kumam, jak ludzie obserwują. Ale takie nicosie, kolejne moje słowo, wymyśliłem teraz, to sorry, śmierdzi gownem na kilometr. Coś jak w naszej kadrze skoczków, albo gorzej, bo 3 że skaczacych ma osiągnięcia, teraz dają ciała, bo starość nie radość, mogą mieć wyskoki, ale czołówki nie będzie, może jedynie Kubacki, ale on jest starszy niż Małysz jak kończył.

    Polubienie

    1. Łukasz Bok to neutralne konto, czysto informacyjne… Cieszyński to po prostu polityk PiS, jeszcze z tych bardziej umiarkowanych. Naczelny obok Moralesa PO-wski troll to Abramczyk, ale może on i z własnej głupoty pluł na TD i na dziennikarzy typu Piasecki. Swoją drogą dużo się spiskuje, jakoby część dziennikarzy była opłacana przez PiS, a jak na razie to wyszło opłacanie Moralesa. Może i niektórych dziennikarzy opłacano, ale albo musi to zostać ujawnione, albo trzeba przestać insynuować. A tymczasem co się stało się, red. Lis broni teraz chadeckich poglądów Hołowni i Kosiniaka (że chadeckich, to nie dziwne, ale że akurat tej dwójki, na którą ujadał, zwłaszcza na Hołownię).

      3 ma duże osiągnięcia, inni mniejsze, a zapewne większość największe swoje ma przed sobą – może nawet i Kubacki, granica wieku się mocno przesunęła w skokach.

      Polubienie

  48. Nie, Cieszyński to nie jest zwykły polityk, gość w covidzie robił niestworzone rzeczy, w dodatku stworzył NASK, gdy sam fejki pisał. Cieszyński, cesarzowa Iwona, czy taki gość z maska jak od odkurzacza, kot Behemot, to są powiązani ludzie, którzy się lajkują.

    Kolejny mit. Gdzie się niby granica przesunęła? Bo to, że dziadek będzie bezpiecznie ładować, to tylko pozostałości umiejętności i talentu. Dziwne, że Funaki jest przy tym pomijany, bo patrząc na niego to 10 lat temu można było pisać o przesuwaniu granicy. Siła wybicia takiego zawodnika jest zerowa. Nikt nie chciał Małysza oglądać poza czołową 10, ale już do Trójki Drombo stosuje się inny system walutowy. Fettner często podawany za przykład…Manuel był wywalony z kadry. Manuel to nie był też zawodnik, co na każde zawody w PŚ jeździ. Był w Kontynentalu.

    Stoch zawodnik kompletnie wyeksploatowany, co sezon skacze wszędzie, tylko dla bicia jakichś durnych rekordów. Granica się nie przesunęła, to Polacy sobie wmawiają. Peter Prevc kończy karierę w wieku 31 lat i to jest NORMALNE.

    Polubienie

    1. Jak Harada w 2006 kończył karierę, to miał niecałe 38 lat i był absolutnym rekordzistą. W 2015 Okabe, jak miał 43. A teraz Kasai wcale z niegorszymi wynikami ma prawie 52 i nie ma zamiaru kończyć. Funaki (niecałe 49 obecnie) teraz jest wicerekordzistą, tyle że akurat co z tego, skoro od ponad 10 lat startuje tylko w lokalnych zawodach. Ale to, co robią Ammann i Fettner, to kilkanaście lat temu w ogóle nie do pomyślenia, zwłaszcza w Europie. A juniorzy z kolei są o niebo słabsi niż kiedyś – i to mimo, że przesunięto wiek juniora w górę. Głupoty i tyle, a kończy każdy wtedy, kiedy chce i nic nikomu do tego.

      ___

      No i K. Kwiatkowski przeszedł z koła NiS do klubu KO. Koło dalej istnieje, bo ma 3 senatorów, ale KK szkoda, że nie przeszedł do klubu TD, bo tam zdecydowanie by pasował (do PL2050 najbardziej, ale nawet w CdP by się zmieścił – współpracuje zresztą często z Ujazdowskim; no ale choćby jako bezpartyjny by mógł być w klubie). Powrotu do PO jak na razie nie ogłosił, no ale wybór KO to pewnie poprzez lojalność do swojej dawnej partii (choć jej członkiem przestał być wcześniej niż Gowin z Żalkiem, no ale to ona wysunęła go do NIK).

      No a CdP potwierdziło konserwatyzm – większość posłów głosowała przeciw pigule bez recepty. Tylko znowu – żeby nie Lubczyk (i też gdyby zamienić go z Biernackim), byłoby to 100% posłów. Z samego PSL przeciw były 4 osoby – nieco zaskakiwać może Zgorzelski. Z posłanek natomiast najbardziej konserwowa (jak przypuszczałem, że może być) okazała się Nowogórska, a nie Sroka. Może więc Sroka jednak zbyt na lewo od gł. nurtu CdP 😉 Choć oczywiście by się tam przydała, gdyby partia miała dalej funkcjonować – zwłaszcza gdy została szefową najważniejszej komisji śledczej, promowałaby ugrupowanie.

      Polubienie

    2. Wiek nie jest żadną przeszkodą. Ani w sporcie, ani w polityce, ani gdziekolwiek indziej. Umberto Eco kiedy zaczął pisać (i napisał nawet „Wyznania młodego pisarza”)? Ile lat mają Biden i Trump walczący o najwyższy urząd na świecie? No właśnie. Wystarczą chęci. Przecież to oczywiste. Nigdy nie jest za późno. Nie ma takiej eksploatacji, której nie można naprawić. Przesuwanie granicy nie ma granic.

      Polubienie

    3. Jedni w komciach piszą, że osoby poniżej trzydziestego roku żywota nic trwałego nie zbudują, bo są niedojrzałe i kapryśne. Inni w komciach piszą, że osoby po trzydziestym roku żywota nic wielkiego nie zbudują, bo są wyeksploatowane i zmęczone życiem. Come on. Czyli, że coś osiągnąć można wyłącznie w swoje trzydzieste urodziny? Jeden dzień chwały? Coś jak „Proces” Kafki i „Ferdudurke” Gombrowicza, w których bohaterowie mają swój moment przełomu w trzydzieste urodziny?

      No niestety, muszę stwierdzić, że Blumiś… Blumiś jest niegrzecznym Blumisiem. I ageistą też jest Blumiś. Zły Blumiś. Zmień perspektywę.

      Polubienie

  49. A więc JKM powalczy z Wiplerem w wyborach na prezydenta Warszawy, ciekawe starcie. Sama kandydatura nie jest zaskakująca, ale ciekawa jest inna sprawa – Korwin nie będzie reprezentował KORWiN, a „Bezpartyjnych” Piotra Bakuna. Nie wiem nic o tej partii, ale według Wikipedii reprezentuje ona demokrację bezpośrednią, więc monarchista to dla niej naturalny koalicjant. W każdym razie, KORWiN w wyborach samorządowych nie zobaczymy.

    Tymczasem Konfederacja dogaduje się z PiS w kolejnych miastach. To samo w sobie dziwi średnio, ale interesująca jest zmiana retoryki – po raz pierwszy w historii środowisko korwinistyczne/postkorwinistyczne/neokorwinistyczne bez zająknięcia nazywa PiS „prawicą”. Przedstawiciele mentzenizmu-wipleryzmu w ten sposób tylko udzielają amunicji przedstawicielom korwinizmu-braunizmu.

    Polubienie

    1. „Przedstawiciele mentzenizmu-wipleryzmu w ten sposób tylko udzielają amunicji przedstawicielom korwinizmu-braunizmu.”

      Prawda. Poprawcie mnie, jeżeli się mylę, ale z tego, co widzę w necie, wynika, że Konfederacja (nieraz bez braunistów) ma sojusze wyborcze z PiSem w: Poznaniu, Szczecinku, Bydgoszczy i Gdyni.

      Bardzo ciekawe jest dla mnie, ilu wyborców Wiplerowi uszczknie Korwin-Mikke. W sumie wystawienie Wiplera jest jednocześnie: ryzykiem dla Konfy i pokazem siły Mentzena. Ryzykiem, bo Wipler wywołuje mieszane reakcje w Konfederacji. A pokazem siły Mentzena, bo Mentzen swojego człowieka umieścił w najbardziej eksponowanym boju samorządowym. Skoro Mentzen był dość silny, by swego człowieka w Warszawie wystawić, to pewnie mógłby też wystawić siebie, ale uznał pewnie, że Konfederacja jest coraz słabsza w progresywnych miastach, więc lepiej nie ryzykować, że samemu dostanie się nie za dobry wynik, bo nie za dobry wynik obciążałby Mentzena, a przecież za kilka miesięcy w prawyborach prezydenckich Konfederacji Mentzen zetrze się z Bosakiem i wynik ich prawyborczego starcia wiele nam powie o tym, jaki jest wewnętrzny stosunek sił w Konfie (ja stawiam, że Mentzen zwycięży dość łatwo).

      Lewica w stolicy wystawia Biejat. Poparło ją też Miasto Jest Nasze. To spore wyróżnienie dla partii Razem, ale nie sądzę, by razemici mogli liczyć też na kandydatkę na Prezydenta Polski. Frontrunnerką Lewicy do boju o Pałac Prezydencki jest Scheuring-Wielgus, która jest bardzo medialna (jej „Rachunek Sumienia” w Onecie i Newsweeku obejrzano ponad 100 tysięcy razy) i ma ciekawy plan na wybory prezydenckie, bo chce być najwyraźniej tzw. „Palikocicą”, by zabierać głosy Platformie. Ona szykuje bowiem cykl konferencji w sprawie finansów Kościoła i zarazem pisze książkę o finansach Kościoła razem z Agatą Diduszko-Zyglewską (to zapewne książka na kampanię prezydencką). Jednocześnie po eurowyborach może zdobyć ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego dla siebie, bo Sienkiewicz ma zostać wysłany do Europarlamentu, a już w grudniu Stankiewicz pisał, że Sienkiewicza po eurowyborach ma zastąpić „kobieta, która w przeciwieństwie do Sienkiewicza, zna się na kulturze”. Jeżeli JSW zostanie ministrą, to sens zaczną mieć słowa Biedronia, który kilka miesięcy temu stwierdził, że Lewica do rządu oddeleguje więcej kobiet (JSW, Kotula i ADB) niż mężczyzn (Gawkowski i Wieczorek). Scheuring-Wielgus sprytnie rozgrywa temat wyborów prezydenckich, bo mówi, że nie ma planu startować (mówi tak, żeby nie spalić swej kandydatury, ale widać, że zawsze, gdy dziennikarz pyta ją o jej start w wyborach prezydenckich, to robi się ona bardziej radosna), a jednocześnie mówi, że Lewica jest zdeterminowana do wystawienia kobiety (takim postawieniem sprawy automatycznie zawęża grono swych konkurentów do kobiet, więc ułatwia sobie zadanie).

      Teraz dominują głosy, że Trzecia Droga w Warszawie poprze Trzaskowskiego. Według mnie to błąd, bo takim sposobem Trzecia Droga nie wykorzystuje okazji do osłabienia Trzaskowskiego przed wyborami na Prezydenta Polski, w których Trzaskowskiego może pokonać Hołownia. Gdyby 3D wystawiło kogoś silnego, kto doprowadziłby do tego, że Trzaskowski zdobyłby „49,99% głosów” w pierwszej turze, przez co Trzaskowski musiałby ostatecznie rozgromić Bocheńskiego dopiero w drugiej turze, to Trzaskowski byłby osłabiony przed bojem o Pałac Prezydencki. A tak to Trzaskowski w kampanii prezydenckiej na Prezydenta Polski będzie się mógł chwalić, że w warszawskiej pierwszej turze pozamiatał jak jakiś Alfa Gigaczad. PiS i Konfa w wyborach warszawskich wystawili swe najbardziej postępowe twarze (Bocheńskiego i Wiplera), więc Trzecia Droga też mogłaby wystawić swą najbardziej postępową twarz i wystawić Ryszarda Petru, ale do tego nie dojdzie i prawie na pewno 3D poprze teraz Trzaskowskiego.

      Polubienie

    2. Jednocześnie po eurowyborach może zdobyć ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego dla siebie, bo Sienkiewicz ma zostać wysłany do Europarlamentu, a już w grudniu Stankiewicz pisał, że Sienkiewicza po eurowyborach ma zastąpić „kobieta, która w przeciwieństwie do Sienkiewicza, zna się na kulturze”. 

      Szanse na to są niewielkie. Lewica już teraz ma za dużo ministerstw i KO nie oddałaby swojego bez powodu. Umowa koalicyjna zapewne określa podział resortów. Żeby JSW została ministrem kultury, swoje stanowisko musiałby stracić ktoś inny z Lewicy.

      Polubienie

    3. W jawnej umowie koalicyjnej nic nie ma o tym, komu podlega ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego:
      https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9347121,pelna-tresc-umowy-koalicyjnej-dokument.html
      Tu tekst Stankiewicza:
      https://wiadomosci.onet.pl/kraj/sienkiewicz-bedzie-ministrem-tylko-przez-kilka-miesiecy-dostanie-jedno-zadanie/wekdqns
      Ponadto, Stankiewicz w Stanie Wyjątkowym mówił, że JSW bardzo mocno walczyła o ministerstwo kultury.
      Jeżeli Sienkiewicz po wykonaniu roboty z mediami publicznymi zostanie jedynką małopolsko-świętokrzyską, to faworytką do ministerstwa wydaje mi się być JSW. Zgoda, że Lewica miałaby wtedy dużo ministerstw, ale z drugiej strony byłyby to ministerstwa nie za mocne. W końcu taki PSL ma ministerstwo obrony narodowej, ministerstwo rolnictwa i ministerstwo infrastruktury. A co ma do tej pory Lewica? Kotulę bez teki? Słabe i małe ministerstwo cyfryzacji? Małe ministerwo nauki i szkolnictwa wyższego? No okej, ministerstwo pracy, rodziny i polityki społecznej nie jest małe. No ale jeden MON jest wart co najmniej tyle co dwa ministerwa cyfryzacji lub dwa ministerstwa kultury. Lewica może mieć po prostu sporo słabych ministerw, które łącznie będą ważyć tyle co ministerstwa PSL-u albo Polski2050.

      Polubienie

    4. Bezpartyjni powstali z rozłamu w Antypartii i początkowo sabotowali BS, ale się z nimi dogadali i P. Bakun miał „1” BS do Sejmu w Tarnowie. No nieźle, antydemokrata z ramienia referendziarzy… Miał startować z ramienia Normalnego Kraju, ale coś tam nie wyszło.

      A mentzeniści to jak Gowin – w 2014 przed eurowyborami mówił, że PiS to nie prawica i że gospodarczo dzielą ich lata świetlne, a zaraz po eurowyborach zawarł z nimi „Zjednoczoną Prawicę”… A propos – 10 lat temu Kowal i Tyszka zasiadali w prezydium Polski Razem, a dziś nieźle się kłócili w radiowej Trójce. No a na komisji śledczej pegasusowej było spore spięcie Sroki i Ozdoby, którzy 5 lat temu wspólnie byli w Porozumieniu.

      Lewicowa agenda w rządzie to najbardziej realizowana jest w MEN Nowackiej… Jeszcze takiej Wielgusowej w resorcie kultury brakuje, ech. No i Kotula bez teki, ale dużo podskakuje. Ale jeśli Lewica dostanie łomot w samorządowych i europejskich, to może nawet straci jakiś resort.

      Polubienie

    5. @paoloriver

      +

      W sumie jedyną nadzieją Korwina na sukces (sukcesem byłoby np. 3% w kolejnych wyborach parlamentarnych) jest przekonanie ludzi, że Konfa upodabnia się do PiSu i że tylko Korwin-Mikke gwarantuje ideologiczne „purity of essence”.

      Braun nie popiera samorządowych mariażów z PiSem i w tej sprawie Braunowi blisko do Krula. No ale Mentzen&Bosak muszą się bać, że Korwin razem z Braunem wepchnąłby Konfę pod próg. Krul zatem szachowo zaszachował Mentzena. Jeżeli Mentzen zostawi Brauna na swoim pokładzie, to Braun będzie odstraszał ogromną rzeszę wyborców. A jeżeli Mentzen wywali Brauna, to Braun z Korwinem stworzą „Falangę” zagrażającą Konfie (Braunokorwinówka byłaby dla Konfy niczym Team HC Strache wobec FPÖ*). I tak źle, i tak nie dobrze, dla Mentzena. Co wybierze Mentzen z dwojga złego? Nie wiem. Nie zazdroszczę mu tego problemu strategicznego.

      *poniżej widać, jak przez moment Strache szkodził FPÖ:

      h***s://en.m.wikipedia.org/wiki/2020_Viennese_state_election

      Polubienie

    6. Co do Wiplera – uważam, że startuje on teraz w wyborach samorządowych, by wypromować się przed eurowyborami. Taki jest pewnie cel Wiplera. Wipler jest teraz faworytem do zgarnięcia cennej jedynki Konfederacji w okręgu warszawskim. Na pewno Wipler chciałby przez 5 lat pokosić Euro. Nie bez powodu kręcił się wokół szemranych interesów Bielana. Wie, skąd kasę chapać.

      Polubienie

  50. Kogo 3D popiera w wyborach na Prezydenta Wrocławia? Czyżby Jarosa? W końcu koło Jarosa kręci się Ujazdowski z CdP. Hm…

    Polubienie

    1. Sutryk przez 5 lat nie potrafił zlikwidować burdeli w centrum. Wpisz przykładowo Klub Burlesque, babki nabijają ci ceny dupy na kasę, a do drinków dosypują mieszankę ghb i usypiaczy, po czymś takim każdy jest łatwy. Będziesz mieć 1000 zł, stracisz tysiąc, będziesz mieć 20 000 zł, wyssą wszystko.

      Warto opinie poczytać na Google opinie, 5 gwiazdek dają konta, pisane cyrylicą. 1 gwiazdkę, ci co oszukani zostali. W cywilizowanych państwach i miastach, takie rzeczy są na obrzeżach…Sutryk jest albo mega dzbanem, albo najwidoczniej oplacany przez mafię. Dużo osób myśli, że kluby Cocomo zniknęły, są dalej, przynajmniej we Wrocławiu, szyldy się zmieniły.

      Polubienie

    2. Podczas mego studiowania we Wrocławiu wieczorami i nocami zagadywano mnie, by wejść do takich syfiastych miejsc przy Ratuszu.
      Ale i tak Sutryk lepszy niż Jaros. Z Jarosem mam kosę osobistą.

      Polubienie

    3. W jaki sposób się KMU kręci koło Jarosa? Właśnie chyba koło Sutryka, którego jak pisałem, oficjalnie poparł Sergio Pisano z dolnośląskiego zarządu CdP (mimo, że jest też szefem wrocławskich Młodych Demokratów – choć oni chyba akurat już odcięci od PO – ale jest też asystentem posłanki KO i można powiedzieć PO Chybickiej), a w klubie radnych miejskich Sutryka jest Tomasz Motyka też z zarządu dolnośląskiego CdP, główny grudniowy nabytek partii (były szermierz, olimpijczyk). Ogólnie to chyba nawet Polska 2050 jest podzielona między popieranie Sutryka i Jarosa. UED zawsze była z Sutrykiem, teraz nie wiadomo. PSL to ciekawe, czy w ogóle ma jakieś struktury w mieście.

      Gogolasy (znaczy kluby go-go, ze sztriptizem) to nie burdele (chociaż może i coś w tym kierunku, jak się więcej zapłaci, ale nie wiem, chyba nie całkiem) i chyba w wielu miastach do nich naganiają. I pewnie często oszukują i wtedy jak jest afera, to zamkną, ale jak nie ma afery, to nie wiem, na ile można ingerować w prywatne biznesy. Chociaż Karnowski próbował z tym w Sopocie walczyć.

      Kolejny przebłysk geniuszu Samoobrony RP: https://samoobronarp.org/stanowisko/

      Polubienie

    4. Masz rację, Pawmaku. Ujazdowski nie kręci się koło Jarosa. Jeden znajomy mnie w tej kwestii w błąd wprowadził, co widzę teraz po dokładniejszej obserwacji. Ciężko rozeznać się w polityce wrocławskiej, bo nawet sytuacja w Radzie Miasta jest pokićkana (Nowoczesna oddzieliła się od Platformy). Podziały w ramach Bezpartyjnych w sejmiku dolnośląskim też są niełatwe do ogarnięcia.
      https://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/wroclaw-jacek-sutryk-ma-wlasny-klub-w-radzie-nowoczesna-wyautowana/qwqkrbl

      Polubienie

    5. Podzieliły się 3 lata temu, ale niedawno PO wyszła z klubu Sutryka. Nie wiem, czy dalej są w różnych klubach z Nowoczesną, ale Nowoczesna popiera Jarosa, a za Sutryka (którego kiedyś ogłosiła szefem swojej rady samorządowej, choć w partii nie był) przeprasza. Natomiast Zieloni mają swojego kandydata na prezydenta, ale raczej go wycofają – chyba że PO wycofa Jarosa i poprze Sutryka. No a w sejmiku choć jest klub KO, to tylko PO w nim zasiada, a radny Nowoczesnej jest w klubie Nowa PL (d. Nowa Nadzieja – przed mentzenowym plagiatem). Chyba tylko 1 radny tego klubu pozostał w .N (z 3, co byli w partii). Poza tym tym klubie jest Huskowski z UED (jedyny radny Koalicji Polskiej – PSL tam i w pomorskim nie ma radnych, no ale KP w obu województwach jest obecna, bo w pomorskim można zaliczyć do niej Zwarę, natomiast w pozostałych woj. KP reprezentuje PSL i tylko ono) i R. Lech (razem z Huskowskim wybrany z listy Dutkiewicza – do Sejmu w 2019 startował z PSL, ale w 2023 z KO). Niezrzeszony jest za to Jurcewicz z PL2050 (co odszedł z PO, były senator). No a BS po prostu ma 4-osobowy klub i jest też 3-osobowy klub rozłamowej z niej Koalicji Samorządowej (która ma też klub w zachodniopomorskim, a BS już w żadnym innym sejmiku klubu nie mają).

      Polubienie

    6. Gogolasy? Dobre sobie. Taki jest ten świat. Naszprycują, wykorzystają, wbiją noże w serce i w plecy. Ja nie ufam nikomu. Kiedyś ktoś mi obiecał, że mnie nie skrzywdzi, a potem mnie krzywdził. Nikt wokół nie zasługuje na „śpiew, duszę i miłość”, bo tylko wbije nóż w ujawnioną duszę. Schizotypy mają za swoje – boję się schizotypów. Panicznie. A Sutryk to niech zrobi derat(usz)yzację, bo mu szczury przeżerają miasto. Szczury, krasnale i burdele. Hohoho. Gibała to też dobry z tymi długami jak Palikot. Eddie the Eagle to przy Sutrykach orzeł.

      Polubione przez 1 osoba

    7. Schizotyp to istota, która na wspólnej wyprawie z kimś, przestraszy się tego ktosia i zaciuka tego ktosia czekanem podczas snu ktosia. Cosik jak Luke Skywalker, który prawie mieczem zadźgał śpiącego Bena Solo. No to czyż nie lepiej, żeby schizotyp podróżował z nikim-niktosiem zamiast z kimś-ktosiem? Lepiej dla ktosia i dla światusia ogółusia. A Sutryka nikt nie znielubił za jego obelżywe „kładki-sładki”? No jak on wygra w mieście gołgoszczurokrasnali, to ja cię nie mogę… Sutryk to ciemna strona nocy. Ktoś się nie zgadza z oceną duszy Sutrykosia? Ja cudownie diagnozuję. Psychiki ludzkie są proste jak coś bardzo prostego.

      Polubienie

    8. No i jaka choćby krztyna tego komentarza ma cokolwiek wspólnego z tematyką bloga? Spamujesz znowu, Spot, więc lepiej skończ.

      Polubienie

    9. Poddaję się. Desperacka pogoń za miłosnym ratunkiem tylko przyśpieszyła mój upadek.

      Polubienie

  51. Okręg świętokrzyski jest dla Konfederacji (i dawniej dla poprzednich partii korwinistycznych) jednym z najsłabszych, ale po raz drugi dochodzi w nim do ciekawego paradoksu. W 2018 roku trzecie miejsce w wyborach na prezydenta Kielc zajął Liroy (kandydat Wolności w Samorządzie) zdobywając 16%. Oczywiście nie było w tym żadnej zasługi Korwina, ale był to zdecydowanie ich największy sukces w tamtych wyborach.

    Teraz sondaże przewidują, że w drugiej turze o zwycięstwo powalczą Wojda z KO i Suchański z Bezpartyjnych. Co prawda Suchański się wystraszył i nie ma Konfederacji w nazwie swojego komitetu, ale może skończyć się tak, że ich kandydat zostanie prezydentem miasta. I podobnie jak w przypadku Liroya, żadna w tym ich zasługa, ale pod sukces by się podpięli 😉

    Polubienie

    1. I jeszcze jedna ciekawostka lokalna – stało się to, o czym Pawmak żartobliwie pisał kilka miesięcy temu. Radny (i były poseł) Waldemar Wrona wygrał wielkiego szlema i jako jedyny polityk w Polsce zaliczył wszystkie ugrupowania „bandy czworga”. Po PSL, SLD i PiS, przyszedł czas na walkę o reelekcję z KO 🙂

      Polubione przez 1 osoba

  52. Przypomniała mi się pewna scena. Otóż we wrześniu ja i mój przyjaciel, podczas jechania na mecz naszej pierwszoligowej drużyny, żartobliwie wymyśliliśmy, że jeżeli po wyborach dalej będzie rządzić PiS, to stworzymy Ligę Obrony Chrześcijaństwa (czyli LOCh). LOCh miałby przekaz skrajnie pisowski (zwalczanie Żydów i innych takich). Celem LOChu byłoby urwanie paru punkcików PiSowi i Konfie, a także męczennicze padnięcie pod progiem wyborczym. Z tego powodu możecie się domyślać, że mnie i mego przyjaciela ucieszyło i rozbawiło powołanie m.in. przez Piecha Ruchu Obrony Polaków. Nawet nazwa okazała się podobna do naszego pomysłu. 😀

    Polubienie

  53. Prof. Antoni Dudek nakręcił sympatyczny, wspominkowy materiał o JKM:

    Coś, co rzuca się w oczy w tych dawnych spotach wyborczych UPR, to skupianie się jedynie na sprawach gospodarczych, czyli na metodycznym wyjaśnianiu obywatelom zalet wolnego rynku, a zarazem podstępności i nikczemności złodziejskiego, etatystycznego państwa. Nic o Ydach, Ejach, Orcji czy złej Óńji! Jakże oczyszczające podejście, przy którym nie trzeba było się od razu wstydzić. Dzisiaj zdecydowanie brakuje czegoś takiego, jako że Konfederacja kładzie nacisk głównie na katotalibanizm czy nacjonalizm, a jeśli już zahacza o tematy gospodarcze, to również w kontekście protekcjonalnej ochrony rynku polskiego.

    Swoją drogą, zastanawiam się, co takiego wyjątkowego wydarzyło się w roku 2019, że tym razem wreszcie projekt Korwin-Mikkego, Winnickiego i Brauna oraz mniejszych przystawek uzupełnił się w sposób synergiczny, umożliwiając wspólne sforsowanie progu wyborczego, a liczne próby tego osiągnięcia tego samego efektu w przeszłości zazwyczaj spalały na panewce. Cóż bowiem takiego wyróżnia konkretnie udaną Konfederację Wolność i Niepodległość na tle porażek Unii Prawicy Rzeczypospolitej w 1997 r. oraz takiejż samej Ligi dekadę później?

    Swoją drogą, ciekawe, co tam słychać u Marka Jurka i Bartosza Józwiaka.

    Albowiem u mego ulubjenego Arthurka rozgrzała sobie lekka awanturka… ;_;

    https://wiadomosci.wp.pl/to-byla-polityczna-nominacja-nerwowa-reakcja-na-pytanie-o-dziambora-7001300151601696a

    Z kolei inna głośna, polityczno-sportowa parka, również właśnie się rozpadła…

    https://kobieta.wp.pl/schreiber-rozstaje-sie-z-mezem-jego-zachowanie-skomentowala-w-sieci-7001252605078048a

    Polubienie

    1. Swoją drogą, zastanawiam się, co takiego wyjątkowego wydarzyło się w roku 2019, że tym razem wreszcie projekt Korwin-Mikkego, Winnickiego i Brauna oraz mniejszych przystawek uzupełnił się w sposób synergiczny, umożliwiając wspólne sforsowanie progu wyborczego, a liczne próby tego osiągnięcia tego samego efektu w przeszłości zazwyczaj spalały na panewce. Cóż bowiem takiego wyróżnia konkretnie udaną Konfederację Wolność i Niepodległość na tle porażek Unii Prawicy Rzeczypospolitej w 1997 r. oraz takiejż samej Ligi dekadę później?

      Widzę tu kilka możliwych powodów:

      1. Rekordowo niska liczba ogólnopolskich komitetów wyborczych, zaledwie 5. Wyborca brzydzący się bandą czworga musiał głosować na Konfederację i nie było żadnego ale. Sytuacja nieporównywalna z rokiem 1997, gdzie prawicowych komitetów było od cholery i można było wybrać własny odcień.
      2. Konfederacja była ugrupowaniem antysystemowym z popularnymi i wiarygodnymi dla swojego elektoratu liderami. Korwin i przyboczni, duet Winnicki/Bosak, Braun – to często byli idole jednej i tej samej grupy ludzi. Dla porównania, Unia Prawicy Rzeczypospolitej w 1997 roku to była po prostu Unia Polityki Realnej po przygarnięciu byłego ministra Eysymontta i pomniejszego planktonu. Liga Prawicy Rzeczypospolitej z 2007 roku zarządzana była przez byłego wicepremiera i byłego marszałka Sejmu, więc żaden to antysystem, a klerykalizmem spod znaku Rydzyka ludzie byli zmęczeni.
      3. A skoro mowa o antysystemie, to faza na „wywracanie stolika” zaczęła się dopiero w 2011 roku za sprawą Palikota, 4 lata później był Kukiz i w 2019 roku ktoś musiał tę pałeczkę przejąć. Wcześniej partią protestu była Samoobrona, ale to zupełnie inny typ elektoratu i powód buntu, więc ich do tej grupy nie zaliczam.
      4. Konfederacja funkcjonowała już w świecie wirtualnym, w którym w latach 2010-14 dokonała się korwinistyczna rewolucja zwieńczona sukcesem KNP w wyborach do PE. UPR i LPR próbowały swoich sił w czasach, gdy było się skazanym na łaskę telewizji i prasy.

      Polubienie

    2. „co takiego wyjątkowego wydarzyło się w roku 2019”

      Może nic się nie wydarzyło. Jeśli kilka razy rzucisz kostkę to pewnie wypadnie szóstka, ale to nie znaczy że rzucałeś w inny sposób.

      Polubienie

    3. Ale też robienie w kółko tego samego i oczekiwanie innych rezultatów wypełnia przecież definicję szaleństwa.

      Polubienie

    4. @pawelooss,

      Niekoniecznie, jeśli to jest sytuacja symbolizowana przez rzucanie kostką – czyli próby, w których mamy niewielkie, ale realne szanse na sukces – to powtarzanie prób może mieć sens.

      Polubienie

    5. No dobra, pod kątem matematycznym oczywiście „mŏsz recht”. Jeśli jednak owe szanse są nawet matematycznie niewielkie, to pokładanie absolutnej wiary i nadziei w to, że akurat „wypadną nasze oczka” jest – jeśli nie szalone, to przynajmniej – dosyć naiwne. Dlatego też nie przekonuje mnie argument, że ten całkiem egzotyczny sojusz kolibrów, nacjoli i katotalibów wypalił, „bo kiedyś w końcu musiał”. Otóż nie, wcale nie musiał. Przecież jest jeszcze wiele innych ruchów ze skrajnego marginesu, które też próbują swoich sił w kolejnych wyborach, ale jak dotąd niewiele im z tego wychodziło.

      Czy w powszechnej świadomości pamięta się dziś jeszcze o takim ugrupowaniu jak Polskia Partia Pracy – Sierpień ’80 z Bogusławem Ziętkiem na czele? (Który to, swoją drogą, z wyglądu kojarzy mi się bardzo z Adamem Jarubasem. xD) A przecież istniało ono przez co najmniej półtorej dekady i w każdych wyborach zgarniało solidne od pół do jednego procent poparcia.

      Dopiero łagodniejsza część tych socjalistów, po przebrandowaniu się na Partię Razem oraz dzięki udziałowi charyzmatycznego lidera w jednej przedwyborczej debacie, zwiększyła swoją rozpoznawalność ponad trzykrotnie, natomiast w krajowej polityce zaczęła znaczyć cokolwiek właściwie już po zawarciu strategicznego sojuszu z resztą mejnstrimowych, lewicowych partii.

      Podobnież chociażby komuniści z KPP-u czy radykałowie z NOP-u (niepożądanego odczynu poszczepiennego, sic! xD) również nie uzyskali nigdy (i całe szczęście!) jakiegoś większego rozgłosu. Stąd też wnioskuję, iż za sukcesem wyborczym Konfederacji muszą stać inne przyczyny niż jedynie lut szczęścia. No i te przyczyny były tutaj jak najbardziej w komentarzach wymieniane.

      ——————————

      Od siebie dodam jeszcze taką rozkminę, że całkiem dużą rolę odegrał ruch Kukiz’15, który przetarł szlaki dla różnych późniejszych polityków, np. wypromował kilku „cywilizowanych narodowców”, którzy jako grupa polityczna przestali się kojarzyć wyłącznie z radykalnymi, nacjonalistycznymi skinami pokroju Mariana Kowalskiego czy też ze specyficznymi miłośnikami historii (tzn. z wytatuowaną na czole swastyką xD), zaczynając się za to przybierać wizerunek zwyczajnych ultrasów czy wręcz intelektualistów zatroskanych o dobro Ojczyzny, do których niewątpliwie należał Roman Dmowski.

      Myślę, że to był ten kluczowy przełom, który zanegował ich dotychczasowy negatywny stereotyp (sięgający jeszcze Leszka Bubla), a także uzasadnił na poważnie ich obecność w krajowej polityce. Było to również podglebie i zaczyn ich przyszłego sojuszu z kolibrami, który nie odrzucał już na wstępie zwyczajnego zjadacza chleba a potencjalnego wyborcy (tak jak odrzucające były gęby świeżo zgranych polityków pokroju Romana Gier-ty-ch*** w poprzednich tego typu sojuszach), za to dawał się nawet rozważyć jako możliwa i całkiem intrygująca opcja do wyboru.

      Mówiąc inaczej: Paweł Kukiz wyhodował na swoim łonie pierwszych szerzej znanych i jakkolwiek powszechnie poważanych polityków spod znaku narodowców, kolibrów i innych celebrytów, których następnie podprowadził do Janusza Korwin-Mikkego, a oni już razem zusammen do kupy „poczuli krew”, wykorzystali popularność obydwu swoich mentorów, wybili się na nich oraz ostatecznie ich politycznie przerośli i opuścili.

      Następnie, jako reprezentanci młodego, rzutkiego i sprawczego pokolenia, zbudowali sobie mejnstrimowe ugrupowanie, które jak dotąd trwale wpisuje się w polski krajobraz polityczny oraz na dłuższy czas kanalizuje elektorat protestu, który wcześniej bywał bardzo kapryśny i obdarzał swoją łaską i niełaską kolejne efemeryczne ugrupowania, zmieniające się jednak co kadencję. Zobaczymy, jak długo uda im się utrzymać w takiej pozycji oraz czy będą mieli na tyle „cohones”, żeby politycznie zamordować swojego ostatniego mentora, Grigorija Braunowa, przejąć większość jego elektoratu, utrzymać przy sobie swój własny, a następnie jakkolwiek go poszerzyć, sięgając już dalej w kierunku centrum. 😉

      Polubienie

    6. „to pokładanie absolutnej wiary i nadziei w to, że akurat „wypadną nasze oczka” jest – jeśli nie szalone, to przynajmniej – dosyć naiwne”

      Ale to nie było „akurat” – które mi się kojarzy z jednorazowym obstawieniem majątku, tylko uparte startowanie w wyborach (np. Korwina) – w końcu się udało.

      @ antysystem, powiedziałbym że istotny był wynik Kukiza najpierw w wyborach prezydenckich, potem siłą inercji przeniesiony na parlamentarne.

      W efekcie np. Winnicki wszedł do Sejmu (i sporo innych osób – podałem to nazwisko jako przykład), co pozwoliło mu przez kadencję funkcjonować w polityce na zupełnie innym poziomie.

      @Lepper, to jest jednak dość duże podobieństwo w funkcjonowaniu, wielokrotne próby, w końcu sukces.

      Inne przykłady, to może Tymiński i Palikot.

      @Lewica, tutaj jest ciekawie.

      Środowisko Zandberga konsekwentnie odrzucało pomysły współpracy z SLD, zdobyli pewną rozpoznawalność dzięki debacie, ale i kryzysie w SLD po katastrofalnej Ogórek. Następnie i tak okazało się że trzeba się przykleić, co w końcu zadziałało – mimo falstartu połączonego z odejściem ADB.

      Jednocześnie wystartował Biedroń/Wiosna, którzy coś tam osiągnęli, ale potem i tak połączyli się z SLD.

      Równolegle Nowacka oraz Zieloni poszli w przyklejenie się do PO.

      Polubienie

  54. No cóż, niewątpliwie mają większe jaja niż większość wegetujących partii o których nikt nie słyszał.

    Polubienie

    1. Podjęli wcześniej współpracę z DR i Libertarianami, które chyba się zaraz połączą, ale już bez nich. Część działaczy może pójść do tej ich wspólnej partii, część może by chciała wrócić do NN, ale miejsce grupy z Dziamborem na czele powinno być… no właśnie, w CdP tak naprawdę. Kolejna grupa, która powinna zasilić tę partię, która już wydaje się ledwo dychać. Jeśli już jakaś grupa działaczy na czele z Rasiem i Lubczykiem musi wstąpić do PSL, to nową partię mogłoby założyć trio Biernacki-Dziambor-Strzeżek (każdy wywodzący się z innego środowiska). Biernacki by nią pokierował, a Dziambor ze Strzeżkiem mogliby wnieść sporo energii i taka partia mogłaby być widoczna. A gdyby kiedyś jednak też zdecydowała się wejść do PSL, to byłaby to zauważalna rozbudowa PSL o konkretne skrzydło. No ale lepsza byłaby osobna partia i skoro taka UED może działać, to prawicowa też powinna.

      A obecnie lider Młodej Polski startuje do rady Warszawy, a szefowa UED do rady Krakowa. Rzeczywiście w Warszawie Porowska tylko na wiceprezydenta, a Trzaskowskiemu robią z góry, co jest trochę dziwne. No a w Krakowie Bińczycka startuje z komitetu Kuliga, więc pewnie go popiera cała Koalicja Polska.

      Radna podkarpacka Łukaszyk z Porozumienia (przynajmniej się wywodząca) zasiada lojalnie wciąż w klubie PiS, ale o reelekcję ubiega się z TD. Drugi z tamtejszych radnych z rekomendacji Porozumienia (poza tym, co dawno wstąpił do PiS) Bieszczad startuje ponownie z PiS, więc raczej już nie reprezentuje Porozumienia (choć w partii i tak nie był). Bukowiec w Małopolsce też startuje z TD do sejmiku.

      We Wrocławiu to jednak nie jest przesądzony start Jarosa, są duże różnice zdań w PO. Dutkiewicz też przeprasza za Sutryka i apeluje do niego o wycofanie się, ale Tusk chyba chciałby go poprzeć. Ciekawe, czy w takim przypadku Jaros się wycofa, czy jednak wystartuje – wówczas mógłby wrócić do Nowoczesnej 😀

      No faktycznie, to W. Wrona w zasadzie ma prawie szlema zaliczonego, brakuje tylko dopięcia tego w postaci wstąpienia do PO 😀

      Polubienie

    1. Jakoś nieironicznie nawet podoba mi się taka stylówka na młodego Piłsudskiego. Może to po tym, całkiem niezłym, serialu TVP. 🙂

      Polubienie

  55. Pierwsza z brzegu informacja prasowa:

    Przeciw byli wszyscy obecni posłowie PiS, Konfederacji, Kukiz’15 oraz poseł niezrzeszona Monika Pawłowska.

    Bycie niezrzeszonym okazuje się mieć swoje zalety, z punktu widzenia popularyzowania nazwiska! 😉

    Polubienie

    1. Przeciw czemu? Przeciw uchwale ws. TK?

      Nie wiem, co Pawłowskiej z tej popularności, skoro nikt więcej jej już na swoje listy nie weźmie, a niestety w Polsce nie mamy chociażby ordynacji estońskiej, dzięki której w danym okręgu wyborczym na równych zasadach i z równymi szansami mogliby startować kandydaci indywidualni obok tych wystawianych przez ogólnopolskie partie. Jedynie lokalnie może się trochę rozpromować i po zakończeniu kariery sejmowej załapać jakiś stołek w samorządzie. No chyba że w dalszym ciągu liczy na to, że po 4 latach wszyscy zdążą zapomnieć, o co dokładnie chodziło w tej inbie z Kamińskim i Wąsikiem, a ona będzie nieustannie grać rolę obrończyni PiS-owskiego mandatu, dzięki której partia ta mogła nadal wyrażać swoją wolę w głosowaniach, czego nie mogłaby czynić, gdyby ten mandat pozostawał przez resztę kadencji nieobsadzony. 😉

      Polubienie

  56. „po 4 latach wszyscy zdążą zapomnieć” – zdążą, albo nikogo to nie będzie obchodzić, my tu jesteśmy hobbystami;

    Z listami faktycznie może mieć problem; ale pozostaje Senat.

    Polubienie

  57. Co do Konfy – Korwin zawsze był popularny u młodych. Oni oczywiście szybko z tego wyrastali. Co jednak, jeśli w jakimś momencie, choćby chwilowo, wyrastać przestali? Rzecz jest o tyle ciekawa, że to właśnie ci młodzi byli atutem, którego taki Ziętek nigdy nie miał.

    Polubienie

    1. okej. Teraz miło.

      Ziętek? Ten socjalista związkowy? Chłopie mój drogi i tory, o kim ty godosz? MÓW. Nie znam Zięteka.

      Polubienie

    2. Chłopie Kmat123456789 ja czytam twoje posty w Intern. i się z tobą cały czas zgadzam. Genialnie piszesz o sprawach elgiebetowych i duchowych. Superancko czytasz ludzi. Głosujesz na PiS czy Konfę czy Korwina?

      Polubienie

  58. Jak wiadomo, w wyborach prezydenckich swoją niemalutką rolę do odegrania ma też małżonek kandydata. I pod tym kątem ostatnio wydarzyły się dwie ciekawe sprawy:

    1. Do sejmiku pomorskiego wystartuje żona Kacpra Płażyńskiego. Ta żona wystąpiła też na samorządowej konwencji PiSu: Nitek-Płażyńska: Nie robimy durniów z naszych wyborców (wpolityce.pl)
    2. W wyborach na Prezydenta Torunia startuje mąż Joanny Scheuring-Wielgus. Kampania Wielgusów opiera się na walce z rydzykowym imidżem miasta, co jest dość sprytne, zważywszy na to, że Lewica ma Prezydenta Częstochowy m.in. dlatego, że Częstochowianie buntują się wobec jasnogórskiego imidżu swego miasta.

    Kampanijne uwypuklanie Nitek-Płażyńskiej i Wielgusa jest przesłanką za tym, że Płażyński i Scheuring-Wielgus są faworytami do wystawienia przez swe formacje. Płażyński nie został wystawiony przez PiS w wyborach na Prezydenta Gdańska zapewne po to, by nie osłabiać Płażyńskiego na 2025 rok po potencjalnej mocnej porażce w pierwszej turze z „Frau Dulkiewicz” (jak to mawiają pisowcy). Płażyński w 2025 rok wejdzie jako polityk, który w 2023 roku zgarnął ponad 100 tysięcy głosów w okręgu gdańskim (świetny wynik jak na pismena) i który ma wypromowaną żonę. Z kolei Bocheński w 2025 rok wejdzie jako polityk, który został zanihilowany przez Trzaskowskiego w warszawskiej pierwszej turze. Nie zaskoczę Was zatem tym, że jako pisowskiego frontrunnera na 2025 rok uznaję Płażyńskiego, a nie Bocheńskiego. Gdyby Bocheński po warszawskiej, mocnej porażce z Trzaskowskim za rok znów walczył z Trzaskowskim, tyle że tym razem o prezydenturę Polski, to jawiłby się jako cienias. Nawet pisowcy nie wierzyliby w wygraną Tobiasza w 2025 roku. To byłoby coś takiego:

    h***s://knowyourmeme.com/memes/i-didnt-hear-no-bell

    „Cześć, tu Tobiasz. Rafale, dostałeś rok temu, czyli w 2024 roku, ponad dwa razy więcej głosów niż ja, ale tym razem to ja wygram, bo… bo… Warszawa to nie Polska. Znaczy…, źle to zabrzmiało. Warszawa jest częścią Polski, ale specyficzną taką. Warszawka i te sprawy. Nie chcę obrazić, ale… Eh… Chyba brakuje mi doświadczenia polityczno-kampanijnego.”

    Polubienie

    1. Bocheński obśmiał „książkową” ustawkę Trzaskowskiego (wpolityce.pl)

      Można żartobliwie rzec, że Bocheński już się mentalnie przygotowuje na zezłomowanie przez Trzaskowskiego w pierwszej turze, więc szykuje zgorzkniałą emigrację do świata wewnętrznego, gdzie będą mu towarzyszyć tylko czytane książki. 😉 Bocheński może też uznać Warszawiaków za nieinkluzywnych eliciarzy (w sensie, że elita), którzy nie zaakceptowali w swych stołecznych szeregach „The Jar from the Boat”. 😉

      Polubienie

    2. Piotruś Wielgus to chyba schizotyp i to taki bardzo superfajny, co nie wbija noży w serce przez plecy. Widać po nim. Ufam mu. Szkoda, że inni tacy nie są… A Płażyński to syn Płażyńskiego, który tenorkiem był w PO, więc tu może być malusi problemik z nim i skrajna prawica może powiedzieć, że to nie jest „Genetyczny Patriota”! A Nitek do Kłębka Płażyńska to chyba tylko przez wygląd karierę robi. NUDA. Nie chcę znać jej życia.

      Polubienie

    3. Taka JSW, choć bywa niegrzeczna, ma wsparcie piotrowe i bardzo dobrze jej życie płynie. Coraz lepiej nawet jej płynie wszystko. „Lepsze życie. Teraz!” A ja co mam? Wpiernicz od losu i ciszę. Długa cisza, a potem wpiernicz. Cisza z rzadka przerywana nożami. Kąpię się w słabości i w cierpieniu. Gram, żeby coś poczuć. A Sutryk mnie straszliwie wkurzył za „więcej mycia i mniej Internetu”. Nienawidzę go, ale Jaros nielepsiejszy. Stąd moja awersja do Sutrykosia-niktosia. Teraz wiecie. 😦

      Polubienie

  59. Pora zabawić się we wróżenie z fusów zanim Konfederacja ogłosi swoje jedynki do PE:

    Okręg nr 1 (województwo pomorskie) – Michał Urbaniak (RN): Oczywisty kandydat, stracił mandat w Sejmie, więc trzeba go wspomóc.
    Okręg nr 2 (województwo kujawsko-pomorskie) – Marcin Sypniewski (NN): Chyba, że Mentzen po raz kolejny spróbuje zainstalować brata.
    Okręg nr 3 (województwo podlaskie i warmińsko-mazurskie) – Robert Winnicki (RN): Odpoczął? Odpoczął.
    Okręg nr 4 (Warszawa) – Jacek Wilk (NN): Kandydat z braku laku, Mentzen, Wipler czy Bosak nie porzuciliby sejmowego piekiełka, bo poważnej polityki nie robi się w Brukseli.
    Okręg nr 5 (województwo mazowieckie) – Ewa Zajączkowska (NN): Bardzo ją promują ostatnio, jest na pewno bardziej popularna wśród elektoratu niż Foryś czy Siarkowska.
    Okręg nr 6 (województwo łódzkie) – Tomasz Grabarczyk (NN): Ujmując to po piłkarsku, Konfa ma w łódzkim krótką ławkę.
    Okręg nr 7 (województwo wielkopolskie) – Anna Bryłka (RN): Odpowiednik Zajączkowskiej tylko z RN.
    Okręg nr 8 (województwo lubelskie) – Mirosław Piotrowski (RPE/KKP): Jedyna publicznie potwierdzona jedynka z tego co wiem.
    Okręg nr 9 (województwo podkarpackie) – Andrzej Zapałowski (KKP): Nie wyobrażam sobie, żeby KKP nie dostała jedynki w swoim mateczniku, ale Braun raczej się do kandydowania nie zniży z tych samych powodów co reszta konfederackich „elit”, dodatkowo Zapałowski jest byłym CEPem podobnie jak Piotrowski.
    Okręg nr 10 (województwo małopolskie i świętokrzyskie) – Konrad Berkowicz (NN): Przegrał walkę o schedę z Mentzenem, więc nie ma już o co walczyć na miejscu, może odejść.
    Okręg nr 11 (województwo śląskie) – Dobromir Sośnierz (NN): Może i syn marnotrawny, ale elektorat dobrze wspomina jego poprzednią kadencję.
    Okręg nr 12 (województwo dolnośląskie i opolskie) – Krzysztof Tuduj (RN): Mała aktywność sugeruje małą ambicję, mała ambicja sugeruje Brukselę. Potencjalny problem? Piąty mandat poselski dla KKP w przypadku sukcesu.
    Okręg nr 13 (województwo lubuskie i zachodniopomorskie) – Krystian Kamiński (RN): Taki sam przypadek co Urbaniaka na Pomorzu.

    Podział jedynek wyszedł w miarę proporcjonalnie: NN 6, RN 5, KKP 2. Może zajmę się też innymi komitetami, ale nie obiecuję 🙂

    Polubienie

    1. Bardzo dobra lista. 🙂 Mam tylko parę odmiennych opinii:

      1. Wilk nie dostanie jedynki warszawskiej. To zbyt dobre miejsce dla niego. W końcu, Wilk przez moment chciał startować przeciwko Mentzenowi w wyborach na szefa partii i podobno nawet nazwał Mentzena „aspergikiem, który nie powinien rządzić”. Mentzen nie wynagrodzi zdrajcy tak smakowitą jedynką. Wilk był w wyborach sejmowych przydatny do tego, by jako podwarszawska trójka zabrać głosy Korwinowi i zabezpieczyć wejście do Sejmu Kariny Bosak. Na moje, stołeczną jedynką Konfy może być Wipler, Tyszka lub Tomasz Mentzen (T. Mentzen ma wielkie parcie na kasę, więc chętnie wprowadziłby walutę euro na swe konto).
      2. Śląska jedynka też jest niezła i zdradliwy Sośnierz raczej jej nie zgarnie. Za krótki jest jego pobyt w pokutniczym czyśćcu. Stawiam, że Tomasz Brzezina dostanie śląską jedynkę. Mentzem chciał dać biorącą katowicką jedynkę do Sejmu Brzezinie, ale dzikie przejęcie jedynki zrobił Płaczek. No to teraz Mentzen swemu Brzezinie może dać jedynkę do Brukseli bez groźby płaczkowego masterplanu.
      3. Nie wiem, czy Winnicki się wykuruje, ale tego mu po ludzku życzę. Nie tylko dlatego, że liczę na wojenkę domową o tron w Ruchu Narodowym między aktualnym prezesem i tym powracającym odebrać tron. 😀

      Polubienie

    2. Co do antymentzenowej zdradzieckości Jacka Wilka – Jacek Wilk nie tylko przez moment chciał startować przeciw Mentzenowi na szefa partii, lecz także ostatecznie wystartował przeciw kandydatom Mentzena (czyli przeciw Berkowiczowi i Sypniewskiego) na stanowisko jednego z dwóch wiceprezesów partii. Za ten bunt Mentzen do teraz musi karać Wilka, by dyscyplinować szeregi partii pod swym butem.

      A zmieniając temat w obrębie konfederacjonizmu – czy to prawda, iż trochę braunistów startuje razem Korwinem, a przeciw Konfie Mentzena-Bosaka, do warszawskiej Rady Miasta? Ciekawe, kogo w wyborach na Prezydenta Wawy poprze Braun – Wiplera czy Korwina. W końcu, Wipler ostro najeżdżał na Brauna w RMF FM, a Braunowi dość blisko do Korwina…

      Polubienie

    3. @mond

      Trzeba być wyrachowanym i zrównoważyć mściwość z interesem. Dałem śląską jedynkę Sośnierzowi m.in. dlatego, że jest niezła. To ważny okręg, a Brzezina to żadna lokomotywa. Jeśli chodzi o rozpoznawalność to jest to wyższy stopień wtajemniczenia nawet dla przeciętnego wyborcy Konfy. Tak samo dałem Warszawę Wilkowi, bo to najmocniejsze nazwisko, które byłoby tym zainteresowane. Ja w start Wiplera nie wierzę, chociaż Tyszka to faktycznie ciekawa opcja. Należy pamiętać, że wysłanie Wilka (i Berkowicza) na emigrację też się Mentzenowi opłaca. Wilk i Sośnierz zdradzili Mentzena, ale to oni mogą ciągnąć listę na własnych plecach, a nie jakiś Brzezina.

      czy to prawda, iż trochę braunistów startuje razem Korwinem, a przeciw Konfie Mentzena-Bosaka, do warszawskiej Rady Miasta?

      Odpowiedź na to pytanie poznamy, gdy PKW uzupełni rubrykę „Poparcie partii politycznej lub organizacji”. Ale na to sobie poczekamy, bo na stronie nie ma jeszcze nawet wszystkich kandydatów na prezydentów miast.

      Polubienie

    4. Tyle, że wysłanie do Europarlamentu polityków, którzy niedawno temu zdradzili Mentzena, sprawiłoby, że Mentzen wszem i wobec zachęciłby innych do zdradzania Mentzena, skoro mimo (a może nawet i dzięki zdradom) zdrad miałoby się sup€€€r profity. Taki Brzezina jako śląska jedynka może i przyciągnie mniej głosów niż Sośnierz, jednakże jest dużo bardziej opłacalny dla Mentzena pod kątem utrzymania i zwiększania mentzenowej władzy nad Nową Nadzieję i Konfederacją ogółem. Mentzen nie jest pozbawionym ego „patriotą Konfederacji”, który jest w stanie osłabić swoje przywództwo, by mieć większe szanse na parę promilów poparcia więcej dla Konfy w skali kraju. Takie poświęcania swej osoby jest rzadkie i życie Mentzena pokazuje, że jest on bardzo daleki od poświęcania siebie dla „roju”. 😀

      Polubienie

    5. Bryłka na pewno dostanie jedynkę w okręgu wielkopolskim, obecnie jest jedynką w okręgu poznańskim do sejmiku. Ewidentnie chcą pomóc zbudować rozpoznawalność bo do tej pory medialnie znana dla twardego elektoratu Konfederacji i w okręgu nr 37, a tu trzeba będzie być lokomotywą dla całej Wielkopolski.

      No i pytanie, czy PJJ pójdzie razem z Konfederacją do europarlamentu? I czy dostaną jedynkę ( Rafał Piech w śląskim)?

      Polubienie

    6. @mond

      Ciekawe, kogo w wyborach na Prezydenta Wawy poprze Braun – Wiplera czy Korwina.

      Dziś pytanie, dziś odpowiedź.

      Polubienie

    7. @Gwidon

      To prawda, że PJJ może wejść do sojuszu z Konfą. Tyle, że nie chce tego sojuszu każdy, kto chce, by polska prawica była mocno podzielona i skłócona (niczym prawica słowacka). 🙂

      @Paoloriver

      Dzięki za info.

      Uuuuuuuu… Drogi Brauna z Konfą coraz mocniej się rozchodzą. 🙂 Mentzen faktycznie wypowiedział wojnę domową „Planecie Nibiru”.

      Polubienie

    8. @mond

      PJJ to oficjalnie nie startuje, ale lokalne struktury mają wolną rękę w starcie. Tak więc, kilka jedynek z wyborów parlamentarnych startuje z list… PiS, kilka komitetów ( naliczyłem siedem) PJJ współtworzy z Konfederacją i Bezpartyjni, w dwóch województwach PJJ startuje jako komitet wyborczy wyborców Ruch Obrony Polski ( podkarpackie i śląskie). Najciekawsza sytuacja jest w Łodzi i łódzkim. Polska Jest Jedna, Konfederacja Korony, Bezpieczna Polska, Unia Polityki Realnej, Stronnictwo Narodowe im. Dmowskiego Romana, Rodacy Kamraci zawiązały koalicję wyborczą i startują jako KWW Akcja Narodowa.

      Piech będzie miał dobre pole do podjęcia decyzji z kim iść do europarlamentu.

      Polubienie

    9. O ile wszyscy kandydaci już są zarejestrowani, bo dopiero wczoraj po południu minął termin zgłaszania. Biejat i Wipler to też połowicznie plankton – bo są z partii mających po kilku parlamentarzystów, tyle że reprezentują środowiska mające kluby. No jeśli nikt nie dojdzie, to wybór tam fatalny – 3 kandydatów mniej lub bardziej skrajnej prawicy, 1 pisowski i dwoje mocno libertyńskich, w tym 1 lewacka. Jeśli miałbym tam oddawać tam ważny głos, to pewnie na Trzaskowskiego, chociaż jakby mnie wkurzył, to może bym i rozważył Wiplera… TD powinna tam kogoś wystawić – ale nie Petru, tylko kogoś bardziej na prawo. Swoją drogą Popławski z CdP startuje z „1” TD do rady całego miasta (i nawet chwali się tą partią na stronie wyborczej). Do sejmiku mazowieckiego z CdP startuje Kościński – wcześniej, jeszcze od komuny, działacz SD. Jedynkę TD do rady Warszawy ma także Strzeżek – zresztą przez Popławskiego popierany. W jego okręgu zresztą jedynkę RNP ma Rosiewicz. Z CdP to do sejmiku dolnośląskiego z kolei startuje T. Motyka, więc nie od Sutryka do rady Wrocławia. Zresztą Ujazdowski go tam nie poparł, tylko opowiedział się za konkurencyjnością. A TD wystawia I. Bodnar z PL2050. No i jak na razie nie ma wśród kandydatów ani Jarosa, ani tego z Zielonych… No i do sejmiku DŚ startują też tuzy UED – Protasiewicz i ponownie Huskowski. A w śląskim Ślonzoki Razem startują osobno, więc pewnie trudno ich już zaliczyć do Koalicji Polskiej. Z ich listy startuje Jany, na którą głosowałem do Sejmu. To jednak była radna ŚPR, choć do Sejmu ani ŚPR, ani ŚR jej nie udzielały poparcia.

      Koalicja Samorządowa zarejestrowała partię. Do 11 sejmików wystawia listy pod tym szyldem, ale np. w pomorskim startuje jako Samorządne Pomorze, które ma ciekawe jedynki – oprócz Męczykowskiego m.in. dwaj byli posłowie Kukiz’15: Kobylarz i we własnej osobie Liroy.

      Partia Głupkina wciąż niezarejestrowana, a już chce rejestrować kolejną – Najwyższy Czas… Jej szefem zostanie Sommer. https://www.wprost.pl/polityka/11619964/janusz-korwin-mikke-zaklada-nowe-ugrupowanie-nie-chodzi-wcale-o-partie-korwin.html Żeby KORWiN mógł zrobić koalicję na wybory – tylko po co? Zresztą powinien zawrzeć koalicję z PolExitem, więc to i tak będzie koalicja. A jeśli pójdą w konkurencji do Żółtka, to już w ogóle się tam po samozaorywają. Swoją drogą 5 lat temu to PolExit tworzył taki niewiadomopocokoalicyjny komitet – najpewniej z KNP, choć nie było tej nazwy w nazwie komitetu, a jedynie PolExit-Koalicja. Co do faktczekingu – póki KORWiN niezarejestrowany, to JKM faktycznie jest w NN i KWiN (no i Braun bez żadnej wątpliwości), a Wipler wracał do NN, ale do technicznej KWiN nie musiał wstępować. Członkostwo do Sejmu podawał w NN i teraz w Warszawie też podaje NN – choć byłoby dziwne, jeśli akurat taki prominent jak on nie został w ciągu tych już dość wielu miesięcy członkiem KWiN.

      Jeśli chodzi o partię PIN, to ten (chyba lider), co jego podpis odczytałem jako Walerych, to… Mulczyński. Po innych założycielach można wywnioskować, że to partia rozłamowa z Kamratów.

      Szramka nie doczekał do powstania Alternatywy (czy też Partii Alternatywa), bo wystąpił z DR wygląda, że już w grudniu. Nowa partia ma 2 prezesów – Brzostka i (z ex DR) nie Parkitę, a Malczyka. Czołówka partii startuje w samorządowych jako kandydaci Polski 2050 (ale do niższych szczebli niż sejmiki).

      Polubienie

    10. @temat Sośnierza

      Jeszcze jedna sprawa przemawia za tym, że Sośnierz żadnej jedynki do Europarlamentu nie dostanie. Sośnierz zaszkodził parlamentarnej kampanii Konfy tekstem o jedzeniu psów. Nawet Memtzen przyznał, że ten tekst Konfie zaszkodził sondażowo. Sośnierz musi odpokutować swe błędy. Żadnych nagród nie dostanie. Tym bardziej, że w wyborach sejmowych dostał słabą czwórkę i to jeszcze nie w swoim „rodzinnym” okręgu. Teraz jedynki nie zgarnie. Zwłaszcza takiej biorącej.

      Polubienie

    11. Paoloriver ustrzelił Bryłkę. Winszuję.

      Polubienie

  60. Oficjalnie ruszyła kampania wyborcza do europarlamentu, zgłoszono już trzy komitety wyborcze:

    • Normalna Polska
    • Normalny Kraj
    • Wolna Europa

    Jasne jest, tylko KW Normalny Kraj pokusi się o zamiar zbiórki podpisów i rejestracji list wyborczych. Pozostałe dwie partie będą służyć jako dodatkowa pula do zgłaszania osób chętnych do okw.

    Zawiązała się także koalicja wyborcza pomiędzy Bezpieczna Polska, partia Front i Watahy Głosu Obywatelskiego. Nazwa koalicji: Głos Silnej Polski. Jestem ciekaw potencjału tej zbieraniny do zbierania podpisów. Oczywiście są otwarci na dołączanie innych sił anty anglosaskich.

    Chęć wystawienia list wyborczych w wyborach do parlamentu europejskiego zgłasza także Alternatywa Społeczna. AS została poszerzona o członków stowarzyszenia Niepokonani2012, zmieniono także statut partii. Warunkiem znalezienia się na listach jest wstąpienie do partii. Ogólnie AS chcą stać się partią masową.

    Polubienie

  61. Tym tweetem to się fact checkerzy powinni zająć 🙂

    Polubienie

  62. Tylko 6 kandydatów na prezydenta Warszawy, tym 2 planktonowych: Korwin-Mikke i Starosielec. Nie ukrywam, że jestem wielce rozczarowany mając w pamięci fantastyczny „ensemble cast” z 2018 roku.

    Polubienie

    1. (wklejam jeszcze raz komentarz, bo tu miał być):

      O ile wszyscy kandydaci już są zarejestrowani, bo dopiero wczoraj po południu minął termin zgłaszania. Biejat i Wipler to też połowicznie plankton – bo są z partii mających po kilku parlamentarzystów, tyle że reprezentują środowiska mające kluby. No jeśli nikt nie dojdzie, to wybór tam fatalny – 3 kandydatów mniej lub bardziej skrajnej prawicy, 1 pisowski i dwoje mocno libertyńskich, w tym 1 lewacka. Jeśli miałbym tam oddawać tam ważny głos, to pewnie na Trzaskowskiego, chociaż jakby mnie wkurzył, to może bym i rozważył Wiplera… TD powinna tam kogoś wystawić – ale nie Petru, tylko kogoś bardziej na prawo. Swoją drogą Popławski z CdP startuje z „1” TD do rady całego miasta (i nawet chwali się tą partią na stronie wyborczej). Do sejmiku mazowieckiego z CdP startuje Kościński – wcześniej, jeszcze od komuny, działacz SD. Jedynkę TD do rady Warszawy ma także Strzeżek – zresztą przez Popławskiego popierany. W jego okręgu zresztą jedynkę RNP ma Rosiewicz. Z CdP to do sejmiku dolnośląskiego z kolei startuje T. Motyka, więc nie od Sutryka do rady Wrocławia. Zresztą Ujazdowski go tam nie poparł, tylko opowiedział się za konkurencyjnością. A TD wystawia I. Bodnar z PL2050. No i jak na razie nie ma wśród kandydatów ani Jarosa, ani tego z Zielonych… No i do sejmiku DŚ startują też tuzy UED – Protasiewicz i ponownie Huskowski. A w śląskim Ślonzoki Razem startują osobno, więc pewnie trudno ich już zaliczyć do Koalicji Polskiej. Z ich listy startuje Jany, na którą głosowałem do Sejmu. To jednak była radna ŚPR, choć do Sejmu ani ŚPR, ani ŚR jej nie udzielały poparcia.

      Koalicja Samorządowa zarejestrowała partię. Do 11 sejmików wystawia listy pod tym szyldem, ale np. w pomorskim startuje jako Samorządne Pomorze, które ma ciekawe jedynki – oprócz Męczykowskiego m.in. dwaj byli posłowie Kukiz’15: Kobylarz i we własnej osobie Liroy.

      Partia Głupkina wciąż niezarejestrowana, a już chce rejestrować kolejną – Najwyższy Czas… Jej szefem zostanie Sommer. https://www.wprost.pl/polityka/11619964/janusz-korwin-mikke-zaklada-nowe-ugrupowanie-nie-chodzi-wcale-o-partie-korwin.html Żeby KORWiN mógł zrobić koalicję na wybory – tylko po co? Zresztą powinien zawrzeć koalicję z PolExitem, więc to i tak będzie koalicja. A jeśli pójdą w konkurencji do Żółtka, to już w ogóle się tam po samozaorywają. Swoją drogą 5 lat temu to PolExit tworzył taki niewiadomopocokoalicyjny komitet – najpewniej z KNP, choć nie było tej nazwy w nazwie komitetu, a jedynie PolExit-Koalicja. Co do faktczekingu – póki KORWiN niezarejestrowany, to JKM faktycznie jest w NN i KWiN (no i Braun bez żadnej wątpliwości), a Wipler wracał do NN, ale do technicznej KWiN nie musiał wstępować. Członkostwo do Sejmu podawał w NN i teraz w Warszawie też podaje NN – choć byłoby dziwne, jeśli akurat taki prominent jak on nie został w ciągu tych już dość wielu miesięcy członkiem KWiN.

      Jeśli chodzi o partię PIN, to ten (chyba lider), co jego podpis odczytałem jako Walerych, to… Mulczyński. Po innych założycielach można wywnioskować, że to partia rozłamowa z Kamratów.

      Szramka nie doczekał do powstania Alternatywy (czy też Partii Alternatywa), bo wystąpił z DR wygląda, że już w grudniu. Nowa partia ma 2 prezesów – Brzostka i (z ex DR) nie Parkitę, a Malczyka. Czołówka partii startuje w samorządowych jako kandydaci Polski 2050 (ale do niższych szczebli niż sejmiki).

      Polubienie

    2. w pomorskim startuje jako Samorządne Pomorze, które ma ciekawe jedynki (…) we własnej osobie Liroy.

      Oj Liroy, Liroy, co ty wyczyniasz… nawet ma wpisany Gdańsk jako miejsce zamieszkania na stronie PKW, ciekawe od kiedy.

      Co do faktczekingu – póki KORWiN niezarejestrowany, to JKM faktycznie jest w NN i KWiN (no i Braun bez żadnej wątpliwości), a Wipler wracał do NN, ale do technicznej KWiN nie musiał wstępować.

      Podążasz tu za legalistycznym tokiem rozumowania Korwina, a to właśnie jest mylące. Mówiąc o Konfederacji większość ludzi ma jednak na myśli koalicję partii członkowskich, a nie sztuczną partię istniejącą tylko dla ominięcia progu 8%. Jeżeli Wipler należy do NN, to z automatu należy też do Konfederacji – tej faktycznej. Można ująć to tak, że Korwin jest w Konfederacji legalnie, ale nie realnie, zaś Wipler na odwrót.

      Polubienie

    3. W Krakowie aż 9, można przebierać, wybierać 😀

      Można się jednocześnie upierać że – żaden z nich nie jest planktonowy.

      Polubienie

  63. Były reprezentant Polski w siatkówce i miłośnik Konfederacji Marcin Możdżonek kandyduje na prezydenta Olsztyna… ale z własnego komitetu, a Konfederacja po prostu nie wystawiła kontrkandydata. To takie symptomatyczne – jeśli kandydat ma jakieś w miarę poważne szanse na dobry wynik, to Konfy w nazwie komitetu nie uwzględnia – tak samo jak Suchański w Kielcach i to pomimo koalicji 🙂

    Polubienie

    1. Podobnie jak pomiędzy ziobrystami a m.in. Muellerem… Już się zdawało, że w obliczu wycofania Ziobry być może jego partia nie będzie szła na zwarcie z PiS, ale jednak – pewnie po eurowyborach założą klub. Chociaż ogólnie w tym obozie może dojść i do dużego rozłamu w samym PiS.

      No i we Wrocławiu mimo poparcia przez Pisanę Sutryka CdP popiera lojalnie kandydatkę TD I. Bodnar z PL2050 – poparli go dziś Raś i nawet zasiadający w radzie w klubie Sutryka T. Motyka. Choć ciekawe, że nie było tam Ujazdowskiego. Nielojalnie natomiast wiceszefowa UED Sporyszkiewicz nie startuje do rady Sosnowca z listy TD (mającej własnego kandydata), a z komitetu PO i Lewicy.

      Rzeczywiście Konfederacja nie wystawiła nikogo w Olsztynie, ale czy poprze Możdżonka? Miała wystawić Owsianika z KKP (tego, co zaskarżał sądownie rozwiązanie PJN i po jej rozwiązaniu twierdził, że nadal istnieje; wcześniej był w Polsce Plus), ale nie został jednak zarejestrowany.

      LPR, choć na profilu linkuje zajadłe treści np. na temat choroby Ziobry (i jest skrajnie przywiązana do R. Giertycha), oficjalnie poparła Trzecią Drogę do sejmików. https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid0ET5t2P3XCkZjrgUky9Zpj46DaVUs1WsChB8GACYt5YHxCj9Lwtk6DRZi9kb8YAwnl&id=100064568237594

      Polubienie

    2. Zapewne powstanie (jak nie w tym roku, to w przyszłym) jakaś partia proprezydencka – być może z Morawieckim, zapewne z Muellerem, Ociepą, Mastalerkiem itp. Kwestia może być taka, czy Kaczyńskiemu będzie w tym układzie na tyle blisko do ziobrystów, że wchłoną wówczas Suwerenną Polskę, czy ona będzie istniała osobno, „zakonowe” PiS osobno i także osobno partia prezydencka (która jeśli powstanie po wyborach prezydenckich, to i sam Duda może zostać jej liderem). Na razie ziobryści wojują z pisowcami (ciekawe swoją drogą, czy uaktywnienie ich konfliktu wiąże się z udaną operacją Ziobry), ale takimi, którzy za jakiś czas już pisowcami mogą nie być.

      No i co po koalicji antysutrykowej (z przepraszającą za Sutryka Nowoczesną i Zielonymi) czy planach startu Jarosa z PO – wódz Tusk zdecydował o oficjalnym poparciu Sutryka i PO (przynajmniej) popiera Sutryka.

      Komitet Możdżonka jest bezpartyjny i przedstawia się on jako niezależny kandydat rozmawiający ze wszystkimi. Jeśli KWiN go poprze, to nie oznacza to wzajemnych związków.

      Polubienie

  64. We Wrocławiu startuje Karolina Hołownia, na początku myślałem, że jego zona, ale coś za młoda mi się zdała na plakacie. Ktoś wie więcej?

    Polubienie

    1. Jego żona to Urszula. To samo nazwisko i od razu żona – moja ciocia też, że Izabela Bodnar to chyba żona A. Bodnara, ludzie… A u mnie w okręgu do sejmiku też startuje jakaś Hołownia – z TD, ale wygląda, że z rekomendacji PSL. Ja rozważam głosowanie na kandydatkę PL2050 z tego nieurodzaju, jaki jest – grunt dobra lista, ale jeszcze zobaczę. A w Małopolsce z TD startuje B. Dziwisz, bratanica kardynała (b. radna PO, na którą głosowałem do Sejmu w 2011, gdy jedyny raz głosowałem w Małopolsce i ostatni raz na PO – nie licząc wyborów zerojedynkowych). Być może ze względu na koneksje (poprzez braci Rasiów) nominatka CdP. Ciekawe, czy takim nie jest także Sonik. Bardzo możliwe, że jest nim Cz. Kwaśniak. Bukowiec wątpię, choć by pasował. A propos, to p. Michałek do rady Torunia nie startuje z TD, a z komitetu Zaleskiego (podobnie jak obecny radny miasta jej wierny żołnierz p. Mądrzejewski – ciekawe, czy jeszcze w Porozumieniu). A TD nie popiera żadnego kandydata na prezydenta Torunia.

      Co do Wrocławia jeszcze, to artykuł o tym jednowładztwie w KO, o którym wspomniałem: https://wiadomosci.wp.pl/czesc-po-zawiedziona-decyzja-tuska-kulisy-poparcia-dla-sutryka-7008034743278304a

      Bąkiewicz chyba już nie jest w Suwerennej Polsce – bo uruchomił tydzień temu działalność Partii Niepodległość (najpewniej tej, co jest zarejestrowana jako Droga Niepodległości – ma już komitet na eurowybory, a jej strona to niepodległość.pl). Powtórka sytuacji z Wiosną, która najpierw została zarejestrowana bez Biedronia przez jego ludzi jako Kocham Polskę, a potem Biedroń uruchomił ją jako Wiosnę (tyle że nie wstępował w międzyczasie do innej partii, jak Bąkiewicz).

      Polubienie

    2. Mam dość. Można usuwać moje posty. Kiedyś się pewnie postrzelę w łeb. A mogło być dobrze. Miłej polityki. Spotted.

      Polubienie

    3. Spocie/Dusty/Blumisiu/M, zajmij się, proszę, polityką i innymi zajmującymi zajęciami, a nie autodestrukcyjnym defetyzmem. Zawsze można zacząć od nowa – lepiej.

      Wracając do sceny politycznej:

      Afiliacje partyjne kandydatòw Konfy na prezydentów dużych miast pokazują, że w Konfie najsilniejszy Mentzen, a nie Bosak. Znamienny jest tu szczególnie Wrocław, gdzie startuje mentzenista Grzechnik, a nie ruchnarodowy poseł Tuduj.

      W necie pojawiają się plotki o potencjalnej partii Morawieckiego, Dudy, Mastalerka i Bielana. Ja akurat nie wierzę w powstanie takiej partii.

      Patryk Jaki ostro napiera na Morawieckiego. Być może Jaki jest bardziej skłonny do rozwodu z PiSem niż Ziobro.

      Zwrócę jeszcze uwagę, że żona Kacpra Płażyńskiego miała świetne, bojowe wystąpienie na konwencji samorządowej PiSu. Płażyński to dla mnie frontrunner PiSu na 2025 rok. Wystawienie Płażyńskiego pomogłoby się ziścić mym zakładom bukmacherskim, ale nie chcę, by PiS na wybory prezydenckie wystawiał swoją najlepszą kartę, więc nie ucieszyłby, a zmartwiłby, mnie start Płażyńskiego.

      Czarzasty na konwencji w Toruniu rzekł, że „Piotr Wielgus to człowiek, który zawsze powinien być u jego (Czarzastego) boku”. Takie osobiste wyznanie Wodza wiele znaczy. Wielgusowie coraz bardziej rosną w Nowej Lewicy i JSW jest coraz mocniejszą faworytką do wystawienia w maju 2025 roku.

      Ostatnio przyszło mi do umysłu, że Morawiecki zrobił takie skrajne i patologiczne show na debacie, gdyż celem Morawieckiego było wkupienie się w łaski betonowego elektoratu PiSu, mając już na uwadze walkę o sukcesję po Kaczyńskim.

      A młodzi kandydaci Konfy nagminnie kopiują pomysł Dziambora na plakat wyborczy do góry nogami.

      Takie mam luźne myśli.

      Polubienie

    4. Nikt tu nie rozumie, że ja muszę się rozprawić z amoralnymi, cynicznymi, komunktatorsimi, brutalnymi schizotypkami, które nie rozumieją, że ciała to tylko zmienność. Rozprawić brutalnie, żeby sobie schizotypki uzmysłowiły swe błędy. Za karę. Ja nie zapomnę. A jak Sutryk wygra w Wrocku-klocku to się urżnę na Wyspie Słodowej tak, że mnie będą z Odry łowić. We Wrocławiu startuje Bodnar to jakaś żona ministra sprawiedliwości??

      Polubienie

  65. Jutro w Kanale Zero debata kandydatów na prezydenta Warszawy, może się skuszę ze względu na potencjalne spięcia na linii JKM-Wipler. A może i jakiś zabawny content od Starosielca, mało go znam.

    Tymczasem jadąc przez świętokrzyskie zauważyłem, że Janusz Koza ma bardzo unikalny plakat. Pierwszy raz widzę kandydata TD wyłamującego się z ustalonej z góry identyfikacji wizualnej.

    Polubienie

    1. Ten M to nie ja, ciekawe ile osób się nabrało, ja tu nie wchodziłem od 20 marca do dziś. Spotek

      Polubienie

    2. Na miłość boską Pawełosie skasuj moje posty. Wszystkie. Wypiłem za dużo. Porobiłem głupie rzeczy. Neurony sobie w mózgu zniszczyłem. Za dużo mangi. Skasujesz? Kiedyś skasowałeś ręcznie. Skasujesz? Boję się, że ktoś wiadomy je przeczyta. Muszę się bronić.

      Polubienie

    3. Ataki sprzed 3 miesięcy mnie popsuły. Nie wiem czy i kiedy będzie odratowanie mnie dla świata. Mam zgniłe wnętrze i nie widzę nawet iskierki ufności. Kilka lat poprawy poszło w cholerę! Polityka – Jakub Kot wskoczy do Rady Miasta?!? Tajner już posłem. Kiedy Małysz???

      Polubienie

    4. Dano mi nadzieję na najlepszość na świecie, a potem wbito mi nóż w plecy. I teraz jestem w fatalnym stanie. I mnie okropnie zdiagnozowano. A mego życia nie opisze żadne proste zaburzenie. I mi powiedziano, że jestem do bani. I ja jestem do bani. Krzywdzę. Jestem gorszym człowiekiem nawet niż Sutryk, który kiedyś mnie obraził. Nie ma nadziei dla mnie i dla Sutryka. Nie dano mi pomocy. Nie potrafię dawać rady. Niepptrzebnie mi dano nadzieję. Trzeba było wszystko ukrócić dawno temu. Niepotrzebnie też dawałem nadzieję. Jestem zepsuty.

      Dlaczego? To była zabawa mną? Dla „badań”? Dla „zabawy”? Wiem, że jestem okropny, ale mam też troszkę talentu i ogrom miłości we mnie. Nie wolno mnie psuć i zabijać. 😦

      Sutryk czy Bodnar? Kto wygra?

      Polubienie

    5. Przepraszam za moje okropne posty. Ja naprawdę staram się mocno być jak najlepszym człowiekiem. Nieraz mi nie wychodzi przez duże problemy i wady. Chcę być anty-zderzaczem hadronów. Chcę „śpiew, duszę i miłość”. Proszę mnie nie skreślać. Wybaczę złe rzeczy i proszę o wybaczenie mi. 😦

      Polubienie

  66. Michał Jaros nie wystartuje w wyborach na Prezydenta Wrocławia z ramienia KO. Tusk poparł Sutryka. Nie zaskakuje mnie to w ogóle. Dlaczego? Otóż, Jaros został szefem dolnośląskich struktur PO na przekór Tuskowi, bo Tusk popierał w wyborach na szefa struktur Prezydenta Wałbrzycha Szełemeja, a nie Jarosa. Jaros wygrał wybory partyjne, bo jest uzależniony od pracoholu i ostrą pracą przechylił szalę na swą korzyść. No a Tusk nie może nagradzać za bunty przeciwko Jego Tuskowatości. Tusk musi glanować i opiłować Jarosa. Wpierw w wyborach sejmowych dał jedynkę Chybickiej, a nie Jarosowi, a teraz Tusk zmaltretował Jarosa. Dawał Jarosowi nadzieję na start w wyborach na Prezydenta Wrocławia, a potem boleśnie roztrzaskał jego nadzieje. Przeciw Sutrykowi, a za Jarosem ujęli się Zieloni i Nowoczesna, co jest dziwne, bo Zieloni i Nowoczesna od lat grzecznie służą Platformie.

    W Krakowie wystartują dwaj wiceprezydenci od Majchrowskiego – Kulig i Muzyk. Osłabiają swe i tak liche szanse. Tym bardziej, że startuje też hołowniarz Komarewicz. W Krakowie centrowi i umiarkowani kandydaci się wzajemnie wyniszczą, przez co żaden z nich nie ma szans na drugą turę. Trzecia Drogą i Majchrowski to źle rozegrali – gdyby razem wystawili jednego kandydata, to mieliby jakieś szanse. Swoją drogą, w Krakowie najbardziej prawdopodobna jest druga tura Gibała vs Miszalski. To znamienne, bo pokazuje wielką słabość PiSu. W stolicy Małopolski do drugiej tury wejdą zapewne dwaj zaciekli antypisowcy. Rozumiem taki Wrocław, ale Kraków? 🙂 Gibała zrobił na mnie duże wrażenie w wywiadzie dla Radia Zet. On naprawdę dużo wie o Krakowie.

    I tak… a decyzja Tuska o braku wspólnego sejmikowego komitetu z Lewicą może dodać wygraną w 1/2/3 sejmiku/sejmikach na południowym wschodzie PiSowi. 😦 Tusk, niestety dla antypisu, wybrał pokazanie wszem i wobec, że SAM wygra wybory sejmikowe.

    Myślę też trochę o eurowyborach. Paoloriver zrobić jedynki Konfy, a mnie nurtują też jedynki Lewicy, zwłaszcza te biorące. Jedynkę dolnośląsko-opolską weźmie pewnie Śmiszek, bo Biedroń chce mieć partnera u boku w Brukseli i podwójne wypłaty w Euro. Jedynkę śląską dostanie raczej Bałt, a nie Kohut, bo frakcja SLD coś biorącego też dostać musi. Jedynką zachodniopomorsko-lubuska to pewnie dalej Liberadzki. Pomorską jedynką może zostać Kotuła lub ADB, by podbić wynik Lewicy w skali kraju. Jedynką kujawsko-pomorską będzie pewnie Wielgusowa lub Wielgus (jeżeli Wielgus nie zostanie Prezydentem Torunia). 😀 Podlasko-warmińsko-mazurską jedynka to pewnie Kulasek lub Krutul. Warszawa to Biedroń. Ale Razem coś też dostać musi, więc małopolsko-świętokrzyska jedynką trafi raczej do Gosek-Popiołek. Mazowiecka jedynką to chyba będzie Wicha. Podkarpacka Buż, a lubelska… nie wiem. Na pewno nie Pawłowska. 😀 Ważniejsza jest jednak jedynką w Wielkopolsce, bo będzie raczej biorąca! 5 lat temu z Wiosny mandat zdobyła tam Spurek. Jedynka wielkopolska Lewicy to cenny łup. Może jakiś spadochroniarz tam wleci?

    Polubienie

  67. Debata warszawska nie spełniła moich oczekiwań. Nie było żadnych spięć na linii JKM-Wipler, delikatne szpilki pojawiły się tylko na Twitterze. Starosielec był natomiast bardziej spokojny i stonowany niż większość posłów, nie ma w nim ani grama energii Krzekotowskiej czy Żółtka.

    @mond

    Tak, te argumenty o Sośnierzu mnie przekonały. Przewidując jedynki kierowałem się bardziej interesem Konfederacji niż interesem „Doktora z Torunia”, jak go prywatnie Braun nazywa.

    Płażyński to dla mnie frontrunner PiSu na 2025 rok.

    Chyba już o tym pisałem kiedyś, ale to byłby ruch zbyt racjonalny na dzisiejszy PiS. Musieliby zmądrzeć i to szybko.

    A młodzi kandydaci Konfy nagminnie kopiują pomysł Dziambora na plakat wyborczy do góry nogami.

    Gdybym reprezentował taką stronę sceny politycznej, to wszelkich zdjęć do góry nogami bym unikał, bo to się z Mussolinim kojarzy. No, może nie wszystkim, ale łatwo o taką kontrę ze strony zwolenników Lewicy.

    Jedynkę śląską dostanie raczej Bałt, a nie Kohut, bo frakcja SLD coś biorącego też dostać musi.

    To jest duży dylemat, bo jako obecni europosłowie obydwaj powinni uzyskać reelekcję, ALE Lewica raczej nie weźmie w śląskim dwóch mandatów, ALE Kohut jest zbyt związany ze Śląskiem, żeby przesuwać do gdziekolwiek indziej. Jest też chyba mocniejszą jedynką. Może to Bałt powinien spadochronować w Wielkopolsce? Ostatnio kandydowali tam Kopacz i Miller, chyba już przywykli.

    Pomorską jedynką może zostać Kotula lub ADB, by podbić wynik Lewicy w skali kraju. Jedynką kujawsko-pomorską będzie pewnie Wielgusowa lub Wielgus (jeżeli Wielgus nie zostanie Prezydentem Torunia).

    Jeżeli mają jakieś ambicje w polityce, to powinny zostać. Zwłaszcza JSW z myślą o wyborach prezydenckich. W Lewicy mam takie samo podejście jak w Konfederacji: nie można wypchnąć najlepszych, bo politykę partyjną robi się w Polsce. Hipotetycznie najmocniejszy skład mógłby wystawić SuwPol, bo dla nich potencjalne przekroczenie progu 5% jest kluczem do całej politycznej przyszłości i muszą zaoferować wyborcom to co mają najlepsze, w tym może nawet samego Ziobrę.

    Polubienie

    1. Mnie odstręczyło od „zero-debaty warszawskiej” usadzenie debatujących. Siedzieli koło siebie jak na jakimś HejtParku. Podestów nie mieli nawet. Z tego co widzę na Iksie i po Twych odczuciach, Paoloriverze, to ta debata była nudnawa. Szkoda. Biejat jest jednak nudna. Bocheński też. Wipler też. A gdyby doszło do starcia Mentzen vs Korwin… Chyba musimy czekać na wybory prezydenckie za rok, by usłyszeć na debacie starcie mentzenowo-korwinowe. 🙂

      Co do Sośnierza – nie dostanie on jedynki, ale Mentzen chciał mu troszeczkę pomóc. Mentzen wysłał Sośnierza do okręgu siedleckiego, licząc na to, że Mulawa i Siarkowska podzielą około po równo głosy ruchnarodowo-braunowe, przez co Sośnierz ich przeskoczy, zgarniając mandat.

      Inny temat. Szkoda, że Kołodziejczak wszedł do KO, bo gdyby Agrounia dalej była „niezależna”, to dziś na bazie protestów rolników Agrounia urosłaby sondażowo. Niestety, na bazie protestów rośnie tylko Konfederacja. Nie ukrywam, że zależy mi, by, niczym na Słowacji, głosy pisokonfederacyjne były jak najbardziej podzielone i „podprogowe”. Np. gdyby Agrounia wystartowała sama (albo w sojuszu np. z PJJ) do sejmików, zdobywając 3-4% w skali kraju, to byłoby bliżej do odbicia wszystkich sejmików z rąk PiSu.

      I przepraszam za pomyłki pisemne. Powinno być „Balt”, a nie „Bałt”. Mój nowy telefon miał opcję podstawiania słów w kontrze wobec mnie.

      Co do SuwPolu na Eurowybory – jak wiemy od Dziubki, Morawiecki chciał wywalić suwpolaków z klubu parlamentarnego PiS. Z kolei Jaki ostro atakuje Morawieckiego i Dudę. Oczywiście SuwPol może sam wystartować w Eurowyborach. Ale SuwPol może też wystartować razem z Konfą. Wydaje mi się, że SuwPol Jakiego bardziej pasuje do mariażu z Konfą niż SuwPol Ziobry. Jaki pasuje do Konfy. Jest „rozinternetyzowany” (obeznany z Internetem) jak konfiarze. Jaki skupia się na konfederacyjnych/młodopisowskich tematach jak antyFitFor55, a taki Ziobro nieraz wjeżdża np. z jakimś „antylichwiarstwem”, co bardziej pasuje do starszych wyborców. No i Mentzen boi się Ziobry, bo Ziobro podbija do cna swe środowiska (Ziobro mógłby podbić Suwerenną PolKonfederację, górując nad Mentzenem). Mentzen się Jakiego nie przestraszy.

      Polubienie

    2. Mnie odstręczyło od „zero-debaty warszawskiej” usadzenie debatujących. Siedzieli koło siebie jak na jakimś HejtParku. Podestów nie mieli nawet. 

      A to akurat mi się podobało, miła odmiana. Debaty w programie Stanowskiego siłą rzeczy muszą być luźniejsze niż w telewizji i zabawnie było oglądać Korwina nazywającego Biejatową „wariatką”, choć ta siedziała tuż obok niego.

      I przepraszam za pomyłki pisemne. Powinno być „Balt”, a nie „Bałt”.

      Tak mnie to zmyliło, że sam się nie zastanowiłem i też napisałem „Bałt” :p Mało gościa kojarzę, bo jak Kotula była zapisana jako „Kotuła”, to od razu zauważyłem.

      A tymczasem: co tu się odendorsowało…

      Polubienie

    3. Kotula*. Fakt. Dzięki. 😀

      Jeszcze co do Płażyńskiego – na ujawnionych taśmach Obajtek opowiedział, że Płażyński to człowiek krystalicznie uczciwy… No no. Płażyński musiał po takim czymś zapunktować na Nowogrodzkiej. Żeby taśmy kogoś chwaliły? A to Ci checa. Dalej uważam, że najbardziej prawdopodobne starcie prezydenckie to to poniżej ukazane (to nie jedyne ma zakłady):

      Zdanie niezmienne od lipca 2023. Iście korwin-mikkańska stabilność poglądów. 😉

      Niesiołowski ostatnio u Sekielskiego zrobił ostro antyklerykalny „rachunek sumienia”. A teraz poparł Gill-Piątek. No no. „Sprogresiwił” się na starość.

      Polubienie

    4. O ile można tak określić uderzanie w Kościół, ale nadal jest mocno wierzący i może nawet konserwatywny (choć nie wiadomo, czy jeszcze chodzi do kościoła). Poparł też swoją szefową Bińczycką do rady Krakowa, więc jakby nie było jedną z liderek Koalicji Polskiej. No ale do sejmiku widać na TD nie zagłosuje (a na kandydatkę, która właśnie z powodu szykowania TD odeszła z PL2050, w dodatku o jawnie lewicowych poglądach – mimo że fakt, że była pierwszą posłanką i potem szefową koła partii Hołowni).

      Jeśli Kaczyński stanie po stronie Suwerennej Polski i stanie temat wciągnięcia jej do PiS, to partia proprezydencka z Morawieckim będzie musiała powstać (z Bielanem to może nie, ale z Ociepą zapewne tak). I taka partia może Płażyńskiego wystawić, choć pewnie to Morawiecki ma ambicje. Jeśli faktycznie powstałaby przed wyb. prezydenckimi, to II tura już dla Hołowni pewna, a nie dla nikogo z prawactwa. Może jeszcze ten ponad rok poczekają. A Płażyński to może i jak na PiS uczciwy, ale z pomawianiem jakichś oporów nie ma i nie umywa się do ojca (który nawet jak zdobył mandat z listy PiS, to nie chciał być w jego klubie). Co do Lewicy, to może bardziej bym obstawiał start na prezydenta Dziemianowicz-Bąk niż Scheuring-Wielgus, no ale to bez takich analiz.

      Poseł Konfederacji i okręgowy lider NN B. Foltyn oraz członek zarządu krajowego Razem B. Grucela startują na prezydentów miast wg PKW jako… bezpartyjni. A te funkcje partyjne mają nawet wpisane w opisach na X choćby. Może podlegać pod paragraf, że ukrywają członkostwo.

      Polubienie

    5. Płażyńskiego do końca nie można uważać za umiarkowanego pisowca. Po pierwsze to:

      https://pch24.pl/plazynski-krytycznie-o-slowach-morawieckiego-na-temat-aborcji-dla-mnie-ochrona-zycia-jest-jedna-z-najwyzszych-wartosci/

      Po drugie, jego żona od lat „edukuje Niemców”, czyli jedzie na betonowej, pisowskiej antyniemieckości. Płażyński nie jest aż tak bardzo umiarkowanym pisowcem jak np. Buda, Puda czy Ociepa. Stąd też Płażyński na 2025 rok mógłby być strawny dla Czarnka, ziobrystów/jakistów i innych skrajniuchów.

      Polubienie

    6. Twarde stanie za ochroną życia to akurat nie jest przejaw chamskiej pisowskości, tyle że powinien zmierzyć się z kwestią problemu wad letalnych. A Buda to nie wiem, w czym umiarkowany – raczej on akurat taki chamski mocno. Płażyński nie i jeszcze w miarę racjonalny, a czy w pełni podziela te poglądy żony (formalnie już bezpartyjnej), to nie wiadomo.

      CdP przeniosło siedzibę do tego samego lokalu, co UED. Dokładnie w tym samym miejscu jest też biuro Bartoszewskiego, ale pierwsza była tam UED, a w zasadzie jeszcze PD. A propos CdP, to Ujazdowski poparł do rady Sieradza kandydata Polski 2050. A co do PL2050, to ciekawe sytuacje – w Rzeszowie partia zdaje się popiera na prezydenta posła Dziedzica z PSL, podczas gdy stowarzyszenie PL2050 popiera Fijołka. Także w lubuskim stowarzyszenie to jest chyba poróżnione z partią i wystawia własne komitety w niektórych powiatach i jak radny sejmiku startujący z rekomendacji partii PL2050 Fedko zamieścił niechcący logo stowarzyszenia, to już mu ktoś ze stowarzyszenia pogroził w komentarzu. Fedko to 1 z 3 radnych klubu Samorządowe Lubuskie, ale jako jedyny się ubiega o reelekcję, bo 2 pozostałe radne startują do rady Zielonej Góry – jedna z TD (też jako hołowniara), a druga z komitetu… Zielona Góra 2050. Ale to nie komitet Hołowni, a Kubickiego (choć ten startuje z komitetu pod swoim nazwiskiem, ale założył też drugi) i oczywiście był spór o nazwę.

      Milcarz (były poseł SLD) w świętokrzyskim także startuje z TD z rekomendacji PL2050 i został niedawno za to usunięty z NL. Koza jest zdaje się z puli PSL, ale obaj ci niezrzeszeni radni startują z TD, chociaż jeden został na obecną kadencję wybrany z listy SLD LR, a drugi z listy PiS. No a na Podkarpaciu Łukaszyk formalnie przeszła dziś z klubu z PiS do klubu PSL. Z Porozumienia odeszła już wcześniej. Jeśli w tej chwili w sejmikach jest jakikolwiek radny Porozumienia poza Derehajłą, to co najwyżej Witosław Gibasiewicz w wielkopolskim, ale to też wątpliwe – po prostu nie wiadomo o jego odejściu (w tych wyborach nie startuje, choć w klubie PiS pozostaje).

      W lubuskim to w dwóch okręgach Stowarzyszenia LD na jedynkach do sejmiku są Tomaszowie Wontorowie – były poseł B. Wontor to jednego brat, a drugiego wujek (ale raczej to nie ojciec i syn, bo dzieli ich 14 lat).

      Bosak bodaj dość już dawno wymienił w jakimś wywiadzie paru kandydatów do PE. Urbaniaka i Bryłkę zdaje się pamiętam. A co do zdjęć, to Dziambor ma do góry nogami, bo startuje z ostatniego miejsca – tylko wówczas takie zdjęcia mają sens.

      Polubienie

  68. Na „specjalne życzenie widzów” jak to się w TVP mawiało: przewidywane jedynki Lewicy do PE. To już nie jest moja specjalizacja, ale spróbujmy.

    Okręg nr 1 (województwo pomorskie) – Anna Górska (LR): Strata jednej z dwóch senatorek byłaby dla Razem dużym ciosem… ale Lewica raczej nie dostanie mandatu w tym niewielkim okręgu.
    Okręg nr 2 (województwo kujawsko-pomorskie) – Janusz Zemke (NL/SLD): Od powrotu do PE „uratowało” go przyjęcie mandatu przez Brejzę. Mocniejsza jedynka niż Szopiński, prawda? A w Wielgusa uwierzę jak zobaczę 😉
    Okręg nr 3 (województwo podlaskie i warmińsko-mazurskie) – Paweł Krutul (NL/W): Albo Monika Falej, „siła” lokomotywy porównywalna.
    Okręg nr 4 (Warszawa) – Robert Biedroń (NL/W): Wyniku sprzed 4 lat raczej nie powtórzy, delikatnie mówiąc. 
    Okręg nr 5 (województwo mazowieckie) – Dorota Olko (LR): Coś tym razemkom dać trzeba, ale nie za dużo i nie za dobrego. Jak nie Olko to Wicha, choć tę pierwszą uważam za mocniejszą kandydatkę.
    Okręg nr 6 (województwo łódzkie) – Anita Sowińska (NL/W): Kolejny przykład wsparcia dla tymczasowo bezrobotnych politycznie. Chyba, że ich fantazja poniesie i zaproszą Ikonowicza, ale szanse są niewielkie.
    Okręg nr 7 (województwo wielkopolskie) – Sylwia Spurek (niez.): Szach mat. Brzmi jak szaleństwo, ale już tłumaczę: Spurek jest popularna wśród pewnej części elektoratu, która to część głosuje na Lewicę. Wbrew obiegowej opinii, nie jest członkiem polskich Zielonych, więc KO jej nie weźmie. Tak, odeszła z Wiosny, ale Wiosny jako partii już nie ma. Lewica zyskuje mocną jedynkę, Spurek zyskuje reelekcję. Win win.
    Okręg nr 8 (województwo lubelskie) – Jacek Czerniak (NL/SLD): Słaba jedynka, ale lepszej nie będzie.
    Okręg nr 9 (województwo podkarpackie) – Wiesław Buż (NL/SLD): Jak wyżej.
    Okręg nr 10 (województwo małopolskie i świętokrzyskie) – Maciej Gdula (NL/W): To akurat dla Lewicy ważna postać i mocna jedynka pomimo utraty mandatu. Nie pozwolą, żeby mu się krzywda stała.
    Okręg nr 11 (województwo śląskie) – Łukasz Kohut (NL/W): Prosta sprawa, jest obecnym europosłem i głupio byłoby go wystawiać gdziekolwiek indziej.
    Okręg nr 12 (województwo dolnośląskie i opolskie) – Marek Balt (NL/SLD): Jeśli nie możesz dostać jedynki na Górnym Śląsku, to jedź na Dolny.
    Okręg nr 13 (województwo lubuskie i zachodniopomorskie) – Bogusław Liberadzki (NL/SLD): Czasy się zmieniają, ale pan zawsze jest w komisjach.

    Podział wyszedł mi taki: SLD 5, Wiosna 5, Razem 2, obecnie bezpartyjna 1. Chyba Trzecia Droga będzie następna 🙂

    Polubienie

  69. Polski Ruch Lewicowy na marcowej konwencji wybrał nowe władze. Zobaczymy które okażą się wybrane prawidłowo, bo frakcja grudniowa i frakcja marcowa miały złożyć dokumenty do sądu okręgowego. Według PRL Marzec nowym przewodniczącym został Zbigniew Kaźmierczak, a sekretarzem generalnym Włodzimierz Gorki. Funkcję honorowego prezesa otrzymał Zbigniew Sowa.

    Bąkiewicz i jego partia Niepodległość idzie do wyborów w koalicji z Żółtkiem. Dziwne, nawet JKM nie chciał się zgodzić na KKW z PolEXIT. Widocznie albo Bąkiewicz jest nie obeznany albo ta jego partia też jest taką wydmuszką jak PolEXIT. Nawet Żółtek przyznał na lajwie że kanapa spokojnie pomieści członków partii. Bo nie wierzę, że Bąkiewicz liczy na powtórkę z wyborów prezydenckich, gdzie zbuntowane kuce zbierały podpisy.

    A czwartego kwietnia do Warszawy przyjedzie Maciej Maciak na zaproszenie KW Związku Słowiańskiego. Doktor Sendecki cieczy się z nadchodzącej współpracy i jak sam przyznał pełnił rolę pośrednika pomiędzy stronami. Zobaczymy czy Maciak ogłosi sojusz wyborczy Ruchu Dobrobytu i Pokoju, Związku Słowiańskiego, Stronnictwa Narodowego im Dmowskiego Romana, Stronnictwa Pracy.

    Perkowski apeluje do członków i sympatyków partii o aktywną zbiórkę podpisów. Widocznie chce reaktywować partie. Jest też nowa strona partii Samoobrona.

    https://samoobrona.eu/

    Za podpisy w Małopolsce i zgłoszenia ludzi do okw w Normalnym Kraju odpowiada Leszek Kapłon z Wolni i Solidarni.

    Ogólnopolska Koalicja Samorządowa – Tak! Dla Polski zmieniła nazwę na Porozumienie Samorządowe. Fajna nazwa, nawet lepsza od Bezpartyjni Samorządowcy.

    Jak macie wolne 70 tysięcy złotych to możecie postarać się o jedynkę do parlamentu europejskiego u Tanajny. Z tej kasy ma być organizowana sama logistyka zbiórki podpisów dla rejestracji list PL!SP.

    Polubienie

    1. Samoobrona cały czas działa jako partia, ale po ładnych paru latach w końcu ma znowu stronę, to ciekawa sprawa. No ale może i partia zwiększa aktywność, jest okazja przy fali protestów rolniczych. Ten nurt wygląda na bardziej ogarnięty niż prymitywna Samoobrona RP.

      Porozumienie Samorządowe to z kolei prymitywna nazwa, używana przez wiele lokalnych komitetów (z których najważniejszy był przez wiele lat ten Lubawskiego, ale w tych wyborach już nie ma tego środowiska, stow. Samorząd 2002 przestało funkcjonować). Ale dobrze, że w końcu zmienili tamtą trollerską.

      Co do list Lewicy do PE, to Zemke wątpliwe, żeby jeszcze chciał, a Falej już odeszła z NL.

      W Rzeszowie to w sumie partia PL2050 chyba też popiera Fijołka (choć może i sugestia stowarzyszenia brzmiała inaczej), w każdym razie przygotowałem zestawienie poparcia przez te ważniejsze i w miarę samodzielne partie kandydatów na prez. miast wojewódzkich: https://docs.google.com/spreadsheets/d/1tA2DBoUWBOZfc8X8sHgGbfR6RCKGJxsrleEXD0VSdzQ/edit#gid=0 Jeszcze chyba nie wszystko jest dopięte.

      Grucela już ma na PKW wpisane członkostwo w Razem, ale Foltyn nadal podaje się tam za bezpartyjnego. Był też gdzieś jakiś kandydat na prez. miasta, co chyba jest w iPL, ale może i wystąpił.

      Trochę wtopa, ale nikt nie zauważył 😉 https://x.com/CentrumdlaPL/status/1774358483447550396?s=20 Na X przynajmniej od czasu do czasu jeszcze cokolwiek wrzucą, bo na fb w tym roku to jeszcze nic. Ta grupa sympatyków się za to powiększyła, ale głównie to środowisko T. Kuleszy i sama jego promocja. Zresztą Kulesza startuje do rady powiatu z tego samego komitetu (i nawet w tym samym okręgu), co Legeny, który jeszcze może być jednym z niedobitków z Porozumienia.

      Polubienie

    2. Sorry za błąd. KKW Polexit Niepodległość to koalicja UPR i Niepodległości. Żółtek odcina się od pozostałych polexitów. 🙂

      Grucela to przecież był w ZK Razem. Pewnie będą chcieli dać go do europarlamentu.

      Polubienie

    3. No właśnie cały czas jest (i za takiego się podaje na profilu), a miał wpisane, że nie należy do partii – ale już ma, że należy. Tak samo Foltyn (poseł KWiN) ma też nawet na profilu, że prezes okręgu NN, a jako kandydat na prez. Bielska-Białej rzekomo nie należy (i to nie zostało skorygowane). Podobnie zresztą jak J. Kwaśny z Tarnowa do iPL, choć co innego wynika z tego jego grudniowego posta: https://www.facebook.com/kubakwasny/posts/pfbid029Zh9kjYBKpLMeHRFQc1yRRYjg2fGgdd2LeoddXwAZRL7xue5xXW9Dr4ZW7ATz3bLl No ale on może i zrezygnował z członkostwa (tylko po co).

      Ciekawe, czy przeniesienie siedziby CdP do siedziby UED ma jakieś drugie dno – w kontekście łączenia. Mogłyby być możliwe takie warianty z analogiami historycznymi:

      • CdP i UED wchodzą w skład PSL i tworzą tam frakcje (jak FPD i ROAD w UD);
      • CdP i UED nie wchodzą do PSL, a łączą się w jedną partię składającą się z dwóch frakcji (jak SLD i Wiosna w Nową Lewicę) albo i nie tworzą żadnych frakcji (jak KLD i UD, łącząc się w UW) – tyle że obchodzą PSL z dwóch stron (jak w przeszłości mogłoby być, gdyby w jedną partię połączyły się Polska XXI/Plus i Prawica Rzeczypospolitej – które zresztą jednak wywodziły się z Przymierza Prawicy, no i nawet antypisowska część plusaków poparła Jurka na prezydenta);
      • CdP wchodzi w skład PSL, a UED nie (jak w przypadku Polski Plus, choć to ona miała posłów, a Prawica Rz. nie; mniejsza analogia to niedawny fakt wejścia Republikanów w skład PiS, a SuwPol nie – mniejszy, bo SuwPol jest silniejsza, ale też byłoby to wchłonięcie nowszej partii, a starszej nie).

      A w ogóle to się pisze o rzekomym możliwym wspólnym starcie KO i PSL w eurowyborach, jako idących do EPP – choć w KO to tylko PO idzie do tej frakcji, no ale pewnie koalicjantom z KO i tak pewnie nie da biorącego miejsca (no chyba że da i ten ktoś z innej partii i tak pójdzie do EPP – tu z kolei historyczny casus SolPol, która była w innej frakcji sama, a potem w innej bo zdobyciu mandatów z list PiS). To by oznaczało albo koniec TD, albo przejście PL2050 do EPP – to drugie chyba bardziej prawdopodobne, ale i tak wydaje się średnio realne. Za czasów KE 5 lat temu będąca parasolem PO nie była proaborcyjna (tak jak teraz jest), a i tak PSL straciło na takiej koalicji, a jeszcze nie otwierało się tak na prawicę. Byłoby to też budowanie prawactwa i lewactwa.

      A propos Porozumienia, to wprawdzie na temat syna, ale pierwszy tweet Gowina od października 2022: https://x.com/Jaroslaw_Gowin/status/1775584803187745265?s=20 (nie licząc retweetów, bo tych nie było z kolei od października 2023).

      Polubienie

    4. Aha – zablokowany był dostęp do tej tabeli, więc odblokowałem. Dziś trzeba było Katowice uaktualnić 😛 Ciekawe, czy PL2050 i Razem poprą Krupę w tej sytuacji. W Szczecinie PSL rozważa poparcie kandydata Lewicy, bo nie chce poprzeć Krzystka, bo im rozbił reprezentację w sejmiku. Tzn. mieli rozmawiać, ale nic nie ogłoszono na razie – to by też „nieźle” było, gdyby partia mająca robić za alternatywę dla prawicy poparła lewicowca (wbrew PO i PL2050, które akurat popierają centroprawicowego Krzystka – PO pierwszy raz od 2006 roku, kiedy to ona go wysunęła).

      Polubienie

    5. @Gwidon de Lusignan

      Jak macie wolne 70 tysięcy złotych to możecie postarać się o jedynkę do parlamentu europejskiego u Tanajny.

      Głupszą inwestycję trudno mi sobie wyobrazić 🙂

      Sorry za błąd. KKW Polexit Niepodległość to koalicja UPR i Niepodległości. Żółtek odcina się od pozostałych polexitów.

      Trudno oprzeć się wrażeniu, że polska skrajna prawica bardzo lubi film „Żywot Briana”, w szczególności fragment o Ludowym Froncie Judei.

      @pawmak

      Co do list Lewicy do PE, to Zemke wątpliwe, żeby jeszcze chciał, a Falej już odeszła z NL.

      O Falej nie wiedziałem, a co do Zemke to zobaczymy. Na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie jest jeszcze desperacka opcja, żeby zamiast tych słabych posłów wziąć na jedynki jakichś celebrytów, wszak to przecież klasyka wyborów do PE. Pytanie tylko, jaki celebryta byłby tym zainteresowany, bo dla ludzi poniżej pięćdziesiątki Grzegorz Lato to żadna atrakcja 🙂

      przygotowałem zestawienie poparcia przez te ważniejsze i w miarę samodzielne partie kandydatów na prez. miast wojewódzkich:

      Dość zaskakujące, że KKP popiera Olecha w Szczecinie. To jeden z najbardziej liberalnych konfederatów a co wrażliwsi religijnie mogli poczuć się urażeni jego starym plakatem, na którym udawał Jezusa…

      Polubienie

    6. Olech jest kandydatem Konfederacji, więc można założyć poparcie z automatu, jeśli nie ma alternatywnej opcji (zwłaszcza, że koroniarze startują z KiBS do rady miasta – bo to też na ogół jest wyznacznik).

      Materek już startuje jako bezpartyjny. Ale choć w 2018 był jedynym kandydatem na prezydenta popieranym przez PiS i PO, to teraz obie te opcje z nim konkurują.

      Rozwija się ta strona Samoobrony, ale promują kandydata na prezydenta i radnych Poznania, których… nie ma. https://samoobrona.eu/wojewodztwa 😀

      Gowin szerzej też na fb napisał o tym kanale syna (i nie tylko) – to tam z kolei pierwszy post od życzeń wielkanocnych, zeszłorocznych.

      Polubienie

    7. Olech jest kandydatem Konfederacji, więc można założyć poparcie z automatu, jeśli nie ma alternatywnej opcji

      To właśnie brak alternatywnej opcji mnie dziwi. W końcu z braunowskiego punktu widzenia Olech zasłużył na kontrkandydata bardziej niż Domagała w Łodzi. Ale on to i tak małe piwo w porównaniu do Schreibera.

      Polubienie

    8. Za to przeoczyłem start członka KKP w Toruniu, przeciw kandydatowi Konfederacji – zmieniłem więc w Toruniu. W Szczecinie PSL nikogo nie popiera, Rzepa tylko powiedział, że nie zagłosuje na Boguckiego ani Krzystka.

      Sprawdziłem, ilu startuje na włodarzy deklaratywnych członków partii innych niż PiS, PO, PSL, NL i PL2050:

      • Członkostwo w Konfederacji lub jej składowych partiach podało 48 kandydatów – 20 w NN, 12 w RN, 11 w KKP i 5 w samej KWiN (z czego 3 jest w NN – Korwin, Iwaszkiewicz i Berkowicz – a 2 w RN). Łącznie więc z NN teoretycznie jest 23, ale z Foltynem już 24 /jego przypadek pokazuje, że niektórzy mogą się nie przyznawać, choć chyba jest to karalne/ (16 na prezydentów, 7 na burmistrzów i 1 na wójta), z RN 14 (9-3-2), a z KKP 11 (7-3-1)
      • Suwerenna Polska – 11 (1-5-5, z czego 1-1-1 z KW PiS, a pozostali z komitetów własnych lub lokalnych), ponadto 1 bezpartyjny kandydat komitetu SuwPol na burmistrza
      • Razem – 11 (7-3-1)
      • PJJ – 8 (3-4-1)
      • Nowoczesna – 5 (0-4-1)
      • RMW – 3 (0-2-1)
      • Stronnictwo „Piast” – 2 członków startuje na burmistrzów, z tego samego komitetu (Stronnictwo Piast Ziemi Staszowskiej) też 1 bezpartyjny na wójta
      • Porozumienie – 2 (po 1 na burmistrza i wójta)
      • RNP – 1 tylko Starosielec w Warszawie, ale też komitet RNP ma 2 bezpartyjnych kandydatów na burmistrzów
      • po 1 na prezydenta Piraci i ND-Tak, na burmistrza UP, a na wójtów Alternatywa Społeczna, Bezpieczna Polska, Kukiz15 i Strajk Przedsiębiorców
      • tylko bezpartyjnych kandydatów z partyjnych komitetów na wójta wystawiają Samoobrona (2) oraz Normalny Kraj i Prawica Rz. (po 1)

      Iwaszkiewicz startuje na burmistrza z komitetu BS (tych Raczyńskiego). Zajączkowski był we władzach KKP, ale chyba już nie jest i startuje na prez. Lublina jako bezpartiowy. Z AS startuje szef partii Przybylak, a z Kukiz15 znów Gogółka z zarządu. Z NK były poseł Samoobrony RP i Domu Ojczystego (ale związany też z innymi partiami prawackimi i lewacką) Józef Laskowski. Z UP obecna burmistrz i była posłanka E. Zakrzewska, szefowa rady krajowej partii.

      Zrobili sensację o tym, że niby KO z PSL wspólnie do eurowyborów, ale już to odkręcają.

      Ale znów a propos Gowina, to ciekawe: https://www.fakt.pl/polityka/siostrzeniec-bylego-wicepremiera-szczerze-o-relacjach-mialem-pretensje/wjnsrbb „Pewnie kibicuje kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, bo wszyscy wiemy, że ostatnio zbliżył się znowu do tej partii” – mówi Gibała o Gowinie. Ciekawe, jacy wszyscy… On sam mówi, że z nim nie ma od paru lat kontaktu. Ale ‚wszyscy’ śledzący politykę wiedzą za to, że Gowin jest najbliżej PSL (czy ogólnie Koalicji Polskiej) i w kampanii do Sejmu tylko wspierał kandydatów z puli PSL (Srokę, Michałek i Bukowca), a nawet Wypija nie. Zresztą dla niego PO już ponad 10 lat temu była za bardzo na lewo, a co dopiero teraz i jeszcze z Tuskiem jako szefem… Najwyżej mógł się jakoś lokalnie zbliżyć do działaczy, może poprzez Urynowicza (który z Agrounią podjął latem współpracę i był gotowy do startu z KO do Sejmu, ale nie było go na liście).

      Polubienie

  70. Co do wyborów samorządowych, to widać że coraz bardziej przypominają parlamentarne. Nawet na poziomie powiatów rzadziej niż kiedyś wygrywają komitety lokalne. Za zaskoczenie można uznać to, że Trzecia Droga nie poprawiła wyniku z parlamentu, choć u mnie w świętokrzyskim nadal znacznie mocniejsza niż w wyborach z 2023 roku i tylko tu na drugim miejscu wśród sejmików (przed KO). Konfederacja wciąż ma swój szklany sufit poniżej 8%, co nie pozwala na dobre wejść do poważniejszej polityki. Lewica ciągle słabnie, natomiast polaryzacja PiS-KO trzyma się bardzo dobrze. Podsumowując wszyscy stracili w miarę po równo (proporcjonalnie) głosów na demobilizacji, Lewica najwięcej procentowo.

    Polubienie

  71. Partią miesiąca zostaje Unia Europejskich Demokratów, bo dzięki Protasiewiczowi wiele ludzi dowiedziało się o jej istnieniu.

    Tymczasem Konfederacja ogłosiła część jedynek do PE, poprawnie wytypowałem Bryłkę i Berkowicza. Kamiński dostał prestiżowe miejsce w Warszawie – dostrzegam w tym logikę w tym sensie, że już w poprzedniej kadencji Sejmu zajmował się w Konfie „polityką zagraniczną”, ale bardzo mocna lokomotywa to to nie jest.

    Polubienie

    1. Koalicjanci PSL z KP są wprawdzie na tyle zmarginalizowani, że polityków tych partii przedstawia się głównie jako PSL, aczkolwiek trochę było w mediach wzmianek o UED w przypadku Protasiewicza i rzeczywiście hasło o UED na Wikipedii miało w poniedziałek grubo ponad 3 tys. wyświetleń. W niedzielę i wtorek ok. 900, a normalnie jest ich na co dzień zazwyczaj poniżej 100. Cóż, wydawało się, że w wiadomym przypadku UED zyska posła, ale wg deklaracji nie. JP może natomiast zostać w tymże przypadku radnym sejmiku. Znów by mieli jednego, bo Huskowski nie uzyskał reelekcji. Gdyby chciano utrzymać dla UED reprezentację w administracji rządowej, to oczywistym byłoby powołanie Huskowskiego w miejsce Protasiewicza, ale jak będzie, no to się okaże. A w ogóle to UED jednak ma działającą stronę, tylko pod nieco innym adresem (i od wyborów parlamentarnych nieaktualizowaną – może Brzezicka się nią zajmowała? :D). http://uniaeurodem.org/

      A jeśli chodzi o CdP, no to widzę, że kol. Adam Wojciechowski, który początkowo wykpił tę partię, w końcu się do niej zapisał 😉 Widziałem, że długo prosił o kontakt, no ale widać się udało i to może być jakiś sygnał optymizmu co do przyszłości partii. Jeszcze Tomaszowie Kulesza i Motyka zaznaczają jakoś tę przynależność, ale już jak np. Raś jest o Mazurka, to nazwa tej partii ani razu już nie pada w wywiadach.

      Ogólnie z puli PSL (które zdobyło aż 58 mandatów wobec 22 PL2050, co tym razem jest kompletną dysproporcją) nie weszli żadni działacze innych partii. A z „Konserwatystów” naprawdę dobre wyniki mieli Dziambor, Sonik czy Bukowiec, no ale bez jedynek nie weszli. Jeśli ktoś z tej grupy wszedł, to można chyba uznać Gądek w Małopolsce (b. posłankę PO popieraną m.in. przez Rasia). Nie wiem, czy wywodzącego się z BS Kamila Barczyka na Dolnym Śląsku.

      Polubienie

  72. Sutryk, albo jest totalną niemota, albo ma układ z mafią. Kilka burdeli w Rynku, to o kilka za dużo. Miejsce zwyrola jest w więzieniu. Wszyscy mysla, że Tusk zlikwidował kluby gogo, a one działają w najlepsze, przynajmniej we Wrocławiu. Głosuję na Bodnar.

    Polubienie

    1. Dobrze. Trzeba zwalczać takie niecne biznesy. Dobry z Ciebie użytkownik bloga. Lepszy ode mnie… 😦 Ja jestem popsuty. „Przeszłość jest tatuażem. Nic jej nie zmaże.”

      Polubienie

  73. Mezo?… Ratujący, krzepiący i wzniosły optymista? To marzenie dla niejednej pokiereszowanej istoty. Ale chyba nikt z ludzi mi moich grzechów nie wybaczy. Mam mało siły. Nie mam swego Mezo do pomocy. I nie dziwota. Moje popsucie jest straszne i odstraszam. Chyba do końca życia będę tylko słabo zipieć.

    I wygrał Sutrykuś. Widocznie stand-up żony Bodnara i afery rodziny żony Bodnara i niechęć po poselstwa Protasiewicza spaprały sprawę. Kotek Wrocek nie będzie sierotą. Może dobrze. Ta żona Bodnara może przejęłaby mafijnie gołgoły i byłaby burdelmaciorą…

    Polubienie

    1. Żona Macieja Bodnara – ale chyba nie tego, co do niedawna był kolarzem 😛 Protasiewicz nie chciał wziąć mandatu posła i radnym sejmiku też nie wiadomo, czy by został. Żeni się z Brzezicką i liczy na ślub kościelny. Jedna działaczka PSL miała męża w KKP i w Solidarnej Polsce (chyba P. Skutecki już nie jest u Ziobry i popierał ją w samorządowych i nawet innych trzeciodrogowców), to inna będzie mieć męża w UED 😀 Z kolei oboje Kłopotkowie są w PSL, natomiast chyba na przeciwległych skrzydłach, bo Eugeniusz zawsze konserwatysta i mówił kiedyś o stawianiu tamy obyczajowym zmianom, a Agnieszka może zagłosować za aborcją na życzenie. Chyba wyraźnie różny mają też do in vitro stosunek. Choć z EK nigdy nie wiadomo, przed parlamentarnymi bardzo był za „jedną listą” opozycji. A w ogóle to już teraz nie startował ponownie na wójta gminy „VAR lubię”, tylko do rady powiatu – i to nie tego, w którym leży ta gmina, tylko tucholskiego. Ale zdobył mandat, podobnie jak np. Cymański w malborskim (teraz Cymański jest niżej od córki, która jest i będzie dalej w sejmiku).

      W grudniu rozwiązano partie RMW i WDZ. Choć jeszcze jak wspominałem 3 deklaratywnych członków RMW startowało na włodarzy (wszyscy zresztą wygrali w I turze). Szef WDZ z kolei (też Bodnar zresztą, ale Włodzimierz) startował do rady Przemyśla z komitetu W. Bakuna – ale przegrał. A WDZ rozwiązali, bo powstała, żeby skończyć pandemię, a pandemia się skończyła. Czyli tak, jakby dzięki partii WDZ nie było już pandemii 😀

      A zarejestrowano z kolei 9 kwietnia w końcu KORWiN. Tym razem na końcu nie „Nadzieja”, a „Niepodległość” – czyli tak Konfederacja Wolność i Niepodległość, tyle że między „Konfederacja” a „Wolność” jest „Odnowy Rzeczypospolitej” 😀

      Ciekawe, czy koalicjanci PO z KO pójdą (jeśli się dostaną) w PE do „swoich” grup, czy do EPP. Joński ma duże szanse na mandat i jako przedstawiciel lewicowej partii powinien być jednak w S&D. Podobnie jak Rozenek z SLD, gdyby się dostał, choć on ma małe szanse. Kohut czy Gill-Piątek też nie powinni trafić do EPP, choć oni nie wiem, kogo w ramach KO reprezentują. Kohut kiedyś był blisko Nowoczesnej, teraz jest z kolei na lewicy.

      U mnie w gminie to jestem wkurzony, bo wygrał najgorszy kandydat na wójta, który w ogóle sensacyjnie wszedł do II tury (wygrywając o 11 głosów z pełniącym skądinąd ważną funkcję rolniczą PSL-owcem), w której wygrał o 39 głosów z wójtem będącym nim od 2006 roku. Nieprzygotowany do funkcji tupeciarz wystawiony przez miejscowego przewoźnika, który przegrał przetarg na dowozy szkolne (bo chciał za dużo) i jeszcze z pomocą porządnego skądinąd księdza (bo kumpel) i lokalnego mocno nieciekawego pisowca z rady powiatu (który oby nie został jego zastępcą).

      Polubienie

  74. Wyjaśniło się czemu PJJ nie rejestrowała własnego komitetu wyborczego do PE, idą z Konfederacją. Ciekawe czy dostaną jakąś jedynkę, czy tylko konkretne miejsca na listach np 3 – członek PJJ.

    https://medianarodowe.com/2024/04/26/pilne-konfederacja-i-pjj-ida-razem-do-parlamentu-europejskiego/

    Żółtek jest pewny czterech okręgów, a cztery mogą być na styku. Ogólnie jest dobrej myśli. Maciak już na swoim filmiku wezwał do brania zaświadczeń do głosowania. Pewnie zbiórka idzie nie pomyśli. Jutro w niedzielę Ruch DiP zwozić podpisy do sztabów wyborczych.

    Tanajno ogłosił, że zbiórka podpisów zakończyła się sukcesem. W 2023 roku też był sukces, aż prokuratura zainteresowała się podpisami.

    Alternatywa Społeczna wycofała się ze zbiórki podpisów, najpierw źle zarejestrowali komitet a teraz nie udało się zebrać podpisów bo na grupie zawieszono akcję.

    Ruch Naprawy Polski dogadał się z Samoobroną i ZZR Samoobrona w sprawie wspólnego zawojowania wyborów do parlamentu europejskiego. Zobaczymy jak to przełożyło się na zbiórkę.

    W maju odbędzie się Kongres Krajowy partii Normalny Kraj.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.